Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Off topic

Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu...

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 05-01-2012, 19:35   #81
spadzista
the Bright Side of Wild
 
spadzista's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: himalaya
Posts: 181
Send a message via Skype™ to spadzista
Default szelki

nie czytałam wszystkiego ale jest taka osoba która szyje szelki dla profesjonalistów za CAŁE 70-80zł na wymiar http://www.forum.stake-out.org/viewt...ghlight=szelki bardzo fajna w kontakcie - na razie nie mamy kasy ale jak będę kupować to u niej włąśnie.
szelki do lansu też mi się marzą ale mam bardzo konkretne oczekiwania i nie ma takich na rynku - wiec muszę sama wykombinować :-)
jak by ktoś był zainteresowany albo znał takie szelki to się kontaktujcie - moje szelki będą do miasta i na lekki trekking czy pulkę - nie typowo zaprzęgowe - bo te do chodzenia przy nodze się nie nadają.
akriter chodzi ładnie przy nodze ale jest łasy na żywe aporty z kokardka na głowie, których czasem nie zauważę i wtedy robi wyskok, albo zwierz inny na niego krzywo się spojrzy czy coś - i ja się strasznie boję że któregoś dnia karabinek smyczy po prostu strzeli ... a jak mamy ochotę troszkę pobiegać to odrazu trzeba zmieniać szelki ... eh... dlatego wykoncypowałam sobie solidne szelki oczywiście z odblaskami zapinane z przodu - i tam przypięta smycz - w momencie wyskoku do przodu - psa obraca do tego z kolejnym zapięciem na karku - czyli zapinamy smycz z przodu i drugim oczkiem na karku - to tez nam tworzy uchwyt na wypadek i tak możemy z psem pobiegać, do tego boczne zaczepy do pulki .. jak zrobię to wkleję fotkę. Na razie myślę, oczywiście bez żadnych plastikowych łamliwych klamerek i z odblaskami
spadzista jest offline   Reply With Quote
Old 05-01-2012, 20:50   #82
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Faolan View Post
Z drugiej strony jednak ta typowa "korekta" smyczowa, czyli de facto kara (nie owijajmy w bawełnę) mnie nie przekonuje. IMHO odejście od nogi przy nauce równania to sprawa zbyt duperelna, aby stosować ostry bodziec karcący.

Co innego dosłowna korekta - w tym wypadku korekta kursu - która ma zwierzakowi pokazać, co powinien robić.
A jaka to różnica? Korekta może być delikatna a może przestawić psa o metr w bok. Nie mówimy o sile, tylko o sposobie. Tak jak w życiu-nie masz możliwości nie podania korekty idąc z psem na smyczy, bo zmieniasz kierunek, zatrzymujesz się, zatrzymuje się pies...za każdym razem występuje napięcie na smyczy i obroży.

Quote:
Tego rodzaju korektę - lekkie przyciągnięcie - można bez problemu wykonać na szelkach.
Chodzić z psem na szelkach się da-tego nie negowałam. Ale tak samo da się chodzić z psem an halterze, w obu przypadkach pies niczego się nie uczy, bo jest tylko hamowany przez uprząż. Szelki działają w innym punkcie ciała psa i na większym obszarze, chcąc psa zatrzymać, de facto hamujesz go przez opasaną klatkę piersiową. Obroża daje możliwości bardzo, bardzo delikatnych sygnałów i jest moim zdaniem dużo bardziej precyzyjna. O wiele mniej siły potreba do przekazania sygnału niz na szelkach. Przypuszczam zresztą, że przy szelkach mało kto zastanawia się nad użytą siłą, bo przecież to takie łagodne ustrojstwo
Swoja droga chciałabym zobaczyć czy przyjmą do szkółki jakiegoś dużego, rozszalałego i ciągnącego jak perszeron, psa

Quote:
Originally Posted by jefta
*sile impulsu kazdorazowo sprawdza sie na sobie podczas ustawiania obrozy przed zalozeniem poniewaz sila impulsu musi byc bardzo precyzyjnie dobrana. wiele osob, ktore nigdy takiej obrozy nawet na zdjeciu nie widzialy uzywa argumentu `sobie lepiej zaloz i siebie pokop tym pradem` `a co by bylo gdybys to ty byl razony pradem?` wyjasniam wiec ze czlowiek dostaje nieporownywalnie wiecej impulsow niz pies nie jest to ani straszne ani bolesne, ale mocno nieprzyjemne nawet na najnizszej mocy (1 to cos jak naelektryzowany sweter, 3 (6) jak kopnie karoseria samochodu itd. do 10 (lub 20)
Za każdym razem sprawdzasz na swojej szyi?
Ja wiem jedno-powszechny zachwyt nad prądem spowodowany jest jego skutecznością i jakoś nikt nie chce mówić, że owa zachwycająca skuteczność spowodowana jest tym, że trzepnięty OE pies pada w galopie na waruj bo dostał takiego kopa, że go unieruchomiło.
Absolutny szczyt hipokryzji-mówienie o OE jako czymś "fair".
Ciekawa jestem kiedy OE będzie popularne wśród matek nieposkromionych dzieci. I jakim cudem ludzie dawali radę wychowywać swoje psy zanim wymyślono OE?
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 05-01-2012, 21:09   #83
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
Słowo ciumkanie ja osobiscie wzielam raczej z obserwacji reala. U mnie oznacza bezsilne machanie nagroda nad wyłaczonym psem

