![]() |
![]() |
|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
|
Thread Tools | Display Modes |
![]() |
#13 |
VIP Member
|
![]()
Cóż, masz kilka aspektów do rozpatrzenia. Po pierwsze: faktycznie ludzie
działają dość nielogicznie, nie potrafią przewidzieć reakcji szczeniaka na takie ciumkanie .I jednocześnie zachęcają malucha do skakania i mają pretensje o skakanie. ![]() Ja bym psa nie karciła za głupotę i egoizm ludzi.. jeśli już, to miałabym zawsze przy sobie smaczki i prosiła aby człowiek wziął smaczka, dał psiakowi „siad” i wręczył zagródkę. Bo kontakt z ludźmi, stosunek naszego psa do ludzi- to bardzo ważna sprawa na przyszłość. Więc wszelakie skojarzenia z ludźmi powinny być pozytywne. Metody z zamierzchłych czasów: deptanie po łapach. ostre ściąganie za szyję czy skórę na karku- raczej utrwala skojarzenie: ludzie=ból i nieprzyjemność. Musimy pamiętać, że pies nie rozumie ludzkiej mowy, porusza się w sygnałach i te powinny być spójne. A trudno doszukać się spójności w sytuacji zachęcania psa do kontaktu i niemal jednoczesnym korygowaniu go. Takie zachowanie przechodniów to nic innego jak ogólny stosunek do zwierząt: mają być wtedy, gdy mamy ochotę pogłaskać, mają nie brudzić i nie być nadmiernie aktywnymi.. i mają zniknąć jak my mamy już dość. Myślę, że najlepszym wyjściem jest zajmowanie malucha SOBĄ na spacerach, zabawy w połączeniu z nauką, choćby przywołania.. jak zobaczysz ludzi w oddali, to zaczynasz intensywniej zajmować się psem.. ludzie niech sobie idą.. ważne, że Wy cos razem robicie.. wtedy nie będzie potrzeby biegania do innych . Generalnie: to my mamy koncepcje wychowania psa i bez względu na innych ludzi to nasze priorytety maja być uwzględniane. Bo odpowiedzialność za zachowanie psa spoczywa tylko na nas . Ja pozwalałam Cheyowi na wszelkie kontakty, z dorosłymi i z dziećmi.. do dzieci pozwolę podejść zawsze, z dorosłymi bywa różnie, często zmuszam aby wykonali jakiś konkretny gest, bo nie ma nic głupszego od zawieszonej w próżni, niepewnej ręki ”dotknąć czy nie?” ![]() Ostatnio czekałam przed sklepem, z Cheyem, za nami stanął młody człowiek i patrzył sobie w Cheyowe oczy….. ![]() przestał i podszedł i normalnie psa pogłaskał. Chłopię nieświadome było tego co robi, na szczęście na tyle rozumne aby posłuchać ![]() To pierwszy przykład,ale nie jedyny (jak sie przekonasz) rozterki co zrobić będąc między "sierpem a młotem".. niestety (albo stety) żyjemy w ludzkim społeczeństwie i musimy stosować się do pewnych norm, naginając czasem to, co bysmy chcieli zrobic z psem ![]() na pocieszenie: psy wyrastają z tej powszechnej miłości do każdego przechodnia i z wiekiem nie lecą witać się z każdym ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|
|