Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Z życia wzięte....

Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 21-02-2010, 21:07   #1
AngelsDream
Wiewiórka Wredna
 
AngelsDream's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Warszawa
Posts: 877
Send Message via Gadu Gadu to AngelsDream
Default

Baaj też przychodzi po jedzeniu do nas, co rano wita się z nami, a jak była znajoma to przez te kilka dni również z nią. Czekanie na jedzenie to wyuczone zachowanie, więc tego nie liczę, ale chciałam zapytać o coś innego - jak Wasze psy reagują na łzy? Na płacz? Zauważają czy przeciwnie? Baaj ma dwa tryby działania: kiedy odchodziły kolejne szczury, często był przy tym i po prostu stał i pozwalał płakać w futro. Wyczuł nawet, że nasz wet się łamie, a czasem usiłuje rozśmieszać/rozkojarzać - okrąża wtedy człowieka, skubie po rękach, popiskuje - wynika to z CSów, ale naprawdę działa, a u Was?
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
AngelsDream jest offline   Reply With Quote
Old 21-02-2010, 23:05   #2
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

Gdy zdarza sie komus w domu plakac, Varg zwiewa.
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 21-02-2010, 23:20   #3
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Lorka skutecznie pociesza - robi foczkę i liże po rękach i twarzy.
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2010, 12:27   #4
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Z wiekiem Łowcy przybyło trochę rytuałów i przejawów czegoś, co można chyba nazwać wilczakowym poczuciem humoru.
Już pomijam kradzenie naszych butów tylko po to, żeby nam zrobić "psikusa" i mieć frajdę, że się za nim goni, bo to dość typowe, ale pękam ze śmiechu, gdy zachce mu się robić "wyścigi do łóżka". Wygląda to tak, że czasem, gdy się "bydlęcie" zorientuje, że któreś z nas zmierza w kierunku łóżka, on wyprzedza delikwenta po to, żeby się przed nim uwalić na jego miejscu (normalnie śpi albo w nogach, albo na swoim miejscu obok łóżka), przy czym robi wtedy tak błyskawiczne "waruj", że gdybym nie widziała, nie sądziłabym, że pies potrafi się tak błyskawicznie poskładać. Ale to jeszcze nie koniec; jak w końcu delikwent podejdzie do łóżka w wiadomym celu; szelma potrafi się jeszcze zacząć drapać na leżąco (działanie zastępcze?) i przysięgam, że sprawia wtedy wrażenie, jakby chciał powiedzieć: "Czy ty coś chcesz ode mnie? Ja naprawdę kompletnie nie wiem, o co ci chodzi". Wygląda to prześmiesznie.

Z innych rzeczy których nie robił od początku, a zaczął, to np. częste "gryzienie" uszu pańcia; jest przy tym tak delikatny, że aż wydaje się niemożliwe znając ślady, jakie potrafią zostawić jego zęby w zabawie, no i zaczął być pieszczochem; w "młodości" należał raczej do tych niedotykalskich wilczaków; nasze "karesy" raczej znosił, niż czerpał z nich przyjemność. To się zmieniło diametralnie.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2010, 14:07   #5
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Z innych rzeczy których nie robił od początku, a zaczął, to np. częste "gryzienie" uszu pańcia; jest przy tym tak delikatny, że aż wydaje się niemożliwe znając ślady, jakie potrafią zostawić jego zęby w zabawie,.
To "iskanie" jest przejawem "milosci"... Problem w tym, ze trzeba to znosic z usmiechem na ustach i jeszcze udawac, ze nam sie to podoba...

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
no i zaczął być pieszczochem; w "młodości" należał raczej do tych niedotykalskich wilczaków; nasze "karesy" raczej znosił, niż czerpał z nich przyjemność. To się zmieniło diametralnie.
Widze, ze dotarliscie do punktu, gdy czlowiek zaczyna miec przyjemnosc z posiadania wilczaka. Gratuluje wytrwalosci....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2010, 14:16   #6
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
To "iskanie" jest przejawem "milosci"... Problem w tym, ze trzeba to znosic z usmiechem na ustach i jeszcze udawac, ze nam sie to podoba...
Ależ my wcale nie udajemy. Musiałabyś widzieć szczęście emanujące z twarzy Jacka, gdy Łowca "obdarza go swym uczuciem."
Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Widze, ze dotarliscie do punktu, gdy czlowiek zaczyna miec przyjemnosc z posiadania wilczaka. Gratuluje wytrwalosci....
Tak, faktycznie coś w tym jest.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 18-12-2010, 15:02   #7
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Ależ my wcale nie udajemy. Musiałabyś widzieć szczęście emanujące z twarzy Jacka, gdy Łowca "obdarza go swym uczuciem."
Jakbyś pisała o Leszku, kiedy Lorka na dzień dobry iska mu brodę

Rytuał polizanie po uchu gościa jest dla niego najwyższym komplementem, oznacza "przyjęłam cię do naszego stada, od teraz jesteś swój". Agnieszkę spotkał ten zaszczyt w ubiegłym roku:

