|
Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu... |
|
Thread Tools | Display Modes |
05-01-2012, 19:35 | #81 |
the Bright Side of Wild
|
szelki
nie czytałam wszystkiego ale jest taka osoba która szyje szelki dla profesjonalistów za CAŁE 70-80zł na wymiar http://www.forum.stake-out.org/viewt...ghlight=szelki bardzo fajna w kontakcie - na razie nie mamy kasy ale jak będę kupować to u niej włąśnie.
szelki do lansu też mi się marzą ale mam bardzo konkretne oczekiwania i nie ma takich na rynku - wiec muszę sama wykombinować :-) jak by ktoś był zainteresowany albo znał takie szelki to się kontaktujcie - moje szelki będą do miasta i na lekki trekking czy pulkę - nie typowo zaprzęgowe - bo te do chodzenia przy nodze się nie nadają. akriter chodzi ładnie przy nodze ale jest łasy na żywe aporty z kokardka na głowie, których czasem nie zauważę i wtedy robi wyskok, albo zwierz inny na niego krzywo się spojrzy czy coś - i ja się strasznie boję że któregoś dnia karabinek smyczy po prostu strzeli ... a jak mamy ochotę troszkę pobiegać to odrazu trzeba zmieniać szelki ... eh... dlatego wykoncypowałam sobie solidne szelki oczywiście z odblaskami zapinane z przodu - i tam przypięta smycz - w momencie wyskoku do przodu - psa obraca do tego z kolejnym zapięciem na karku - czyli zapinamy smycz z przodu i drugim oczkiem na karku - to tez nam tworzy uchwyt na wypadek i tak możemy z psem pobiegać, do tego boczne zaczepy do pulki .. jak zrobię to wkleję fotkę. Na razie myślę, oczywiście bez żadnych plastikowych łamliwych klamerek i z odblaskami |
05-01-2012, 20:50 | #82 | |||
VIP Member
|
Quote:
Quote:
Swoja droga chciałabym zobaczyć czy przyjmą do szkółki jakiegoś dużego, rozszalałego i ciągnącego jak perszeron, psa Quote:
Ja wiem jedno-powszechny zachwyt nad prądem spowodowany jest jego skutecznością i jakoś nikt nie chce mówić, że owa zachwycająca skuteczność spowodowana jest tym, że trzepnięty OE pies pada w galopie na waruj bo dostał takiego kopa, że go unieruchomiło. Absolutny szczyt hipokryzji-mówienie o OE jako czymś "fair". Ciekawa jestem kiedy OE będzie popularne wśród matek nieposkromionych dzieci. I jakim cudem ludzie dawali radę wychowywać swoje psy zanim wymyślono OE? |
|||
05-01-2012, 21:09 | #83 |
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
|
05-01-2012, 21:12 | #84 | |
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Quote:
|
|
05-01-2012, 21:12 | #85 | |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
|
Quote:
Astri chodzi oczywiscie w szelkach Obawiam sie prowadzenia jej w samej obrozy, bo juz zalapała jak sie trzeba szarpnac, zeby wyjsć z obroży. A wiecie, ze wilczak potrzebuje raz czegoś spróbować , zeby sie nauczyć. Natomiast obroża jest na pewno bardziej czytelna dla psa. Trener "Wesołej Łapki" prowadzac psa na obroży w ciagu JEDNEJ konsultacji wytłumaczył suce piekielnej bez jednego slowa, ze trzeba chodzić na luźnej smyczy i przy nodze bez smyczy, nawet kiedy obok sa rózne mega atrakcje jak psy i skaczące dzieci. Zadziałalo tym szybciej, że korygujace szarpniecia dla Astri były nowe i jasne. Teraz kiedy ide z Astri na centrum zapinam ja i do obroży i do szelek - obroza to komunikat "ide za przewodnikiem i nie rozgladam się" a przy szelkach "moge sobie węszyc i eksplorowac po drodze". Aczkolwiek nie odważylam sie jeszcze puścic ja bez smyczy w centrum miasta
__________________
http://mumekiaszczurka.fotolog.pl/ |
|
05-01-2012, 22:10 | #86 | |
Call Me Sexy Srdcervac
|
Quote:
z autopsji wiem, ze nie ma roznicy czy na reku czy na szyji. Gaga padasz na waruj jak cie kopnie naelektryzowany samochod? |
|
05-01-2012, 22:56 | #87 |
VIP Member
|
Kasia, proszę Cię...skuteczność OE polega na jego sile działania i nie wciskajmy ludziom kitu, że to delikatne smyranie, OK? Gdyby tak było-nie byłoby przypadków jednorazowego, skutecznego użycia elektryki.
gadanie o delikatnym smyraniu to papka marketingowa i sa tacy, co to łykają jak młode pelikany.Dla mnie rażenie prądem (bo nazwijmy rzecz po imieniu-skoro ktoś ma odwagę to robić, to niech przynajmniej ma odwagę się przyznać a nie chrzanić o bateryjkach) jest niegodne człowieka i nie od parady połowa (ta bardziej cywilizowana) Europy wprowadziła zakaz używania OE. U nas zwierze to rzecz, można zakopać, ponadziewać, powiesić, pokopać prądem i zawsze jest na to jakieś wytłumaczenie. Szkoda, że sumienia nie ma Ale w końcu to tylko "rzecz". |
06-01-2012, 07:57 | #88 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Ja powiem szczerze, że dla mnie prąd też jest nie do przyjęcia. I nie przemawia też do mnie to, że to nie siła tylko to że pies jest zdziwiony, bo bodziec pojawia się znikąd.
