![]() |
![]() |
|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 |
K-Lee Family
|
![]()
Bo Czambor nie zna fretek i wbrew pozorom nie zawsze jest taki delikatny jak Grzesiek pisze
![]() ![]() I przyznaj Grzesiu, że gdy Czambor był mały, daleko mu było do delikatności... więc co innego szczeniak, co innego dorosły pies i jeszcze co innego coś dziwnego, czego się wcześniej nie widziało, nie smakowało, nie wąchało ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
![]() Quote:
![]() Z Yorkami ma kontakty od szczeniaka i szczura poznawał w wieku 7 miesięcy. Na gołebie przestał reagować tak około 8 miesiąca. No i często odnosze wrazenie, ze teraz jest mniej delikatny jak wcześniej. Coraz mniej sie czegokolwiek boi. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Junior Member
Join Date: Apr 2011
Location: Warszawa
Posts: 242
|
![]()
Mam problem z moim Jaskrem. Piesek zawsze zachowywał się agresywnie przy jedzeniu. Warczał, połykał kości w całości, kiedy podchodziłem, a jak miał 2 miesiące to zdarzało mu się mnie pogryźć po rękach (to było jeszcze zanim zaczęliśmy walczyć z tematem).
Początkowo reagowaliśmy zabierając mu ucho lub michę, kiedy zaczynał warczeć. Nie trwało to długo, ale chyba takie "rozwiązanie" zdążyło wyrządzić sporo szkód. Bo utrwaliło małemu, że obecność człowieka może oznaczać koniec posiłku. Przeszliśmy na inne metody. Zacząłem go karmić trzymając miskę w rękach. Stawiałem też michę na ziemi, między nogami i dotykałem pieska we wrażliwe miejsca - głowę, szyję. Warczenie ignorowałem. Po jakimś czasie, w takich sytuacjach warczenie się skończyło. Mały się nieco rozluźnił. Wszystko super dopóki nie zostawię go sam na sam z miską. Wtedy podejść nie można - mały warczy. Nie wiem, co wtedy mam zrobić - odejść, czy zostać i poczekać aż skończy. Czy może odgonić go jednak od michy, pokazując że działania dominacyjne na mnie nie działają? Z problemem zacząłem też walczyć inaczej. Kiedy mały je kość, kawał mięcha lub karmę, podchodzę do niego ze smakołykiem. Jaskier nauczył się podnosić głowę od żarcia, kiedy podchodzę. Dostawał smakołyka, kość lub kawał mięcha brałem na kilka sekund do ręki i oddawałem. Wszystko super, dopóki jest smakołyk. Jak mały podniesie głowę od żarcia i nic ode mnie nie dostanie (chciałem odwrócić kolejność, tj. najpierw biorę do ręki kość, potem mały dostaje smaka) to zaczyna się agresja. I to z czasem robi się coraz gorzej - to już nie jest burczenie pod nosem. Jest coraz więcej zębów, coraz groźniejsze warczenie, a ostatnio doszło do kolekcji wściekłe szczekanie, dławione nieco przez gość trzymaną głęboko w pysku. Nie wiem, co powinienem robić. Czy dalej konsekwentnie ćwiczyć tak jak do tej pory i z czasem może zacznie to działać. Zachowanie poprawiło się nieco, przynajmniej w niektórych sytuacjach. Czy może powinienem jakoś inaczej podejść do tematu.
__________________
Kuba Pies: Absynt Wilk z Baśni (Jaskier) |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
Klasyczna praca domowa z kością ![]() ![]() ![]() ![]() p.s. moim zdaniem za szybko (w ogóle) rezygnuje się ze smaczków, to ma być motywator, nagroda, zaznaczenie naszego ukontentowania z wykonania czegoś. To najprostszy sposób do zakomunikowania psu, że jest super ![]() ![]() ![]()
__________________
![]() Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。 Last edited by Gaga; 14-06-2011 at 10:28. Reason: ps |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Junior Member
Join Date: Apr 2011
Location: Warszawa
Posts: 242
|
![]()
Dzięki Gaga! Od dzisiaj ćwiczymy więc przy każdym karmieniu. Najpierw obecność i dotyk podczas jedzenia, aż mały się do tego przyzwyczai i nie będzie widział zagrożenia. A potem podchodzenie i nagradzanie smaczkami. No i przy jedzeniu gryzaków (uszy, kości, szyjki) na wymianę. Widzisz, do tej pory było kilka dni ćwiczeń, potem kilka dni obserwowania rezultatów :/
__________________
Kuba Pies: Absynt Wilk z Baśni (Jaskier) |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
![]()
Choć Aszczura nie ma już żadnych problemów z warczeniem to do tej pory czasem zdarza mi się treningowo pogrzebać jej w misce z porcją rosołową i nagrodzić za bycie grzeczną
![]() ![]() ![]()
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
VIP Member
|
![]() Quote:
Przytoczę dość drastyczny przykład, znany z forum- duże problemy z agrechą u Forasa pokazały się właśnie przy jedzeniu. Poczuł się bury jak przywódca i konkretnie ścignął "natręta", który pałętał mu się po pokoju podczas konsumowania....uprościłam oczywiście bo streściłam przekaz jednej sytuacji, aby NASTRASZYĆ ![]() Na spacerach polecam ćwiczenia z innymi- ja się zgłaszam jako wolontariuszka, po ostatnich doświadczeniach z cuchnącą kością niewiele mnie już wzruszy ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 | ||
Junior Member
Join Date: Apr 2011
Location: Warszawa
Posts: 242
|
![]() Quote:
Quote:
Super! Od dzisiaj micha będzie jeździła z nami.
__________________
Kuba Pies: Absynt Wilk z Baśni (Jaskier) |
||
![]() |
![]() |
![]() |
|
|