Quote:
	
	
		| 
					Originally Posted by Kasprzak  ...  
Aha... jeszcze jeden ktory zreszta doprowadza mnie do szalu(chyba nalezacy do tych zlych  ) jak jestesmy na spacerze(pies luzem) breko zostaje troche z tylu, potem pedzi za mna i mijajac mnie zawsze musi pyrgnac nosem lub zahaczyc zebiskami czasami przy okazji rozrywajac np. bluze   ot taki nasz maly rytual.   | 
	
 Ja mam podobnie jak jestem z młodym w polach i słyszę go galopującego z tyłu to mi się automatycznie ręce do góry unoszą 

 - bo wprawdzie nic nie rozrywa ale lekko nie jest jak się na dłoni uwiesi z pełnego biegu.
 
A z rytuałów - zawsze jak ktoś z domowników wychodzi z domu pies biegnie w te pędy do okna żeby rzucić ostatnie spojrzenie 

. Wspina się, przednie łapy opiera o kaloryfer i patrzy żałośnie. Poszłam więc duchem czasu - odsłaniam firankę i stawiam krzesło, żeby psiur miał dupsko gdzie wygodnie usadzić 
