|
|
|
|||||||
| Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 | ||
|
Junior Member
Join Date: Jan 2013
Posts: 13
|
Quote:
Quote:
Wracając, z takich dobrze mi znanych mogę wymienić (już wcześniej wspomniany) "konflikt" psychologowie - neurobiolodzy lub (nie są, co prawda, naukowcami, ale też zaliczani do środowiska inteligenckiego) filozofowie - naukowcy, filozofowie - teolodzy. (Zarówno naukowcy, jak i teolodzy przyjmują zbyt dużo założeń...) Poza tym nie bardzo też chce mi się wierzyć, by spośród statystycznych przedstawicieli: psychologii, biologii, farmakologii, geologii etc. ktoś zrozumiał całość wykładu fizyka pracującego w LHC o bozonie Higgsa (którego z resztą istnienie, choć przewidywane w modelu standardowym, do niedawna nie było potwierdzone). |
||
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
Priony są to białka, które zmieniając swoja konformację (strukturę przestrzenną), stają się nierozpuszczalne i odkładają się w postaci złogów w układzie nerwowym powodując jego degenerację. pewnie większość słyszała o choroba szalonych krów- ta choroba jak inne jej podobne są właśnie wywołane przez białka prionowe, które w dodatku są na tyle paskudne, że "zakażają" swoich zdrowych pobratymców.
to tak w dużym skrócie, jakby coś cię jeszcze zaciekawiło to pisz na priv odpowiem w miarę możliwości (na co dzień zajmuje się RNA, nie białkami dlatego moja wiedza jest w tym temacie ograniczona) Quote:
ale zaraz, zaraz o czym ja to miałam pisać... |
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
do kieszeni żem schował ilem się natrudził, gdy żem go wyjmował...." (*) To się spróbuję natrudzić z tym "jeżem"... Ech, zostawić Was-naukowców samych na chwilę -już zaczynacie swoje "ekscesy".... Zacznę od tego, że pięknie mówicie. I o prionach, i o skaczących genach... I jeszcze wrzucacie do tego "boską cząstkę"....kusi.... Ale czas ściągnąć Was na ziemię i przejść do konkretów. Co /najprawdopodobniej/ odpowiada za myślenie u psa? I czy w ogóle to myślenie jest /nie mówię o logice zachowań wyuczonych, czy o reakcjach "spontanicznych" chyba jakoś związanych i z atawizmem i z warunkami życia konkretnego psa/? W sumie to dobrze, że nie mamy aktywnego na WD Opiekuna-księdza /nie wiem, czy w ogóle mamy.../, bo temat mógłby nam się za bardzo nie rozwinąć /choć mogło by poiskrzyć ![]() ... (*)- oczywiście Andrzej Poniedzielski -mój Idol ze swoją pokrętną para-filozofią (**)- znany jest mi przypadek księdza mającego wilczarza /w końcu to "pies dla filozofów" Last edited by Puchatek; 05-06-2013 at 23:46. |
|
|
|
|
|
#4 | |
|
Junior Member
Join Date: Jan 2013
Posts: 13
|
Jakie znowu "ekscesy"? Ja sobie wypraszam. Dyskusja się toczyła w iście "żółwim" tempie. Do tego jeszcze ewidentnie "karta nam nie szła", to wyszło, jak wyszło...
(Wybaczcie, ale nie mogłem się powstrzymać...) Artur: "Nie mogę spać. Nadszedł czas działania." Stomil: "No to dobranoc." (1) Quote:
![]() Następnie zwróciłbym się do neurobiologów, badających aktywność odpowiednich obszarów mózgu, przy wykonywaniu określonych czynności (z tym, że nasza wiedza na tym polu jest jeszcze dość słaba; no i człowieka łatwiej "wsadzić" do fMRI'a niż psa...), w tej sytuacji najbardziej interesujące byłyby prawdopodobnie obszary kory mózgowej, w której głównie zachodzą procesy związane z daleko idącą racjonalizacją, zauważaniem zależności między różnymi obiektami, sytuacjami etc. Jednak te procesy zachodzą nie tylko tam, ponieważ 1) inne, bardziej pierwotne, obszary też mają (miały jeszcze przed wykształceniem się wyraźnej kory móagowej) fragmenty, zajmujące się wspomnianymi zagadnieniami, 2) każdej świadomej decyzji towarzyszą emocje - ani mynie jesteśmy, ani psy nie są maszynami, żeby podejmować całkowicie racjonalne, oparte tylko na opłacalności czy logice danego czynu, 3) Zawsze musi istnieć komunikacja z innymi obszarami mózgu - tymi przesyłającymi informacje o bodźcach z otoczenia i tymi wykonawczymi, 4) Jednocześnie aktywnych będzie wiele innych obszarów mózgu, związanych z autonomiczną pracą organizmu (trawienie, utrzymanie odpowiedniej postawy etc.). Ta delokalizacja aktywności mózgu niestety bardzo utrudnia przeprowadzenie badania i wyciąganie wniosków. Tak jest też w innych dziedzinach nauki. Mamy