Artykuly 'z' i 'o' wilczakach....

[Rona]

Originariamente inviata da szasztin

Oni miejli ze sobą zwierzeta domowe ( nie psy - moje tł.) o których mówili ze to wilki. ... "

Naprawdę ich tak "bujaliście"?

[Grin]

Originariamente inviata da Rona

Naprawdę ich tak "bujaliście"?

A może to raczej chodziło o trudności z przetłumaczeniem (i zrozumieniem) nazwy rasy "wilczak"?

[szasztin]

Originariamente inviata da Grin

A może to raczej chodziło o trudności z przetłumaczeniem (i zrozumieniem) nazwy rasy "wilczak"?

Grin ma rację - mówilismy ceskoslovensky vlciak - ale wynika z tego że oni zrozumieli to jako wilk. A jak zaczęliśmy mówić że to pies i wilk - to dla nich dalej był wilk.
Dopiero po tej publikacji zaczęliśmy mówić- że to pies. Ale oni i tak nie wierzyli. Niektórzy mówili że oni takiego psa nie znają i to jest normalny wilk i wygląda jak wilk. Żadne argumenty do nich nie docierały. A Mino u którego mieszkaliśmy na campie w Zabljaku w górach Durmitor mówił że u nich taki pies kosztowałby z 1500,00 eur))
Inna rzecz że oni mają u siebie w górach wilki i wielu znich widziało wilki na żywo - ci nie wierzyli że my mamy psy

[Rona]

Originariamente inviata da szasztin

Grin ma rację - mówilismy ceskoslovensky vlciak - ale wynika z tego że oni zrozumieli to jako wilk. .

Żartowałam

Originariamente inviata da szasztin

D A Mino u którego mieszkaliśmy na campie w Zabljaku w górach Durmitor mówił że u nich taki pies kosztowałby z 1500,00 eur

Kasiu, toż to cenna informacja biznesowa. Hodowcy, którzy sprzedadzą tam szczeniaki powinni Ci coś "odpalić"

[szasztin]

Originariamente inviata da Rona

Żartowałam


Kasiu, toż to cenna informacja biznesowa. Hodowcy, którzy sprzedadzą tam szczeniaki powinni Ci coś "odpalić"

Rona - wiedziałam że żartujesz ale widzisz zostaliśmy żle zrozumiani i wyszło na to że trzymamy w domu wilki

[wilczakrew]

Originariamente inviata da szasztin

Rona - wiedziałam że żartujesz ale widzisz zostaliśmy żle zrozumiani i wyszło na to że trzymamy w domu wilki

NIE ZOSTALIŚCIE ŹLE ODEBRANI.

Po prostu ciężko jest komuś wytłumaczyć coś jeśli tego nie zna. Ja spotkałem się z panika we Lwowie i dokładnie takimi samymi tekstami. Do nikogo nie docierało, ze to pies, a zaczeło się na ukraińskiej granicy jak się wszyscy zlecieli do samochodu i pukali w okna. Jak wypuściłem psa to wszyscy gdzieś znikneli , a my szybko przejechalismy granice.

Spacety po Lwowie były uciązliwe, pytania, gapie i zaczepki. Oczywiście malo kto odważył się iść tą samą stroną chodnika. Jeden pijany się uparł, że on się do psa przytuli.

Na słowacji mieliśmy też zabawną sytuacjie jak podchodzi do nas młodzienieć pod marketem i pyta sie skad mamy takiego wilka. Ja mu oczywiscie , ze to ich narodowa rasa i wracamy z wystawy, ze to pies z czech i co uzyskałem szyderczą odpowiedz jaka to ich narodowa rasa jak to wilk i go robię w balona.

POPROSTU SIĘ PRZYZNAJCIE.

[Kamoszka]

Usłyszeliśmy cała historie od Agi i Krzyśka - beczka śmiechu!!! Najlepsze że na artykule w gazecie się nie skończyło Nowy dzień-nowy oddźwięk w mediach
Czyli Czarnogóra na plus