|
|
|
|
#1 |
|
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
|
Nasz młody paraduje w obroży ale przyznaję... zakupilismy łańcuszek jak nam pan na PT powiedział żeby kupic bo młody podczas drugiej godziny cwiczen miał w nosie i sie kładł lub siadał i za pomocą niby łańcuszka mieliśmy go podnosić .............taaa łańcuszek kupiłam i psu założyłam ale jak zobaczyłam jego minę i pytanie w oczach: czemu mnie ciągasz przecier nic nie zrobiłem.. to odpuściłam (jedynie na wakacjach na chwile nosił łańcuszek, ale to dlatego, że w bambetlach gdzieś smycz z obrożą wsiąkły
co do kolczatki ONek moich rodziców z mamą wychodzi na kolczatce z tatą na obroży. To jest coś tak jak grin pisała. Mama sobie z nim nie radzi, a on do innych psów agresor i jakoś go zastopować musi żeby codziennie na brzuchu za nim nie jeździć. Tata bez problemu obroża i idziemy. Jak patrze na Barta to żadnej różnicy nie widzę kolczatka czy obroża to dla niego to samo jemu sie zmienia w zależności od tego kto z nim wychodzi... może zatem morał z tego taki żeby popracować z psem to przestanie ciągnąć (choć może mądraluje bo mi sie trafił egzemplarz nie ciągnący) |
|
|
|
|
|
#2 | |
|
VIP Member
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Wiewiórka Wredna
|
No i najważniejsze - Michał Baajowi za często odpuszcza, ja jestem taka, że jak się zaprę i wiem, że mam rację, to będę do tej pory próbować, aż pies mi ustąpi choć odrobinę, to też jest ważne i z tego wynika, że mogłabym jednemu znajomemu dać Baaja na sznurówce i by sobie poradził, a drugi mógłby dostać kolce, metrowy pejcz i paralizator i nic nie poskutkuje...
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Wiem, że nie jestem mistrzynią treningu, ba, nawet nie mogę powiedzieć żebym miała w tej dziedzinie doświadczenie. Ale nie dam sobie wmówić, że Astarte ciągnie dlatego, że z nią nie pracuję.
|
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Co zaś do samego ciągnięcia na smyczy, wydaje mi się, że jest to akurat temat, w którym BARDZO ważne jest to, co się robi od pierwszego praktycznie spaceru z psem, żeby konsekwentnie unikać sytuacji, które doprowadzą do tego, że pies przyzwyczai się do uczucia napiętej smyczy, albo co gorsze skojarzy osiągnięcie celu z uczuciem napiętej smyczy. To i jeszcze parę innych rzeczy oczywiście wszyscy wiedzą, problem w tym, że (jak mi się wydaje) nikiedy dowiadują się tego dopiero, gdy idą z psiakiem na szkolenie, kiedy to (bywa) że psiak już ma pewne "naleciałości". Oczywiście wszystko się da odkręcić, ale trzeba już wtedy w to włożyć więcej wysiłku i uporu. (Sorry za to mądrzenie się żótodzioba, zwłaszcza że Łowca też aniołkiem nie jest; na ogół chodzi ładnie, ale gdy się chce przywitać z kumplami, a z właszcza z jedną kumpelką |
|
|
|
|
|
|
#6 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Pies ZAWSZE jest na miękkiej, szerokiej obroży. I jakoś nie mam problemów z zakresie ciagnięcia. Co nie znaczy, że on nie ciagnie Różne sytuacje, różne stany podekscytowania psa, różne okoliczności i.. różne wymagania |
|
|
|
|
|
|
#7 | ||
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Czasem widuję takie obrazki, że właściciel swojego nowozakupionego szczeniora czy trzeba, czy nie trzeba prowadzi na krótkiej, napiętej smyczy (ba, czasem wręcz zakłada mu kolce) po to, żeby ten nie nauczył się ciągnięcia. Potem widuje się dorosłe pieski, które idąc na smyczy tak ciągną, że omal się nie uduszą, bo po prostu właściciel w młodości (psa znaczy) nie dał mu szansy dowiedzieć się, że można inaczej. Quote:
|
||
|
|
|
|
|
#8 |
|
VIP Member
|
A nie nie
Ja zwyczajnie nie wierzę z ludzką konsekwencję (pokaż mi psa, który przy jakimkolwiek innym "zadaniu" będzie tak wytrwały jak podczas siedzenia i oczekiwania na coś dobrego):P p.s. oczywiście nie wchodzę w polemiki pt "mój genialny pies nie żebrze" - pokornie przyjmuję do wiadomości istnienie genialnych psów |
