Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wystawy

Wystawy Nasze sukcesy wystawowe, jak przygotować CzW, jak wystawiać....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 17-07-2012, 19:06   #1
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

"Dwa bieguny" we wzorcu -skrót myślowy -wzorzec jest jeden -wiadomo. Reszta, że tak to "niepozornie" ujmę, "indywidualna interpretacja" i o nią mi "się rozchodziło było"......
......................

Co do handlerów -też są mi obojętni /tak jak ten pan na zdjęciu -bo o to chyba chodziło/, aczkolwiek to ciekawe "zjawisko" /do pogaduszek do poduszek w temacie innym/. Mnie zainteresowały ogony u psów, które /jak wieść gminna niesie/ są genetycznie zsocjalizowane dzięki przydomkowi -tak, kpię złośliwie.
Bo to, że nasz maluch będzie dzikus na wystawie to pewne, jak polska dziura budżetowa albo chroniczne remonty nowo wybudowanych autostradach. Ale nam się porobi zdjęcia z odpowiednimi komentarzami, że na WD się baba pyszczy a ma psa wariata. Nikt nie weźmie pod uwagę, że pies dziki bo z odludzia i na własne życzenie. I najbardziej będą komentować auto-tfu!-rytety, które mają psy co prawda z gównianym socjalem lub gównianą psychiką ale za to z jakim Przydomkiem! /lub z jakiej szlachetnej krwi właścicielem!!!/
A nie daj Boże, jeśli mi się pies załatwi na terenie wystawy -wtedy "na bank" przestanie W OGÓLE być wilczakiem!!!
AmenT!
Nie oceniam wzorcowatości konkretnych piesiów lecz zachowania ludzi i "odpłacam pięknym za nadobne" -tyle mojego co SE popowarkuję.... tak jak każda /bura/ sucz ma wE zwyczaju ........
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 17-07-2012, 19:40   #2
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
Nikt nie weźmie pod uwagę, że pies dziki bo z odludzia i na własne życzenie.
Ale może warto wziąć pod uwagę, zupełnie poza komentarzami, że owe przejawy dziczy to nic innego, jak stres-gigant samego psa. Pytanie, czy przejawem milości i troski jest narażanie go na coś takiego, bez przygotowania?
Pytanie nie jest złośliwe, ani podchwytliwe-pod zastanowienie, co i w imię czego psu fundujemy naszymi decyzjami.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 17-07-2012, 21:44   #3
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Cudaśnie off-ujemy, za co obecni na wystawie najchętniej by nas rozstrzelali......
Bo i miejsce to /tytułowy temat/ do podziwiania psów, dobrych zdjęć i dzielenia się wrażeniami.
Ale trudno..... jeszcze chwila Szacowni...
CHYBA na wystawie kwestia lęków /ogonki pod brzuszek, agresja, zamknięte oczka i "mnie tu nie ma"/ to dwa aspekty: nieobycie związane z socjalizacją oraz predyspozycje psychiczne.
Można psa trenować, latać w kółko i pozwolić na "wiwisekcję" zębów i jąder przez obcych co godzinę, ale zawsze jest ten pierwszy raz i można spodziewać się zachowań różnych. A wystawa, to przecież nie tylko ludzie, gwar i obowiązek wywiązania się z zadań. To inne psy, które często przekraczają "strefę intymną" oraz /i przede wszystkim/ zapachy.....
Nieobycie i stres związany z nowymi warunkami można, wydaje mi się, przezwyciężyć pracą. Gorzej, jeśli pies z natury jest strachajło albo "powichrowany". Pewnie wiele można zdziałać też dzięki pracy i "zaklinaczom" /byle nie z tytułem nadanym "korespondencyjnie/.
Gaga, wiesz jak jest.... chodzimy na wystawy, bo hodowla, bo prestiż, bo ambicje, bo nas to kręci, bo...., bo...., bo.....Sama Jesteś "wytrawnym" bywalcem, to co Ci będę makaron na uszy nawijać.
Wiele psów w ogóle nie powinno na wystawach bywać -widać gołym okiem, że im to "nie pasi", wiele psów zjawi się parę razy by się porównać, by zobaczyć "szoł" i darowują sobie. Wiele psów bywa, bo musi bez względu na to, czy im to "pasi" czy nie. Ważny jest jednak rozsądek i wyczucie "czy w ogóle", a jeśli już to "w jakiej ilości".....
I to tyle z przedsennych bajdurek babci Kleofasi -pora wsadzić szczenę do kubeczka i odmówić wieczorne paciÓrecki. A Wy młokosy chasajta dalej.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 17-07-2012, 21:52   #4
pb_lobo
Junior Member
 
pb_lobo's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Gdynia
Posts: 77
Default

pare zdjec ode mnie
Attached Images
File Type: jpg image0003.jpg (63.1 KB, 38 views)
File Type: jpg image0004.jpg (75.3 KB, 33 views)
File Type: jpg image0005.jpg (82.1 KB, 33 views)
File Type: jpg image0006.jpg (85.1 KB, 36 views)
File Type: jpg image0007.jpg (67.4 KB, 35 views)
pb_lobo jest offline   Reply With Quote
Old 17-07-2012, 21:55   #5
pb_lobo
Junior Member
 
pb_lobo's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Gdynia
Posts: 77
Default

cdn.............
Attached Images
File Type: jpg image0008.jpg (60.6 KB, 30 views)
File Type: jpg image0002.jpg (75.4 KB, 30 views)
pb_lobo jest offline   Reply With Quote
Old 17-07-2012, 21:58   #6
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
Cudaśnie off-ujemy, za co obecni na wystawie najchętniej by nas rozstrzelali......
Się potnie, jakby co

