Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > _Administracja

_Administracja Pytania związane z działaniem Wolfdoga, bazą danych i innymi sprawami technicznymi....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 03-10-2007, 23:12   #1
Ori
Senior Member
 
Ori's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Poznań, Poland
Posts: 1,471
Send a message via Skype™ to Ori
Default Baza danych - zmanipulowana czy zweryfikowana...

dzieki wszystkim ze sie staracie
tylko...
nie problem w egzaminach czy zawodach, w emocjach czy temperamentach
problemem jest uczciwosc

egzaminow maja moje psy pod dostatkiem, nawet bardzo sie starajac Margo im tego nie odbierze, nawet tej malej wrednej z Polskiego Dworu
nie moge kogos zmusic by zrobil na swoim podworku cos czego nie chce bo... nie chce
ale

musicie miec swiadomosc ze jakakolwiek informacja ktora znajdziecie w bazie nie musi byc prawdziwa, zawsze moze byc tak jak tu - zmanipulowana

do Margo - Twoja baza dziala nie tylko dzieki Waszej pracy ale i dzieki setkom ludzi ktorzy Wam dostarczaja informacji
nie szanujac tych ludzi, tracisz wielu
pozostanie w efekcie baza okrojona do "krewnych i znajomych Królika"
__________________
www.jantarowawataha.pl
Ori jest offline   Reply With Quote
Old 04-10-2007, 11:41   #2
Margo
Moderator
 
Margo's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 1,281
Send a message via Skype™ to Margo Send Message via Gadu Gadu to Margo
Default

Quote:
Originally Posted by Ori View Post
musicie miec swiadomosc ze jakakolwiek informacja ktora znajdziecie w bazie nie musi byc prawdziwa, zawsze moze byc tak jak tu - zmanipulowana

do Margo - Twoja baza dziala nie tylko dzieki Waszej pracy ale i dzieki setkom ludzi ktorzy Wam dostarczaja informacji
nie szanujac tych ludzi, tracisz wielu
pozostanie w efekcie baza okrojona do "krewnych i znajomych Królika"
Mylisz sie i to bardzo.... Tak - baza powstaje dzieki pracy setek ludzi, z ktorymi mam staly kontakt. Ale tez nie kazda z tych stu osob mozna szanowac. Wsrod masy uczciwych osob mamy czarne owce, ktore na forum pisza jak bardzo troszcza sie o rase, hodujac jednoczesnie na chorych psach. Mam hodowcow, ktorzy krytykuja wszystko i wszystkich jednoczesnie nie majac ZADNYCH zahamowan przed przesylaniem nam nieprawdziwych danych... I to dla nich (a raczej z powodu ioch nieuczciwosci) musza byc wprowadzane kolejne "weryfikacje".

Poniewaz zarzut manipulowania pojawia sie z Twoich ust juz kolejny raz. Tak jak i z ust twoich "krewnych i znajomych Królika", wiec moze napisze jasniej co i jak...

Jak zaczynala baza?
Na poczatku bylo latwo, bo wyniki uzyskiwalismy od czeskich i slowackich klubow i wlascicieli. I musze powiedziec, ze tak jak i w przypadku wlascicieli psow z Niemiec dane z tych krajow byly i sa "PEWNIAKAMI". Ani razu nie trafilo sie nam, aby ktos klamal na temat wynikow przeswietlen, danych psow, czy zaliczonych egzaminow. I tak trwalo dlugo... Az okazalo sie, ze ludziom ufac nie mozna....

Zbieglo sie to w czasie z kilkoma wydarzeniami:

1) Dziwilo nas, ze jedna z "super utytulowanych" wloskich hodowli ma same psy HD-A. Uznalismy, ze to dlatego, ze podaje do bazy jedynie te dobre dane zatajajac gorsze. Jednak przy okazji, gdy dostalismy troche wloskich rodowodow wyszlo na jaw, ze czesc psow, ktore hodowca zglosil jako HD-A nie jest przeswietlona, a czesc wcale nie ma tak dobrych stawow. I nie szlo tu o malo znaczacego rozmnazacza, ale o bardzo duza i powazna hodowle "markowa".