Astarte była już pokopana przez pastuch i powiem, że ujadająca i uciekająca suka to nie jest zdziwienie. Ona zachowywała się jakby naprawdę jej się krzywda stała. Asta się dziwi jak wejdzie na szkło i rozetnie sobie łapę- wtedy robi rzeczywiście duże oczy i nie rozumie co się stało, czemu ją zabolało. A w przypadku prądu była to dla niej prawdziwa krzywda. Dlatego wiem, że jeśli kiedyś się wybudujemy (Zapewne nie za życia Aszczu ale może jej któreś następczyni) to zaczniemy od porządnego ogrodzenia żeby nie musieć instalować pastucha. Jak ktoś chce niech robi, ale nie ma co mówić, że to tylko taki straszak. Z czego jeszcze pastuch służyć może ewidentnie bezpieczeństwu psu o tyle obroży kompletnie nie rozumie. Na spacerze mamy masę możliwości zabezpieczenia naszego psa przed nieszczęściem. Pies Ci goni zwierzynę? Nie idziesz z nim do lasu- proste jak budowa cepa. Ja jakoś potrafiłam zrezygnować z takich wycieczek z Aszczu na rzecz innych form spaceru. Nie muszę jej kopać prądem żeby była wybiegana.
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
07-01-2012, 14:32 | #89 | |
Junior Member
Join Date: Jun 2009
Posts: 56
|
Quote:
Żeby nie było - ja lubię taki np. kliker, jest u nas często stosowany przy nauce różnych pierdółek. Ale jak mi się pies pyrga do innego to nie będę stać i czekać, aż opadnie z sił i sam z siebie mi zaoferuje, że może jednak sobie usiądzie czy coś. Lubię zasadę złotego środka i dobieranie metod czy technik do psa, nie odwrotnie. |
|
07-01-2012, 15:32 | #90 | ||
VIP Member
|
Quote:
Trafiłam raz na szkoleniowca, który w obliczu konkretnego problemu miał przynajmniej 3 plany: nie dziala A? robimy B....nigdy nie skapitulował, bo miał wiedzę i doświadczenie, przerobione na kilkuset psach. Quote:
|
||
07-01-2012, 16:06 | #91 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
My wlasnie mielismy pecha natrafic na dziewczynki chyba tuz po kursach, zaczelismy tam chodzic bo ze swojej wsi mielismy bardzo blisko i szkolenie mialo metode pozytywna. No ale panienki swoje a Urciu swoje, tygodnie mijaly a w zachowaniu Ura zero zmian, kiedy ojciec mi przekablowal ze jedna z dziewczynek zaproponowala wziecie Ura ( info z drugiej reki wiec nie wiem czy na zawsze czy na indywidualne szkolenie-zreszta nie wazne bo byla to propozycja bardzo nieprofesjonalna) to postanowilam zabrac Ura.
