|
|
|
|||||||
| Żywienie i zdrowie Czym żywić wilczaka, informacje o karmach i pomysły na smakołyki, jak szczepić i co robić, gdy pies zachoruje.... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 |
|
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Warszawa
Posts: 67
|
Grin
powiedz jak się mają oczy Łowcy Łycko dwa dni po przyjeździe do naszego domu zaczeły ropiec oczka - to wpisałam w google wilczak ropiejace oczy a tu ten wątek wyskoczył ... to i umówiłam się do garncarza a własiwie do praktukującej tam Pani doktor tez stwierdziła grudkowe zapalenie dostalismy krople dwa tygodnie temu ale poprawy nie widzę choc młody mnie zadziwia bo daje sobie bez problemu wpuszczac krople pod koniec maja mamy iśc na wizytę kontrolną ale podejrzewam ze zaproponują nam narkozę...i nie wiem co zrobic a psiaka mi szkoda bo ma takie brzydkie czerwone łzy mimo ze cały czas wodą przemywam |
|
|
|
|
|
#2 |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Czyli jednak to chyba to miejskie powietrze.
Cóż mogę powiedzieć ponad to, co już tu powiedziałam; jak mówiłam my postanowiliśmy czekać i obserwować czy są jakiekolwiek oznaki dyskomfortu. Takowych nie ma i nie było. W tej chwili wygląda to tak, że jedno oczko jeszcze trochę łzawi, ale z tego co widzę raczej tylko na dworze i nie są to łzy "krwawe", tylko "normalne". Zatem wydaje mi się, że jest lepiej. Ale jeżeli mu i to wkrótce nie przejdzie, zapewne wybierzemy się do Wrocławia do doktora Kiełbowicza. Aha i u Łowcy od początku była to kwestia jednego oka tylko. |
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
On jest teraz na urlopie więc jego nie zastaniesz, ale sam mi to powiedział, ze jak coś się dzieje to śmiało do dziwczyn można isć. Ja myślę, ze najlepiej będzie pokropić i poczekać co się będzie działo. Garncarz lubi skrobać i czesto zaleca taki zabieg. P.S. Porozmawiaj z Gią na temat fretek i ona też czymś przemywała oczy K-lee. |
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
VIP Member
|
Grześ, delikatniej z tymi wyrokami na weterynarzy
Nam kiedyś dr. Garncarz tłumaczył, że krople załatwiają sprawę w ok.5% przypadków. Może przez te parę lat są już skuteczniejsze kropelki i ten % sie zwiększył. Ale wiem jedno, jeśli dr.Garncarz decyduje się na skrobanie to nie fanaberyjnie |
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
Byłem u niego dwukrotnie i za każdym razem kilkoro pacjentów czekało na skrobanie trzeciej powieki. On jako lekaż nie decyduje o tym sam i daje alternatywe włąścicielowi. Nie moja to wina, ze większosć lubi isć na łatwizne i pozbyć się problemu. Czasami zakraplanie oczu u wilczaka jest nielada wyczynem o czym zresztą miała okazje przekonać się Grin. Tak samo jak nie mija to po 2 godzinach. On sam jako lekaż jest rewelacyjny bo nie decyduje o niczym sam i bardzo dokładnie objaśnia wszystko, pytając się przy tym własciciela. Wiem ile się mi natłumaczył zanim podał dożylnie steryd Czamborowi. Niechciał ale z drugiej strony nie miał wyjscia i musiał to zrobić dla dobra psa. |
|
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Member
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
|
Quote:
Teraz postaram się coś wyjaśnić... I przekonać, że propozycja lekarza, żeby zrobić skrobankę nie jest spowodowane jego "zamiłowaniem do skrobania" Pies choruje, choroba jest przewlekła, nawet leczona może powracać, a leczenie wymaga podawania kropli. Pies jest w newralgicznym wieku, gdzie buduje relacje z właścicielem. Codzienne łąpanie psa kilka razy dziennie i wkraplanie mu czegoś do oka jest dla niego niewątpliwym stresem (z jego perspektywy). Jeżeli zdecydujemy się na zabieg- pies idzie na spacer (coś fajnego) albo jedzie na wycieczkę (też fajnie), potem wchodzi do leczniecy, gdzie dostaje zastrzyk (kłuj niefajny) i zasypia. Jak się budzi czuje się mniej więcej jak my się czujemy po spożyciu płynu pewnego w większej ilości. Trwa to kilka godzin i koniec. Grudek nie ma i więcej nie będą drapały w oczy. Nikt nie łapie kilka razy dziennie i nie majstruje przy piekących oczach. Będzie tylko kilka dni boleć oczko ale i tak bolało przez ostatnie tygodnie, więc nie ma różnicy... Więc jak widać z perspektywy psa chyba sprawa wygląda inaczej... |
|
|
|
|
|
|
#7 | |
|
