Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Hodowla

Hodowla Informacje o hodowli, selekcji hodowlanej i miotach....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 12-12-2009, 22:11   #1
Palpatine
Junior Member
 
Palpatine's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: Wolne Miasto Gdańsk
Posts: 212
Default

Pójdźmy dalej...załóżmy, że propozycja Gagi "przejdzie". Kto będzie wydawał opinie, który miot jest "hodowlany", "wystawowy" czy "kolanowy"? Może od razu stworzyć przedziały cenowe dla danych grup?
Opanujcie się, pamiętajmy, że na pierwszym miejscu liczy się to, że są to psy, które mają być przez nas kochane jak członek rodziny, a nie klasyfikowane jak samochody w salonie, klasa niższa, klasa średnia i klasa wyższa.
Palpatine jest offline   Reply With Quote
Old 13-12-2009, 00:19   #2
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Palpatine View Post
Pójdźmy dalej...załóżmy, że propozycja Gagi "przejdzie"
Przypominam, że pomysł nie jest mój. Choć go popieram.

Quote:
Kto będzie wydawał opinie, który miot jest "hodowlany", "wystawowy" czy "kolanowy"?
Zostało napisane na poczatku: HODOWCA. On decyduje, on ma (powinien mieć) doświadczenie, poza tym mówimy o ewidentnych, wykluczających z wysatw wadach. Sorry ale pies z jednym jądrem jest zwyczajnie niewystawowy. To jedyne kryterium, Po co dramatyzować o podziałach i dyskryminacjach? Nie lepiej uczciwie sprzedać szczeniaka jako wnętra niż mydlić oczy naiwnym, że jąderko zejdzie? A nowy właściciel wydaje kasę i kurczowo trzyma się nadziei, że może jednak się uda? W 9/10 przypadków się nie udaje. Czy taki pies jest jakkolwiek gorszy? NIE. On tylko nie będzie hodowlany, obie strony wiedzą to od początku i wszystko gra.
Pamiętam jak miot G szedł do nowych domków, słowo, że bez zastanowienia wzięłabym Guarda, takim jakim był. To zajebisty wilczak, z genialnym kontaktem z człowiekiem, no palce lizać! Jedyne co można o nim powiedzieć na "nie" to SZKODA, że taki pies nie może być hodowlany. Ale po prostu jako pies? Pozazdrościć.


p.s. Daiva:jak coś zaczynam to konsekwentnie kończę i tak:to daje satysfakcję i było łatwe, nie-nie żałuję. Ale to nie znaczy, że drugi raz wybrałabym tak samo Wolę 4 godziny buszować z psem po lesie niż widzieć to, co widziałam i słyszeć to co słyszałam na wystawach. Po prostu nie jestem zwierzę wystawowe, nie znoszę rywalizacji
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。

Last edited by Gaga; 13-12-2009 at 00:24. Reason: ps
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 13-12-2009, 19:17   #3
Palpatine
Junior Member
 
Palpatine's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: Wolne Miasto Gdańsk
Posts: 212
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Przypominam, że pomysł nie jest mój. Choć go popieram.