__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2010, 14:25   #8
Wonderfull Wolf ES
Senior Member
 
Wonderfull Wolf ES's Avatar
 
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Z innych rzeczy których nie robił od początku, a zaczął, to np. częste "gryzienie" uszu pańcia; jest przy tym tak delikatny, że aż wydaje się niemożliwe znając ślady, jakie potrafią zostawić jego zęby w zabawie, no i zaczął być pieszczochem; w "młodości" należał raczej do tych niedotykalskich wilczaków; nasze "karesy" raczej znosił, niż czerpał z nich przyjemność. To się zmieniło diametralnie.
Grin, dzięki!! to daje mi nadzieję na przyszłość, bo Młoda też przytulaśna nie jest, od bidy da się pomizjacić, po czym wstaje, patrzy na okno, na mnie i jakby mówiła "dobra Pańcio dość tych bzdur, choć zobaczymy co się dzieje za oknem". A ile Łowca ma lat, że tak spytam z ciekawości?? w domyśle jaka jest "norma" czekania na pieszczocha ?
Wonderfull Wolf ES jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2010, 14:39   #9
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES View Post
Grin, dzięki!! to daje mi nadzieję na przyszłość, bo Młoda też przytulaśna nie jest, od bidy da się pomizjacić, po czym wstaje, patrzy na okno, na mnie i jakby mówiła "dobra Pańcio dość tych bzdur, choć zobaczymy co się dzieje za oknem".
Mlode psy tak maja. Jedyne co to nie mozna sie zrazac. Trzeba glaskac i drapac... do skutku...
U nas wszystkie sa przytulakami na maksa (i z wiekiem zadnemu nie przechodzi)... Nie raz czlowiek musi siedziec przy kompie z wilczakiem na kolanach (tzn jego szczescia, bo cale sie nie mieszcza ). Jedynie Jolly odstaje od tego modelu - bo lubi mizianie, ale "ona prosic sie nie bedzie"
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2010, 14:41   #10
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES View Post
A ile Łowca ma lat, że tak spytam z ciekawości?? w domyśle jaka jest "norma" czekania na pieszczocha ?
Miesiąc temu skończył 2 lata.
PS
Może młodej niedotykalskiej oszczędźcie przytulania (jeśli oczywiście to robicie), natomiast bardziej drapcie niż głaskajcie po "kuperku", pod szyją i "miziajcie" uszka po wewnętrznej stronie.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2010, 15:10   #11
szasztin
Senior Member
 
szasztin's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
Default

Potwierdzam to co napisała Margo i Grin, wilczaki dorastaja do pieszczot. Nasz tez na początku nie lubił dotykania, wręcz burczał. Teraz jest super. Zmieniło mu sie w wieku koło 2 lat. Czyli jest szansa!!!
szasztin jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2010, 15:19   #12
MagdaW
Junior Member
 
MagdaW's Avatar
 
Join Date: Mar 2010
Location: Wasilków
Posts: 368
Default

A u nas dzień zaczyna się tak że Liszkam trzeba wy czochrać po brzuchu, wystarczy że ktoś zbliży się do niego to wtedy bryk na plecy i miziaj mnie.
Ale tylko z rana, wieczorem to on chce mieć święty spokój.

A drugim rytuałem jest asysta w kuchni, wystarczy że ktoś otworzy lodówkę to on już stoi obok. No i asysta przy jedzeniu, wtedy stara się być jak najbliżej nas, najlepiej na kolanach i od czasu do czasu spogląda w oczy wzrokiem kota ze Shreka, wtedy jest taki kochany, ale jak zobaczy że kanapki już nie ma to jego też już nie ma. A jak rodzina je wspólnie obiad to też już ma kolejność od kogo zacząć żebrać, i jeśli pierwsza osoba z listy skończy to Liszkam idzie do następnej.

rodzinny obiad:
MagdaW jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2010, 22:33   #13
Wonderfull Wolf ES
Senior Member
 
Wonderfull Wolf ES's Avatar
 
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Miesiąc temu skończył 2 lata.
PS
Może młodej niedotykalskiej oszczędźcie przytulania (jeśli oczywiście to robicie), natomiast bardziej drapcie niż głaskajcie po "kuperku", pod szyją i "miziajcie" uszka po wewnętrznej stronie.
uf, to jeszcze tylko rok
przytulanie zostało odpuszczone, bo ją tylko płoszyło. Właśnie drapanie tyłu i uszu jest uskuteczniane regularnie, ale prawie nigdy nie jest porządane
Wonderfull Wolf ES jest offline   Reply With Quote
Old 16-12-2010, 22:59   #14
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Wygląda to tak, że czasem, gdy się "bydlęcie" zorientuje, że któreś z nas zmierza w kierunku łóżka, on wyprzedza delikwenta po to, żeby się przed nim uwalić na jego miejscu (normalnie śpi albo w nogach, albo na swoim miejscu obok łóżka), przy czym robi wtedy tak błyskawiczne "waruj", że gdybym nie widziała, nie sądziłabym, że pies potrafi się tak błyskawicznie poskładać. Ale to jeszcze nie koniec; jak w końcu delikwent podejdzie do łóżka w wiadomym celu; szelma potrafi się jeszcze zacząć drapać na leżąco (działanie zastępcze?) i przysięgam, że sprawia wtedy wrażenie, jakby chciał powiedzieć: "Czy ty coś chcesz ode mnie? Ja naprawdę kompletnie nie wiem, o co ci chodzi". Wygląda to prześmiesznie.
U nas zamiast drapania jest udawanie snu Ojej, jak wtedy pies głęboko śpi! Przy czym robi cos dziwnego, cała energię kumuluje w środku ciała i kieruje ja do dołu - naprawdę nie sposób go wtedy nawet przesunąć bo waży ze 2 tony Wciska się w łóżko I robi takie numery wtedy, gdy akurat chcemy pościelić. Niezmiennie mamy z tego zabawę, podobnie jak przy próbie ściągnięcia nakrycia z łóżka, które Chey w tym właśnie momencie próbuje przygnieść całym sobą
Natomiast samo spanie (naprzemiennie z powrotami na swojego bimbaya) uskutecznia grzecznie wzdłuż, przez co zupełnie nam nie przeszkadza, szczególnie od czasu zakupu szerszego łóżka
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 13:41.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org