Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Różne

Różne O wszystkim co jest związane z CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 02-02-2012, 23:38   #1
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
Mi ten samczy teatr mniej opowiada. ja lubie ta suczosc, szybkosc oceny i reakcji i zerojedynkowosc-przyjaciel do witania albo wrog do likwidacji
No, zerojedynkowość wystepuje rowniez u samca
Przynajmniej mojego. Jego szybkosc reakcji tez czasem mnie zaskakuje. Ale oczywiscie nie mialam na wychowaniu suki wilczaka, tak jak jefta nie miala samca. Wiec nie da sie obiektywnie porownac, chyba ze Margo sie wypowie
Samiec ma zalety i wady, suka tez ma zalety i wady. Trzeba zrobic bilans i wybrac, co komu bardziej pasi. Mi pasi samiec, komu innemu suka. Na pewno wilczak jest, hmmm, niezbyt latwym psem, co nalezy miec na uwadze. Moj maz na poczatku byl przeciwny, potem, jak slowo stalo sie cialem, miewal chwile zwatpienia, a teraz - kocha; szczegolnie, jak jest witany po powrocie z pracy tak, jak nigdy przez zadnego psa nie byl
anula jest offline   Reply With Quote
Old 02-02-2012, 23:52   #2
marchencki
Junior Member
 
Join Date: May 2008
Location: Złotoryja/Wrocław
Posts: 149
Default

Umówcie się na spacer, odwiedźcie wystawy w okolicy i wpadnijcie na któreś spotkanie. Najlepiej na spotkanie, wejdziecie w grupę psów gdzie zobaczycie sobie całe spektrum charakterów i zachowań.
marchencki jest offline   Reply With Quote
Old 02-02-2012, 23:58   #3
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

Quote:
Originally Posted by anula View Post
No, zerojedynkowość wystepuje rowniez u samca
Przynajmniej mojego. Jego szybkosc reakcji tez czasem mnie zaskakuje. Ale oczywiscie nie mialam na wychowaniu suki wilczaka, tak jak jefta nie miala samca. Wiec nie da sie obiektywnie porownac, chyba ze Margo sie wypowie
Samiec ma zalety i wady, suka tez ma zalety i wady. Trzeba zrobic bilans i wybrac, co komu bardziej pasi. Mi pasi samiec, komu innemu suka.
nie mialam, ale na grubo przed zakupem wiedzialam, po obserwacji cudzych psow, ze nigdy w zyciu samca tej rasy, ten caly teatr mnie osobiscie denerwuje a w wykonaniu suk go nie widzialam. Gdyby wady/zalety psow i suk u wilczakow sie nie rownowazyly bylaby duza roznica w cenie, a nie ma zadnej
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 03-02-2012, 00:32   #4
dzikiludz
Junior Member
 
Join Date: Jan 2012
Posts: 11
Default

Quote:
Originally Posted by spadzista View Post
:-)

ja nie odradzam - choć dla mnie przekonywanie reszty rodziny do psa gdy reszta rodziny nie jest przekonana, szczególnie tak wymagającego psa nie wróży nic cudownego :-( z drugiej strony przynajmniej dorosła druga część jest z branży i nie będzie zachowywać się irracjonalnie :-)
Coś w tym stwierdzeniu jest. Reszta rodziny JEST przekonana do psa, nawet ta dalsza rodzina uważa ,że to dobry pomysł i oferuje pomoc. Ale owszem nie są przekonani do wilczaka. Tu biję się w pierś i przyznaję że ja jestem motorem działań w tym kierunku i ,że może trochę narzucam swój wybór reszcie. Nad sprawą się pochylę i przedyskutujemy ją na pewno.

Quote:
Originally Posted by jefta View Post

wilczak nie zwolni cie z porcji ruchu z powodu mniej sprzyjajacych warunkowChcesz sprawdzac swoja determinacje to ubieraj sie cieplutko i na Blonia
Dla mnie to żywioł, im jest gorzej tym lepiej.

