Lewy miot: KRZESZOWICE

[Narvana]

Originally Posted by Agnieszka

Ale gdyby byl w Polsce Klub, to daloby sie zaradzac takim wyskokom?

Wlascicwie to nie
Moze by i cos dalo ale wsyzstkiego by i tak sie nie zrobilo
Ludzie zrobia takie przekrety tak czy siak i nie beda sie patrzec czy jest klub czy nie
Zawsze moga powiedziec ze to kundelki i nawet jesli bedzie taki przypadek co teraz (ale facet wyraznie mowi ze kundelki a to i tak sa CzW) to chyba nic nie mozna zrobic
Ale sluchaj mnie Ja sie na tym nieznam

[Agnieszka]

Originally Posted by Narvana

Ludzie zrobia takie przekrety tak czy siak i nie beda sie patrzec czy jest klub czy nie

No wlaśnie ludzie mogą nie patrzeć, ale... chyba by Klub mógł
Tzn. ja nie bardzo wiem i dlatego pytam.

[Ori]

Klub ma wladze nad czlonkami klubu, tak jak Zwiazek nad czlonkami Zwiazku i nic nie poradza na takie numery

[Rona]

Originally Posted by Agnieszka

Aj, níe wiedzialam, ze to z Czech
Ale gdyby byl w Polsce Klub, to daloby sie zaradzac takim wyskokom?

W jaki sposób? Pamiętaj, że bardzo wielu ludzi nie przywiązuje wagi do tego czy pies ma rodowód czy też nie. Nasi najbliżsi przyjaciele - skądinąd bardzo zacni i szlachetni ludzie- na przykład głoszą (i są o tym najszczerzej przekonani), że trzeba być niezłym snobem, żeby kupić psa z rodowodem, a każdy kto to robi nie kocha szczerze zwierząt, tylko własne ego.... To jest oczywiście nonsens, ale w ramach wolności poglądów, mają prawo takie mieć.
Kiedy tłumaczę im, że i tak za dużo jest kundelków na świecie i bez sensu jest przysparzać nowych, narażam się na baaardzo surowe reprymendy i oskarżenia o rasism. Póki co przed ich radykalizmem ratuje mnie Szara, ale gdybym kiedyś kupiła wilczaka, to...., aż boję się pomyśleć co by było

[Agnieszka]

Okej, teraz już rozumiem. Nie wiedziałam do końca jak to działa. Szkoda, myślalam, że jakoś by się dało tych ludzi "odpedzić" od takich pomysłów za pomoca Klubu wlasmie

[Ori]

Lapac i sterylizowac

[Rona]

Originally Posted by Ori

Lapac i sterylizowac

Mam nadzieję, że nie moich przyjaciół miałaś na myśli

[zubrzyca]

nie wiem czy zauwazyliscie ale widac na jednym ze zdjec dodoslego wilczaka, a sadzac po zachowaniu malych to bedzie raczej matka. myslicie ze da sie ustalic jaka to suka? ciekawe co zrobi ze szczeniakami gdy ich nie sprzeda.

[Narvana]

Originally Posted by zubrzyca

ciekawe co zrobi ze szczeniakami gdy ich nie sprzeda.

pewnie zatrzyma albo....

[Rona]

Originally Posted by zubrzyca

nie wiem czy zauwazyliscie ale widac na jednym ze zdjec dodoslego wilczaka, a sadzac po zachowaniu malych to bedzie raczej matka. myslicie ze da sie ustalic jaka to suka?

Myslimy, że się da Zazdzwon i zapytaj - ja już to zrobiłam i wiem

ciekawe co zrobi ze szczeniakami gdy ich nie sprzeda.

???? Mam nadzieję nie to, co właścieiele Szarej zrobili z nia 11 lat temu.

