Na wesolo...

[DORA]

Wydaje mi sie ze chlopaki wilczaki w wiekszosci tak maja, ze kaluze te male i duze omijaja
Ale mi sie rymnelo niechcacy

[Grin]

Originariamente inviata da DORA

Wydaje mi sie ze chlopaki wilczaki w wiekszosci tak maja, ze kaluze te male i duze omijaja

Aha, no to spoko... paniska jedne...

[Gia]

Kalinka też uwielbia kałuże, w szczególności te błotniste A najlepsze jest to, że jak już się wytapla i ponurkuje, to musi do takiej nasikać, żeby teren oznaczyć
Choć przyznam, że zdarzają się dni, kiedy królewna kałuże omija, ale nie znalazłam jeszcze odpowiedzi od czego to zależy i czy jest w tym jakiś sens

[anula]

Originariamente inviata da Gia

Kalinka też uwielbia kałuże, w szczególności te błotniste A najlepsze jest to, że jak już się wytapla i ponurkuje, to musi do takiej nasikać, żeby teren oznaczyć

Skądś to znam...

[Witek]

Originariamente inviata da anula

Skądś to znam...

Hmm.... Ja też to skądś znam Brakuje jeszcze tylko wściekłego rozszarpywania wody zębami

[Louve]

Mały jest świetny, ale i Rechu uwielbia się taplać. Przy Corze nie miał wyboru...
Oj, fajnie byłoby puścić całe stado takich wodnych wilczand na terenach podmokłych.

[Kamoszka]

Odważny i dziki Ardal

[Gaga]

Originariamente inviata da Grin

Aha, no to spoko... paniska jedne...

Księciunio podobnie- brzydzi się kałużami, chyba że....właśnie trwa w najlepsze zabawa z innym wilczakiem, wtedy kałuże są SUPER ! Wszelaka woda (nawet bajoro) tez jest doskonała, a tym lepsza im bardziej da się "podtopić" kompana w zabawie - czatuje się, aż taki zacznie płynąć, po czym robi się wyskok do góry i spada wprost na biednego delikwenta...
W efekcie ma parę psów, które w jego obecności NIE PŁYWAJĄ, i ja się nie dziwę, bo to durna rozrywka.

Inną zabawą jest "panierka w piachu" zaraz po wyjściu z wody- wkręca się nosem i całą głowa w piach, nie bacząc, że włazi mu to wszędzie ;/

[Grin]

Originariamente inviata da Gaga

W efekcie ma parę psów, które w jego obecności NIE PŁYWAJĄ

Hihi, no ja się nie dziwię; też bym na ich miejscu nie chciała, żeby mi takie 40+ kg spadło na głowę.

Skądś to znam...

Czyżby nam rósł wyjątek od reguły?
Macie z tym Biesem ubaw po pachy, nic tylko stać i patrzeć, jak on szaleje.