Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Różne

Różne O wszystkim co jest związane z CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 09-04-2015, 16:39   #1
Padre
Junior Member
 
Padre's Avatar
 
Join Date: Nov 2011
Location: Warszawa / Wilkowa Wieś
Posts: 170
Default

A widzisz, klatka nie jest straszna Oby jak najdłużej lubiła to miejsce.
Dziury w ubraniach? skąd ja to znam? Najlepiej się do tego przyzwyczaić i na spacery czy w domu chodzić w "roboczych" ubraniach
Na dołki w ogrodzie dobrym sposobem jest umieszczenie świeżej kupy w miejscu, gdzie najczęściej pojawiają się dołki Możesz też zrobić jej piaskownicę, żeby mogła legalnie sobie kopać. Kopanie jest ważną czynnością dla sa, ja jestem zdania, żeby tego nie zabraniać, ale ukierunkować. U mnie w ogrodzie jest górka ziemi i tam bure sobie swobodnie mogą kopać. Amra nawet nauczył się kopać na komendę
Zjadanie kup innych zwierząt jest normalne, zdarza się również dorosłym
Nie chcę Cię martwić, ale koprofagia nie jest normalna. Jeśli małej nie przejdzie z wiekiem, to dobrze by było znaleźć tego przyczynę: zdrowotną lub behawioralną.

Ayra nadal tatusiowa, co nie?
__________________
Amra Nemo Me Impune Lacessit
Czarodziejka Belit Wilk z Baśni
Padre jest offline   Reply With Quote
Old 09-04-2015, 20:19   #2
Ayra
Junior Member
 
Ayra's Avatar
 
Join Date: Mar 2015
Location: Warszawa
Posts: 72
Default

Quote:
Originally Posted by Padre View Post
Na dołki w ogrodzie dobrym sposobem jest umieszczenie świeżej kupy w miejscu, gdzie najczęściej pojawiają się dołki
Nie będzie zżerać tych kup?

Quote:
Originally Posted by Padre View Post
Możesz też zrobić jej piaskownicę, żeby mogła legalnie sobie kopać. Kopanie jest ważną czynnością dla sa, ja jestem zdania, żeby tego nie zabraniać, ale ukierunkować. U mnie w ogrodzie jest górka ziemi i tam bure sobie swobodnie mogą kopać.
Mamy dziurę do kopania na spacerniaku (pole na które chodzimy na spacery).

Quote:
Originally Posted by Padre View Post
Jeśli małej nie przejdzie z wiekiem, to dobrze by było znaleźć tego przyczynę: zdrowotną lub behawioralną.
No zobaczymy jak będzie. Wet dał jakieś suplementy i mówił że w 'tym wieku' to jeszcze ok. Zajmę się tym jak opanujemy tę infekcję.


Quote:
Originally Posted by Padre View Post
Ayra nadal tatusiowa, co nie?
Oj tak. Coraz bardziej. Jak przymierzałam się do wilczaka typowałam jaśniejsze umaszczenie. Ale gdy zobaczyłam je w rzeczywistości, to jednak psy o bardziej kontrastowym umaszczeniu bardziej mnie za serce chwytały. No i mamy Ayrę.
__________________
Nemo me impune lacessit
Ayra jest offline   Reply With Quote
Old 06-05-2015, 10:12   #3
Ayra
Junior Member
 
Ayra's Avatar
 
Join Date: Mar 2015
Location: Warszawa
Posts: 72
Default









Ayra skończyła wczoraj 4 miesiące. Powyżej zdjęcia z ostatniego weekendu.
Wilczyca rośnie jak na drożdżach, choć chuda jest tak, że każdy (czyli właściele labków, goldenów, beagli itp) nas pyta czy jej nie głodzimy. Otóż - nie głodzimy

Przez ten miesiąc było kilka chwil grozy. Przede wszystkim długie leczenie zapalenia pęcherza. 3 tygodnie na antybiotyku, ciągłe badania moczu itp. Najgorsze jednak wydarzyło się po leczeniu. Lekarze chcąc podtrzymać jej odporność (bo szczepienie przesunęło się z wiadomych względów) postanowili podać jej surowicę w dwóch dawkach. Po pierwszej było ok, po drugiej wystąpił wstrząs anafilaktyczny (jeśli inaczej to się nazywa, to mnie poprawcie). Pies spuchł, wył - straszne. Biegiem do veta. Kroplówka, lekarstwa i po kilku godzinach pies był jak nowy. Ta surowica była jak widać nadgorliwością. Tak czy owak - teraz jest ok.

Od dwóch tygodni Ayra zmienia zęby.