Zostało napisane na poczatku: HODOWCA. On decyduje, on ma (powinien mieć) doświadczenie, poza tym mówimy o ewidentnych, wykluczających z wysatw wadach. Sorry ale pies z jednym jądrem jest zwyczajnie niewystawowy. To jedyne kryterium, Po co dramatyzować o podziałach i dyskryminacjach? Nie lepiej uczciwie sprzedać szczeniaka jako wnętra niż mydlić oczy naiwnym, że jąderko zejdzie? A nowy właściciel wydaje kasę i kurczowo trzyma się nadziei, że może jednak się uda? W 9/10 przypadków się nie udaje. Czy taki pies jest jakkolwiek gorszy? NIE. On tylko nie będzie hodowlany, obie strony wiedzą to od początku i wszystko gra.
Pomysł jest wart przemyślenia, jednak nie sądze aby sprawdził się w Naszej kochanej Polsce . Myślę, że musimy liczyć na uczciwość hodowców i mniej doświadczeni/początkujący użytkownicy forum/bazy/zapowiedzi miotów czy rodziny szukające czworonogich przyjaciół muszą zachować ostrożność i znależć hodowce, któremu zaufają. Ze swojego doświadczenia wiem, że do każdego można zadzwonić czy napisać maila i uzyskać wyczerpujące odpowiedzi, a 90% hodowców to prawdziwi pasjonaci, którzy poświęcą wiele, wiele czasu aby zaspokoić ciekawość początkujących.
Swoją drogą - kto jest autorem pomysłu i czemu się ukrywa?
Palpatine jest offline   Reply With Quote
Old 13-12-2009, 19:51   #4
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Ponownei zadajesz pytanie, na które juz padła odpowiedź (to nieco przykre i nieeleganckie jeśli ktoś, kto z Tobą rozmawia, nie słucha/nie czyta), Ale bardzo proszę:
Quote:
Originally Posted by Gaga
Ale ze względu na to, że czasem czyste idee są zaginane w czasoprzestrzeni przeciwko ich autorom- opisałam ją ja. Bo nie jestem hodowcą, bo nie mam w tym żadnego interesu. Pomysł powstał w głowie hodowcy, dla lepszej współpracy między hodowcami właśnie. Aby nie powstawały potem oskarżenia i antyreklama.
Łatwiej jest dyskutować o temacie jeśli nie stoją za nim konkretne osoby
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 13-12-2009, 20:06   #5
Palpatine
Junior Member
 
Palpatine's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: Wolne Miasto Gdańsk
Posts: 212
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Ponownei zadajesz pytanie, na które juz padła odpowiedź (to nieco przykre i nieeleganckie jeśli ktoś, kto z Tobą rozmawia, nie słucha/nie czyta), Ale bardzo proszę:
Ojeny...masakra normalnie. Teraz jest mi wstyd . Zamknąłem się w sobie
Palpatine jest offline   Reply With Quote
Old 13-12-2009, 20:24   #6
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Hodowca zazwyczaj wie, a przynajmniej powinien wiedzieć, jak szczeniaczki rokują i sprzedawać je uczciwie, tj. informować potencjalnych właścicieli jakie cechy, wady i zalety mają maluchy i dopasować cenę do wzajemnych oczekiwań, planów wobec szczeniaczka, itp. Kilku hodowców, których znam bliżej tak właśnie postępuje, ale cały proces informowania i negocjacji odbywa się "prywatnie", w zaciszu domowym. Wiem, że bywają też hodowcy nieuczciwi, ale to już inna historia i inny temat.

Natomiast odmienne, ale ciekawe i prawdziwie amerykańskie, jest podejście Marcy z hodowli Galomy Oak, USA. Marcy spodziewa się pierwszego miotu CZW w okolicach Wigilii, a na jej stronce już od jakiegoś czasu widnieją jasno, z zegarmistrzowską precyzją określone zasady rezerwacji szczeniaczków. http://www.galomyoak.com/Reservation_Chart.html Można rezerwować maluchy, które będą oddane na czasową współwłasność - do wystawiania i szkolenia i ew. rozrodu, takie które będą sprzedane bez konieczności wystawiania, itd. Są suczka i piesek 'pierwszego wyboru', 'drugiego wyboru' itd. Kiedy ktoś już trafi do tabelki, ma gwarancję, że jeśli tylko pojawią się stosowne pieski, to dostanie to, na co się umówił z hodowcą za cenę która widnieje na stronie hodowli.

Marcy ma duże wymagania wobec potencjalnych właścicieli, ale też czuje wielką odpowiedzialność, bo jako pierwsza hodowczyni 'czechoslovakian vlcaks' w USA wyznacza standardy jakości hodowania i sprzedawania szczeniaczków.

