Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Adopcje

Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk....

 
 
Thread Tools Display Modes
Old 25-03-2010, 12:13   #24
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

[b]To już moje ostatnie wypociny w temacie /chyba już wszyscy jesteśmy umordowani/, tak do wyciągnięcia wniosków...
„napisal Grzegorz, napisala Puchatek co daje chociaz slady przyzwoitosci” /<-Btd/
Podaję mail do mnie ze środy /godz.13:09/–uderzył mnie „brak czasu” autora, gdy zaraz został wklejony tekst na PD /godz.16:08/. Poza tym, czy osoba, która ma wielki żal do mnie pisałaby „Dorotka”? Autor ma też zwyczaj pisać niechlujnie i z masą błędów /gram., ort. oraz literówek/, a tekst-opowieść jest bardzo poprawny językowo –moim zdaniem został przygotowany wcześniej.
....
Witaj
Dorotko ja dopiero niedawno wstałem i zaczynam ogarniać sytuację.
Wróciłem wczoraj po 23 do domu i musiałem się zająć pewnymi sprawami.
Jeden telefon niestety nie miał roamingu, a drugi się uszkodził i muszę
wymienić aparat.
Nie ma piekarni z WD bo nikt nie siedzi i nie czeka na całe rozliczenie z
urzędem skarbowym.
Jestem właśnie w pracy i robię zaległości, łącznie z księgowością, która
muszę skończyć na jutro.
Jak będę miał chwilę czasu to zdam ze wszystkiego relację wieczorem , a
wszystkim wyślę szczegółowe rozliczenie.
Pozdrawiam
Grzegorz
.......................................
„Punktowanie” tekstu–opowieści o akcji ratunkowej:
*„lęk przed kolejnym porzuceniem” –?
* „kolejne pogryzienie, które wynikło z braku podstawowych informacji o rasie” –chyba o psach jako takich? Kto po dwóch dniach obcowania z obcym, dużym psem z problemami drażni się o kość? Policjant układający psy?
*” Oczywiście ja musiałem zmienić własne plany, pracownik musiał odwołać” –?
Poza tym: kto wymusił na policji i weterynarzu skrócenia kwarantanny?
*”Niestety wszystko spaliło na panewce więc musiałem sam zawieźć” –?
*” Wtedy też zacząłem mieć pierwsze obawy czy Dorota sobie poradzi” –/to powinno „pójść” na priv, ale wolę mieć świadków/ dobrze Ci radzę: unikaj mnie, jak zarazy, bo na najbliższej wspólnej wystawie..., uwierz mi: nie chcesz mnie nigdy więcej spotkać!
*„Dorota robiła to samo, szukała pomocy u specjalistów, którzy ją coraz
bardziej zastraszali i uświadamiali w tym, że psa należy uśpić”
–moi specjaliści: Wilczakrew /mówił o mocnej reglamentacji karmy i ewentualności uśpienia psa/, pani z Częstochowy „od” Grzegorza /wspomniała o człowieku, który osiągnął sukcesy z psem po ostrym naparzaniu go kijem!/,
MÓJ SPECJALISTA: p.A Wach –wieloletni szkoleniowiec /z Bratem i Ojcem –autorzy książek o układaniu psów/, który nie wspomniał ani razu o katowaniu i głodzeniu
*” musiałem uderzyć do lekarza wojewódzkiego” –ja do powiatu dawałam namiary...
*” Decyzja o zawiezieniu psa do Rudolfa była moją decyzją, bo sam zainteresowany wyraził chęć przyjazdu po psa.” –a chcecie znać prawdziwy przebieg całej akcji i wmanipulowanie mnie? Margo: to mogłoby być dla Ciebie interesujące /bez względu na nasze relacje, bardziej cenię sobie prawdę -każdą!/
*” Bardzo jego jak i innych bolała sprawa, że pies może zostać uśpiony i nie chcieliśmy do tego dopuścić” –weterynarze nie uśpiliby Cara przed końcem kwarantanny /proszę o sprawdzenie znaczenia tego słowa w kontekście mojego doglądania psa w tym czasie/ i bez mojej zgody. Wilczakrew chciał skrócenia też tej kwarantanny /tel do wetów/ mimo, że jest to niezgodne z prawem /ale już raz to zrobił z Carem/
