![]() |
![]() |
|
Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk.... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 |
Senior Member
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
|
![]()
Maria, trzeba mieć na uwadze, że sucku miała zabieg, zatem jakiś czas musiała być izolowana.
Co robi reszta stada? Reszta stada zawiązuje swoje nowe sojusze, ustala nową hierachię. Jeszcze okres ochronny, coby się wszystko dobrze pozrastało, a suczku doszła do pełni sił. Mamy tu 2 dorosłe csv przeciw młodej inaczej pachnącej suczce - to ciężka relacja niestety. Nie koniecznie taka suczka musi "inaczej" pachnieć dla reszty psów. Myślę, że także taka świadomość, nakłoniła Anetę do nie dawania ogłoszenia na WD, no niestety jak zwykle znaleźli się "życzliwi" ........ Jak już to daliście na WD pod publikę, to może znajdzie się ktoś komu uda się pomóc w tej sytuacji??? Jednak jeżeli zdecyduje się na nią ktoś, kto już ma zwierzaka, warto wzajemne relacje sprawdzić poprzez zabawę najpierw - myślę... |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Member
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
|
![]()
Jestem w szoku- jak łatwo osądzić inną osobę.
Tak jak napisała Galicja- puknijcie się w głowę. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]() Quote:
Właściciel psa gdyby chciał, odpowiedziałby. Nie odpowiada -nie musi! -to Jego PRYWATNA sprawa i byłoby ładnie to uszanować. Za każdym rozstaniem kryje się ból -nie dodawajcie dodatkowego. Sorry. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Spiderwolf
Join Date: Oct 2010
Location: Jasienica
Posts: 360
|
![]()
Ludzie ,dajcie spokój Anecie .Skoro podjęła taka decyzję to miała widocznie powody. Ci którzy ją znaja dobrze wiedzą jak bardzo kocha swoje psy. A ci którzy jej nie znają proszę nie zabierajcie zdania bo robicie komuś krzywdę ,niesłusznie.Aneta bardzo Ci współczuje to dlaCiebie cięzkie chwile .Pozdrawiam
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Junior Member
Join Date: Mar 2010
Posts: 170
|
![]() Quote:
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
![]()
Ja myslalam ostatnio o towarzystwie dla Biesiaka - nie do rozmnazania, tylko do spedzania czasu... Ale nie dalabym sobie chyba rady z dwoma wilczakami
A wielka szkoda, bo Jesaja i Bies nadawaliby pewnie na tych samych falach (bo ta sama rasa), i moze nie byloby konfliktu, bo jest roznica plci, i nie mialabym klopotu z niechciana ciaza (bo wilczakow i tak za duzo, a Jesaja nie bedzie miec dzieci...) tylko: 1. za stara jestem 2. kosztów utrzymania rodziny, 2 kotow i 2 psow moglabym nie udzwignac 3. i co najwazniejsze - trzeba podjac trud nawiazania wiezi z dorosla juz sunią Na razie nadalam sprawe mojej znajomej, ktora ma dwie wysterylizowane suczki i skrycie marzy o wilczaku ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Junior Member
|
![]() Quote:
Osobiście staram się nie oceniać innych ludzi, choć czasami jest mi trudno wytrwać w takiej postawie, szczególnie w kontekście różnych zachowań wobec zwierząt i dzieci. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
![]()
To jasne, że jest zasadnicza różnica między dociekliwością/analizowaniem problemu a wścibstwem.
W tym konkretnym przypadku /moim zdaniem/ jest "rozkładanie" Właściciela i psa "na czynniki pierwsze". A czy zainteresowani życzą sobie tego? Każdy z nas ubolewa/cierpi, gdy dochodzi do takich dramatycznych decyzji i czasem potrzebuje czasu, by o tym porozmawiać. A czasem nie mówi wcale i ma do tego prawo. Temat ogólny o oddawaniu psów jest tutaj: http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=4461 -tu można poteoretyzować i się pozastanawiać. Podejrzewam, że każdy kolejny post sprawia przykrość Właścicielce, więc moglibyśmy mieć w sobie więcej empatii. Dlatego: "ciszej nad tą trumną". Dla Kogoś właśnie następuje koniec czegoś ważnego, będzie cierpiał do końca życia... Przykro mi i współczuję z całego serca. ...... Ten temat też jest o poszukiwaniu domu dla psa, ale skoro Właściciel sam o tym tutaj nie napisał, to nie wyręczajmy Go... Last edited by Puchatek; 13-04-2012 at 19:36. |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |||
VIP Member
|
![]() Quote:
![]() Gdyby kazda plotka byla przerabiana na forum to mniej by bylo trolli i trolowania. Bo trolle zeruja i zyja za plecami zainteresowanych... Quote:
Hodowcy nie raz oddaja jednego psa - powodem sa prywatni wlasciciele - nie raz do "domu" wraca wyhodowany pies. Przyczyny sa rozne. A nie wyobrazam sobie, aby odmowic jego przyjecia. Roznie tez bywa w zyciu - Irana przygarnelam nie majac KOMPLETNIE dla niego miejsca i warunkow (to sie stworzylo dopiero pozniej) - gdybym postapila inaczej to pies w ciagu 3 dni bylby martwy. Sorry, ale sa momenty, gdy sie dziala, a potem czasem miesiacami szuka nowego domu dla takiej bidy. Co jednak nie podlega dla mnie dyskusji to oddanie psa, ktorego sie swiadomie nabylo. W tym zgadzam sie z Maria: Quote:
NIGDY nie ma sie gwarancji, czy dwie suki zgodza sie ze soba w momencie dorastania, czy beda sie kochaly po tym jak ktoras z nich bedzie miala szczeniaki, czy nie "odbije" im w jakims momencie. Wyklucznie ze stada po operacji? Balroga wykluczyli jak na tydzien pojechal z Przemkiem na studia. Kogo powinnam oddac? Balroga, czy Eligo? Wczesniej psom podpadl Botis - pies nie nadajacy sie do adopcji. Proponowane rozwiazanie to humanitarna eutanazja? Belka nie lubi Ali - a ze to weteranka to powinna zostac oddana? Wybaczcie, ale gdy tluklismy sie w domu z Przemkiem to nigdy nie uslyszalam od rodzicow, ze jedno z nas oddadza do domu dziecka... I psom tez tego nie zrobie... Pies, ktorego nabede DO HODOWLI, ktory bedzie naszym psem pozostanie nim nawet, gdy wyrosnie na psa brzydkiego jak noc, zracego sie z innymi psami, dysplatycznego, schorowanego kaleke. Zostaja tez wszystkie weteranki... Jasne, ze "darmozjady" podwyzszaja koszty i trzeba miec dla nich miejsce. Ale jest czas to zaplanowac PRZED podjeciem decyzji o kupieniu/zatrzymaniu danego psa. Tutaj jednak warto poruszyc inna sprawe - jak niesprawiedliwa potrafi byc "opinia publiczna". Aneta oddaje psa "bez sciemy" - narazila sie na fale krytyki, bo zrobila to oficjalnie. A mogla pojsc w slady innych polskich hodowczyn... Idea nr 1: pies jest niehodowlany i nagle ze slodziaka staje sie potencjalnie agresywny i biedna hodowczyni "obawia sie" o swoje dziecko. Pies nigdy nikogo nie ugryzl, nigdy nie byl agresywny, ale opinia wspolczuje biedaczce. Przeciez zdrowie dzieci jest najwazniejsze (i nikogo nie interesuje, ze wszystko jedzie sciema). Mimo, ze sa osoby, ktore chca go adoptowac pies "wyparowuje" - niby trafia do nowego domu, ale slad po nim ginie. Telefon do nowego wlasciciela okazuje sie nieprawdziwy. Znika pies niehodowlany, sprawy nie ma, oficjalnie postapila slysznie oddajac "agresora". I nikogo nie dziwi, ze w domu szybciutko pojawia sie nowy piesek... Tym azem pelnowartosciowy. Pomysl na pozbycie sie psa nr1: robimy z psa wariata, ktory bez powodu zaczyna atakowac (najlepiej) dzieci... Idea nr 2: "na slodko": hodowczyni sprowadza z Czech psa, ktory po ok roku okazuje sie niehodowany. No i pojawia sie bajeczka: w odwiedziny do hodowczyni przyjezdza jakas kobieta, ktora piesek tak POKOCHAL, ze hodowczyni go jej podarowala. A zaraz na jego miejsce przyjezdza z Czech nowy braciszek. Tematu nie ma, nikomu spreawa nie wydaje sie dziwna, a hodowczyni psa sie pozbyla. I nadal moze sciemniac, ze ona wszystko robi z milosci do psow... Pomysl nr 2: piesek wybiera nowego wlasciciela, a my nie chcemy stawac na drodze do jego szescia... W jednym i drugim przypadku nie sa to PIERWSZE i czesto nie ostatnie pozbycia sie psow w tych hodowlach. W jednym i drugim przypadku nikt sie nawet nie zajaknal, ze hodowczynie postepuja nieetycznie. Ze to handary bez serca. Nie, obie hodowczynie maja "cenione malenkie domowe hodowle". Nie to co te komerchy z duza ilosci psow trzymajace u siebie darmozjady w formie weteranow i psow niehodowlanych... grunt to przeksztalcic zimne, przedmiotowe traktowanie psow w slodka lukrowana bajeczke..... Moge sie z Aneta nie zgadzac - i kazdy ma prawo do swojego zdania. Ale weddlug mnie warto docenic, ze postepuje jawnie. Niczego nie ukrywa - nie ma w tym sciemy. Sucz jest niehodowlana. Nie zgadza sie ze stadem. Jest wiec do oddania. Ni mniej, ni wiecej.
__________________
|
|||
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Junior Member
Join Date: Mar 2010
Posts: 170
|
![]()
tak sobie myślę, że gdybym chciała zaadoptować psa wykluczonego z hodowli, zapytałabym jeszcze dlaczego jest niehodowlana, ponieważ to zawsze budzi jakieś wątpliwości co do zdrowia.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Junior Member
Join Date: Jun 2012
Location: Pszczyna
Posts: 163
|
![]()
Okej, mogę być "życzliwą". Spoko.
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|