Próbowałem płynów odstraszających. Działały dobrze i na niego i na mnie. Ale szybko wietrzeją i trzeba psikać co parę godzin. W przypadku kabli - gra nie warta świeczki bo sam kaszle i prycham przez godzinę po rozpyleniu. Ale na ściany w miejscach najczęściej gryzionych psikam i chyba działa. Od paru dni nie gryzł ścian, co najwyżej próbował polizać.
Muszę spróbować tych zabaw węchowych. Próbowałem wariacji z chowaniem zabawek, ale był zawsze zbyt niecierpliwy by poczekać aż je schowam. "Zostań" działa w jego przypadku tylko ze smaczkiem, nie z zabawką.
Kołnierza się dorobił przez alergię skórną na krople przeciwko pchłom i kleszczom. Niestety, z jego obsesją wygryzania nie było innej opcji. Ale już znaleźliśmy obrożę, która takich problemów nie stwarza.
|