Nie liczyłem na tyle odpowiedzi, jestem bardzo wdzięczny za każdą. Chciałbym tylko zaznaczyć ,że nie mam gotowej riposty na wszystko. Nie bagatelizuję sprawy, mam treme jak wtedy gdy dowiedziałem się ,że będę ojcem. Sprawa idzie o komfort życia (także a może zwłaszcza psychiczny) psa oraz mojej rodziny. Fakt że odpowiadam jak planuje sobie poradzić z pewnymi sprawami nie jest improwizacją wymyśloną naprędce, tylko jak już wspomniałem w pierwszym poście temat wilczaka rozważam od jakiegoś czasu. Pewne rzeczy już wstępnie zaplanowałem, pewne przemyślenia już poczyniłem.

P.S. Nie mam w zwyczaju opowiadać o sobie i swojej sytuacji rodzinnej, jestem raczej osobą małomówną i skrytą. Fakt ,że uzewnętrzniam się na forum ma jedynie na celu zobrazowanie sytuacji która w moim przekonaniu jest niezbędna by uzyskać pomoc w podjęciu świadomej decyzji.
dzikiludz jest offline   Reply With Quote
Old 03-02-2012, 04:07   #5
sssmok
Gorthan's WeReWoLf
 
sssmok's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Wilkołaki
Posts: 1,828
Send a message via Skype™ to sssmok Send Message via Gadu Gadu to sssmok
Default

Wilczak i dziecko...
Tak naprawde wszystko zalezy od charakteru psa i dziecka.
My mamy cztery wilczaki (5, 4, 3 i 1,5 roku) i 2,5 letnia corke Gaje.
Z kazdym bylo inaczej.

Nasz pies nie przepada za dziecmi ponizej wieku szkolnego - za duzo biegania, ciagniecia za ogon i halasu. To jak ze szczeniakami - dla niego sa fajne, dopoki sa male i nie moga go gryzc po nogach. Corke toleruje, bawi sie z nia czasami, ale generalnie nie jest nia zbytnio zainteresowany. Da buzi od czasu do czasu i na tym koniec. Jak nie ma ochoty na kontakt to odchodzi. Ale zawsze kontroluje otoczenie i nie skoczy na nia, nie wbiegnie.
Mamy tez trzy suki - kazda jest inna. Najstarsza od poczatku kochala corke i pozwala jej na wszystko, nawet na grzebanie w uszach, ciagniecie za ogon, skakanie po brzuchu, jezdzenie na grzbiecie etc. Potrafi sie niestety zapomniec i wbiec na nia, albo skoczyc w zabawie. Pod tym wzgledem trzeba ja caly czas kontrolowac.
Srednia suka nie cierpiala dzieci i powoli musiala sie nauczyc i przyzwyczaic do Gai. Trwalo to dosc dlugo, ale w tej chwili pozwala jej praktycznie na wszystko, najbardziej na nia uwaza i jest najdelikatniejsza. Pozwala jej nawet lezec na sobie, jak karmi szczeniaki.
Najmlodsza suka ma nadal pustke w glowie. Wychowala sie z corka i traktuje ja jak kumpele - oznacza to, ze jak sie nakreci to zaczyna podgryzac. Potrafia tez razem demolowac dom i maja bardzo durne pomysly

Jeszcze jedna sprawa. Wilczaki bardzo duzo gadaja, wiec pierwsza rzecza jaka musialam nauczyc corke to znaczenie warkniecia, pisku i calej reszty dzwiekow. Dzieki temu jak Gaja uslyszy np. warkniecie - przerzuca sie na innego psa lub przestaje robic to co robila. Prog wytrzymalosci na 'znecanie' jest wg mnie nizsy u psow, niz u suk. Ale to tylko moje obserwacje, wiec mozliwe, ze trafi sie odwrotnie.

Kazdego psa musze kontrolowac, bo to jednak tylko zwierzeta i zawsze moze im cos odbic (nie zostawiam psow samych z corka), ale wiekszych problemow nie odnotowalam. Najwazniejsze to nauczyc wilczaka, ze dziecko nie jest zabawka, ze ma byc delikatny i kontrolowac oboje. U nas problemem jest glownie lizanie po twarzy, bo tego nijak nie da sie psom wytlumaczyc, skoro Gaja piszczy, skacze i sie cieszy.


