Précédent   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Réponse
 
Outils de la discussion Modes d'affichage
Vieux 06/04/2009, 16h26   #21
wilczakrew
Senior Member
 
Date d'inscription: December 2007
Messages: 1 265
Par défaut

Citation:
Envoyé par alakra Voir le message
Jak dotąd nikt nie wspomniał o problemie powiązanym z załatwianiem się, czyli o zjadaniu własnych odchodów i delektowaniu się odchodami kocimi.
No my nie mieliśmy z tym aż takich problemów. Odchody własne i innych psowatych nigdy nie były atrakcyjne. Kocie owszem ale tylko z kuwety i to tak w zasadzie nie chodziło o odchody co o te kamyki. My bardzo wcześnie wprowadziliśmy żwacza bo kamienie były jak najlepsze cukierki i potem czasami problem z opróżnianiem.

Odchody ludzkie owszem zdarzyło się to raz i spotkało sie z wielkim naszym sprzeciwem. Niestety skończyło się połknięciem w locie i ucieczką. Potem przez dłuższy czas psa totalnie ignorowaliśmy. Od tamtej pory się już nigdy nie powtórzyło.

Odchody końskie są smaczne tak samo jak kozie. Krowie nie specjalnie.

Padlina jest niestety najlepszym perfumem u nas chanel nr 5.
My z tym poradziliśmy sobie zupełnie inaczej tak samo jak ze zjadaniem różnych paskudztw. Wprowadziliśmy komende " widze " i " fee " Oczywiście pies jest praktycznie zawsze pod baczna obserwacją i nawet jak wchodził w zakamarki to była komenda widze, a jak coś podejmował to fee. Szybko się nauczył choc do teraz czasami sciemnia ale jak ja widze to się nie odwarzy wziaść czegokolwiek, czy się wytarzać. Gorzej jak nie widze i sie zagadam to owszem. Jak widze to robi podchody, tańczy i wyprawia czasem cuda, a na koniec jak już widzi, ze nie ma szans to zaznacza zdobycz.

Jako szczeniak probował połykac w całosci zdechłe ptaszyska, czy krety ale kończyło sie to zawsze wyciąganiem nawet z żołądka i obrażaniem.

Metoda na obrażenie i totalne ignorowanie w naszym przypadku sprawdziła sie w 100%.
wilczakrew jest offline   Réponse avec citation
Vieux 06/04/2009, 16h43   #22
aneta1
Member
 
Avatar de aneta1
 
Date d'inscription: March 2007
Localisation: Będzin
Messages: 708
Envoyer un message via Skype™ à aneta1 Send Message via Gadu Gadu to aneta1
Par défaut

U nas była najlepsza kuweta i jej zawartość po ciągłej walce z psami fe nie wolno skończyło się na usunięciu kuwety psy wygrały kot przegrał . Do dziś wszystko co śmierdzi i jest w rozkładzie jest najlepsze w tej sprawie jesteśmy wielkimi przegranymi
__________________


aneta1 jest offline   Réponse avec citation
Vieux 06/04/2009, 17h12   #23
Gia
K-Lee Family
 
Avatar de Gia
 
Date d'inscription: February 2005
Localisation: Wrocław
Messages: 2 400
Envoyer un message via Skype™ à Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Par défaut

K-lee nigdy nie zjadała własnych odchodów. Fretkowym w domu też nie sprząta, nad czym akurat ubolewam Jej kumpel zawsze mi pomagaw sprzątaniu fretkowych kup

Żwacze są niezłe, ale całkiem chyba nie da się oduczyć... Od czasu do czasu zdarzy się suce tarzanko w kocich odchodach, od czasu do czasu jakąś psią albo niedaj boże ludzką zje (choć zazwyczaj omija psie kupy szerokimłukiem jak księżniczka). Ale faktycznie końskie to rarytas... swoją drogą od koleżanki wet wiem, że podobno nawet całkiem zdrowe
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Réponse avec citation
Vieux 29/04/2009, 07h56   #24
Witek
Plessowy wilczak
 
