|
|
|
|||||||
| Żywienie i zdrowie Czym żywić wilczaka, informacje o karmach i pomysły na smakołyki, jak szczepić i co robić, gdy pies zachoruje.... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 | |
|
Call Me Sexy Srdcervac
|
Quote:
![]() Jeśli chodzi o lekarzy (ludzkich, psich i końskich) to zdania na temat doustnych preparatów na stawy są podzielone, wszyscy zgodnie potwierdzają jednak skuteczność działania tych substancji podanych bezpośrednio do stawu (to już oczywiście w przypadku choroby). p.s wystarczy wejść do pierwszej lepszej apteki i spojrzeć na najlepiej wyeksponowaną półkę, żeby zauważyć jak agresywnie są te preparaty reklamowane... czemu potrzebują, aż takiej reklamy? |
|
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
Co do innych preparatów witaminowych to jest ich na rynku dużo i praktycznie są one dodawane do każdego pokarmu, smaczka i jako suplementy. Ja wolałem się skupić na naturalnych związkach mineralnych zawartych np w zielonej ziemi . Jednak pies też nie dostaje tego non stop i raczej jako dodatek do gotowanego pokarmu. Dostaje też Rimen Tabs i w tej chwili sporadycznie. Dodawanie suplementów do pokarmu jak i podawanie rimen zmniejszyło w znacznym stopniu tzw zbieractwo u psa. Od czasu do czasu dostawał też w formie smaczka wegiel. Czambor nie jadł glukozaminy i tran dostaje od niedawna w ilości odpowiadającej jednej płynnej kapsułce. Jesli dostaje cześciowo watrobe w pożywieniu to nie dostaje tranu. Jako szczeniak miał ograniczone spożycie wątroby i nie dostawał tranu wcale. Za to spożywał dużo wołowiny i to zazwyczaj goleń, gicz, czy pręge. Oczywiście od szczeniaka dostaje całe ryby morskie z własnego połowu. Jednak teraz zadziej bo nie zawsze je chce zjadać w postaci gotowanej i czasami dostaje jako suszone lub duszone w tzw sosie własnym i sporadycznie smażone bez tłuszczu. Last edited by wilczakrew; 11-05-2009 at 11:03. |
|
|
|
|
|
|
#3 | |
|
VIP Member
|
Quote:
![]() ![]() ![]() sorry ale nie mogłam się powstrzymać |
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
No faktycznie; ja też zaraz oczyma wyobraźni ujrzałam te fiordy i dorsze wyciągane prosto z morza.
Ba, nawet miałam okazję raz w życiu skosztować, gdy brat małżonka wrócił z wycieczki do Norwegii i przywiózł ryby złowione przez siebie. Mniam! (Nie wiem, czy oddałabym psu |
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
Ja mam dla was 2 główki i fileciki zamrożone. No ale pod jednym warunkiem. |
|
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
|
|
|
|
|
|
#8 | |
|
VIP Member
|
Quote:
O co toczy sie dyskusja to wielkosc tego wplywu. Okazalo sie, ze niewielki maja poszczegolne zwiazki - natomiast "kombinowane" dzialaja calkiem niezle. Dlatego zgadza sie, ze podawanie samej glukozaminy moze byc podobne do podawania placebo... I na koniec - jak zwykle slabe dzialanie ma to co sztuczne.... Natomiast podawanie jedzenia, ktore w naturalny sposob zawiera te zwiazki co juz calkiem inna bajka... Bo tak psy (wilki) pozyskuja te zwiazki w naturze...
__________________
|
|
|
|
|
|
|
#9 |
|
Licho nie śpi...
|
Mojej bandzie serwuję czasem galaretkę z kurzych łapek, jak im się znudzi jakaś karma pod koniec dużego worka to jako sosik działa rewelacyjnie...
I na stawy działa (podobno ) i tania metoda 0,40 za kg chociaż ciut niefajnie to gotować...
|
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 993
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Inna sprawa, że Łowca najczęściej Łapki dostaje na surowo (po odcięciu tego "pałąka"), gotowane są wtedy, gdy dorzucam, do zupy gotowanej dla "ogółu" - ludziom też się zawarta w nich żelatyna przydaje. Natomiast szyję indyczą dałam raz i więcej tego nie ponowię; wszystkie kręgi Łowca w całości nieprzetrawione zwrócił; myślałam, że mi się zakrztusi. |
|
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 993
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
P.S. Raz dostał parówkę cielęcą od klientki i się nią bawił chyba z godzine . Co innego parówki cielęce własnej roboty. Wtedy dostaje bzuma. |
|
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Łowca faktycznie jeszcze pochłania, jak to szczeniak. Mam nadzieję, że z wiekiem mu przejdzie i będzie staranniej przykładał się do jedzenia. Tak myślałam. Rety, ale nie rób sobie z naszego powodu tyle zachodu. |
|
|
|
|
|
|
#15 | |
|
VIP Member
|
Quote:
__________________
|
|
|
|
|
|
|
#16 |
|
Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 993
|
Jesli naszym buraskom coś leży na żołądku usilnie szukaja pewnego gatunku trawy , nażeraja sie wywołuja wymioty a za chwilke juz jest wszystko ok.
