|   |   | 
| 
 | |||||||
| Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu... | 
|  | 
|  | Thread Tools | Display Modes | 
|  | 
|  03-03-2015, 00:57 | #1 | 
| Junior Member Join Date: Nov 2014 Location: Podkarpacie 
					Posts: 57
				 |   
			
			Jako poczatkujący forumowicz śmiem się nie zgodzić z jedną teorią  Otóz faktem jest to, że na forum praktycznie nic się nie dzieje, ale naprawdę wszystkiego można się dokopać  dla chcącego nic trudnego ale trzeba wiedzieć czego szukać... dla zupełnych laików może to być faktycznie trudne - nie wiedzą o co pytać i czego się spodziewać... Dla mnie WD to była, jest i pewnie dłuuugo będzie skarbnica wiedzy o rasie, zachowaniach itp, ale psiaki mam już blisko 10 lat. Jak do tej pory mój gryzoń niczym nie nie zaskoczył, raczej nastawiłem się na trudniejsze przejścia. I jestem pewien tak samo jak przed zakupem że CSV to TA jedyna rasa. Ale wracając do tematu wg mnie oprócz aktualizacji porównywalnych z FB, którego nie mam i raczej nie zamierzam mieć, brakuje na wierzchu rzetelnych popartych przykładami i stale odświeżanych informacji dla osób, które po obejrzeniu paru fotek stwierdziły "chce TO mieć" z mocnym naciskiem na TO, o czym świadczą chociażby późniejsze aukcje... Chyba tyle na początek... Pozdrowionka W. 
				__________________ ... | 
|   |   | 
|  03-03-2015, 11:59 | #2 | |
| Senior Member Join Date: Sep 2009 
					Posts: 1,330
				 |   
			
			Na początku gdy czegoś nie znamy może się wydawać, że jest chaos.  Ale to pozory. W miarę drążenia, wszystko układa się w piękną całość. Najmądrzejszą metodą jest przeczytać wszystko a potem pytać /wtedy wiemy, o co pytać, by uzupełnić wiedzę/. Przy wilczaku to bardzo wskazane. Takie "odrobienie lekcji" z wilczaka.  Quote: 
  Nie bój się, to bez podtekstów.... serio nie zrozumiałam  ........... Erendil ->Lubię to<    | |
|   |   | 
|  07-03-2015, 23:44 | #3 | 
| Junior Member Join Date: Nov 2014 Location: Podkarpacie 
					Posts: 57
				 |   
			
			Już wyjaśniam, gdyż faktycznie to był skrót myslowy. Otóż poprzez "TO" miałem na myśli zarówno przedmiotowe podejście do zwierzaka jak i nieznajomość rasy. W przypadku takich nabywców jest dużo wieksza szansa, że jeżeli zdecydują się na wilczaka to za chwile będą mieli dość szczeniaka. I w tym przypadku wilczaki cierpią najbardziej, gdyż inne rasy śa dużo prostsze "w obsłudze" i nawet tak określony przeze mnie kupujący ma dużo większą szansę że po impulsywnym zakupie nie zwroci np goldena czy labradora i pies znajdzie jednak rodzinę...
		 
