No i my sie tez meldujemy...
Pogoda byla jak byla - pewnie przez najblizszy tydzien bedziemy to odchorowywac....

Ale warto bylo pojechac...
Eligo mial szczescie, bo udalo mu sie wygrac z Eurysiem DOSLOWNE o wlos...

Dzieki temu zakonczylismy
Mlodziezowy Championat Slowacji...

Teraz uciekamy juz do klasy posredniej, bo nie chcemy byl w mlodziezy, gdy pojawi sie tam Eury w nowej szacie...
Amberek zakonczyl tez swoj
Championat Slowacji...
Balrog po wygranej postawil nowy kroczek do Grand Championa Slowacji...
Najbardziej poszalal Daimonek, ktory dostal CACIBa i zostal wybrany najlepszym psem. Res.CACIC przypadl Balrogowi...
W suczkach pierwszy wystep Garudy w szczeniakach - najmlodszy wilczak w ringu, ale z porownujac opisy to chyba jej sedzina dala najlepszy opis... Zeszla z wyb.obiecujaca.
Jolka mimo wieku nadal nie pokonana - CAC i CACIB - tytul Najlepszej Suki w rasie...
Ostateczne porownanie odbylo sie miedzy Eligo, jego polsiostra Aida Vlci demon (zw. z mlodych suczek), Daimonkiem i Jolly. Po dlugim namysle, czy na 1 miejscu ma stanac Jolka czy Eligo sedzina zdecydowala sie ostatecznie na mloda krew...
Do finalow dotrzymalismy pol zywi... Rasy narodowe wybieral po raz pierwszy Dusan Barlik. W czuwaczach i w wyzlach nie mial duzej roboty - wyzel byl jeden (ale BARDZO ladny), czuwacze dwa (ale slabiutkie), wilczakow sporo... Sedzia postanowil ocene zrobic w troche inny sposob.. tzn najpierw nakazal biegac suczkom... ich stawka byla mocno obcieta, bo braklo obu zwyciezczyn - Jolka spala w aucie, Aida pojechala do domu. Wiec w ruchu zaprezentowala sie tylko Frei, Garuda i Beti... i tu niespodzianka, bo sedziemu najbardziej spodobala sie wlasnie Garuda - sedzia nakazal Marzenie dolaczenie do finalowej trojki... [i tu wlasnie wtopa Marzeny, ktora albo nie wierzyla w swoje szczescie, ze mloda suka moze wygrac z doroslymi suczkami, albo dalo sie we znaki przeziebienie i nie zrozumiala o co chodzi

]. Sedzia probowal tlumaczyc, ale nie mozna bylo przeciagac finalow - machnal wreszcie reka a do finalow zaprosil Beti. W psach mial o wiele wiekszy problem, bo i stawka wieksza i mocniejsza... Dlugo sie namyslam - ostatecznie potwierdzil wybor sedziny w ringu - wytypowal Eligo. Kazal wraz z suczka zrobic rundke w kolo ringu... Elis pewnie nauki prezentacji w ringu pobieral u Cheitana

)nie, nie , nir probowal gryzc w zadek, ale wszystkiego innego tak

). Po pierwszym kolku sedzia dal mu jeszcze jedna szanse: "Jeszcze jedno kolko, ale ma nie gryz smyczy!". Elis pewnie tego nie uslyszal... tzn pol kolka OK, drugie pol radosnie... Wiec sedzia pozegnal nas slowami - "niestety, ale musze miec psa prezentujacego sie dla publiki".
Potem jeszcze szlismy do finalow dwa razy - oczywiscie wtedy Eligo biegal juz jak nalezy...

Czyli prezentowal sie wtedy, gdy nie bylo to juz potrzebne...

Tak wiec wystep zakoczyl sie "jedynie" wilkim pucharem za Zw. Rasy i masa medali za CAJCe, CACe i CACIBy.
Po wystawie ruszylismy, bo warunki kiepskie, a droga dluga... Tym bardziej, ze nastepnego dnia czekala nas wystawa w Glogowie... Rano niewyspane, umeczone stanelysmy z Marzena kolo ringu. Ocena szla szybko i juz bez walki - Eligo - kolejne Zw. Mlodziezy, Balrog kolejne CWC, Daimon - piewszy start w posredniej, CWC, otwarty Championat Polski i na dokladne tytul Najlepszego Psa w Rasie.
Jolka zgarnela wszystko co miala... Z porownania ponownie zwyciesko wyszedl Eligo... Oczekiwanie psy przetrwaly w sali - Garuda szalejac z maliniakami, Eligo robiac za maskotke dla dzieci, ktore KONIECZNIE chcialy poglaskac wilka...
W finalach Eligo dostal sie na grupie do finalowej piatki... Prezentowal sie ladnie, stanal w szranki z pieknymi psami... Sedzia nakazal przebiegniecie sie "up and down" - w jedna strone bylo OK, gdy wracalismy rozlegly sie brawa... no i Elis dodal 2 do 2 = biegne, sa brawa, czyli brawa sa DLA MNIE(!) - okazal to atakiem dziekiej radosci... i strata miejsca na podium....

Oj, musi sie jeszcze obyc z prezentacja na finalach - Alinka juz dzis zaczyna jego szkolanie...