Nie wyobrażam sobie funkcjonowania w naszej części świata aż tak przejrzystych zasad doboru właścicieli i szczeniaczków i prawdę mówiąc, sama jestem ciekawa na ile taki system ma szanse sprawdzić się w życiu. Póki co, świadczy on o solidności i uczciwości hodowczyni.
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 13-12-2009, 23:25   #7
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
Marcy ma duże wymagania wobec potencjalnych właścicieli,
I coś z wróżki
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 13-12-2009, 23:27   #8
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
Nie wyobrażam sobie funkcjonowania w naszej części świata aż tak przejrzystych zasad doboru właścicieli i szczeniaczków i prawdę mówiąc, sama jestem ciekawa na ile taki system ma szanse sprawdzić się w życiu.
Taki system stosuje sie w wielu hodowlach kotow rasowych... U psow czasem sie go uzywa, ale najczesciej jest jednak krytykowany...
Chodzi o to, ze jednak bazuje na wiedzy hodowcy... a jak z nia bywa to wie kazdy... osoby, ktore rzeczywiscie potrafia ocenic jak zapowiada sie szczeniak i maja odpowiednie doswiadczenie mozna policzyc na palcach dwoch rak... Tak wiec podzial na "wystawowe" i "do kochania" najwyczajniej nie ma sensu... Bo porownujac hodowle i wyznaczajac pewna "srednia" otrzymalibysmy sytuacje, gdy z niektorych hodowli wszystkie bylbyby show, a z innych jedynie "do kochania".

A wiedza i szczerosc hodowcow... na pstrym koniu jezdzi...
W tym roku mielismy taki przypadek Wlocha, ktory szukal SUPER psa do wystawiania i hodowli. Lub raczej "bardzo dobrze zapowiadajacego sie" szczeniaka, bo od szczeniaka do doroslego psa dluga droga i nikt gwarancji nie da, ze bedzie to pozniej super-hiper champion.
Pisal do Daivy, pisal do nas... ale nie chcial czekac... kupil reklamowanego "super wystawowca" z pewnej znanej niemieckiej hodowli. Wybaczcie, ale nawet osoba malo znajaca sie na wilczaka zauwazyla, ze sunia nie tylko nie jest wystawowa, ale nawet slabiutka jak na pieska "peta".
I niestety tak juz bywa - czasem chec "pobycia sie" szczeniaka bywa wieksza niz zdrowy rozsadek, bo piesek moze miec jakies mniejsze czy wieksze niedociagniecia; nawet ladny szczeniak nie musi byc pozniej cudem. Ale sunia, ktora trafila do tego wloskiego wlasciciela byla owczarkopodobna, o polafdowanej skorze na glowie, o czarnych oczach i czarnej masce - nie ma SZANS aby wyrosla na sunie o jakosci wystawowej. Cudow nie ma...
Tak wiec mimo, ze teoria takich wyborow jest w porzadku to rzeczywistosc jest inna: czasem hodowle oferuja jako "wystawowce" zwyczajne "pety".

A teraz z innej beczki - to co oferuje Marcy to calkiem cos innego. Jedynie pierwszego pieska i pierwsza suczke daje na "wystawowce". A co jesli zaden nie bedzie sie dobrze zapowiadal? Albo piekne beda 4 sczeniaki? Albo wszystkie? Osobiscie wole, gdy okreslanie 'jakosci' szczeniat i ocena ich charaktow odbywa sie nie przed ich narodzinami, czy w trakcie, ale rzeczywiscie w wieku, kiedy juz cos widac (dopiero w wieku 5-6 tyg zaczyna byc wiadoczne, ktore maluchy maja wielkszy potencjal, ale ktore sie ew. raczej nie nadaja; lub ktore sa typowymi pieskami do kochania).

Poza tym zawsze pozostaje problem, gdy pierwsza w kolejce osoba wcale nie chce working/show (czyli wystawowca lub psa do szkolenia), ale psa "na kolana"?
My osobiscie robimy liste rezerwacji, ale pierwsza osoba wcale nie musi wybierac "przyszlego wystawowego championa". Kazdy wybiera takiego jaki mu odpowiada...Czyli pierwsza wybiera pierwsza i to nawet jesli wybiera kanapowca...