[zubrzyca]

wyslalam wiadomosc jako zainteresowana kupnem i dowiedzialam sie ze "szczeniaki sa zaszczepione i odrobaczone, maja doskonaly kontakt z ludzmi i innymi psami, nie sa lekliwe!". ciekawe. wiec jesli wiesz co to za suka to i wiesz kto jest jej wlascicielem.

[Agnieszka]

Tak sobie teraz pomyślałam: ciekawe, czy człowiek sprzedający te pieski, wie o istnieniu Tiny w Krakowie

[Narvana]

Raczej nie

[Rona]

Originally Posted by zubrzyca

wyslalam wiadomosc jako zainteresowana kupnem i dowiedzialam sie ze "szczeniaki sa zaszczepione i odrobaczone, maja doskonaly kontakt z ludzmi i innymi psami, nie sa lekliwe!". ciekawe. wiec jesli wiesz co to za suka to i wiesz kto jest jej wlascicielem.

Nie wiem. Po prostu zadzwonilam i spytalam jak sie suka nazywa, czy ma rodowód, dlaczego szczeniaki nie mają, kto jest tatusiem, dlaczego sczeniaki sa tak duze, gdzie sa trzymane, jak reagują na ludzi itd. itd. Uzyskalam informacje - ale nie wiem czy prawdziwe.

[Rona]

Originally Posted by Agnieszka

ciekawe, czy człowiek sprzedający te pieski, wie o istnieniu Tiny w Krakowie

I Luli i jeszcze tego około półrocznego pieska podobnego do wilka znalezionego w tej samej okolicy co Tina i Lula jesienią 2004 który szukał właściciela i tak dalej.....
Aż boję się mysłeć, że wie.....

[Agnieszka]

Originally Posted by Narvana

Raczej nie

Czemu?

[Agnieszka]

Originally Posted by Rona

I Luli i jeszcze tego około półrocznego pieska podobnego do wilka znalezionego w tej samej okolicy co Tina i Lula jesienią 2004 który szukał właściciela i tak dalej.....
Aż boję się mysłeć, że wie.....

Chyba bym się nie zdziwiła, gdyby faktycznie tak było
Ale no nie, juz zaczynam źle myśleć o tym "hodowcy" tylko dlatego, że psy na allegro sprzedaje. Chociaż wszystko jest możliwe

[z Peronówki]

Originally Posted by Agnieszka

Jeśli, powiedzmy, tylko jeden z tych spów (rodziców) jest rodowodowym CzW, to jakie prawo ma ten "hodowca" do nazywania swoich psów Wilczakami?

Alez on moze je nazwac jak chce. Np zdarzaja sie firmy skupujace szczeniaki kundelkow. Potem je sortuja: jak jest bialy to bedzie podhalanem, jak czarny to nowofundlandem. Jak podpalany, to bedzie to ON, a jak zolty, to pojdzie jako golden lub labrador. Autentycznie! Przeciez nikt nie przyjdzie reklamowac szczeniaka po roku od zakupu....

Originally Posted by Ori

jesli ktos nie ma problemow ze zdrowiem i charakterem to po prostu rejestruje sie w Zwiazku, robi 3 wystawy i (patrzac czysto materialnie) sprzedaje nie za 500 tylko za 1800 lub wiecej!

To jest podstawowa informacja. Powiedzmy sobie szczerze: w Polsce nie istnieje selekcja na eksterier - najbardziej niewilczakowaty wilczak bedzie w stanie zrobic prawa hodowlane. Moze byc czarny i powyginany, ale te trzy oceny 'bardzo dobre' to zlapie. Jedyne co wyklucza z hodowli to wady genetyczne. Albo charakter, bo sedzia nie oceni psa, ktory ucieka ze strachu z ringu, albo gryzie wszystkich dookola... I wlasnie potomkowie takich psow beda do nabycia jako "rasowe nierodowodowe". Wlascicielom psow zdrowych z dobrym charakterem po prostu sie nie oplaca kryc na lewo i hodowac bez papierow....