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
![]() A co ciekawsze - NIGDY nie był przy stole podkarmiany... Faktem jest jednak, że wygląda na to, że stół stołowi nierówny. |
|
|
|
|
|
|
#10 | |
|
VIP Member
|
Quote:
![]() Każdy z nas przerabiał, przerabia i będzie przerabiać jakieś schody z psem (genialne i bezproblemowe to są tylko psy z alternatywnym bytem na forum Nasz sukces zależy od tego jak szybko znajdziemy skuteczną metodę do osiągnięcia celu, a przecież wiemy że nie istnieje jedna, uniwersalna. Czasem jest tak, że myślimy, że robimy coś dobrze a robimy źle i dlatego nie mamy oczekiwanych efektów. Wychowanie, szkolenie psa to NIE JEST banalna sprawa |
|
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Gorthan's WeReWoLf
|
Quote:
Dopoki nie bylo innych wilczakow w stadzie i nie interesowaly go bojki. Teraz jest na etapie startowania do psow. Zdarza mu sie ciagnac, ale tez wyrwac nagle prawie mnie wywracajac. Pracujemy nad tym caly czas, ale w zaleznosci od dnia jest lepiej lub gorzej. Kazdy pies to przechodzi - mocniej lub slabiej. Sabat tez byl taki - chociaz teraz wydaje sie to niemozliwe Suki sa duzo latwiejsze do opanowania. Nawet jesli sie nawzajem nakrecaja. Jeszcze sprawa lancuszka i kolczatki. Na lancuszek zostalam namowiona przez trenera. Stosowalismy go krotko tylko u Jabbera. Nie podobalo mi sie to i mialam racje, bo zepsula nam sie wspolpraca na smyczy - musielismy zaczac od poczatku. Poza tym pies jak mial cos waznego - i tak mial gdzies to co ma na szyi. Kolczatki nigdy nie stosowalam. Po niewypale z lancuszkiem dalam spokoj i psy chodza tylko w obrozach. Jakos dajemy rade. |
|
|
|
|
|
|
#12 |
|
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
|
Rany jacy wszyscy na tym forum drażliwi nic nie można powiedzieć bo zaraz sie jest posądzonym o złą wolę.
Mówiąc, że powinniśmy popracować z psem chciałam powiedzieć, że pies to nie jest takie stworzonko co go nauczysz raz i on na całe życie zapamięta ... uczymy się całe życie tak my jak i psy. Ja też nie twierdze, że mój pies to jest super (DAAAAAAALEKA JESTEM OD TEGO widząc czym takie podejście skutkuje na tym forum) bo nie ciągnie tak mi się trafiło i tyle. Czasem pokazuje rogi i mnie pociągnie, ale wtedy z uporem maniaka albo się zatrzymuje albo go sama pociągne i wtedy młody odpuszcza. ps. do tej pory jak jade do rodziców i ide z Bartem na spacer to mi czasem chce udowodnić, że on tu porządzi i wtedy te same metody co u Shiro i to działa... tylko trzeba psu przypomnieć. |
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Gorthan's WeReWoLf
|
Quote:
P.S. Najprostszy sposob, zeby pies nie ciagnal - spuscic go ze smyczy
__________________
![]() Forum to nie rzeczywistość... A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia. Last edited by sssmok; 07-08-2009 at 13:42. Reason: P.S. |
|
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Wiewiórka Wredna
|
Quote:
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
|
|
|
|
|
|
#15 |
|
VIP Member
|
![]() |
|
|
|
|
|
#16 |
|
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Powiem w skrócie, nie udało mi się nie ciągnięcia opanować metodą A i B, sięgnęłam po metodę C. Jak ta nie poskutkuje to sprawdzę metodę D, E i aż do Z. Póki co widzę jak kantarek działa na Astarte. Bez problemu mogę zwrócić jej uwagę na mnie, co na obroży nie zawsze się udawało szczególnie w dużym rozproszeniu. Jeżeli to pomoże mi utrwalić i poprawić koncentracje to super. Po drugie ciągnięcie: przed chwilką wróciłam ze spaceru i nie mogę powiedzieć żeby Asta dalej nie próbowała ciągnąć. Jednak teraz wystarczy, że powiem prrr i często działa zanim pociągnę z smycz. Wcześniej nie działało wcale, chyba, że w okolicy nic się nie działo i nie pachniało.
