Quote:
Originally Posted by dorotka_z
Fajnie by było, gdyby podczas naszej nieobecności pies mógł spędzać czas na zewnątrz, chociażby w kojcu. Zawsze to trochę mniej zniszczeń w domu a i futro się przewietrzy
|
W zależności od tego w jakiej okolicy mieszkacie, weźcie pod uwagę jeszcze jedną "stronę medalu" - stosunki wilczaka z przechodniami. Jak wiadomo ta rasa wymaga starannego wychowania w relacjach z ludźmi, zwłaszcza obcymi. I warto aby jakiekolwiek kontakty były pod kontrolą. Niestety nie należą do rzadkości durne pomysły drażnienia psa przez ogrodzenie, rzucania w niego czymś czy podrzucania czegoś do jedzenia, czasem z trucizną

Zakładając, że Wasz wietrzący futro wilczak nie przekopuje ogródka, nie wisi rozoranym brzuchem na ogrodzeniu i nie "idzie sobie na spacer" - pozostaje sam, bez kontroli i ewentualnego wsparcia, w potencjalnie niebezpiecznej sytuacji.
Trochę drastycznie zarysowałam sprawę, ale nic z tego nie jest niestety moim wymysłem

Dora wyżej napisała o kojcu jako zabezpieczeniu i taka właśnie jest jego rola, Zabezpiecza się i otoczenie i samego psa.
Ja bym dostała zawału zostawiając psa samego w "ogrodzie".