Karma profilum? I ta cena?
Cena do sprawdzenia /proszę spojrzeć na ceny za 15kg i za 3kg:
http://www.krakvet.pl/?gclid=CJ_G4Ni10qACFcOT3wodaEMK0Q
Grzegorz przywiózł ze sobą 15kg najtańszego Pedigree /mówił, że mu jeszcze jakaś zalega, to przywiezie –miał ją za darmo/ dla psów dużych i dwa małe woreczki po /1- 1,5kg?/ karmy dla... szczeniaków. Car jadał porządnie: dostawał ok.1,2kg dziennie. Pies był u mnie od soboty /jadł 2 razy –ok. 1kg/ + 9 dni/ok.11kg/ +wtorek rano /1 raz –ok.0,8kg/. Nie ma dla mnie problemu: gdy otrzymam rachunki i Umowę Adopcyjną zwrócę w ilości ok.5kg –nie chcą tego jeść moje psy /a jedzą teraz właśnie Profilum -wpadłam na tę promocję i mówiłam Grzegorzowi/
Kaganiec –za mały /kupował Grzegorz, który był przy psie/
Pasta uspokajająca -kto aplikuje psu o takim ostrożnym nastawieniu do obcych pastę? Tego się nie praktykuje w danym przypadku szczególnie, że pies był wyjątkowo czujny: wynajdywał i pluł tabletkami uspokajającymi podawanymi w mięsie przed kwarantanną u mnie
Płacenie wynajętemu kierowcy gdy byli chętni? To wyjątkowe nie liczenie się z Ofiarodawcami i ich często ostatnimi „zaskórniakami” w danym momencie –wiem, co pisali do mnie na priv Darczyńcy
Jeden telefon niestety nie miał roamingu, a drugi się uszkodził –ile można się nagadać /za 100zł -oszczędzając koszty/ z zagranicą w tej sytuacji?
W zestawieniu są ujęte tylko koszty jakie poniosłem ja i Karolina –?
koszty wszystkich rozmów telefonicznych w tej sprawie jakie zostały odbyte w przeciągu ponad miesiąca –codziennie odbierałam po kilka telefonów /trwających każdorazowo nawet do 1godz./ i byłam szczegółowo przepytywana w temacie oraz udzielano mi multum rad /bilingi?/
Przejechana trasa –wyjątkowe szastanie pieniędzmi przy uwzględnieniu faktu, że Wilczakrew mieszka w Dąbrowie Górniczej oddalonej od Będzina 10km! Wg Grzegorza zostało przejechane 3890km, wg mojego wertowania tras w Google /może się mylę/ –ok. 3565km.
*”Powiedziałem Ci to już telefonicznie, ze nie masz prawa żądać czegokolwiek
względem Cara”
–w moim projekcie Umowy Adopcyjnej były zastrzeżenia dotyczące możliwości wizyt, informowania mnie o dalszych losach Cara, wpłynięcie na właściciela, by ten po śmierci Cara oddał materiał genetyczny do badań, oraz zapis o obowiązku przestrzegania polskiego prawa /Ustawy o ochronie zwierząt i k.k./. Grzegorz zrobił korektę i Umowa ma lakoniczny wydźwięk.
Nie wiem, czy otrzymam drugi egzemplarz Umowy Adopcyjnej /ani razu Grzegorz o tym nie wspomniał/...
....................................
PANI HANKO –OSOBIŚCIE PRZEPRASZAM ZA CZŁOWIEKA, KTÓRY SKOMPROMITOWAŁ NAS /JAKO POLAKÓW/ PRZED WAMI. MAM NADZIEJĘ, ŻE DZIĘKI PANI BĘDZIEMY OTRZYMYWAĆ INFORMACJE O CARZE /LUB OD SAMEGO P.RUDOLFA/ I... MOŻE CZASEM KILKA ZJĘĆ...

....................................
Jest mi wyjątkowo przykro, bo na tym wszystkim ucierpią kolejne psy szukające nowych domów.
Sytuacja, która została stworzona, utrwali antagonizmy, podejrzenia i zwykłą międzyludzką złość w świecie wilczakowców...

Last edited by Puchatek; 25-03-2010 at 12:16.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
 

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 22:10.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org