|
|
|
|||||||
| Reklama i prasa Wilczaki w prasie, reklamie, teledyskach i telewizji (grające 'siebie' lub wilki). Artykuły i programy o rasie... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 |
|
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
Sorki, Magda, to wcześniej pisałaś ty, a nie Shaluka...
![]() maria i wufi |
|
|
|
|
|
#2 |
|
Junior Member
Join Date: Sep 2007
Location: E 21:1'10.10" N 52:17'22.07"
Posts: 44
|
Kserowanie książki aby dać drugiej osobie na "wieczne pożyczenie" rzeczywiście jest łamaniem praw autorskich, szczególnie w przypadku dzieł ogólno dostępnych w księgarniach czy sklepach. Inaczej jest w przypadku książek już niedostępnych z pierwszej ręki a tym bardziej gdy autor już nie żyje. Także całkiem inną sprawą jest przetworzenie dzieła np. drukowanego [książki] na formę elektroniczną na potrzeby własne. Czyli np. osoby niepełnosprawne niedowidzące czy niewidome [czy ktoś z ich otoczenia] mogą zeskanować książkę, przetworzyć na tekst elektroniczny i przepuścić przez syntezator mowy aby w ten sposób "przeczytać" dane dzieło. Identycznie jest ze wspomnianymi wcześniej płytami CD i tworzonymi z nich MP3. Dodatkowo polskie prawo pozostawia pewną furtkę w postaci zapisu, że takie przetworzone dzieła możemy udostępnić rodzinie i najbliższym znajomym. Idąc dalej jeżeli osoba nam bliska jest kilkaset kilometrów od nas a chcemy się z nią podzielić treścią interesującej książki to możemy ją zeskanować i wysłać w formie elektronicznej aby mogła ją przeczytać. Oczywiście taka osoba nie może z takim dziełem nic zrobić poza przeczytaniem i przechowywaniem [żadnej edycji, odsprzedaży czy przesyłania dalej]. Oczywiście mowa tutaj o książkach, które nie są dostępne w każdym empiku tylko o dziełach archiwalnych.
Innym przykładem zastosowania tej furtki prawnej jest serwis hatak.pl zamieszczający napisy do seriali. Po nagonce na napisy.org i ich zlikwidowaniu przez dystrybutorów filmowych hatak stwierdził, że jako grupa o tym samym zainteresowaniu [seriale] tworzy tłumaczenia na własny użytek i w ten sposób nie ingeruje w prawa autorskie twórców danych filmów. Baza napisów jest dostępna w internecie ale tylko dla osób z danego kręgu zainteresowań czyli znajomych i nikt prawnie nie może się do nich przyczepić. Po prostu przy interpretowaniu prawa autorskiego tak jak w każdej dziedzinie życia nie można popadać w paranoję i fanatyzm, bo całkiem czym innym jest kradzież dzieła czy plagiat a czym innym udostępnianie i propagowanie. W ten sposób trzebaby zamknąć wszystkie biblioteki bo przecież każda wypożyczona książka to jedna mniej kupiona w księgarni czyli okradanie autora. Ale patrząc z innej strony ta sama wypożyczona i przeczytana książka może się tak spodobać, że czytelnik zakupi sobie swój egzemplarz i jeszcze poleci tą książkę znajomym. Proponuję aby zacząć od wpisywania tutaj polecanych tytułów wraz z autorami i może jednym zdaniem czemu akurat tą książkę się poleca. |
|
|
|
|
|
#3 |
|
VIP Member
|
Parę tytułów juz zostało poleconych na forum
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
VIP Member
|
Acha, znakomita większość książek proponuje tak kosmiczne treści, że aby je sensownie przesiać, potrzebna jest jednak jakaś wiedza. Smutne to bo oczywiście po książki sie sięga w celu zdobycia/pogłębienia wiedzy, tymczasem można sobie narobić kłopotów. O ile wspomniane przez Daniela ksiązki baaardzo stare, pewnie traktowane będą przez czytelnika bardziej jako ciekawostka niz źródło wiedzy o tyle nowe wydawnictwa ciężko czytać z dystansem. Bo niby skąd wiadomo jaka jest rzeczywista wartość lektury?
