Quote:
Originally Posted by Bura
Cudaśnie off-ujemy, za co obecni na wystawie najchętniej by nas rozstrzelali...... 
|
Się potnie, jakby co
Quote:
Gaga, wiesz jak jest.... chodzimy na wystawy, bo hodowla, bo prestiż, bo ambicje, bo nas to kręci, bo...., bo...., bo.....
|
O to mi chodziło, aby tam, po drodze znalazło się: 'bo pies' - fajnie, jakby gdzieś na początku
A temat ogonów, w tę, czy we w tę powstał kiedyś nie po to, aby komuś dowalić i mieć ku temu powód, ale po to aby hodowcom (którzy chyba z definicji
powinni być miłośnikami psów) uświadomić, że są odpowiedzialni za m.in psychiczne zdrowie zwierząt, które wypuścili na świat. Żeby się zastanowili, że zapis w umowie o zapewnieniu psu prawidłowego rozwoju psychicznego (m.in) i zapewnienia jak najlepszych warunków bytowych, dotyczy także ich. Ale to tak na marginesie, że ogony to nie broń sama w sobie do strzelania do tarczy konkurencji
Quote:
Wiele psów w ogóle nie powinno na wystawach bywać -widać gołym okiem, że im to "nie pasi" (...). Wiele psów bywa, bo musi bez względu na to, czy im to "pasi" czy nie.
|
Ano

Kiedyś zwróciłam uwagę 'hodowczyni', że zajmuje się rozmówkami towarzyskimi, podczas gdy jej pies zwijał się ze strachu w chiński precelek. Naiwna myślałam, że zrobi cokolwiek: coś powie do suczyska, pogłaszcze, zabierze z miejsca, gdzie przerażone zwierzątko tylko strzelało wokół oczami......usłyszałam tylko 'nic jej nie będzie'...