Quote:
Gaga, wiesz jak jest.... chodzimy na wystawy, bo hodowla, bo prestiż, bo ambicje, bo nas to kręci, bo...., bo...., bo.....
O to mi chodziło, aby tam, po drodze znalazło się: 'bo pies' - fajnie, jakby gdzieś na początku

A temat ogonów, w tę, czy we w tę powstał kiedyś nie po to, aby komuś dowalić i mieć ku temu powód, ale po to aby hodowcom (którzy chyba z definicji powinni być miłośnikami psów) uświadomić, że są odpowiedzialni za m.in psychiczne zdrowie zwierząt, które wypuścili na świat. Żeby się zastanowili, że zapis w umowie o zapewnieniu psu prawidłowego rozwoju psychicznego (m.in) i zapewnienia jak najlepszych warunków bytowych, dotyczy także ich. Ale to tak na marginesie, że ogony to nie broń sama w sobie do strzelania do tarczy konkurencji

Quote:
Wiele psów w ogóle nie powinno na wystawach bywać -widać gołym okiem, że im to "nie pasi" (...). Wiele psów bywa, bo musi bez względu na to, czy im to "pasi" czy nie.
Ano
Kiedyś zwróciłam uwagę 'hodowczyni', że zajmuje się rozmówkami towarzyskimi, podczas gdy jej pies zwijał się ze strachu w chiński precelek. Naiwna myślałam, że zrobi cokolwiek: coś powie do suczyska, pogłaszcze, zabierze z miejsca, gdzie przerażone zwierzątko tylko strzelało wokół oczami......usłyszałam tylko 'nic jej nie będzie'...
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 18-07-2012, 09:08   #7
Duz
Junior Member
 
Duz's Avatar
 
Join Date: Jan 2012
Posts: 134
Default

"A nie daj Boże, jeśli mi się pies załatwi na terenie wystawy -wtedy "na bank" przestanie W OGÓLE być wilczakiem!!!"

a tak, mój Dieselek się załatwił... znaczy, że teraz mam psa jakiej rasy? dobrze, że poruszyliście temat psiego stresu... to druga wystawa z naszym udziałem i było o niebo lepiej niż za pierwszym razem, kiedy to plułam sobie w brodę po co ja mu to zafundowałam. Teraz po drugiej, kiedy wydaje mi się, że było nie najgorzej i nawet z pozytywną "lokatą" czytając komentarze bardziej doświadczonych wilczakowców ode mnie, coraz mocniej zastanawiam się po co. Oczywiście siłą rozpędu będziemy w Sopocie ale potem to już pozostaniemy przy tym co lubimy najbardziej: lasy, łąki, bieganie, kąpanie i wspólne szlajanie się wszędzie z pozdrowieniami
Duz jest offline   Reply With Quote
Old 18-07-2012, 09:23   #8
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Spokojnie kazdemu sie moze zdarzyc, pies na zawolanie nie bedzie sie zalatwial i tak tu byla dobra reakcja ludzi, jak wczesniej widzialam podobna sytuacje tez u mlodego psiaka to ludzie smiali sie jak idioci, zupelnie jakby pierwszy raz widzieli zalatwiajacego sie psa, a takie smiechy nie pomagaja ani wystawcy ani psiakowi.
A co do stresu, coz nie mozna liczyc ze mlody pies na drugiej wystawie bedzie szczesliwy, skoro niektorym to i 20 wystaw nie wystarczy, a czasem jest gorszy dzien i nawet fajnie wystawiajacy sie pies moze miec problem.
A jak wystawy Was nie wkurzaja to czemu przerywac, zrobicie Dieselkowi minimum i jesli juz bedziecie mieli dosc to wtedy mozna przestac
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 18-07-2012, 12:38   #9
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Duz View Post
mój Dieselek się załatwił... znaczy, że teraz mam psa jakiej rasy?
Na Mazury zawitała jesień, więc humor mi się "zwisił"/"zrubaszył"/"zostrzył" więc powiem krótko /tak dla wszystkich czytających bezpieczniej w kwestii zawałowej/: nie chcesz wiedzieć!

Przy tej "konstelacji gwiazd/gwiazdeczek/widmowych karłów-"karzełków"" na pewno masz ból i sromotę /cokolwiek by to miało znaczyć/, ale wilczaka to Ty już nie masz...
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 18-07-2012, 12:47   #10
Duz
Junior Member
 
Duz's Avatar
 
Join Date: Jan 2012
Posts: 134
Default

Quote:
Originally Posted by Bura View Post
Na Mazury zawitała jesień, więc humor mi się "zwisił"/"zrubaszył"/"zostrzył" więc powiem krótko /tak dla wszystkich czytających bezpieczniej w kwestii zawałowej/: nie chcesz wiedzieć!

Przy tej "konstelacji gwiazd/gwiazdeczek/widmowych karłów-"karzełków"" na pewno masz ból i sromotę /cokolwiek by to miało znaczyć/, ale wilczaka to Ty już nie masz...
Cóż pozostało z Diesla?
Wilk to jeszcze czy już strzyga...
kupa na ringu w Gdyni powoli zastyga
Duz jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 02:16.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org