Originally Posted by Rona

a ojciec jest reproduktorem z Czech, wykorzystanym pod warunkiem, że jego imię i tożsamość nie zostaną ujawnione. Taki tajemny romans...

OJ, ale ta hodowczyni klamie... Biorac pod uwage, ze za krycie czeskim psem musialaby zaplacic 1800-2000 ZL + przejazd na krycie kilkaset km, to nie zarobilaby wtedy nawet na koszta. Nawet jesli liczyla sie z wlascicielem reproduktora po znajomosci (ale w jej znajomosci watpie) to musialaby placic min. 300ZL/szczeniaka. Do tego koszty 3 szczepien - w wieku 3 miesiecy to 150ZL. Mamy wiec 450 ZL/szczeniaka. A karmienie maluchow? Wyjazd na krycie? Odrobaczanie? I 500 roznych innych wydatkow (oczywiscie odpada rejetracja, przeglady i takie bajery, bo to tych szczeniakow nie dotyczy)? Ktos chyba sie przeliczyl, bo chcial zrobic majatek, a tu sie okazalo...ze to sie nie oplaca. Bo kto kupi za kilkaset zl szczeniaka po niebadanych rodzicach o niewiadomym pochodzeniu. Bo kto by wierzyl takiej osobie na slowo....

Originally Posted by Rona

Podejrzewam, że właściciele reproduktora z Czech należą do ichniego klubu i dlatego trzymaja w tajemnicy to skryte krycie

Tak - co do takich wyskokow to postepowanie jest proste: lewe krycie oznacza, ze taki reproduktor wylatuje ze zwiazku/klubu i staje sie...kundelkiem, bo nie mozna go juz nigdzie zarejestrowac (ani w Polsce, ani za granica). Nie moze tez byc wystawiany....

Originally Posted by Rona

W jaki sposób? Pamiętaj, że bardzo wielu ludzi nie przywiązuje wagi do tego czy pies ma rodowód czy też nie. Nasi najbliżsi przyjaciele - skądinąd bardzo zacni i szlachetni ludzie- na przykład głoszą (i są o tym najszczerzej przekonani), że trzeba być niezłym snobem, żeby kupić psa z rodowodem, a każdy kto to robi nie kocha szczerze zwierząt, tylko własne ego.... To jest oczywiście nonsens, ale w ramach wolności poglądów, mają prawo takie mieć.

Zgadza sie. I ja tez doceniam ludzi, ktorzy jesli nie potrzebuje psa o konkretnym charakterze czy wygladzie to ida do schroniska i biora jakiegos szczeniaka, czy nawet doroslego psa. Ale w tym wypadku mamy jednak do czynienia z nabijaniem ludzi w butelke. Wiadomo, ze u wilczakow wystepuje dysplazja stawow biodrowych. Wiadomo, ze u mlodych psow czasem nie widac jej obiawow i dlatego robi sie przeswietlenia, bo to ze pies chodzi o wieku 2,3,4 lat nie oznacza, ze bedzie chodzil jak bedzie mial 5,6,7,8. I jestem pewna, ze pani "hodowczyni" z Krzeszowic takich nie ma. Chce ktos zadzwonic i jej zapytac? Jesli nie ma wynikow badan na papierku to niech ktos zapyta, czy pani "hodowczyni" dolozy sie do kosztow leczenia psa jesli potrzebna bedzie operacja stawow (to cos kolo 3000ZL bez gwarancji, ze pies bedzie chodzil). Jestem ciekawa. Bo skoro rozmnaza niebadane psy, to przeciez bierze odpowiedzialnosc na siebie jesli cos pojdzie nie tak. Np w Holandii jak ktos rozmnozy nieprzebadane psy i potem pies zachoruje na dysplazje to hodowca (lub rozmnazacz) pokrywa CALOSC wydatkow na leczenie psa (bo "towar byl wadliwy"). I to chyba podejscie fair - dlatego jak ktos sie zdecyduje ma szczeniaka z Kreszowic to osobiscie radze: zrobcie z ta pania odpowiednia umowe - dla Waszego dobra.