Mielismy farta bo na majowce wilczakowej dano nam kontakt do naszego obecnego szkoleniowca, Urcio czasem potrzebuje "przetrzepania" skory, czasem wystarczy zacheta i smaczki ale sa efekty, widac ze sie rozwija i jest miedzy nami wspolpraca a na tym mi zalezy |
07-01-2012, 16:11 | #92 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
Jefta matka Lalki zginela mojemu tacie zrywajac sie spod nog na podworku pelnym ludzi, to bylo jej ostatnie klusowanie wtedy Lalka dostala prad. sama mam wilczaka i wiem, ze instynt pogoni to nie obsesja pogoni. Lalka zdecydowanie ma to drugie
ciekawostka jest fakt, ze te moje maltretowane psy wykazuja tyle entuzjazmu do wspolpracy ze mna, daleko przekraczajac w tej kwestii srednia swoich ras Sexy tez jest strasznie wrazliwa na prad, jak sie nadziala na pastucha dla owiec to rzeczywiscie reakcja byla paniczna ucieczka z krzykiem. ale ona jest generalnie taka miekka przy nieoczekiwanych bodzcach p.s. Sexy na pradzie nie chodzi-nie ma takich popedow z ktorych nie da sie jej wyrwac inaczej. |
07-01-2012, 16:28 | #93 | |
VIP Member
|
Quote:
Nikt Ci nie powiedział ani nie napisał, że masz zmaltretowane psy, prawda? Czy się mylę ? Jedyne o co się tłukę, to nieodpowiedzialne wstawianie tych tekstów o delikatnym muskaniu prądem (niedokładny cytat), bo nie każdy spędza na ćwiczaku tyle czasu, aby potrafił zweryfikować pewne rzeczy. Dla Ciebie pewne metody nie burzą spokoju sumienia-i jeśli dobrze się z tym czujesz-OK, ale błagam-nie namawiaj, nie reklamuj tych metod, bo nie weźmiesz później odpowiedzialności za tych, którzy może nieudolnie spróbują. Ani kolce, ani OE to nie są konieczne metody szkolenia! Btw, jeden z pierwszych w Polsce wilczaków, z pewnymi, nazwijmy to-problemami agresji, trafił do jednej z bardziej znanych trenerek. Poszedł na prąd...i później bardzo szybko pod igłę, bo problem się naslilił błyskawicznie i dość spektakularnie. |
|
07-01-2012, 21:35 | #94 |
Junior Member
Join Date: Dec 2011
Posts: 61
|
Wracając do tematu... Dzisiaj zobaczyłam, że podwójne półkolce Everetta są w jednym miejscu pęknięte, a jak już zaczęły się rozwalać to pękną nam na którymś spacerze z pewnością... (już nie wspomnę, że kupiliśmy je w grudniu ) Więc nie ma sensu kupować następnych kolców (bo też pękną...). I zaczyna coraz poważniej myśleć o szelkach A jeśli (jakimś cudem) doszłoby do zakupu szelek to tych Juliusa oczywiście
|
07-01-2012, 22:00 | #95 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
problem agresji jest mi calkowicie obcy naszczescie i mam spore watpliwosci co do uzywania pradu w tym celu bez bardzo ale to bardzo dokladnego rozpoznania przyczyny gryzienia, ale i to raczej u psow ktore juz sa jedna noga po igla.
co innego ganianie samochodow lub zwierzyny (oba zachowania stanowia realne zagrozenie zycia psa) u psow z dobrze wypracowanym posluszenstwem na codzien. Gaga, moze jednak cos w tym jest skoro ludzie nie tylko tak twierdza ale sa rowniez wstanie zaprezentowac w realu |
07-01-2012, 23:25 | #96 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
|
07-01-2012, 23:39 | #97 |
Junior Member
Join Date: Dec 2011
Posts: 61
|
szczerze to nie wiem... pojedyncze zerwał już dawno, więc potem kupiliśmy podwójne... mi to też średnio pasuje, bo brzydko wygląda i chyba są mu nie potrzebne... stąd dzielnie namawiam mamę na kupno szelek, co jej niezbyt odpowiada... ahhh... ciężka sprawa
|
08-01-2012, 03:01 | #98 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
polkolczatka to taka co ma kolce na polowie obwodu a reszte lancuszek lub tasme?
a czemu nie zalozysz mu zwyklej ladnej, szpanerskiej obrozy? pisalas, ze chcesz zdawac egzaminy a o tego umiejetnosc chodzenia w obrozy (lub lancuszku niezaciskowym) jest niezbedna. |
08-01-2012, 10:30 | #99 | |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Quote:
Szelki mozna sobie zostawic na inne sytuacje, tropienie lub tez jakies dlugie spacery. Zwykle z kolczatka jest tak ze jest przydatna gdy pies ciagnie, badz potrzebuje dobrego skarcenia w roznych sytuacjach, oprocz tego nie widze sensu jej uzywania. My kolce uzywalismy tylko raz przy naszym owczarku i chyba tylko dlatego ze wtedy nie moglismy znalezc odpowiedniej mocnej obrozy o tak duzym rozmiarze by weszla na jego puchata szyje, kolce byly splaszczone mlotkiem zeby nie wbijaly sie psu w siersc i skore, potem znalezlismy fajna skorzana obroze zaciskowa, ktora tez nie bardzo spelniala swoja funkcje bo zapinalismy na to drugie oczko by sie nie zaciskala. Jesli jestes pewna szelek to je kup, natomiast ja nie jestem zwolennikiem szelek na codzien, pies z wielu wzgleow powinien byc przyzwyczajany do obrozy. |
|
08-01-2012, 16:41 | #100 | |
VIP Member
|
Quote:
Jak popatrzysz na pudła z zawodów ostatnich lat, to nie jest tak, że siedzą na nich właśnie te. Ale to rozmowa o światopoglądach, każdy ma inny i to normalka. Ja nie potrzebuję wymówek, bo mój pies to, czy tamto. Do lasu chodzę bez OE, można? Można, do parków też. BTW- wieczorkiem zajrzę czy przypadkiem nowelizacja ustawy nie zakazuje używania rzeczonych sprzętów, co naszą dyskusję uczyniłoby zupełnie bezzasadną W tej chwili rozmawiam o zasadach etycznych, empatii...tylko |
|
|
|