Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 26-08-2008, 23:51   #1
maillevin
Junior Member
 
maillevin's Avatar
 
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
Default

Powiedziałam już wyżej, że rozumiem takie szkolenie jesli pies jest wyjątkowo trudny lub po przejściach, tylko że Ty masz psa od szczeniaka więc nie powinien on do tych należeć. Zauważ, że wiele osób ma tutaj samce mniej lub bardziej dominujące ale nie wybierają takich rozwiązań. Pies będzie chciał w pewnym momencie pokazać kto tu rządzi i wtedy trzeba odpowiednio zareagować, zauważ że psy nie traktują ludzi identycznie, to że nie pokaże zębów trenerowi nie oznacza, że któregoś dnia nie spróbuje zdominować Ciebie, takie szkolenia uczą psy komend i pokory przed trenerem ale nie przed właścicielem (przecież to dla psa inna - czyt. osobna postać), ktoś już zresztą wyżej o tym pisał, jak zrozumie co jest grane to po prostu pokaże Ci zęby a Ty co zrobisz? Po to własnie są też szkolenia, żeby właściciel uczył się "na gorąco" opanować sytuację a nie dostawał wyuczonego psa z suchą "instrukcją obsługi". I tak, masz rację, że szkolenie dla ONkow nie jest odpowiednie dla wilczaka.
Skulenie uszu czesto jest uprzedzeniem ataku (w zaleznosci od mowy reszty ciala, sytuacji itp), ON mogl to po prostu wyczuc i chcial pokazac kto tu rzadzi, lub Twoj pies sie wystraszyl, zlozyl uszy a ONek i tak chcial go przegonic.
maillevin jest offline   Reply With Quote
Old 27-08-2008, 00:10   #2
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
Skulenie uszu czesto jest uprzedzeniem ataku (w zaleznosci od mowy reszty ciala, sytuacji itp), ON mogl to po prostu wyczuc i chcial pokazac kto tu rzadzi, lub Twoj pies sie wystraszyl, zlozyl uszy a ONek i tak chcial go przegonic.
To też zalezy jak on kuli uszy. Dziś zrobił to w ten sposób aby pokazać tamtemu psu, że mu się poddaje. On tak robi często i w ten sposób bada psa. Potem oczywiście zaczyna go dominować. Onek oczywiście chciał go przegonić bo wszedł na jego terytorium ale ja wiem, ze ta sytuacja się za niedługo zmieni. On poprostu jeszcze jest większy od niego.
wilczakrew jest offline   Reply With Quote
Old 27-08-2008, 00:28   #3
maillevin
Junior Member
 
maillevin's Avatar
 
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
Default

Quote:
Originally Posted by evikzegar View Post
To też zalezy jak on kuli uszy.
To też napisałam.

Quote:
Originally Posted by evikzegar View Post
Dziś zrobił to w ten sposób aby pokazać tamtemu psu, że mu się poddaje. On tak robi często i w ten sposób bada psa.
wybacz, ale tu chyba trochę przesadzasz z interpretacją psiego zachowania.


Quote:
Originally Posted by evikzegar View Post
Onek oczywiście chciał go przegonić bo wszedł na jego terytorium ale ja wiem, ze ta sytuacja się za niedługo zmieni. On poprostu jeszcze jest większy od niego.
Niekoniecznie. Wielkość i siła psa nie ma większego znaczenia jeśli chodzi o dominację i pozycję w grupie, gdyby miała ludzie nie mogliby spokojnie mieszkać z psem tej wielkości bo każdy by ich zdominował. Niejeden jamnik rządzi owczarkiem itp.
maillevin jest offline   Reply With Quote
Old 27-08-2008, 00:34   #4
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

Quote:
Originally Posted by maillevin View Post
To też napisałam.



wybacz, ale tu chyba trochę przesadzasz z interpretacją psiego zachowania.