Last edited by DORA; 11-05-2009 at 15:45. |
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
Quote:
. Dlatego zalecane jest inne zywienie wilkow niz psow - bedzie to bardziej BARF. W kazdym razie zawsze, nawet w niewoli (w USA) wilki maja podawane codziennie "naturalne" pokarmy. Czyli kosci z miesem (to wlasciwe proporcje, a nie odwrotnie). Dla wolfdogow (tych prawdziwie innych niz psy, czyli w pierwszym pokoleniu po wilku) zalecane jest rowniez uzupelnianie diety koscmi i miesem. Czyli, jak ja wnioskowalam, rowniez dotyczyc to bedzie ras pierwotnych.
|
|
|
|
|
|
|
#18 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Co sie oszukiwac, mamy karmy, ktore maja kilkanascie procent miesa (to cos tak jakby na worek sruty wrzucic jednego grzbieta Potem mamy "super" karmy reklamowane po gazetach, ktore maja jakies 20 procent miesa. No i mamy karmy, ktore maja 50-70% miesa, wiec zawartosc podobna do tej "wilczej".... Problem w tym, ze przy ewentualnych dyskusjach wszystkie te karmy wrzuca sie do jednego worka... Cos jakby powiedziec, ze auta nie moga jechac 200km/h, bo nasz Maluch tyle nie pociagnie... ![]()
__________________
|
|
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
Wiadomo, ze dobre karmy nigdy nie wydają masy pieniędzy na kampanie reklamowe, bo tego nie potrzebują. Nie robią też zbytnich promocji i spektakularnych. Najtańsza karma dla psa kosztuje 40 zł za 15 kilogramów. Mięso no może ale tylko we wzmacniaczach smaku. Inna sprawa wygląda przy drogich karmach gdzie płacimy 50% ceny za karmę i drugie tyle za jej reklame i promocje. Wtedy większosć myśli, ze jest to dobra karma. Najlepsze są karmy, które wchodzą na rynek bo ich obowiązuje inny system sprzedaży. Nowego klienta nalezy pozyskac i przyzwyczaic, ale niestety po jakimś roku karma się stopniowo zmienia i proporcje zanikają . Wtedy też zaczyna się dodawannie już większej ilości substancji smakowych bo w przeciwnym przypadku zwierzak tego nie zje. Przedział wyglada śmiesznie bo np. najtańsza karma w moim sklepie kosztuje od 5 do 30 zł za kilogram. Jednak w przedziale 10-20 zł się niewiele zmienia poza intensywną akcją promocyjną. Podział na rasy to często tylko inna proporcja substancji smakowych i wielkosć granulatu. Inne proporcje praktycznie sa takie same. Widziałem karmy, które podobno mają dużą zawartość miesa , ale ja tego nie stwierdziłem ani smakowo ani wyglądowo. Mam jakieś inne wyobrażenie i w dalszym ciągu widze w nich nadmiar zboża, ziemniaka, czy ryżu, jak i różnego rodzaju olei pochodzenia. Proporcje podawane na opakowaniu nie mają zastosowania bo są to najwyższe wartości tzw wsadu podawane przez producentów. Rzeczywiście wygląda to już o wiele mniej bo np. z 40 % rybiej zawartosci 35% to sa oleje i tłuszcze pochodzenia i dodatki smakowe. Dlatego wiele firm rezygnuje z podawania informacji procentowej na opakowaniu, a wiele innych ja wprowadza aby zachęcić klienta. No bo jak klient sobie czyta, ze kupuje karme np dla kota z przepiórka . Na opakowaniu pisze super roladki z przepiórki.Przy dogłębnej analizie faktycznie karma posiada w swoim składzie 0,04% . Więc nie nalezy zwracać uwagi na cene tylko samemu wybrać to co nasz pies będzie dobrze tolerował i to co faktycznie inni mają sprawdzone. Małgosia pewnie nie jedną karmę testowała na swoich burych jednak w jej przypadku psy dostają też inne pożywienie i zupełnie bedzie inna reakcja organizmu. Znam mase osób, które podając Eukanube dla alergika doprowadziły psa w wieku 4 lat do stanu tragicznego. Nie był to jeden pies, ale i kolejne. Jednak swiadomosć i wpływ reklamy i hodowców był tak wielki, ze nie byli w stanie tego dostrzec. Oczywiście karma jest tylko jednym z czynników bo nawet najlepsza nie jest w stanie psu dostarczyć wszystkiego co on potrzebuje. Nie istnieje coś takiego jak super zbilansowana dieta dla danej rasy czy zbilansowane pożywienie dla pupila. Moim zdaniem to jest tylko reklama. Dlatego ja bardzo urozmaicam i ciągle zmieniam sposób żywienia. Nigdy nie daje przez dłuższy czas tego samego. Robię przerwy i zmieniam proporcje. Przynajmniej mam nadzieje, ze robię tyle ile jestem w stanie aby psu zapewnić wszystkie możliwe potrzebne mu składniki diety. On wtedy sam wybierze co chce, a czego nie i w tej kwestii ma pełne prawo do decydowania . Jeśli nie chce to nie je, jesli chce to je 4 razy dziennie. Jeśli mu cos nie smakuje to nie dostaje tego do momentu jak nie będzie tego potrzebował. Tak jest np. z dorszem. Czasami go nie chce , a innym razem zjada i nawet wtedy wylizuje miske. Dlatego też nie ma stałych pór karmienia i nigdy jedzenie nie jest mu zabierane czy wydzielane. Oczywiście ja mam takiego osobnika ale jesli byłby to pożerający wszystko śmietnik to wtedy musiał bym zupełnie inaczej postępować w kwestii żywienia psa. Jednak od szczeniaka bardzo ładnie nauczył się sygnalizować swoje potrzeby żywieniowe i tak ma do teraz. |
|
|
|
|
|
|
#20 | |
|
Licho nie śpi...
|
Quote:
|
|
|
|
|
![]() |
|
|