Co do behawioru:
- ufff - gryzienie ustaje. Gryzie mnie, owszem, w nadgarstki, gdy chce kupę; dzieci już nie pogryza w stopy ( nie biega za nimi) i stara się w ogóle być wobec nich delikatniejsza. Więcej lizania niż szarpania w tych relacjach teraz obserwujemy.
- przywoływanie, odwoływanie - nie chcę zapeszać - prawie zawsze skuteczne - żaden z moich poprzednich psów nie był tak chętny do pofatygowania się do mnie , więc praca z Ayrą daje satysfakcję. Zapewne nie zawsze będzie tak fajnie. Tymczasem każdy spacer to dla nas okazja do ćwiczeń.
- kontakty w innymi psami świetne. Na chwilę obecną Ayra chętna jest do zabawy z każdym psem. Ale jeśli pies na nią warknie - oj, to zabawa się kończy. Jest szczakanie, warczenie - cały zestaw . Relacje z psami z rodziny poukładane prawidłowo - suka goldena darzona szacunkiem i miłością, szorstka przyjaźń z bojaźliwym beaglem (ten ją trzyma na dystans, kłapie paszczą, gdy Ayra dystans skraca - ale są postępy - na spacerach nawet zabawa).
- pracujemy nad wzmocnieniem pozycji najmłodszego dziecka w stadzie. Ayra czasem chce jej wejść na głowę. A co do dzieci: u nas codziennie jest kilkoro obcych dzieci albo my jesteśmy z psem na kinderbalach itp. Dzieci jak dzieci - ciągną za ogon, wkładają patyka na siłę do paszczy, szarpią za uszy. Ayra przeszczęśliwa. Ale! nigdy nie zostawiamy jej sam na sam z dziećmi!
- zostawanie w domu, w aucie - bez problemu, bez wycia i szaleństw (transporter sprawdza się)
- obcy są przyjmowani z otwartymi łapami i paszczą - czyli lizanie itp
- lista zniszczeń powiększona o jakąś maskotkę i pokrowiec na meble ogrodowe, który pękł, bo Ayra na kanapę skakała, chcą się umościć (oczywiście ma zakaz kanapowania w domu)

Sprawy do ogarnięcia (jeśli się da)
- złodziejstwo (jedzenie) wciąż na wysoką skalę
- zjadanie kup - mniej intensywne, ale wciąz się utrzymuje. Lekarze twierdzą, że u 'tych' ras tak bywa.

Kończymy niedługo przedszkole i idziemy na posłuszeństwo.

I odratowaliśmy trawnik!

Często spotykam się na spacerach z ludźmi związanymi z hodowlą lub szkoleniem psów, którzy opowiadają mrożące krew w żyłach historie na temat wilczaków (które spotkali na zajęciach seminaryjnych itp). Zawsze wtedy przyglądam się temu swojemu wilkowi z pytaniem w oczach: co z ciebie wyrośnie? Ludzie boją się wilczaków, choć nie ma takiego, któremu by się nie podobały. I ten strach jest po części uzasadniony. Te wszystkie historie każdego dnia przypominają nam, by psa obserwować, wyłapując wszystkie niepokojące sygnały (chodzi mi o agresję), by z psem intensywnie pracować, by przez te pierwsze 6 m-cy zebrać kapitał, który będzie procentował w przyszłości. I te rozmowy uzmysławiają też (dopiero teraz!) jak ważne jest by rodzice naszego pupila byli zdrowi i stabilni, bo genów nie zmienimy.
__________________
Nemo me impune lacessit

Last edited by Ayra; 06-05-2015 at 16:09.
Ayra jest offline   Reply With Quote
Old 06-05-2015, 21:53   #4
Piter
Junior Member
 
Piter's Avatar
 
Join Date: Jan 2012
Location: Widuchowa
Posts: 260
Send a message via Yahoo to Piter
Default

Quote:
Originally Posted by Ayra View Post
Ludzie boją się wilczaków, .


fajne fotki .
Piter jest offline   Reply With Quote
Old 06-05-2015, 21:54   #5
Piter
Junior Member
 
Piter's Avatar
 
Join Date: Jan 2012
Location: Widuchowa
Posts: 260
Send a message via Yahoo to Piter
Default

a one takie miłe zaraz wlazłyby na kolana
Piter jest offline   Reply With Quote
Old 06-05-2015, 22:01   #6
Ayra
Junior Member
 
Ayra's Avatar
 
Join Date: Mar 2015
Location: Warszawa
Posts: 72
Default

Quote:
Originally Posted by Piter View Post
a one takie miłe zaraz wlazłyby na kolana
Ba, do całowania jak się pchają!

Praktykant u veta dziś mnie pyta:
on: Pierwszy pani wilczak?
ja: Tak.
on: I nie bała się pani?
ja: Bałam się, ale zakasałam rękawy i pracujemy. A pan się jej boi?
on: Nie. Skąd. Ona taka łagodna.


No i jeszcze oczywiście była przypowieść o złym wilczaku, który u praktykanta wywołuje do dziś niedobre skojarzenia.

Potem wizyta u fryzjera z Ayrą (tzn. - ja się strzygę, ona bawi się z labkiem właściciela).
Pani u fryzjera: A to jest ten wilczak?
Ja: Tak. Wilczak.
Pani u fryzjera: Aaaa..... to ja ostatnio sporo o nich czytałam. Same dobre rzeczy.
Ja: Naprawdę? Same DOBRE rzeczy?