2) Dostalismy link do jednego z rejestrow wynikow HD. Okazalo sie, ze pewna hodowczyni piszaca na angielskim forum i krytykujaca innych, ze zle hoduje, ze zle dobieraja wlascicieli, ze nie troszcza sie o rase podala nam wynik swojej suki jako HD-A podczas, gdy suka w rzeczywistosci nie ma stawow zdrowych, ale jest HD-C, czyli z lekka dysplazja. To stanowilo dla nas najwiekszy szok, bo NIGDY bym jej ocos takiego nie posadzila i glowny powod dla jakiego zaczely sie weryfikacje....

A wracajac na nasze polskie podworko.... Sytuacja w Polsce tez stanowila dobra motywacje do polozenia kresu manipulowaniu...

1) Do wlascicielki jednego z naszych szczeniat zadzwonila pewna "zyczliwa" hodowczyni pytajac sie, czy osoba ta jest pewna, ze ojciec kupionego przez nia szczeniaka byl przebadany (chodzi o psa ze Slowacji) i czy jest pewna, ze jest on wolny od dysplazji. Krotko mowiac pod przykrywka "troski" przekazala, ze mozemy podawac falszywe dane dotyczace przeswietlen rodzicow sprzedawanych szczeniat. Przyznaje, ze akurat tu nie udalo sie jej wyrzadzic zadnej szkody, bo wlasciciele szczeniakow dostaja tez skany przeswietlen rodzicow - maja wszystko czarno na bialym. Ale trzeba przyznac, ze nie sadzilam, ze ktos moze sie posunac do czegos takiego - o "donosach zyczliwych" czytalam jedynie na innych forach...
Aby jednak podobna "zyczliwosc" nie dotykala innych i zeby zaden hodowca nie musial martwic sie o spokoj wlascicieli swoich szczeniat postanowilismy pozbierac wszystkie dane do kupy i przeprowadzic kolejna weryfikacje danych.

2) Jedna z hodowczyn oferowala kilku osobom wykonanie przeswietlenia na dysplazje u znajomego weterynarza i ew. nie wpisanie (zatajenie) wyniku jesli bedzie zly...
O co chodzi? W Polsce przeswietlenie na HD (dysplazje stawow biodrowych, ktora moze powodowac problemy z chodzeniem) nie jest wymagane. Jesli jednak zdecydujemy sie na badanie to jeszcze przed zrobieniem zdjecia weterynarz zabiera nam rodowod. Wynik zostanie wpisany nawet jesli jest zly... I na nic sa lamenty i placze... Czyli pies przeswietlony w kierunku wykrycia tej choroby ma odpowiedni wpis w rodowodzie.
Na czym polegal oferowany przekret? Zalozmy, ze jakis hodowca/wlasciciel ma psa. Idzie na przeswietlenie i tam okazuje sie, ze wynik jest tragiczny - stawy psa prawie nie istnieja. Pies jest CHORY. Dysplazja jest choroba dziedziczna, dlatego psy chore nie powinny byc rozmnazane - w wielu krajach do hodowli dopuszczane sa TYLKO psy przebadane i to z wynikami HD-A, HD-B i HD-C (niehodowlane sa psy z srednia (HD-D) i ciezka (HD-E) dysplazja stawow biodrowych). W Polsce ograniczen nie ma - nawet jesli zostanie wykryta dysplazja pies moze byc rozmnazany. Czyli teoretycznie wlasciciel danego nawet jesli dostalby wpis HD-E (ciezka dysplazja, czasem powodujaca, ze pies CALKOWICIE przestaje z czasem chodzic) to moglby hodowac na takim psie. ALE... taki wpis w rodowodzie psuje "wizerunek". Nabywcy szczeniat majac w rece rodowod takiego rodzica bez problemu zauwazyliby, ze jest to pies chory.
O wiele latwiej jest, gdy zly wynik nie zostaje wpisany, prawda? Zawsze mozna powiedziec, ze nie mialo sie czasu na badanie, nie chcialo sie psa meczyc przeswietleniem, czy mowic, ze pies nie jest chory, bo "ladnie chodzi", wiec nie ma sensu badac. Przeciez jak nie ma dowodow, ze pies jest chory to nikt nie moze nam nic zarzucic....


