Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 06-04-2009, 15:00   #1
Lupusek
Junior Member
 
Lupusek's Avatar
 
Join Date: Mar 2004
Location: Masuria
Posts: 488
Send a message via Skype™ to Lupusek
Default

Jaki ciekawy temat i całkiem na czasie :-)
My też właśnie "walczymy" z sikaniem w domu.
Drzwi od domu są prawie cały czas otwarte, a mała czasami załatwia się po powrocie z podwórka :-(

Na spacerach też się załatwia, dostaje za to nagrody, więc mamy nadzieję, że wkrótce zaczai o co chodzi, bo to przecież bardzo mądry piesek . Sikaniem w domu staramy się zbytnio nie przejmować, a wykorzystujemy to do nauki skojarzenia sikania z komendą.

Podobnie jak Grin wierzymy, że z czasem szczeniak zajarzy i zacznie wychodzić na zewnątrz za potrzebą.

A jak sobie przypomnę nasze doświadczenia w tej "materii" z Cayo, to ona załatwiała się w domu do 5 miesiąca - i tak samo dom miała cały czas otwarty.

Jak dotąd nikt nie wspomniał o problemie powiązanym z załatwianiem się, czyli o zjadaniu własnych odchodów i delektowaniu się odchodami kocimi.

Ja karmię szczeniaka do oporu, żeby nie miał ochoty na cudze odchody, padlinę, itp. Ale to nie zawsze działa (poza tym szczeniak szybko robi się znowu głodny).
Jestem ciekawa Waszych sposobów radzenia sobie w tej "śmierdzącej" sprawie
__________________
Lupusek jest offline   Reply With Quote
Old 06-04-2009, 15:11   #2
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Jak dotąd nikt nie wspomniał o problemie powiązanym z załatwianiem się, czyli o zjadaniu własnych odchodów i delektowaniu się odchodami kocimi.
Tak, na "śmierdzący temat" rozmawialiśmy na forum "z Peronówki", może dam dla chętnych linka do odpowiedniego topicu. http://www.zperonowki.com/html/PNphp...pic-t-880.html
Ponoć żwacze mają temu zapobiegać, a przynajmniej ograniczyć apetyt.

Cóż, Łowca baaardzo polował na świeże dostawy z kociej kuwety. Swoimi też nie gardził. Za to na szczeście gardził tymi z trawnika przed domem. Uff.
Teraz w sumie jest już spokój z jednym wyjątkiem; pochodzenia końskiego, te są zawsze wielkim rarytasem i obawiam się, że takim pozostaną.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 06-04-2009, 17:12   #3
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

K-lee nigdy nie zjadała własnych odchodów. Fretkowym w domu też nie sprząta, nad czym akurat ubolewam Jej kumpel zawsze mi pomagaw sprzątaniu fretkowych kup

Żwacze są niezłe, ale całkiem chyba nie da się oduczyć... Od czasu do czasu zdarzy się suce tarzanko w kocich odchodach, od czasu do czasu jakąś psią albo niedaj boże ludzką zje (choć zazwyczaj omija psie kupy szerokimłukiem jak księżniczka). Ale faktycznie końskie to rarytas... swoją drogą od koleżanki wet wiem, że podobno nawet całkiem zdrowe
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Old 06-04-2009, 16:26   #4
wilczakrew
Senior Member
 
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
Default

Quote:
Originally Posted by alakra View Post
Jak dotąd nikt nie wspomniał o problemie powiązanym z załatwianiem się, czyli o zjadaniu własnych odchodów i delektowaniu się odchodami kocimi.
No my nie mieliśmy z tym aż takich problemów. Odchody własne i innych psowatych nigdy nie były atrakcyjne. Kocie owszem ale tylko z kuwety i to tak w zasadzie nie chodziło o odchody co o te kamyki. My bardzo wcześnie wprowadziliśmy żwacza bo kamienie były jak najlepsze cukierki i potem czasami problem z opróżnianiem.

Odchody ludzkie owszem zdarzyło się to raz i spotkało sie z wielkim naszym sprzeciwem. Niestety skończyło się połknięciem w locie i ucieczką. Potem przez dłuższy czas psa totalnie ignorowaliśmy. Od tamtej pory się już nigdy nie powtórzyło.

Odchody końskie są smaczne tak samo jak kozie. Krowie nie specjalnie.

Padlina jest niestety najlepszym perfumem u nas chanel nr 5.
My z tym poradziliśmy sobie zupełnie inaczej tak samo jak ze zjadaniem różnych paskudztw. Wprowadziliśmy komende " widze " i " fee " Oczywiście pies jest praktycznie zawsze pod baczna obserwacją i nawet jak wchodził w zakamarki to była komenda widze, a jak coś podejmował to fee. Szybko się nauczył choc do teraz czasami sciemnia ale jak ja widze to się nie odwarzy wziaść czegokolwiek, czy się wytarzać. Gorzej jak nie widze i sie zagadam to owszem. Jak widze to robi podchody, tańczy i wyprawia czasem cuda, a na koniec jak już widzi, ze nie ma szans to zaznacza zdobycz.

Jako szczeniak probował połykac w całosci zdechłe ptaszyska, czy krety ale kończyło sie to zawsze wyciąganiem nawet z żołądka i obrażaniem.

Metoda na obrażenie i totalne ignorowanie w naszym przypadku sprawdziła sie w 100%.
wilczakrew jest offline   Reply With Quote
Old 06-04-2009, 16:43   #5
aneta1
Member
 
aneta1's Avatar
 
Join Date: Mar 2007
Location: Będzin
Posts: 708
Send a message via Skype™ to aneta1 Send Message via Gadu Gadu to aneta1
Default

U nas była najlepsza kuweta i jej zawartość po ciągłej walce z psami fe nie wolno skończyło się na usunięciu kuwety psy wygrały kot przegrał . Do dziś wszystko co śmierdzi i jest w rozkładzie jest najlepsze w tej sprawie jesteśmy wielkimi przegranymi
__________________


aneta1 jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 23:50.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org