Niekoniecznie. Wielkość i siła psa nie ma większego znaczenia jeśli chodzi o dominację i pozycję w grupie, gdyby miała ludzie nie mogliby spokojnie mieszkać z psem tej wielkości bo każdy by ich zdominował. Niejeden jamnik rządzi owczarkiem itp.
Niestety nie przesadzam bo on tak własnie robi. Zawsze bada psa i jego reakcję, oraz to na ile moze sobie pozwolić. To co pisałem, ze jest więksdzy to chodziło zupełnie o coś innego. Czambor boi się jeszcze psów, które są większe od niego. Wiem, ze to się zmieni bo tak reagował zawsze na inne psy od małego. Poprostu te większe najpierw budziły w nim lęk, a jak je przerusł to je całkiem sobie podporządkował.
wilczakrew jest offline   Reply With Quote
Old 27-08-2008, 00:43   #5
maillevin
Junior Member
 
maillevin's Avatar
 
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
Default

Napisałeś to w taki sposób, że można by odebrać to tak jakby pies swoim potulnym zachowaniem przygotowywał jakąś zasadzkę na innego psa, stąd napisałam że troszkę przesadzasz bo psy takich rzeczy raczej nie robią, nie udają respektu jeśli go nie czują. Co do badania na ile sobie może pozwolić to w zasadzie nie spotkałam szczenięcia które by nie próbowało tego sprawdzać i wtedy Twoja wypowiedź ma sens, pies jest młody więc ulega większemu/starszemu a jak ten go akceptuje to sprawdza co wolno.
maillevin jest offline   Reply With Quote
Old 27-08-2008, 00:50   #6
anetawron
Licho nie śpi...
 
anetawron's Avatar
 
Join Date: Dec 2006
Location: Kanie
Posts: 490
Send a message via ICQ to anetawron
Default

Ponawiam pytanie bo ciekawa jestem bardzo...

Quote:
Bardziej chodziło mi o to czego dokładnie Czambor uczył się podczas szkolenia stacjonarnego...?
anetawron jest offline   Reply With Quote
Old 27-08-2008, 09:09   #7
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Akurat mój pies jest bardzo dużym dominantem, a do tego całkowicie bezstresowym osobnikiem....(...)
Quote:
Podstawową kwestią szkolenia było tylko nagradzać, a w żadnym wypadku nie karcić


Pomiajjąc fakt, czy faktycznie Czambor jest dominantem.. to sorry ale nie każ wierzyć w szkolenie bez awersji, w takim czasie. Nie istnieje taka mozliwość, nawet jeśli trener jest genialny i potrafi doskonale zmotywować psa do pracy to chcąc wypracować/wyeliminować pewne zachowania MUSI użyć awersji.. kolce?...prąd?... inne?...
Nie bujajmy się, że jak ktoś powierza psa na szkolenie stacjonarne, a szkoleniowiec bierze za to kasę to wszystko odbywa się na zasadzie rozmów z głębokim patrzeniem sobie w oczy
Klient po 2 tygodniach czy miesiącu wraca po "zrobionego" psa i skoro płaci to bezwzględnie ma widzieć efekt. Tu nie ma miejsca na ciumkanie.. ma być osiągnęty cel i koniec lropka. NIkt się z psem cackał nie będzie.
Pomijam już oczywisty fakt, że ktoś kto 'zrobił" wilczaka w 2 tygodnie jest absolutnym mistrzenm świata.. szkoda tylko, że nieprawdziwym

Sluchaj, ja nie neguję Twoich wyborów, chcesz psa oddawać to oddajesz, Twoje decyzje, Twój pies..nic mi do tego. Ale nie przekonuj, że stacjonarka to wakacje bo tak nie jest. Pies to nie komputer, w 2 tygodnie to możesz mu futro wyczesać a nie wyszkolić


Quote:
Rozległ się wielki skowyt i piersze co było to ściągnięcie sobie obroży i unik, następnie schowanie za mnie i pyskowanie do psa i do mnie.