A o tylko relacja z dnia dzisiejszego.
__________________
Nemo me impune lacessit
Ayra jest offline   Reply With Quote
Old 06-05-2015, 22:08   #7
Ayra
Junior Member
 
Ayra's Avatar
 
Join Date: Mar 2015
Location: Warszawa
Posts: 72
Default

Quote:
Originally Posted by Piter View Post

fajne fotki .
Jak obiekt wdzięczny, to i fotki jako takie
__________________
Nemo me impune lacessit
Ayra jest offline   Reply With Quote
Old 09-05-2015, 21:09   #8
Ayra
Junior Member
 
Ayra's Avatar
 
Join Date: Mar 2015
Location: Warszawa
Posts: 72
Default

Człowiek pochwali psa i zaraz pies się psuje.
Słaby dzień dziś nastał:
- rano Ayra zrzuciła telefon (iPhone) syna na kafelki - rozbita szybka - rozpacz dziecka przez 1,5 godziny
- przed południem ruszyliśmy autem na szkolenie - tuż przy placu kobieta walnęła we mnie centralnie - :e vil:
- na szkoleniu nowe psy (mam już serdecznie dość tej szkółki - coraz wyraźnie widzę niekompetencję kobiety - grupy wiekowo i wielkościowo nieogarnięte i zero pomyślunku jesli chodzi o program tego przedszkola) - Ayra, która zazwyczaj dobrze układa się z psami, średnio się dogadywała z Onkiem i Goldenem - brak reakcji szkoleniowca, a mops ją dziabnął i była afera. Jednym słowem 'nowi' patrzeli na nią jak na zło wcielone, a pies średnio pracował. I na koniec usłyszałam od jednej pani - "czy ona jest chora?" ja: a skąd pytanie? Pani: bo taka chuda.
Jesssssuuuuu - czy właściciele spasionych mopsów, beagli i labków widzieli kiedyś nieprzekarmionego psa?

Wieczorem spacer - Ayra spinała się na widok niemal każdego psa wielkości i o wyglądzie ONka....

Mam doła. Samochód w poniedziałek do warsztatu. A na posłuszeństwo idziemy do lepszej szkoły. Tam, gdzie już widzieli kiedyś wilczaka. Jeśli ktoś ma ochotę na słowo wsparcia - zapraszam. Ewentualny hejt dzisiaj sobie darujcie.
__________________
Nemo me impune lacessit

Last edited by Ayra; 09-05-2015 at 22:28.
Ayra jest offline   Reply With Quote
Old 10-05-2015, 08:52   #9
Padre
Junior Member
 
Padre's Avatar
 
Join Date: Nov 2011
Location: Warszawa / Wilkowa Wieś
Posts: 170
Default

Zapamiętaj przysłowie "Nigdy nie chwal wilczaka przed 15 rokiem życia" Przyzwyczaj się do komentarzy, że głodzisz psa lepiej dla stawów gdy szczeniak jest chudy. Do kradzenia jedzenia też się przyzwyczaj i nie kuś (nie zostawiaj na wierzchu), ale konsekwentnie zabraniaj. Z czasem to zmaleje, ale u moich nigdy nie zanikło
Zjadanie kup innych zwierząt jest normalne też nie zanika. Zjadanie swoich kup czy innych psów u szczeniaków jest jeszcze dopuszczalne, zacznij się martwić jak za dwa miesiące z tego nie wyrośnie. Dajesz jej żwacza?
Nie możesz pozwalać, żeby dzieci dręczyły szczeniaka! Pies ma prawo w takich sytuacjach (ciągniecie za ogon, uszy, kładzenie się na nim) warczeć i się bronić. Uwierz mi, Ayra nie jest szczęśliwa w takich sytuacjach, lepiej ją obserwój.
Koniecznie zmieńcie szkółkę, jeśli panuje w niej taki bałagan. Mała się niewiele w takich warunkach nauczy a jeszcze może wydarzyć się nieprzyjemna sytuacja z innym psem i trzeba to będzie odkręcać. Już masz co robić bo Ayra spina się na onkopodobne psy. Najlepiej znajdź jej stabilnego, fajnego onka z którym będzie mogła się pobawić. Taka pozytywna znajomość powinna zatrzeć negatywne doświadczenie z onkiem ze szkolenia.
Jeśli zbudujesz z małą dobre relacje to nie masz się co martwić o przejawy agresji w przyszłości Jednak przygotuj się, że suka zacznie nietolerować inne suki, prwdopodobnie już po pirweszej cieczce i nad tym bedzie trzeba pracować. Geny mają wpływ na charakter psa w 30% reszta to kształtowanie opiekua Jednak mam wrażenie, że wilczaki mocna dziedziczą po rodzicach stąd mało jest naprawdę stabilnych burych bo hodowcy rozmnażają agrasywne czy wycofane psy. Później się słyszy czarne historie o wilczakch :/
__________________
Amra Nemo Me Impune Lacessit
Czarodziejka Belit Wilk z Baśni
Padre jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 22:05.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org