Avatar de Witek
 
Date d'inscription: March 2009
Localisation: Pszczyna
Messages: 1 200
Par défaut

Citation:
Envoyé par Grin Voir le message

Wszystko to łącznie ze świadomością, że u psów występuje atawizm powodujący, że wcześniej czy później przestanie się załatwiać w domu nawet nieuczony, zaskutkowało naszym dość "luzackim" podejściem do tematu.
U psów w sensie u płci męskiej czy też ogólnie? Bo Astarte to potrafi 3 minuty po spacerze zrobić rozkrok i z zadowoleniem wysikać się na podłogę (już nawet nie na podkład na który zazwyczaj sika)...
Do tej pory jedynie nie było problemów z kupką, ale wczoraj ją z trzy razy brałam ją na dwór, bo widziałam, że się kręci nerwowo, ale po trzecim powrocie zrobiła w domu...(przynajmniej na podkładzie)
Witek jest offline   Réponse avec citation
Vieux 29/04/2009, 08h35   #25
Grin
Wilkokłak
 
Avatar de Grin
 
Date d'inscription: August 2008
Localisation: Katowice
Messages: 2 220
Par défaut

Ale ona przecież malutka jest. Będzie jej się jeszcze długo zdarzać. Wystarczy np., że się napije i od razu - sik.
Grin jest offline   Réponse avec citation
Vieux 29/04/2009, 08h52   #26
Witek
Plessowy wilczak
 
Avatar de Witek
 
Date d'inscription: March 2009
Localisation: Pszczyna
Messages: 1 200
Par défaut

Citation:
Envoyé par Grin Voir le message
Ale ona przecież malutka jest. Będzie jej się jeszcze długo zdarzać. Wystarczy np., że się napije i od razu - sik.
Powiem szczerze, że tydzień temu zdarzało jej się rzadziej niż w tym tygodniu... Ale może to dlatego, że w ogóle strasznie rozbrykana się robi i może jej się zapomina iść na podkład?
Witek jest offline   Réponse avec citation
Vieux 29/04/2009, 10h26   #27
wilczakrew
Senior Member
 
Date d'inscription: December 2007
Messages: 1 265
Par défaut

Citation:
Envoyé par trunksia&witgor Voir le message
Powiem szczerze, że tydzień temu zdarzało jej się rzadziej niż w tym tygodniu... Ale może to dlatego, że w ogóle strasznie rozbrykana się robi i może jej się zapomina iść na podkład?
Niestety tak. Wilczak jak sie rozbryka to zapomina i wtedy załatwia się jak mu sie własnie zachce. Robi to dosłownie wszędzie. Załatwianie po spacerze w domu to też normalne. Ja rozgraniczyłem spacery i wyjścia na toalete. W pewnym stopniu ograniczyło to załatwianie w domu.
Co do kręcenia się to na poczatku jest to cieżkie do rozróżnienia i my np. długo nie mogliśmy tego załapać kiedy to jest chęć zabawy, a kiedy mu się chce. Więc wychodzililiśmy ze szczeniakiem jak sie chciał bawić i bawiliśmy jak chciał załatwić. Efekty były takie jak były - sprzątanie.
wilczakrew jest offline   Réponse avec citation
Vieux 29/04/2009, 11h29   #28
Gia
K-Lee Family
 
Avatar de Gia
 
Date d'inscription: February 2005
Localisation: Wrocław
Messages: 2 400
Envoyer un message via Skype™ à Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Par défaut

To, że w zeszłym tygodniu rzadziej zdarzało jej sie w domu to raczej przypadek Nie oczekujcie od takiego maluszka, że będzie się załatwiał tylko na dworze. Jeszcze jakiś czas to potrwa... u nas trwało do 9 miesiąca życia K-lee
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Réponse avec citation
Vieux 29/04/2009, 13h13   #29
Kasia82
Junior Member
 
Avatar de Kasia82
 
Date d'inscription: April 2009
Localisation: Warszawa
Messages: 67
Par défaut

Witam wszystkich
jako nowa i na świeżo z placu boju... Łycko brat Łowcy...jest z nami od 9 kwietnia pierwszy tydzień był walką z wiatrakami ktora skończyła się milion do zera dla Łycko i tym że rozchorowałam się na grypę...grypa wzięła się z mojego zawzięcia siedziałam z nim 2,5 godziny na dworzu chcąc wziąć go na przetrzymanie - wynik ..pies wytrzymał ja się rozchorowałam..dalej było tak: na dworzu trzymał ile się dało piszcząc i ciągnąc do domu jak nie wiem co iiii jak tylko przekraczaliśmy próg domu myślał sobie ufffffff nareszcie wróciliśmy do kuwety i załatwiał swoje potrzeby ... przełom nastąpił w wielkanocny poniedziałek kiedy to zabralismy go do rodziców i wyszalał się z owczarkiem niemieckim i chyba podpatrzył że to sikanie na dworzu to całkiem fajna sprawa i sam spróbował .... teraz jesteśmy na etapie zjadania śmierdzących niespodzianek najlepiej tych rzadkich które to próbuje wciągnąć jak tylko zauważy że się zamyślę i go nie obserwuję

pozdrawiam i witam wszyskich
Kasia82 jest offline   Réponse avec citation
Vieux 29/04/2009, 14h18   #30
anetawron
Licho nie śpi...
 
