![]() |
![]() |
|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
![]() |
#1 |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
![]()
Więc ja Ci Ewuś powiem, ze to jeszcze przed Tobą. Z moim Czamborem było dokładnie tak samo. Ty będziesz miała lżej bo to sunia. On ostatnio zaczyna mnie coraz bardziej zaskakiwać bo po woli zaczyna dorastać. Muszę być w stosunku do niego bardzo konsekwentny. Nawet jak mu na cos nie pozwole, albo pokaże swój zdecydowany sprzeciw to dalej muszę go pilnować , bo gdy tylko nie widzi mojego wzroku to patrzy jak mi się odgryźć.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
K-Lee Family
|
![]()
Grzesiu, sądzę, że nasze przypadki to 2 różne sprawy. Już zauważyłam, że jak czegoś zabraniasz Czamborowi to i tak mówisz do niego miłym głosem
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Wiewiórka Wredna
|
![]()
Mnie uczono, że komenda Nie ma być wypowiadana takim samym głosem, jak każda inna, ale sobie darowałam
![]()
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
![]()
ewuś to tak tylko wygląda. On musi wiedzieć co ma zrobić i to musi zrobić. Oczywiscie robi wszystko i udaje nawet głupa. Jednak czasami nie wiesz jak ja na niego rykne to on w sekundzie jest potulny i dokładnie wie co ma zrobić. Jednak zdaża się to żadko bo ja nie chcę go wychowywać na siłę, a broń boże siłowo. Chcę jak najdłuzej utrzymać kontakt partnerski, ale wiem, ze jak przekroczy granice to będzie koniec i wtedy wychowanie będzie szło zupełnie w innym kierunku. Tak szczerze mnie ten układ na razie odpowiada i pies mi niczego nie niszczy, nikogo nie atakuje. Zupełnie inaczej to wygląda jak jest z innymi osobami. On dobrze wie kiedy jest zabawa, a kiedy nie. Ja mam większy problem ze znajomymi niż z psem bo oni nie rozumieją tego co do nich mówię. Podchodzą do niego jak do psa, a to jest błąd. On wtedy wchodzi im na głowę. Natomiast Ci którzy słuchają jak mają z nim postępować są potem zaskoczeni . Ja mojego rozpieszczam ile mogę, ale nie wychowuje go zupełnie bezstresowo. On musi wiedzieć dokładnie co może czego nie i jak ma się zachowywać. Pewnych instynktów nie da się wyeliminować ale można je próbować tłumić. Dlatego też on był tak wcześnie oddany na szkolenie na posłuszeństwo w toku indywidualnym, gdzie miał codziennie 2 godziny szkolenia i to przez trzy tygodnie bez mojej obecności. On cały czas kalkuluje czy opłaca mu się wykonać komende i ja muszę robić wszystko aby przynajmniej w 8/10 razach wybrał mnie. To mi w zupełnosci odpowiada.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Senior Member
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
|
![]()
[quote=evikzegar;154307]. Dlatego też on był tak wcześnie oddany na szkolenie na posłuszeństwo w toku indywidualnym, gdzie miał codziennie 2 godziny szkolenia i to przez trzy tygodnie bez mojej obecności. [quote]
A czy Ty z nim też ćwiczyłeś? To bardzo ważne aby w czasie ćwieczeń nawiązać właściwy kontakt z psem. Czy to nie jest tak że w takim przypadku pies nawiązał kontakt z szkoleniowcem ?? Ja sama chodziłam z Imbusem na szkolenie. A jak to jest jak oddajesz psa do kogoś innego???
__________________
IMBUSEK4, IMBUSEK3, IMBUSEK2, IMBUSEK1, IMBUSEK, szasztin szasztinphoto, szasztinphoto1 |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Wiewiórka Wredna
|
![]()
Mnie oddawanie psa na szkolenie nie przekonuje - co z tego, że pies pracuje z trenerem, jak ma pracować ze mną?
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
![]() Quote:
Pies najpierw musi być szkolony przez trenera, a dopiero potem przez własciciela. My często robimy błędy, które potem jest problem wyeliminować. Dobry szkoleniowiec pokaże nam jak tego uniknąć. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Wiewiórka Wredna
|
![]()
Pod tym względem Warszawa jest bardzo ok - wielu trenerów zgadza się indywidualnie pracować z psem i z właścicielem. A błędy może popełnić nawet najlepszy szkoleniowiec, więc wolę mieć psa na oku.
I jeszcze jedna sprawa - mi się jakoś kłóci idea partnerstwa z pokazywaniem psu, kto jest panem. Zresztą nie każdy pies do partnerstwa się nadaje. Zdarzają się takie - nie tylko u wilczaków, które pięknie potrafią właścicielowi wejść na głowę, a ten zdaje sobie z tego sprawę, gdy już jest po fakcie.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
![]() Quote:
Ty wg mnie podchodzisz tutaj do sprawy bardzo instrumentalnie, pies ma umieć to i to, ma robić tak i tak a że Ty nie potrafisz się nim zająć to go wysyłasz gdzieś tam i myślisz, że to załatwi sprawę, cóż, można i tak ale chyba nie z tą rasą. Nie życzę Ci niemiłego rozczarowania kiedy pies w najelpszym razie zacznie mieć Cię gdzieś a Ty rozłożysz ręce i nie będziesz wiedział o co chodzi. Pytanie tylko co zrobisz wtedy, wyślesz na 2 miesiące szkolenia? |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
![]()
Tak kolejne 2 tygodnie ćwiczyłem już ja z nim. Muszę powiedzieć, ze jest to ciężkie i kosztowne ale daje dobre rezultaty. Wilczaki szybko łapią o co biega i nie można z nimi tego ćwiczyć w nieskończoność. Dlatego też ćwiczenia musiały być przeplatane spacerami, zabawą. To było tak specyficznie ułożone pod psa.
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|