Originally Posted by Rona

???? Mam nadzieję nie to, co właścieiele Szarej zrobili z nia 11 lat temu

Wlasnie tez sie tego obawiam. Szczeniaki sa juz na swiecie. Miala byc kasa, ale jak widac nie ma, bo nadal ma 5 szczeniakow. A te przeciez "zra".... Szkoda, ze szczeniaki beda placic za glupote wlascicieli....

Originally Posted by zubrzyca

"szczeniaki sa zaszczepione i odrobaczone, maja doskonaly kontakt z ludzmi i innymi psami, nie sa lekliwe!".

Nie sa lekliwe? A ja jestem Miss Polonia.... Ale serio: szczeniaki przebywajace w stadzie z hodowczynia nigdy nie beda lekliwe. Bo sa "u siebie" (a jesli sa lekliwe to potem juz bedzie tragedia). Ma ktos ochote zrobic eksperyment: pojechac tam, wziac hodowczynie i 1 szczeniaka i pojechac do miasta? Jak wiem jaki bedzie rezultat... Znam to z czeskich hodowli - szczeniaki przebywajace w kojcu z rodzenstwem przez tak dlugi czas NIGDY nie mialy stabilnych charakterow. Mozna socjalizowac w stadzie 1 szczeniaka. Ale 5.... Bez szans...

[Rona]

Originally Posted by Agnieszka

Chyba bym się nie zdziwiła, gdyby faktycznie tak było Chociaż wszystko jest możliwe

Chyba nie ma sensu podejrzewać kogokolwiek o cokolwiek bez pewnych dowodów, ale nie da ukryć, że sprawa jest ogólnie niesympatyczna. I wygląda na to, że takich przypadków będzie coraz więcej....

Margo, a co tymi uszami u tych szczeniaków? Takie jakieś dziwne, blisko osadzone... Zdarzają się takie u wilczaków? Nie zamierzam oczywiście kupować piesków , ale tak z ciekawości....

Też od razu pomyślałam o kosztach krycia reproduktorem i cenie piesków, ale nie wiedziałam, że to aż tak kosztowna impreza....

[Agnieszka]

Originally Posted by Margo

Np zdarzaja sie firmy skupujace szczeniaki kundelkow. Potem je sortuja: jak jest bialy to bedzie podhalanem, jak czarny to nowofundlandem. Jak podpalany, to bedzie to ON, a jak zolty, to pojdzie jako golden lub labrador. Autentycznie! Przeciez nikt nie przyjdzie reklamowac szczeniaka po roku od zakupu....

...

Originally Posted by Margo

Powiedzmy sobie szczerze: w Polsce nie istnieje selekcja na eksterier - najbardziej niewilczakowaty wilczak bedzie w stanie zrobic prawa hodowlane. Moze byc czarny i powyginany, ale te trzy oceny 'bardzo dobre' to zlapie. Jedyne co wyklucza z hodowli to wady genetyczne. Albo charakter, bo sedzia nie oceni psa, ktory ucieka ze strachu z ringu, albo gryzie wszystkich dookola...

Tylko u nas tak jest, czy w innych krajach bardziej się dokładają do stworzenia porządnego reproduktora?

Originally Posted by Margo

Tak - co do takich wyskokow to postepowanie jest proste: lewe krycie oznacza, ze taki reproduktor wylatuje ze zwiazku/klubu i staje sie...kundelkiem, bo nie mozna go juz nigdzie zarejestrowac (ani w Polsce, ani za granica). Nie moze tez byc wystawiany....

W wypadku, gdy krycie było przypadkowe, a miot został usunięty (lub coś tam innego), to to takiego psa też dotyczy?

Originally Posted by Margo

... I to chyba podejscie fair ...

Jak najbardziej.