To nie krytyka, ale stwierdzenie, ze kazda metoda ma swoje wady. Poza tym np w USA pies sprzedawany "do kochania" nie ma prawa byc wystawiany. Pies sprzedany jako wystawowy, czesto nie ma prawa byc uzyty w hodowli. A co jesli z brzydkiego kaczatka wyrosnie piekny labedz (nie mowie o "cudach" bo ich nie ma, ale czesto pies nr 2 wyrasta na ladniejszego niz pies nr.1)....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 14-12-2009, 00:34   #9
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Muszę przyznać, że do końca tego systemu nie rozumiem, ale wydaje mi się, że w intencji chodzi o to, żeby właściciel miał szanse dostać takiego szczeniaczka, o jakiego mu chodzi, czyli teoretycznie tak, jak u naszych dobrych hodowców. Jedyna różnica polega na tym, że ma się to odbyć "w świetle jupiterów", czyli na stronie hodowli i transparentnie pod względem finansów.
Jest tam jasno powiedziane, że jeśli nie urodzi się stosowny szczeniaczek, to ktoś, kto zrobił rezerwację ma 3 wyjścia: może nabyć pieska alternatywnego (np. suczkę zamiast pieska lub odwrotnie), odebrać zaliczkę lub poczekać na następny miot.

Nie oceniam i nie bronię tego systemu, nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak przyszli właściciele, którzy niewiele wilczakow widzieli (jeśli w ogóle) mieliby wybrać szczeniaczka - pewnie i tak hodowczyni będzie doradzać, a czas pokaże na ile kompetentnie .

Ale podoba mi się, że Marcy stara się uczciwie i solidnie podejść do hodowania: zanim zdecydowała się na miot zadbała o uznanie wilczaków przez amerykańskie władze kynologiczne, o zdrowie psów, zrobiła z nimi podstawowe egzaminy, testy psychologiczne, itd. Jest nadzieja, że los wilczaków hodowanych w USA będzie lepszy niż w W. Brytanii.
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 14-12-2009, 02:25   #10
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Przepraszam, że się wtrącam, ale temat jest wyjątkowo ciekawy.
Sama idea jest świetna lecz, wg mnie, w naszych warunkach nie przejdzie. Ale zastanawiam się nad inną kwestią. Ponieważ nie znajdzie się wielu chętnych do wrzucenia na listę „kolankową” swoich szczeniaków, może zrobić odwrotnie /subtelniej/. Może by stworzyć listę najlepszych reproduktorów i suk, najciekawszej krwi –tej rzadkiej /ginącej -„eksperymentalnej”/ i tej z najlepszych, wzorcowo-zdrowotnych linii. Wolfdog ma świetną bazę, full informacji, może ktoś /?/ zadałby sobie trud, aby początkujący czy potencjalni mieli do dyspozycji schematy /jak drzewa genealogiczne/ całych miotów z wynikami badań czy bonitacji. Obecnie /tak, jak w moim przypadku/ nie zrobię z przyszłością Lailii czegokolwiek bez pomocy Daivy –po prostu zagubię się w tym i na bank nie wybiorę odpowiedniego supersamca za zięcia. Chętnie skorzystałabym z takiej bazy /nawet i z tej krwi „eksperymentalnej” 1000km stąd –polecam się/. Subtelność i nie doprowadzenie do awantur polegałoby na tym, że np. największe prawdopodobieństwo zapowiadania się na zwycięzcę ma pies, którego rodzice mają badania OK /np. do 3-4 pokoleń wstecz –nie wiem/. Tylko uczciwy właściciel/hodowca /chcąc być tak odbieranym/ poda dane. Można też wymóc na nabywcy w umowie obowiązek zrobienia badań –a dlaczego mamy nie podnosić standardów?! Schematy nie kłamią /a jesteśmy wzrokowcami z natury/. Ktoś chce kupić psiaka, wchodzi na WD, otwiera "drzewko genealogiczne" i widzi: dziadków, rodzeństwo, pociotki.
Taka transparentność sama pokazałaby malucha na kolanka i adekwatną za niego cenę...
Jedyny minus, który teraz widzę, to windowanie cen...dla przyszłych championów.
/chyba napisałam trochę chaotycznie, przepraszam/
......................................
>Jest nadzieja, że los wilczaków hodowanych w USA będzie lepszy niż w W. Brytanii<
Chyba, że zaczną się bawić w modelowanie rasy, jak w przypadku owczarków niemieckich...
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 23:48.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org