Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Z życia wzięte....

Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 23-04-2010, 09:32   #1
szasztin
Senior Member
 
szasztin's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Faktem jest, że faktycznie wilczak zmusza właścicieli do rezygnacji ze "starych" hobby na rzecz takich, które "robi się" razem z nim.
I teraz druga strona medalu - mając Imbusa mamy mase nowych znajomych, razem z nimi wyjeżdżamy na wakacje, kazdy weekend mamy zajęty, robimy rzeczy o których nam sie nie śniło. I to jest dobre
Ale jak to ktos kiedyś powiedział: "Aby plusy dodatnie nie przysłoniły Ci plusów ujemnych".
szasztin jest offline   Reply With Quote
Old 23-04-2010, 09:53   #2
Palpatine
Junior Member
 
Palpatine's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: Wolne Miasto Gdańsk
Posts: 212
Default

Zgadzam się z przedmówcami. Pomimo małego wciąż doświadczenia mogę zapewnić że wilczak to praca na 150% etatu. My jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy zostawiać Nyx'a na 7h dziennie samego. Początki były bardzo trudne, szczególnie dla sąsiadów. Teraz wydaję się być lepiej. Nikt się nie skarży, wpadam z pracy do domu o różnych porach 12/14/16/17 i nigdy płaczu czy wycia nie słyszałem. Mam dużą nadzieję, że mały się przyzwyczaił do tego, że zostaje sam. Uczyliśmy do zostawać samego jak skończył 10 tyg. Początkowo 1 min była problemem, wycie w niebogłosy, my na klatce z zegarkiem w ręku, dziwne spojrzenia sąsiadów .
Natomiast cały pozostały czas doby trzeba poświęcić psu bezgranicznie. Spacery rano, popołudniu, w weekendy szkolenie, plus las czy jezioro do momentu kiedy pies nie padnie na pysk. Piękny jest widok zmęczonego/szczęśliwego wilczaka. Musieliśmy przemeblować całe swoje życie. Pies stał się najważniejszy, na inne zajęcia czy hobby poprostu brakuje czasu. Swoich ulubionych seriali nawet nie sciągam już z netu bo nie łudzę się, że je obejrzę. W kinie nie byliśmy od miesięcy. Mimo to jesteśmy szczęśliwi i cieszymy się że nasze życie się zmieniło o 180stopni.
Jest dokładnie tak jak napisała Szasztin. Każdy weekend zajęty po granicę wytrzymałości psa czy nasze, robimy rzeczy, o których nie mieliśmy pojęcia. I pokora! My się jej dopiero uczymy!
Palpatine jest offline   Reply With Quote
Old 23-04-2010, 09:59   #3
szasztin
Senior Member
 
szasztin's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
Default

Quote:
Originally Posted by Palpatine View Post
Zgadzam się z przedmówcami. Pomimo małego wciąż doświadczenia mogę zapewnić że wilczak to praca na 150% etatu. Swoich ulubionych seriali nawet nie sciągam już z netu bo nie łudzę się, że je obejrzę. W kinie nie byliśmy od miesięcy. Mimo to jesteśmy szczęśliwi i cieszymy się że nasze życie się zmieniło o 180stopni.
Jest dokładnie tak jak napisała Szasztin. Każdy weekend zajęty po granicę wytrzymałości psa czy nasze, robimy rzeczy, o których nie mieliśmy pojęcia. I pokora! My się jej dopiero uczymy!
Jak ktos kto nie ma wilczaka poczyta sobie te opowiesci to pomysli że jestesmy masochistami Ale Ci co mają wilczaki wiedzą o czym mówimy.!!!
szasztin jest offline   Reply With Quote
Old 23-04-2010, 10:03   #4
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by szasztin View Post
Jak ktos kto nie ma wilczaka poczyta sobie te opowiesci to pomysli że jestesmy masochistami
A nie jesteśmy?
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 23-04-2010, 10:07   #5
szasztin
Senior Member
 
szasztin's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
Default

Grin - nie trzeba tego mówić głośno..........
szasztin jest offline   Reply With Quote
Old 23-04-2010, 10:13   #6
Palpatine
Junior Member
 
Palpatine's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: Wolne Miasto Gdańsk
Posts: 212
Default

Nawet jeśli to ciężko mi teraz sobie wyobrazić życie bez niego (masohizmu).
Nie wiem czy nie jest za wcześnie, ale dzięki moim skromnym doświadczeniom mogę powiedzieć, że dla CSV dobrze jest aby wychowywał się w mieście. Mieszkał w bloku, obcował z samochodami, tramwajami, koparkami. Przechodził obok ludzi, tłumów ludzi, innych psów. Po prostu socjal na maxa . Oczywiście nie można zapominać o tym, że wilczak w lesie czuję się jak wyba w wodzie i trzeba mu zapewnić codziennie obcowanie z naturą.
Palpatine jest offline   Reply With Quote
Old 23-04-2010, 12:14   #7
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Palpatine View Post
Nawet jeśli to ciężko mi teraz sobie wyobrazić życie bez niego (masohizmu).
Quote:
A nie jesteśmy?
Na tym ten sport polega Że z wilczakiem bywa ciężko, a bez niego jeszcze ciężej. A najprawdziwszym masochizmem jest życie bez wilczaka jeśli się go wcześniej miało; coś o tym wiem...

Quote:
Originally Posted by Palpatine View Post
Nie wiem czy nie jest za wcześnie, ale dzięki moim skromnym doświadczeniom mogę powiedzieć, że dla CSV dobrze jest aby wychowywał się w mieście. Mieszkał w bloku, obcował z samochodami, tramwajami, koparkami. Przechodził obok ludzi, tłumów ludzi, innych psów. Po prostu socjal na maxa . Oczywiście nie można zapominać o tym, że wilczak w lesie czuję się jak wyba w wodzie i trzeba mu zapewnić codziennie obcowanie z naturą.
Wydaje mi się, że nie ma znaczenia gdzie wilczak się wychowuje o ile zapewni mu się odpowiednią ilość bodźców. Fakt, że w mieście o nie łatwiej niż na odludziu, ale nawet 'miejski' wilczak nie będzie dobrze zsocjalizowany jeśli będzie spędzał większość czasu np. w ogrodzie przy domu i wyprowadzany na spacer po okolicy raz na tydzień. Zaś właściciele 'wiejskiego' wiedząc o konieczności socjalizacji mogą poświęcać mu więcej czasu i energii i w rezultacie mieć lepsze efekty.
Najgorszym podejściem jest założenie:"Mieszkam na odludziu, mam spory ogrodzony teren więc piesek będzie miał gdzie biegać, może wyć do woli i będzie szczęśliwy. I nie będzie męczył się jak biedne psy w mieście"
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 23-04-2010, 19:10   #8
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Palpatine View Post
Oczywiście nie można zapominać o tym, że wilczak w lesie czuję się jak wyba w wodzie i trzeba mu zapewnić codziennie obcowanie z naturą.
Wilczak w lesie jest cudnym obiektem obserwacji bo faktycznie czuje się w nim ...jak wilk
Ale np. Chey jest zdecydowanie mieszczuchem, mając las pod nosem i tak MUSI iść "w miasto" My to nazywamy spacerem na "wąchanie smrodów" . Las jest dla niego zbyt jałowy, bo większość psów (a zwłaszcza suczek) wychodzi na spacer wokół bloków a nie do lasu
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 05:45.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org