zbyt wiele zmiennych, dlatego niektórzy część tych zmiennych pomijają, nie mając pewności, na ile są one istotne, inni natomiast stale próbują zorientować się, co to za zmienne. Jednak przy obecnym stanie wiedzy w kluczowych dziedzinach (nie tylko tych wymienionych, ale o tej porze więcej nie przychodzi mi do głowy Przebacz jej, Boże, bo nie wie, o co prosi... Moja siostra ma na codzień - nie z własnej woli - kontakt z filozofami i ja widzę, jaki to ma na nią zły wpływ, mimo że próbuje się opierać tej mrocznej energii... A na poważnie - nie wiem, jak na forum, ale kojarzę taki tytuł książki: "Filozof i wilk", której autor - fiolozof-wykładowca uniwersytecki (a co innego może robić filozof?...) miał - nie wilczaka, ale właśnie - wilka, którego brał ze sobą na swoje wykłady. (Niestety nie udało mi się do dzisiaj kupić tej książki.) ______________ (1) - Sławomir Mrożek, Tango |
|
|
|
|
|
|
#5 |
|
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
[quote=Xandros;455441]A na poważnie - nie wiem, jak na forum, ale kojarzę taki tytuł książki: "Filozof i wilk", której autor - fiolozof-wykładowca uniwersytecki (a co innego może robić filozof?...) miał - nie wilczaka, ale właśnie - wilka, którego brał ze sobą na swoje wykłady. (Niestety nie udało mi się do dzisiaj kupić tej książki.)[quote]
Czytał. Ci którzy spodziewają się książki o wilku srodze się rozczarują. Większa część jest o filozofii, trochę o tym czego może się filozof nauczyć od wilka. O walce małpy z wilkiem wewnątrz naszego jestestwa. A tak wogóle to był to wolfdog. Jako przekorne podsumowanie: ze wszech miar warto. Ale nie jest to książka ani łatwa, ani przyjemna.
__________________
Surman suuhun |
|
|
|
|
|
#6 | ||
|
Junior Member
|
Quote:
Quote:
Ceną za to jest jednak to, że drobna zmiana sytuacji wymaga znowu od mózgu w skrócie większej aktywacji/energii by odpowiednio zmodyfikować reakcję w prównaniu do tych którzy znależli się w niej po raz pierwszy. Był taki ciekawy eksperyment z sędziami kynologiczmymi, którzy mieli rozpoznawać wyświetlane rysunki psów róznych ras. obserwowano własnie stopień aktywacji i rodzaj lokalizacji obszarów mózgowych u sędziów w porównaniu ze "zwykłymi" ludźmi. Gdy obrazy były prezentowane w "normalny" sposób sędziowie rozpoznawali szybciej i przy "zużyciu" mniejszej ilości obszarów mózgu, ale gdy prezentowano obrazki do góry nogami lepsi okazali się "zwyklacy". Ale generalnie chyba teoria lokalizacyjna ustępuje raczej powoli i coraz częsciej mówi się o wielopiętrowości procesów mózgowych, o czym z resztą pisałeś, nie wyłaczając oczywiście tego że za niektóre procesy (mowa albo jej rozumienie np) szczególnie odpowiedzialne są konkretne ośrodki... Last edited by Skrzat&Bow; 07-06-2013 at 10:12. |
||
|
|
|
|
|
#7 | |||
|
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
Quote:
) niż pisać długie wywody- stąd preferuje krótkie piłki: pytanie- odpowiedz (zresztą nigdy nie miałam skłonności do nadmiernej słowotwórczości, wypracowania z j. polskiego zawsze były pisane na słowne minimum)Quote:
Learning and Instinct in Animals Methuen, London (1956) biblia dla zainteresowanych tą tematyką (choć jak to ma biblia do siebie pisano ją dawno temu i część rzeczy zdezaktualizowała się) Cognition, Evolution, and Behavior Sara J. Shettleworth (cała ksiażka dostepna w postaci e-booka) http://www.google.pl/books?id=M-JJPm...page&q&f=false Causal cognition in human and nonhuman animals: a comparative, critical review. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17029564 Comparative cognition: Beginning the second century of the study of animal intelligence. http://psycnet.apa.org/index.cfm?fa=...1993-20382-001 Animal cognition and animal behaviour http://www.sciencedirect.com/science...03347200916063 The Domestication of Social Cognition in Dogs http://www.sciencemag.org/content/298/5598/1634.short tutaj troszeczkę od innej strony mianowicie jaki wpływ miało udomowienie psów na procesy poznawcze (i są nasze ulubione wilki w badaniach Canine Behavioral Genetics: Pointing Out the Phenotypes and Herding up the Genes http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2253978/ ...I wiele, wiele innych. Do niektórych publikacji nie mam niestety pełnego dostępu, jednak większość mam w postaci PDFów, mogę podesłać na maila. Ten ostatni artykuł jest mi zdecydowanie najbliższy i zawiera ciekawą hipotezę: "Thus, herding, pointing, tracking, hunting, and so forth are likely to be controlled, at least in part, at the genetic level. Recent studies in canine genetics suggest that small numbers of genes control major morphologic phenotypes. By extension, we hypothesize that at least some canine behaviors will also be controlled by small numbers of genes that can be readily mapped " Quote:
|
|||
|
|
|
|
|
#8 | ||||
|
Junior Member
Join Date: Jan 2013
Posts: 13
|
Oj, Emi, Emi, Emi.. Wyluzuj
Wystarczyło napisać, że mało śmieszny wyszedł mi ten żart. Quote:
![]() Quote:
Quote:
Quote:
Ciężko to w ogóle wartościować, ponieważ są to dwa zupełnie różne typy inteligencji (inteligentniejszy jest człowiek, rozwiązujący test IQ na 130 punktów czy wygłaszający porywające przemówienie? Pomijając oczywiście, że może to być jeden i ten sam człowiek...). Jednakże, jako człowiek - istota "z natury" posługująca się mową werbalną - czyli systemem skrótów myślowych, istota, której uczenie się przez obserwację idzie równie dobrze, co samo obserwowanie, bagatelizujesz wartość uczenia społecznego, które wcale nie jest taki proste. Wiąże się to z Teorią Umysłu (innego osobnika), która, choć jest dość powszechną wśród ludzi umiejętnością, nie jest jednak dostępna wszystkim. Ludzie cierpiący na autyzm oraz (do pewnego wieku) wszystkie dzieci, nie są wstanie sami z siebie zrozumieć stanu wiedzy, uczuć etc. drugiej osoby. Teoria Umysłu jest generalnie ważnym narzędziem przystosowawczym do życia w grupie. Wydaje mi się, że taka nauka poprzez obserwację jest - w pewnym sensie - procesem bardziej skomplikowanym, bo wymagającym przeniesienia cudzych doświadczeń na siebie ("aha, on robi coś takiego...; kiedy to zrobi, otrzymuje taką korzyść; to może, jeżeli ja też to zrobię, odniosę taką samą korzyść..."), dochodzi jeszcze konieczność zapamiętania szeregu czynników, sprawiających, że sytuacja w której się znajdujesz, jest podobna do tamtej - kiedyś obserwowanej.Czy korzystanie z nabytej przez obserwację wiedzy świadczy o wyższej i inteligencji niż samodzielne rozwiązywanie problemu od początku? Nie wiem, ale na pewno jest bardziej przystosowawcze. I w tym sensie Rzymianie byli "inteligentniejsi" niż barbarzyńcy, którzy ich podbili. Kiedy Rzymianie podbijali, jakiś bardziej rozwinięty cywilizacyjnie kraj, przejmowali jego zdobycze kulturowe, odkrycia naukowe, a uczonych brali w niewolę, by nauczali ich dzieci. Tymczasem barbarzyńcy grabili, gwałcili, a na końcu wszystko palili i wracali do swoich lepianek. Kilkaset lat później, kiedy już dojrzeli do rozwoju, zaczęli się zastanawiać, że to, co odkryły cywilizacje przed nimi, nie było wcale takie głupie i postanowili badać dorobek (paradoksalnie) tych cywilizacji, do których upadku sami się przyczynili... |
||||
|
|
|
|
|
#9 | ||||||||
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Quote:
![]() Interesujące. Szczególnie gdyby uczyć "obserwacyjnie" uczuć i emocji. A może wie.... ![]() "Ciemna strona mocy" dawkowana rozsądnie może mieć działanie lecznicze. Przedawkowanie -może "zabić". Quote:
Na WD jest trochę o literaturze wilczej. Ja mam sentyment do "Nie taki straszny wilk". ...................... Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Niektórzy nadal są w "ławie szkolnej" szkoły zwanej >Życiem< i nadal chcą czerpać wiedzę od mądrzejszych od siebie.... na przykład od Ciebie. Oczywiście jeśli nie masz czasu, to >nie ma problema<. Większość z nas ma wilczaka, nawet nie jednego, nawet nie tylko wilczaki do kompletu. Ale to kwestia organizacji czasu. I fakt: wyluzuj. ![]() Układ nerwowy to i mózg. Quote:
Quote:
|
||||||||
|
|
|
|
|
#10 | |||
|
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
Quote:
A i owszem. Mózg jako centrum dowodzenia. W sumie to powinnam dodać jeszcze układ hormonalny, który też uczestniczy w tworzeniu śladów pamięciowych. Prosty przykład: pies się czegoś wystraszy- błyskawicznie rośnie stężenie "hormonów stresu"- układ nerwowy rejestruje co psa wystraszyło- tworzy ślad pamięciowy. Quote:
) jak znajdę chwilę. Quote:
|
|||
|
|
|
![]() |
| Thread Tools | |
| Display Modes | |
|
|