Co do wyboru pies czy suka. Ja zawsze mialam psy. Moj pierwszy wilczak byl psem, dopiero pozniej pojawily sie suki. Sa rozne - dokladnie jak w opisach powyzej. Lubie i jedna i druga strone, ale na chwile obecna - wole suki Zwlaszcza do dzieci - wydaja sie bardziej opiekuncze i zaangazowane. Psy (nie tylko wilczaki) zazwyczaj odbebnia swoje i sobie ida...
__________________

Forum to nie rzeczywistość...
A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.

Last edited by sssmok; 03-02-2012 at 04:11.
sssmok jest offline   Reply With Quote
Old 03-02-2012, 07:56   #6
dzikiludz
Junior Member
 
Join Date: Jan 2012
Posts: 11
Default

"każda liszka swój ogonek chwali" czyli co do płci wiem ,że nic nie wiem. Zostaje poobserwować psy i suki i wyciągnąć własne wnioski .
Robiąc kalkulację finansową uwzględniłem koszt szkolenia. Jak z tym jest? Psie przedszkole, czy konieczne i w jakim wieku? Czy tu jest różnica względem innych ras?
Czytałem o złych szkoleniowcach którzy nie znając specyfiki rasy "psuli" psy. Za wcześnie żebym pytał o konkretne szkoły ale na ile takie szkolenia pomagaja w opanowaniu psa?
dzikiludz jest offline   Reply With Quote
Old 03-02-2012, 09:22   #7
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by dzikiludz View Post
Robiąc kalkulację finansową uwzględniłem koszt szkolenia. Jak z tym jest? Psie przedszkole, czy konieczne i w jakim wieku? Czy tu jest różnica względem innych ras?
Czytałem o złych szkoleniowcach którzy nie znając specyfiki rasy "psuli" psy. Za wcześnie żebym pytał o konkretne szkoły ale na ile takie szkolenia pomagaja w opanowaniu psa?
Bardzo dobrze, że o to pytasz, bo ja właśnie sama chciałam o tym wspomnieć.
Osobiście uważam, że w sytuacji gdy ma się do czynienia z wilczakiem, jako pierwszym psem, uczestniczenie w zajęciach z DOBRYM nauczycielem jest praktycznie nieodzowne. Przez internet, czy telefon można dużo pomóc, ale nie zawsze i nie we wszystkim. Pomóc "zdalnie" łatwiej jest komuś, kto w psach "siedzi" dłużej, natomiast w takiej sytuacji, jak Twoja czy nasza (Łowca to praktycznie nasz pierwszy taki naprawdę własny pies) to bardzo ważne, żeby szkoleniowiec zobaczył, jak my się zachowujemy w obecności naszego psa i żebyśmy my zobaczyli go w akcji, usłyszeli jakiego używa tonu, itd, itd.
Słowa mogą być zrozumiane baaaaardzo różnie. Dlatego ważna jest osobista obserwacja i korekta (nas) przez szkoleniowca.
Dlatego też wybór tego człowieka jest taki ważny, bo od niego naprawdę dużo zależy. Nie zawsze mamy na tyle wiedzy i intuicji, żeby w porę się wycofać, gdy coś okaże się nie tak.
Na szczęście Wy jesteście z Krakowa, a Kraków to... Zula ( ), która z wilczakami ma już naprawdę spore doświadczenie i którą można jak najbardziej zarekomendować.
I jeszcze taka uwaga;
Bardzo dobrze, że myślisz o szkoleniu już teraz; my kontaktowaliśmy się w sprawie szkoleń też zanim wilczaka przywieźliśmy do domu. Mieliśmy naprawdę sporo szczęścia, że trafiliśmy na naprawdę sensowną osobę. Zaprosiliśmy ją do domu, jak Łowca był może u nas jakiś tydzień, żeby ona zobaczyła nas, a my mogliśmy poobserwować ją, jak sobie radzi z małą "gryzeldą", to naprawdę dużo nam dało. Osobiście zarekomendowałabym też nieodkładanie szkolenia, tylko rozpoczynanie jak najwcześniej, od przedszkola (przy założeniu że jest prowadzone w sensowny sposób).
Z perspektywy czasu mogę chyba powiedzieć, że jeśli myśli się o wilczaku jako o pierwszym swoim psie; OK, ale dobrze jest mieć w pobliżu osobę, do której można się zwrócić w razie problemów, a najlepiej ZANIM te problemy powstaną.
Grin jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 10:38.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org