PODSUMOWUJAC:
Wszystko to spowodowalo, ze ponownie nakazalismy weryfikacje danych. W chwili obecnej WSZYSTKIE wyniki przeswietlen wpisane do bazy danych zostaly zweryfikowane. TZN jesli pies ma podany wynik HD to na 100% przeswietlenie ma i jest takie jakie podajemy. W polskich warunkach, biorac pod uwage oferowane niewpisywania do rodowodu zlych wynikow, trzeba uwazac jeszcze na cos innego. Mozliwe, ze nie tylko OFEROWANO takie niewpisywanie wynikow, ale mozliwe, ze niektore psy, ktore niby nigdy nie zostaly przebadane, sa najwyzczajnie psami chorymi, ktorych wynik zostal ZATAJONY (bo kto chcialby szczeniaka po rodzicach np z ciezka dysplazaj?). Dlatego mozna uznac, ze KAZDY pies w Polsce, ktory jest rozmnazany, ale ktory nie ma przeswietlenia (do sprawdzenia w bazie danych) jest calkiem prawdopodobnie psem w przypadku ktorego taki przekret zostal wykonany - czyli pies zostal przebadany, ale hodowca zalatwil sobie niewpisywanie wyniku, bo wynik byl ZLY lub BARDZO ZLY.
Jesli wiec ktos z Was planuje zakup szczeniaka to radze sprawdzic w bazie danych, czy rodzice maja wpisane wyniki HD. Jesli nie, to darujcie sobie taki miot - BARDZO prawdopodobne, ze rodzice sa chorzy. I nie warto sluchac tlumaczen hodowcy, bo:

1) Wyniki HD widac JEDYNIE na przeswietleniu. Nie mozna stanu stawow poznac na oko - dobre chodzenie psa nie oznacza, ze jest zdrowy. Znam psy, ktore majac TRAGICZNE stawy bardzo ladnie biegaja...

2) Przeswietlenie nie jest ani super drogie (bo robi sie je jedynie RAZ w zyciu), ani szczegolnie trudne. Mozna je robic w KAZDYM wieku (tzn min pies musi miec rok), ale NIGDY nie jest za pozno - zaden pies nie jest za stary. Znam psy, ktore byly badane w wieku 8, czy nawet 10! lat.

3) KAZDY sensowny hodowca ma psy przebadane pod tym wzgledem. To podstawowe badanie i jesli hodowca rozmnaza psy, ktorych stanu stawow nie sprawdzic to... NIE JEST TO DOBRY HODOWCA...


OK, ale wracamy do bazy danych i jej "zmanipulowaniu"...

Jak dziala baza danych:
1) Dane psow i miotow wprowadzane sa poczatkowo na podstawie danych uzyskiwanych od wlascicieli i hodowcow. To jest podstawa do wpisania danego psa.
2) Wpisane dane sa weryfikowane na podstawie oficjalnych rejestrow zwiazkow kynologicznych. Ew. na podstawie oficjalnych kart miotow... Wtedy pies dostaje wpis, ze dane sa potwierdzone (wpis nie jest widoczny dla uzytkownikow).
3) Dane o wynikach przeswietlen dodawane sa na podstawie oficjalnych danych przeslanych przez kluby, oficjalnych rejestrow jak i kser kart ocen. Uzytkownik bazy widzi jedynie POTWIERDZONE wyniki. Te niezweryfikowane sa wpisane, ale niewidoczne do czasu ich "zweryfikowania"
4) Dane zaliczonych egzaminow sa obecnie weryfikowane (dodawane i ew. usuwane) - w momencie powstania bazy z wynikami zawodow WSZYSTKIE niepotwierdzone dane zostana wymazane. To tez stalo sie wazna sprawa nie tylko z powodu wypisywanie na stronach nieprawdziwych egzaminow, ale takze dlatego, ze czasem "pies z wyszkoleniem PT" reklamowany przez hodowce nie oznacza psa, ktory ma ZDANY egzamin PT, ale psa, ktory jakis czas chodzil na kurs, ale nigdy niczego nawet nie zaliczyl...
__________________
.