				__________________ ... | 
|   |   | 
|  08-03-2015, 14:23 | #4 | 
| VIP Member |   
			
			JA tylko chciałam słowo na temat braku specjalnego zaskoczenia szczeniakiem. Tu i na FB ostatnio  (bo poszła seria szczeniaczków, które trafiły do nowych domów) można przeczytać teksty, że phi! żadne wielkie mecyje i nie było się czego bać  Zachowujemy czujność!!!, bo szczeniak to po prostu lejek i pirania, prawdziwe akcje przychodzą gdy młode dorasta  Wtedy głuchnie i zapomina "nauczonych" zachowań, na własna łape chce eksplorować świat, ma własne zdanie na temat feng shui, gdy zostaje sam w domu. Bywa, że wtedy tez i klatka nagle przestaje być OK  Jako  właścicielka ponad 10-letniego wilczaka powiem Ci, że czujność obowiązuje zawsze   | 
|   |   | 
|  10-03-2015, 15:33 | #5 | |
| Member Join Date: Mar 2011 Location: Świętokrzyskie/Kraków 
					Posts: 664
				 |   Quote: 
  Z moich obserwacji wynika jeszcze, że często kiedy właściciele szczeniaczków PUBLICZNIE mówią o tym, że "phi! żadne wielkie mecyje i nie było się czego bać" w pewnym momencie milkną i nie wiadomo jak im się współpracuje z wilczakiem, kiedy ten już dorósł... i nie wiadomo wtedy, czy nagłe osłabienie aktywności internetowej jest spowodowane tym, że wilczak jednak pokazał im figę z makiem i głupio im się przyznać, że się mylili, czy co. A teksty "że nie było się czego bać" dalej wiszą w internecie bez żadnego wyjaśnienia  Potem chętni czytają i mają w głowie, że nawet sami właściciele wilczaków przyznają, że to nic takiego   | |
|   |   | 
|  10-03-2015, 22:46 | #6 | |
| Junior Member |   Quote: 
   . i jest pozamiatanie . my dogadujemy się raz lepiej raz gorzej. dalej nie wiem kto jest bardziej uparty  i krnąbrny on czy ja ?! | |
|   |   | 
|  11-03-2015, 07:56 | #7 | |
| ngi dhla Join Date: Aug 2011 Location: małaPolska 
					Posts: 321
				 |   Quote: 
 I w tym miejscu przypomina mi się nowa odsłona starego skeczu ani mru mru "w chińskiej restauracji" albo "nasz klient naćpany" czy jakoś tak: - jaki pies szczeka? - no nie wiem (i tu następują coraz bardziej rozpaczliwe próby odgadnięcia rasy) - nie_do_go_to_wa_ny :-) 
				__________________ Surman suuhun | |
|   |   | 
|  11-03-2015, 09:16 | #8 | |
| Senior Member Join Date: Sep 2009 
					Posts: 1,330
				 |   Quote: 
  No ciekawe czemuż to milkną i znikają?......... My też mamy powód by walnąć się w przysłowiową pierś(*).  Ile razy "nowi" dostawali po uszach od "starych"? /moje ulubione >ret</ Nic się nie dzieje bez przyczyny. A i sama się do tego, niestety, dołożyłam. Inna sprawa, że czasami "nowy" "zasłużył" i należało się "po ojcowsku" "w dupę dać". Tylko, że pamiętam, że jakiś czas temu to ci wilczakowcy jacyś jakby twardsi byli.... dostało się opiernicz, przemyślało i szło dalej, i dalej pytało i cieszyło sukcesem gdy wprowadziło się rady w czyn. Teraz najmniejsze słowo przygany powoduje ucieczkę.... i że środowisko jest złe. I następuje dematerializacja wilczakowca..... Dochodzą mnie z różnych stron informacje o nagłych chorobach wilczaków i następujących po nich zgonach. Przestałam się dziwić. To szybkie rozwiązanie. Gdyby miało dojść do zwrotu czy odsprzedaży zaczęła by się kolejna akcja.... pamiętam jakiś czas temu, jakiś gość dał ogłoszenie o odsprzedaniu wilczaka. Wśród kilku sensownych wypowiedzi znalazły się i zwykłe wulgarne obelgi. Nie dziwię się, że człowiek zamiast zwrócić się do środowiska po pomoc, wolał portale handlowe. Tak, i regułą obecnie jest, że linczyk najchętniej dają albo "nowi" albo opiekunowie wilkora około trzyletniego.... ....... Ja ostatnio dostałam opiernicz.... JA!!!    Grzeczny, stonowany, ale jednak.  Bo "nie idź tą drogą Ludwiku i Sabo", bo wytykanie, że środowisko jest... jakie jest, nie uzdrowi go. Nic go już nie uzdrowi. Pozostaje nam -tym, którzy jeszcze "cokolwiek" próbują być choć trochę aktywni na WD -nie pozwolić wolfdogowi zasnąć/umrzeć, by jednak "nowi" najpierw tutaj wchodzili i czytali. FB w tej mierze to nie "szkoła", to klubokawiarnia z wymianą "pociętych" skryptów... Tak więc, zamiast jojczyć, brać się do roboty! Ożywić forum. Pobudziły się stare tematy, powstały fajne nowe... i nie siać defetyzmu, że baza kuleje... na to przyjdzie czas. Teraz trzeba zająć się informacjami /znowu/ o szkoleniach, "na cholerę" w rzeczywistości klatka /moje ulubione  /,  o zwykłym wychowaniu wilkora, o wymaganych badaniach przy kupnie psa itd. I pisać dużymi literami i na głos, bo cuś nam szkolnictwo kuleje i problem z odbiorem wiedzy się zaczyna.   ........ I to by było tyle o pięknym wiosennym poranku.  Przepraszam za ewentualne literówki. ........ (*) -mieliśmy na forum osobę, która przyznała się, że ma dosyć, że gdyby był chętny na jej psa już by go oddała... przypomnijcie sobie, jaki dostała op*****l. Znikła. Istnieje na fb, ma trochę znajomych, którzy ja wspierają, ale sądzę że na WD już nie wróci. ///A jeśli wróci, to na bank, najmądrzejsze rady będą dawać "nowi", bo przecież wszystko wiedzą przy podrostku wilczakowym  / | |
|   |   | 
|  11-03-2015, 21:48 | #9 | 
| Junior Member Join Date: Nov 2014 Location: Podkarpacie 
					Posts: 57
				 |   
			
			dokładnie Bura   nic dodać, nic ująć   
				__________________ ... | 
|   |   | 
|  | 
| 
 | 
 |