Dzisiaj wydać można wszystko i jesli wydawnictwo się postara i edytorsko dotrzyma kroku nowej fali to nagle wszyscy mają okazję przeczytać dowolne wymysły autora. O czym zaświadczyć może autor niniejszego postu, również współautor książki, której się wstydzi, choc dzięi zbiegowi okoliczności nie musi publicznie |
|
|
|
|
|
#5 |
|
Junior Member
Join Date: Sep 2007
Location: E 21:1'10.10" N 52:17'22.07"
Posts: 44
|
I dlatego właśnie zaporoponowałem aby nie tylko podawać ciekawe tytuły ale też krótko opisać na co zwrócić uwagę a na co przymknąć oko czytając daną pozycję. Inna sprawa, że im więcej książek się przeczyta tym większy pogląd się ma na daną sprawę i można sprawniej cedzić informacje i brać z każdej książki to co jest sensowne i warte wykorzystania. Niestety dopóki nie przeczyta się danej bzdury to nie będzie się wiedziało że to jest bzdura i nie da się jej odróżnić od sensownych informacji. Chociaż komentarz doświadczonej osoby wiele może tutaj pomóc.
maria_i_wilk ale tutaj dyskusja jest na temat stworzenia biblioteki książek o psach i jej legalności a nie o cytowaniu wypowiedzi i zdjęć w sieci. Cytowanie fragmentów książek i dyskusje o nich są jak najbardziej legalne i wskazane bo propagują wiedzę w nich zawartą a chyba to jest główny cel przyświecający autorowi danej książki, a jeżeli się o to oburza i chce procesować to znaczy, że chodziło mu tylko o kasę :] |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Zawsze miałam bardzo surowe zdanie na temat udostępniania materiałów oryginalnych, ale ostatnio odbyłam rozmowę ze specjalistą - prawnikiem od praw autorskich i ku mojemu zdziwieniu okazało sie, ze mogę np. LEGALNIE powiesić na platformie Moodle artykuł dla moich studentów, a nawet fragment książki, a ile nie będzie to w celach komercyjnych, tylko edukacyjnych.
Wyjaśnił mi, że jest to kwestia dostępności: trudno oczekiwać od młódych ludzi, aby kupili książkę za 100 czy 200 dolarów aby przestudiować z niej kilkanaście stron. To samo dotyczy wyczerpanych nakładów książek, albo bardzo starych prac. Wtedy publikując dzieło działa się w interesie autora - możliwość udostępnienia zainteresowanym jego poglądów to jakby promocja/propagowanie jego koncepcji, co w rezultacie może zwiększyć sprzedaż jego książki gdyby została np. wznowiona, albo wydana w papierowej okładce - czyli wielokrotnie tańsza. Ekspert wyjaśnił mi, że wbrew powszechnym opiniom to jest główne kryterium legalności/nielegalności. (Choć muszę przyznać, że dla mnie nadal pełne 'odcieni szarości' Nie mowie to naturalnie o plagiacie (przypisywaniu sobie autorstwa) albo ordynarnej kradzieży książek które są dostępne w księgarniach i czasem niewiele droższe od "kserowek". |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Junior Member
Join Date: Sep 2006
Posts: 159
|
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
VIP Member
|
Ania, nie bardzo mam teraz czas na szukanie po watkach ale na osłodę : Aga od Oskara (której dawno juz tu nie widzielismy
|
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
Quote:
I dobrze by było, żeby ci, którzy chcą zapytać o zgodę w sieci, mieli kogo o nią pytać. Podszycie się pod słowa autora jest jak najbardziej nielegalne. Mnie zapytała chyba jedna osoba na 10 lat. Ja korzystam ze zdjęć psów różnych ludzi (w sieci), bo zajmuję się ich omawianiem (w sieci) i uwielbiam, gdy są to zdjęcia kogoś, kogo znam, bo wtedy bez przeszkód moge zapytac o zgodę na wzięcie do użytku niekomercyjnego. W nauce jest tak, że się cytuje kogoś, podając kogo i gdzie to powiedział. Tak samo robię ze zdjęciem. maria i wufi |
|
|
|
|
![]() |
| Thread Tools | |
| Display Modes | |
|
|