Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 26-03-2013, 16:02   #1
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Wercyngetoryks View Post
Czy dobrze rozumiem, że u Wilczaka nie da się ustawić pozycji raz na zawsze?
Powiedziałabym, że w zdecydowanej większości przypadków tak, ale nie należy traktować tego, jako coś oczywistego. Co do panujących w domu zasad, jest tak jak mówiła Rona; te są stale sprawdzane, czy gdzieś aby przypadkiem nie pojawiła się luka w przepisach umożliwiająca np. kradzież jedzenia itp.
Quote:
Originally Posted by Wercyngetoryks View Post
Wiadomo jak jest młody, to będzie próbował, kombinował i sprawdzał. Kiedy dorośnie też?
W sumie czemu nie? W końcu o ile się orientuję, pozycja w wilczych stadach też nie jest dożywotnia. Z tym, że od razu zaznaczę, iż nie uważam za prawidłowe przekonania, że stado psio-ludzkie rządzi się tymi samymi prawidłami co psie czy wilcze.
Quote:
Originally Posted by Wercyngetoryks View Post
Miska jest mamy i skoro dała, może i zabrać, może w niej grzebać, a nawet jeść To samo z kością.
No właśnie nie do końca. Zauważyłam, że "rozumowanie" jest inne; dopóki trzyma, jest jej, jak puściła, to moje. A czy może zabrać? Nooo.... to już zależy właśnie od tego, co sobie z naszym pupilem wypracujemy.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 29-03-2013, 09:49   #2
szasztin
Senior Member
 
szasztin's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
No właśnie nie do końca. Zauważyłam, że "rozumowanie" jest inne; dopóki trzyma, jest jej, jak puściła, to moje. A czy może zabrać? Nooo.... to już zależy właśnie od tego, co sobie z naszym pupilem wypracujemy.
Z tego co sie orientuję to w wilczym stadzie kiedy nadchodzi czas jedzenia dla Omegi to nawet ona będzie bronić jedzenia ( warczeć , burczeć, pokazywać kły) przed Alfą. Niestety to są instynkty na bardzo niskim poziomie!!

U nas pracowaliśmy długo i udało się na wymianę - ale Imbus i tak często " gada" Ogólnie jest " gadatliwy "
szasztin jest offline   Reply With Quote
Old 29-03-2013, 10:25   #3
makota
Member
 
makota's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
Default

Quote:
Originally Posted by Piter View Post
.................... TAAAAAAAAAAAAK .
jest krnąbrny i uparty jak ja. niewiadomo który bardziej .
a teraz ma fazę buntu.Normalnie od tygodnia zlewka wszystkiego aż dostaje spazmów . znów mu musze pokazać toporek.
Ostatnio miałem ochote mu wpie.................... .
powstrzymałem się i z bezsilności ugryzłem go w ucho.na poł dnia był nie dopoznania .Może codziennie na dzień dobry go podgryzać ?
Haha, u nas gryzienie Cresila jest na porządku dziennym (jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało ). Nie ma to u nas jakiegoś teoretyczno-behawiorystycznego uzasadnienia... po prostu czasem jest to jedyny przychodzący nam do głowy pomysł, żeby uwolnić się od jego słodkich ząbeczków, kiedy się np. zapomni w wielkiej radości i szczęściu, miażdżąc nam przy okazji kości - jedyne co jest w stanie go z tego stanu wyrwać to po prostu właśnie "podszczypujące" ugryzienie. Nitka na jego przesadzone "amory" reaguje tak samo, więc to chyba faktycznie najskuteczniejsza metoda
Czasem tylko ludzie w parku patrzą na nas jak na kompletnych idiotów... no ale cóż, bywa
__________________
CRESIL II z Peronówki - wd
Całe stadko: 2011 2012 2013
makota jest offline   Reply With Quote
Old 29-03-2013, 11:08   #4
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by makota View Post
Czasem tylko ludzie w parku patrzą na nas jak na kompletnych idiotów... no ale cóż, bywa
Bo do nich trzeba mówić ich językiem Kiedy w okresie burzy i naporu Lorka - jak to one czasem mają - głucha i ślepa z furii -- wystartowała z siłą słonia do swojej antykoleżanki i przy tym zerwała obrożę (!) , niewiele myśląc złapałam buraka za nogę i wgryzłam się w jej udo. Nie mocno, ale tak, żeby poczuła. Efekt zaskoczenia był piorunujący - natychmiast wróciły słuch i wzrok, a komendy zaczęły działać

Tak samo patrzę jak ona "karze" psy za jakieś wyskoki i kiedy mi się narazi, staram się wysyłać podobne komunikaty - każę jej warować i staję nad nią i ochrzaniam niskim głosem. Wydaje mi się, że taka "mowa" jest zrozumiała i jasna.

Zaś karą awaryjną - bardzo rzadko stosowaną (coś w rodzaju toporka ) jest u nas WMP (wieczna milcząca pogarda). Pół godziny WMP i pies chodzi jak ... zbity pies Niestety, przy tak serdecznej suce jak Lor, stosowanie WMP jest dla nas mega trudne!
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 23:52.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org