|
|
|
|||||||
| Sport i szkolenie Wilczaki jako psy użytkowe - jak je szkolić, jak uczyć kolejnych elementów, informacje o zawodach i seminariach... |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
#14 | |
|
VIP Member
|
Quote:
szczeniakiem, ale nie z doroslym psem powie: "i to ma niby byc ta nowosc" pyska wyciagamy sa). Czyli na spacerze, jesli cos pies chwyci, to wyciagamy i mowimy "fuj" lub starcza "nie" i pies wypluwa. Jesli warczy, to mamy troche pracy. Przyczyny moga byc dwie: - pies rzeczywiscie za duzo sobie mysli. Decyzja nalezy do nas - zaczynamy od tego, ze podchodzimy i odbieramy co nasze. Jak podskoczy to fruuuu.... - pies nie nauczyl sie oddawania (wilczak szczegolnie mocno ma zakodowane zachowanie wilka, gdzie nawet osobnik znajdujacy sie najnizej w hierarchii broni swojego kawalka miesa i to nawet przed Alfa). Tu odrzucilabym konfrontacje, zeby nie uczyc psa bronic tego 'smiecia' na "smierc i zycie", bo wina jest po naszej stronie - po prostu go oddawania nie nauczylismy. My nacielismy sie na Bolu. Tzn uczylismy oddawania, wymiany, pieknie slicznie, ale co innego oddac jakac szmatke, czy kawalek zwyczajnego jedzienia, a co innego nozka sarenki znaleziona na spacerze. Mamy to juz za soba, ale teraz z nowymi nabytkami cwiczymy od malego i to ze smakolykami, za ktorymi przepadaja (u szczeniakow jest to zwykle mieso). Kladziemy sie na podlodze trzymajac kosc/kawalek "padliny" reka. Jak to przechodzi i szczeniak nie reaguje na dotykanie kosci i nie staje sie wtedy nerwowy ("lykanie jedzienia") przechodzimy to przysuwania glowy do jedzenia. Jak i na do pies przestaje reagowac, to zmieniamy typy smakolykow. W efekcie mamy psa, ktory odda nam wszystko co chchemy. Ba, a nawet przyniesie, zebysmy do my schowali ich zdobycz... Pozdrawiam, Margo
__________________
|
|
|
|
|
|
|