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Bo czytałam parokrotnie w różnych miejscach (nie pamiętam już gdzie, w związku z czym nie potrafię określić stopnia zaufania do tych źródeł), że taki zabieg również niestety nie daje stuprocentowej gwarancji załatwienia sprawy raz na zawsze. Cóż, poniekąd potwierdzałby to przypadek kumpelki Łowcy, która miała robione "skrobanie" chyba jeszcze w lutym, a z oczkami z tego co widzieliśmy dalej nie jest wszystko OK. I jeszcze w kwestii "rady" dla Kasi82; póki co się nie przejmujcie; dostaliście dosyć odległy termin kontroli (na końcówkę mają chyba), a to wg mnie najlepiej świadczy o tym, że pani doktor zdawała sobie świetnie sprawę z tego, że do tego czasu może mu tu przejść, no i że nie jest to sprawa strasznie pilna (no chyba, że pies by cierpiał, ale mam nadzieję, że u Łycka to nie będzie miało miejsca). W tzw. "międzyczasie" na pewno nie zaszkodzi przemywanie oczek świeżo zaparzonymi ziołami świetlika (wystudzonymi ma się rozumieć Do dnia wyznaczonej kontroli może sami zobaczycie, czy jest poprawa, czy ewentualnie podjąć jakieś bardziej radykalne kroki. Last edited by Grin; 30-04-2009 at 09:17. |
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
K-Lee Family
|
Herbatą nie powinno sie przemywać oczu
My mamy ten problem już za sobą... Trochę to trwało, ale minęło bez lyżeczkowania |
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
Ja to wytłumacze zupełnie z innej strony. Pies ma zapalenie, fakt jeśli choroba rozwinie się nadmiernie jest to dla psa uciążliwe. Jest tak kiedy nie zwróciliśmy na to uwagi w pierwszym stadium zapalenia. Czy zakraplanie oczu nie moze być budowaniem relacji z psem. Jeśli go to boli i mu przeszkadza to można mu tłumaczyć i robić to bardzo delikatnie. Jesli zakraplanie przynosi psu ulgę to zacznie to robić znacznie chętniej i z jego perspektywy to my jesteśmy Tymi dobrymi co przynoszą mu w pewnym stopniu ulgę. Oczy można przemywać tak jak robił to Gia, można je masowac tak jak robię to ja. Czambor bardzo lubi masarz oczek bo sprawia mu to przyjemność, na zakraplanie praktycznie nie raguje, a jak w danym momencie nie chce to mu tłumacze, ze musi i robi to bez problemu. Więc skrobanie nie jest ostatecznością jeśli sie w pore zareaguje i zacznie działac. Co do tego czy po takim zabiegu pozbywamy sie problemu to nie jestem tego pewien. Bardzo dużo na ten temat można przeczytać w internecie na temat nawrotów nawet i u starszych potem psów, a jest przekonanie , ze to przypadłosć wieku szczeniecego. Więc nie jest to tak do końca. Zresztą ja wiem jak zareagował mój pies po narkozie i jakie miałem z nim problemy przez nastepne kilka tygodni. Pies staje się zupełnie zdezorientowany i ogłupiały, nie wie co sie dzieje. Ja przynajmniej przez miesiąc nie mogłem go zostawić nawet na chwile samego nawet z kimś kogo znał. Musiałem zacząć zmudna prace z zostawaniem od początku. Nawet w samochodzie, ktory jest jego oazą i bardzo lubi w nim zostawać to wył niemiłosiernie. W sklepie tak samo nawet jak poszedłem na chwile do sklepu. wiec moze wszystko zalezy od podejścia do problemu i do psa. Bo zawsze można inaczej. |
|
|
|
|
|
|
#10 |
|
Junior Member
Join Date: Apr 2007
Posts: 130
|
Czy niesłusznie ? Czy rzeczywiście narkoza jest w 100 % bezpieczna ? Ja nie jestem tego pewna i też dostaję gęsiej skórki. Pies z mojej rodziny już się z narkozy nie obudził. W szpitalu weterynaryjnym spotkałam psa w ciężkim stanie leczonego ze skutków narkozy - nie wiem czy przeżył. Nie nastraja mnie to optymistycznie - co z tego, że setki tysięcy razy nic się nie dzieje, zdarzają się też przypadki o opłakanych skutkach.
|
|
|
|
|
|
#11 |
|
Tmave Zlo
|
A czy od piachu nie ma czasem zatkanych kanalików łzowych?
__________________
|
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Member
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
|
Quote:
Prawdopodobieństwo u ZDROWEGO psa powikłań ponarkozowych jest małe. A pytanie o bezpieczeństwo jest niezasadne; tak czy owak- dużo szybszą śmierć może spowodować np. ugryzienie pszczoły, podanie penicyliny czy iwermektyny psom wrażliwym. Dlaczego nikt nie dostaje gęsiej skórki, gdy przelatuje nad psem pszczoła? Druga rzecz- nawet jak są problemy związane z narkozą, w porządnej lecznicy podczas zabiegu pies jest cały czas monitorowany, a pod ręką są leki do reanimacji- pamiętaj, że stoi nad nim lekarz i wie co robić. Uważam, że obawa przed narkozą jest niewspółmierna do zagrożenia. Ale to są stereotypy, z którymi nikomu nie chce się walczyć. Wiem, że to temat rzeka i jest kontrowersyjny, każdy ma swoje zdanie i nikogo nie chcę przekonywać. Każdy postępuje według własnych przekonań i ja to szanuję. Los każdego psa leży w rękach właściciela i to on decyduje co dla niego jest najlepsze. Chciałam tylko zwrócić uwagę na to, że narkoza u psa nie jest AŻ TAK straszna jak się wielu osobom wydaje. Przecież większość wilczaków jest usypiana w celu prześwietlenia w kierunku HD. Ile z nich miało powikłania? |
|
|
|
|
|
|
#13 | |
|
VIP Member
|
Quote:
|
|
|
|
|
![]() |
|
|