Quote:
	
	
		| No dobra ale jak ktos jest takim naprawde ortodoksyjnym wegetarianinem  ? i jednoczesnie kocha psy ? i potrafi dobrze zbilansowac psu karme i  zapewnic walory smakowe?
 zastanawiam sie czy to mozliwe? bo nie znam nikogo takiego ...
 | 
	
 ?? ja tez, moi znajomi ortodoksi maja normalnie jadajace psy, a  przemawia do nich argument chocby finansowy,
a gdyby jednak, to powinni omijac drapiezniki, bo pies jakos pozyje, ale  kot w rekach takiej filozofii nie przezyje roku...zakatowany "trawa"
a co jedza psy w Indiach..., a moze sa eksportowane do np. Tajlandii  jako nieodpowiadajace ogolnej filozofii , na granicach tabliczki  "drapieznikom wstep wzbroniony"? chyba nie , bo sa "indyjskie wilki"  cyjony w rezerwatach
	Quote:
	
	
		| tez sie zgadzam ze naginanie zwierzat to przesada co nei zmienia sytuacji ze gdyby mi ktos dal gwarancje to bym sie na ta przesade zdecydowal
 ale tu chodzi tylko o moj wegetarianizm troszke innego rodxzaju niz w  celach
 zdrowotnych czy mode
 | 
	
 : ) Atman_Brahman ? Co do rozumnych ludzi ok, poglady, ale czego chciec  od zwierzat? przerywanie lancucha pokarmowego, ktory dzialalby bez nas  idealnie...
prosze o argumenty, bo sam zauwazasz , ze to przesada
	Quote:
	
	
		| Piwo i piwo a co jak ja nie lubie ? ..czekajcie ide po biale  winko  )) | 
	
 to raczej haslo, bo ja mam dzis czerwone ; ) ...
	Quote:
	
	
		| Jak to wlasnego chowu ??? karmisz ,glaszczesz, a potem.....zabijasz? Jako kobieta nie mogaca (poki co) zyc bez dziennej dawki miesa smiem twierdzic ze wlasnie w przypadku  gdyby jedynym zrodlem miesa bylo to
 'wlasnego chowu" - swinskim truchtem przebieglabym na wegerianizm
   | 
	
 dla mnie prosciej , za mnie zalatwiliby to Bartek i Fany : )
ale zeby nie bylo ryby oprawiam sama tasmowo ; ) 
ubytek ptactwa tez przelkne,
gorzej byloby rzeczywiscie z ssakami, zawsze to jakos blizej : ) swinki  pewie mialy by dozywocie, a psy towarzystwo do zabawy : ) o cielatkach  nie wspomne : )
jednak przy bardziej gospodarskim podejsciu do inwentarza...karmisz,  szanujesz, ale nie glaszczesz...
i tak na razie mieszkam w miescie : (
Pozdr
Kamila (beowulf) i drapiezny Kot, ktory choc nazarty upolowal na  balkonie kolejnego wrobla 
 P.S. gdyby ktos myslal , z jestem wrogiem wegetarian, to sie myli, w  mojej kuchni tez zdazaja sie miesopusty (katorga ; )), a jarosze chwala  nasze gotowanie : )