Nie twierdzę, że ta metoda poskutkuje na 100%, ale na razie widzę efekt od razu, a mimo codziennych ćwiczeń przez ponad miesiąc na obroży efektów nie widziałam wcale. Dla mnie jest to też duże ułatwienie, szczególnie jak robię zakupy z Astarte na targu. Żadna frajda iść z siatą zakupów i ciągnącym wilczakiem. Dziś obyło się bez najmniejszych problemów. OKej, jeżeli ktoś mnie za to potępia. Dla mnie jednak póki co jest to rewelacja i dlatego chciałam się tym na forum pochwalić. |
|
|
|
|
|
#17 |
|
VIP Member
|
Yyyyyyyyy ale kto potępia? Oj dziewczyny macie chyba dzisiaj bardziej wrażliwy dzień
Generalnie ciągnięcie psa wynika z tego, że pies WIE LEPIEJ gdzie, którędy i w jakim tempie należy iść a to człowiek bez sensu i koordynacji plącze się na końcu smyczy Gdy jedziemy w jakieś fajne, znane miejsce samochodem, to gdybym pozwoliła Cheyowi na bycie gps-em to byłby na przedniej szybie, z nosem rozpłaszczonym tamże bo przecież jak można jechać tak wolno ! On może mi pokazać najszybszą i najkrótszą drogę:P (kiedyś zrobiłam test i lusterko wsteczne pokazywało...podsufitkę). W sumie chodzi o to, że metod jest spora ilość a zestawów okoliczności i charakterów na linii pies-przewodnik jeszcze więcej i każdy musi sam wypracować sobie swój sposób Jedni kochają kolce, inni lubi a flexi a jeszcze inni zapłacą każdą kasę za elektrykę.. to sa tylko nasze wybory |
|
|
|
|
|
#18 |
|
Wiewiórka Wredna
|
Ja zawsze chętnie wszelkim osobom, które uważają, że wszystko jest takie proste, daję Baaja na chwilę i... jest ups. :P Tak było na pierwszym i naszym jak na razie ostatnim treningu agility - panie w siebie zwątpiły, ja zwątpiłam w nie i ich słuch.
A grafika wklejona przez Gagę obrazuje cudownie zachowanie Celara. Tak jestem taki wielki, taki groźny, bo mam wilczaka za sobą... O nie mam, to ja już sobie pójdę, żegnam. :P A jeszcze co do flexi, to przy dużym psie tylko dobrej firmy, bo inaczej może być zaskoczenie, jak coś pęknie. Chłopcy dostali smycze szyte na miarę, według Michałowego projektu i jak na razie, to najlepsze smycze, jakie mamy. Celar ma szelki ROGZa, a Baaj zwykłą skórzaną obrożę za kilkadziesiąt złotych.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) Last edited by AngelsDream; 07-08-2009 at 14:37. |
|
|
|
![]() |
|
|