The customs of your tribe are not laws of nature - George Bernard Shaw
Margo jest offline   Reply With Quote
Old 04-10-2007, 12:23   #3
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
2) Mozna je robic w KAZDYM wieku (tzn min pies musi miec rok), ale NIGDY nie jest za pozno - zaden pies nie jest za stary. Znam psy, ktore byly badane w wieku 8, czy nawet 10! lat.
Potwierdzam. Tina miała robiona prześwietlenie stawów w wieku 13 lat, choć oczywiście nie w celach hodowlanych, lecz dlatego, że zaczęła od czasu do czasu utykać. Wynik był A, bo jej kłopoty miały inną przyczyną (neurologiczną), ale prześwietlenie zniosła bardzo dobrze. Wet mówił nam, ze gdy pies jest spokojny, zostanie dobrze przygotowany i ma duże zaufanie do właściciela można go prześwietlać bez "głupiego jasia" (myśmy tak właśnie zrobili), choć oczywiście nie zaleca sie tego w przypadku RTG z wpisem do rodowodu gdzie każdy mm w ułożeniu stawów ma znaczenie dla wyniku.
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 04-10-2007, 12:42   #4
konek
Member
 
konek's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Bystrzejowice
Posts: 712
Send a message via Skype™ to konek
Default

Duże zaufanie do pańci to podstawa. W prześwietleniu stawów pardzo ważne jest rozluźnienie mięśni psa.
Proszę sobie wyobrazić, że moja pełna temperamentu Ereshka dała się pięknie wyluzować poprzez umiejętne mizianie, przytulanie powodujące niemal jej zaśnięcie pod aparatem RTG i miłą atmosferę do tego stopnia , że dała się prześwietlić bez żadnych środków farmakologicznych. Była niezadowolona, że to już pobudka, koniec prześwietlania i ....ulubionego miziania. Wynik "A" u dr Siembidy.
Myślę, że nie z każdym psem można to zrobić. Na pewno nie z przestraszonym albo bardzo nieufnym. Ereshka jest jednym z niewielu chyba psów, który lubi chodzić do weterynarza, nie boi się zupełnie, ma okazję zobaczyć coś ciekawego, polizać po nosie panią, która akurat pobiera jej krew lub pospać na stole do RTG.
__________________
http://henrykowka.wolfdog.org/
konek jest offline   Reply With Quote
Old 04-10-2007, 13:05   #5
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Proszę sobie wyobrazić, że moja pełna temperamentu Ereshka dała się pięknie wyluzować poprzez umiejętne mizianie, przytulanie powodujące niemal jej zaśnięcie pod aparatem RTG i miłą atmosferę do tego stopnia , że dała się prześwietlić bez żadnych środków farmakologicznych. Była niezadowolona, że to już pobudka, koniec prześwietlania i ....ulubionego miziania. Wynik "A" u dr Siembidy.
Super Eresh z niej!

My za radą weta ćwiczyliśmy komendę "rentgen" przez 2 tyg przed prześwietleniem... Psica kładła się na podłodze, łóżku, kanapie itp. kołami do góry i pozwalała sobie na minutę, dwie wyciągnąć tylne łapki na długość ... Dostawała za to najbardziej ulubione pychoty więc ta odrobina dyskomfortu super jej się opłacała. Gdy usłyszała u weta znajomą komendę wiedziała, że nie czeka jej nic strasznego, choć samym stołem do prześwietleń nie była specjalnie zachwycona... Potem nawet z własnej inicjatywy towarzyszyła wetowi w ciemni, jak na ciekawskiego wilczaka przystało
Rona jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 12:03.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org