Yyyyyyyyyyy no klasyczne zachowanie strachobździela... a gdzie był wtedy dominant?
Nie gniewaj sie ale nawet młody dominant nie dziamga skulony zza nóg właściciela... " tatusiu ratuj! chca mnie zabic " ))
Właściwie to ja bym się na Twoim miejscu cieszyła, lepiej jest mieć psa, który unika starcia niż do niego dązy..
Dlatego określenie "starchobździel" nie jest tu w żadnyn przypadku pejoratywne....i nie stawia określanego psa niżej niz dowolnego , omawianego dominanta...
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 27-08-2008, 11:25   #8
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post

Pomiajjąc fakt, czy faktycznie Czambor jest dominantem.. to sorry ale nie każ wierzyć w szkolenie bez awersji, w takim czasie. Nie istnieje taka mozliwość, nawet jeśli trener jest genialny i potrafi doskonale zmotywować psa do pracy to chcąc wypracować/wyeliminować pewne zachowania MUSI użyć awersji.. kolce?...prąd?... inne?...
Nie bujajmy się, że jak ktoś powierza psa na szkolenie stacjonarne, a szkoleniowiec bierze za to kasę to wszystko odbywa się na zasadzie rozmów z głębokim patrzeniem sobie w oczy
Klient po 2 tygodniach czy miesiącu wraca po "zrobionego" psa i skoro płaci to bezwzględnie ma widzieć efekt. Tu nie ma miejsca na ciumkanie.. ma być osiągnęty cel i koniec lropka. NIkt się z psem cackał nie będzie.
Pomijam już oczywisty fakt, że ktoś kto 'zrobił" wilczaka w 2 tygodnie jest absolutnym mistrzenm świata.. szkoda tylko, że nieprawdziwym

Sluchaj, ja nie neguję Twoich wyborów, chcesz psa oddawać to oddajesz, Twoje decyzje, Twój pies..nic mi do tego. Ale nie przekonuj, że stacjonarka to wakacje bo tak nie jest. Pies to nie komputer, w 2 tygodnie to możesz mu futro wyczesać a nie wyszkolić




Yyyyyyyyyyy no klasyczne zachowanie strachobździela... a gdzie był wtedy dominant?
Nie gniewaj sie ale nawet młody dominant nie dziamga skulony zza nóg właściciela... " tatusiu ratuj! chca mnie zabic " ))
Właściwie to ja bym się na Twoim miejscu cieszyła, lepiej jest mieć psa, który unika starcia niż do niego dązy..
Dlatego określenie "starchobździel" nie jest tu w żadnyn przypadku pejoratywne....i nie stawia określanego psa niżej niz dowolnego , omawianego dominanta...
Z tym określeniem trafiłaś w sedno, ale on tak reaguje tylko do osobników większych od siebie. Te co są na równi i mniejsze to jest różnie. Natomiast nigdy nie pozwala się dominować innemu psu. Od małego usiłuję go tego nauczyć, że jak pies nie jest do niego pokojowo nastawiony to ma odejsć. bardzo chcę uniknąć tego starcia i oby ono było jaknaj później. Niestety czambor w wieku 6 tygodni miał niemiłe starcie i został dosć mocno pogryziony. Dlatego też tak reaguje na atak psa wiekszego i tych większych się boi. Co do szkolenia to wyjaśnie jaśniej.
Celem szkolenia było nauczenie psa aby nie podejmował pewnych żeczy z ziemi oraz wracał na określone komendy, lub pozostawał na miejscu. Szkolenie niestety odbywało się na zasadzie nagradzania i dziennie pies poza posiłkami zjadał ponad kilogram kiełbasy w nagrodach. Całkowitym celem szkolenia było to aby go nauczyć , ze opłaca mu się przyść lub pozostać albo czegoś nie zjeść bo wtedy dostanie coś dobrego. Dwu krotnie próbowaiśmy nauczyć go aby nie podejmował padliny przy pomocy prądu ale on i tak sobie z tego nic nie robił więc z tej metody zrezygnowaliśmy. Jedynym narzędziem szkoleniowym były latające łańcuszki obok niego i duża ilosć kiełbasy. Niestety po szkoleniu musiał mieć diete bo się zbytnio zaokrąglił. Niestety co do efektów szkolenia to było to ustalone , ze efekty nie są najważniejsze i nie chciałem ich za wszelką cenę. Wiec to nie było tak, ze przy odbiorze psa on miał być jak " supermen"
wilczakrew jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 04:25.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org