|
|
|
|||||||
| Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 |
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Ja w sumie nie wiem, czy to dla mnie trudna czy łatwa rasa. Na pewna inna od psów, które mieliśmy w rodzinie do tej pory.
I ma cechy, które raz przeklinam, a raz się nimi zachwycam. Ich pamięć...to nie są psy, które zapominają cokolwiek. Trzeba nieźle się starać, by "zamazać" tę pamięć... Ich "niepamięć"... jak one pięknie nie pamiętają... Ich szybkość...obok galopady wilczarza, galop wilczaka jest dla mnie najpiękniejszym widokiem świata... szkoda, że galop jest za tym, za czym nie chcę by galopował... Ich odbiór świata... nawet wibrysami... cudowna czujność a zarazem mus, by wszystko sprawdzić... Ich przywiązanie i chęć czynnego udziału w ludzkim życiu...i wściekłość, gdy się je zostawi/nie wpuści i piękny udział we wszystkim co się robi. /Mój "ból" za jakiś czas: znaleźć hotelik dla dwóch wilkorów na tydzień... i niby to proste obecnie, ale nie do końca.... osoba zajmująca się moimi wilczakami musi być niewysoką kobietą o ciemnych włosach -Ozzy tylko do takich pań się przekonuje; a ja w tym czasie będę cierpieć, bo je zostawiłam "podle"/ Dla mnie wilczaki będą magiczne zawsze. Ale może dlatego, że chciałam dokonać wyboru, który zmienił moje życie. Może też dlatego, że nie chcę stawiać poprzeczek psom czy udowadniać czegokolwiek sobie lub światu -wilkory to przede wszystkim przyjaciele. Trudni i wymagający, ale prawdziwi. To ja muszę sprostać tej przyjaźni. Ale nie uleganiem ich kaprysom, raczej szukaniem dróg. Stworzyłam sobie coś o nazwie "wilczakowy kompromis", który wbrew pozorom nie jest łatwy, bo niezauważalnie można przegiąć a wilczak nie zapomina i niechętnie oddaje raz przywłaszczony rewir. Muszę kombinować /praca mózgu trwa/ jak wyprzedzić ich myślenie, muszę przewidywać skutki, muszę ciągle analizować "za" i "przeciw"... Lubię nazywać je zwierzętami magicznymi, bo poprzez swoje zachowania zmieniły mój charakter. A ja wcale z tym nie walczyłam. Nauczyłam się patrzeć z dystansu, łzy po zniszczeniach przestały być gorzkie, poznałam siebie. Wilczak dla mnie to wyższa szkoła jazdy nie ze względu na trudność układania -te psy uczą pokory, i wyciągania wniosków, i doceniania maleńkich rzeczy /filozofia życia na miarę naszych potrzeb i możliwości ... Co do tej trudności...napiszę przewrotnie... nie sądzę że to trudna rasa, bo ma takie cechy charakteru jakie ma.... to trudna rasa dla pewnego typu ludzi...wegług mnie, ten pies staje się łatwy, gdy zmieni się priorytety. I na tym polega ta trudność. ... Każdy, kto pomyśli o wilczaku, powinien sobie uczciwie odpowiedzieć na pytanie: "po co tak naprawdę chcę wilczaka?". Ale uczciwie. Ci, którzy oddali wilczaka już na samym początku siebie świadomie okłamali... |
|
|
|
|
|
#2 |
|
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
O, nie zauważyłam wcześniej tego tematu!
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Junior Member
Join Date: Jun 2013
Location: Hoorn NH(Holandia)/ Żory (Śląsk)
Posts: 32
|
Hmmm czy to trudna rasa ??
Aby na to pytanie odpowiedzieć trzeba by mieć duże doświadczenie z innymi rasami Z ogólnej wiedzy mogę stwierdzić że letko nie jest Jest strasznie zaborczy Jest wymagający Jak jesteśmy w domu to w 100% jest z nami i przy nas Absorbuje uwagę jak małe dziecko a czasem nawet bardziej Jeżeli każdy dzień przyjmujemy z dobrodziejstwem inwentarza i nie jesteśmy jakoś strasznie przywiązani do rzeczy materialnych to da się żyć Malina ma dopiero 16 miesięcy i takie jest moje doświadczenie , ciekawe jak się odniosę do tego pytania za lat 10 ? Na dzień dzisiejszy dobrze wybrałem rasę i kocham to swoje dziecko choć bywa ciężko
__________________
dyskusje na forach internetowych są jak zawody w domu wariatów , nie ważne czy wygrasz czy przegrasz .... |
|
|
|
![]() |
|
|