Avatar de anetawron
 
Date d'inscription: December 2006
Localisation: Kanie
Messages: 490
Envoyer un message via ICQ à anetawron
Par défaut

Lichu jeszcze długo sie zdażało, chyba do 6 miesiąca albo i jeszcze dłużej. Tylko, że on zazwyczaj leciał załatwić się na piętro więc jak nagle się zrywał i pędził na górę to ja za nim, żeby złapać i wynieść, czasem Licho było szybsze i już sikało po schodach.
Maja szybciutko załapała i jak miała 4 miesiące to już załatwiała się tylko na dworze, oczywiście jak byli goście to zawsze się zsikała na dywan
anetawron jest offline   Réponse avec citation
Vieux 29/04/2009, 15h07   #31
Gia
K-Lee Family
 
Avatar de Gia
 
Date d'inscription: February 2005
Localisation: Wrocław
Messages: 2 400
Envoyer un message via Skype™ à Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Par défaut

Citation:
Envoyé par anetawron Voir le message
oczywiście jak byli goście to zawsze się zsikała na dywan
Nie zawsze Jak my byliśmy u Ciebie, to nie było dywanów
I tylko raz chyba zdarzyło się obu naszym małym wtedy burym w domu na parkiecie
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Réponse avec citation
Vieux 29/04/2009, 15h29   #32
anetawron
Licho nie śpi...
 
Avatar de anetawron
 
Date d'inscription: December 2006
Localisation: Kanie
Messages: 490
Envoyer un message via ICQ à anetawron
Par défaut

Panienki szczoszki dały popis... A już wiesz dlaczego nie było dywanu
anetawron jest offline   Réponse avec citation
Vieux 29/04/2009, 15h34   #33
Gia
K-Lee Family
 
Avatar de Gia
 
Date d'inscription: February 2005
Localisation: Wrocław
Messages: 2 400
Envoyer un message via Skype™ à Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Par défaut

Już wtedy się domyśliłam, ja do dziś nie mam dywanów, bo mimo, że już nauczona czystości, to kłęby futra mam wszędzie
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Réponse avec citation
Vieux 29/04/2009, 15h49   #34
Kasia82
Junior Member
 
Avatar de Kasia82
 
Date d'inscription: April 2009
Localisation: Warszawa
Messages: 67
Par défaut

to może ja na świeżo podzielę się wieściami z frontu
Łycko brat Łowcy mamy go od 8 kwietnia 09 ... na nasze szczęście załatwia się od 12 dni poza domem
pierwszy tydzień jednak to była orka na ugorze
pies trzymał ile wlazło a jak tylko wpadał do domu to huuurraa wrócilismy do kuwety i ognia....
zbawił nas wyjazd wielkanocny kiedy to owczarek moich rodziców pokazał mu że to chyba całkiem fajnie robić siku na dworzu i tak mu sie spodobało ze jak tylko mu się chce to zaczyna się kręcić

obecnie mamy inny śmierdzący problem ... zjadanie rzadkich kup ... jak tylko spuszczę z niego wzrok ... radar ma chyba jakiś
Kasia82 jest offline   Réponse avec citation
Vieux 29/04/2009, 15h56   #35
Grin
Wilkokłak
 
Avatar de Grin
 
Date d'inscription: August 2008
Localisation: Katowice
Messages: 2 220
Par défaut

Jej, jak to fajnie.
Będzie można obserwować i dzielić się reakcjami obydwu braciszków.
Szkoda że tak daleko od siebie mieszkają.
Grin jest offline   Réponse avec citation
Réponse

Outils de la discussion
Modes d'affichage

Règles de messages
Vous ne pouvez pas créer de nouvelles discussions
Vous ne pouvez pas envoyer des réponses
Vous ne pouvez pas envoyer des pièces jointes
Vous ne pouvez pas modifier vos messages

Les balises BB sont activées : oui
Les smileys sont activés : oui
La balise [IMG] est activée : oui
Le code HTML peut être employé : non

Navigation rapide


Fuseau horaire GMT +2. Il est actuellement 15h13.


.
(c) Wolfdog.org