co sama robie-i za to nalezy mi sie korekta
Niestety tez tak miewam, wstydze sie
troche
anula jest offline   Reply With Quote
Old 05-01-2012, 21:12   #84
anula
czuły barbarzyńca
 
anula's Avatar
 
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
Default

Quote:
Originally Posted by spadzista View Post
nie czytałam wszystkiego ale jest taka osoba która szyje szelki dla profesjonalistów za CAŁE 70-80zł na wymiar http://www.forum.stake-out.org/viewt...ghlight=szelki
faaaaaajne...
anula jest offline   Reply With Quote
Old 05-01-2012, 21:12   #85
atah
Junior Member
 
atah's Avatar
 
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
Default

Quote:
Originally Posted by Faolan View Post
Przyznam, że tego nie rozumiem... Ja sama nie jestem zwolenniczką czysto pozytywnego wychowania, bo uważam, że - niezależnie od teoretycznych możliwości - nie jest ono praktyczne dla zwykłego człowieka w codziennym życiu. Zgadzam się tutaj z opinią Zofii Mrzewińskiej - ja będę czekać, aż pies spontanicznie okaże pożądane zachowanie, a on tymczasem wpadnie pod samochód...
.
Zofia Mrzewińska świetnie to ujęła Nie mozna popadać w ortodoksję i zamykać na inne metody bo nie pasują ideologicznie. Sama robiłam kurs trenerski w szkole bardzo "pozytywnej" (po linii Turid Rugaas) , w ktorej trenerki płakaly rzewnemi łzami na widok kolczatki. Kurs fajnie prowadzony, duzo przydatnych informacji , "ale" ... no własnie , teraz uwazam, ze stracilam za duzo czasu w wychowywaniu Astri na takie wysublimowane podejście. Zreszta trenerki z mojego kursu jakos nigdy nic nie chciały prezentować na Astri
Astri chodzi oczywiscie w szelkach Obawiam sie prowadzenia jej w samej obrozy, bo juz zalapała jak sie trzeba szarpnac, zeby wyjsć z obroży. A wiecie, ze wilczak potrzebuje raz czegoś spróbować , zeby sie nauczyć. Natomiast obroża jest na pewno bardziej czytelna dla psa. Trener "Wesołej Łapki" prowadzac psa na obroży w ciagu JEDNEJ konsultacji wytłumaczył suce piekielnej bez jednego slowa, ze trzeba chodzić na luźnej smyczy i przy nodze bez smyczy, nawet kiedy obok sa rózne mega atrakcje jak psy i skaczące dzieci. Zadziałalo tym szybciej, że korygujace szarpniecia dla Astri były nowe i jasne. Teraz kiedy ide z Astri na centrum zapinam ja i do obroży i do szelek - obroza to komunikat "ide za przewodnikiem i nie rozgladam się" a przy szelkach "moge sobie węszyc i eksplorowac po drodze". Aczkolwiek nie odważylam sie jeszcze puścic ja bez smyczy w centrum miasta
atah jest offline   Reply With Quote
Old 05-01-2012, 22:10   #86
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

Quote:

Za każdym razem sprawdzasz na swojej szyi?
Ja wiem jedno-powszechny zachwyt nad prądem spowodowany jest jego skutecznością i jakoś nikt nie chce mówić, że owa zachwycająca skuteczność spowodowana jest tym, że trzepnięty OE pies pada w galopie na waruj bo dostał takiego kopa, że go unieruchomiło.
Absolutny szczyt hipokryzji-mówienie o OE jako czymś "fair".
Ciekawa jestem kiedy OE będzie popularne wśród matek nieposkromionych dzieci. I jakim cudem ludzie dawali radę wychowywać swoje psy zanim wymyślono OE?
na reku za kazdym razem jak zakladam, czyli duuuzo czesciej niz uzywam.
z autopsji wiem, ze nie ma roznicy czy na reku czy na szyji. Gaga padasz na waruj jak cie kopnie naelektryzowany samochod?
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 05-01-2012, 22:56   #87
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
Gaga padasz na waruj jak cie kopnie naelektryzowany samochod?
Kasia, proszę Cię...skuteczność OE polega na jego sile działania i nie wciskajmy ludziom kitu, że to delikatne smyranie, OK? Gdyby tak było-nie byłoby przypadków jednorazowego, skutecznego użycia elektryki.
gadanie o delikatnym smyraniu to papka marketingowa i sa tacy, co to łykają jak młode pelikany.Dla mnie rażenie prądem (bo nazwijmy rzecz po imieniu-skoro ktoś ma odwagę to robić, to niech przynajmniej ma odwagę się przyznać a nie chrzanić o bateryjkach) jest niegodne człowieka i nie od parady połowa (ta bardziej cywilizowana) Europy wprowadziła zakaz używania OE.
U nas zwierze to rzecz, można zakopać, ponadziewać, powiesić, pokopać prądem i zawsze jest na to jakieś wytłumaczenie. Szkoda, że sumienia nie ma Ale w końcu to tylko "rzecz".
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 06-01-2012, 07:57   #88
Witek
Plessowy wilczak
 
Witek's Avatar
 
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
Default

Ja powiem szczerze, że dla mnie prąd też jest nie do przyjęcia. I nie przemawia też do mnie to, że to nie siła tylko to że pies jest zdziwiony, bo bodziec pojawia się znikąd.
Astarte była już pokopana przez pastuch i powiem, że ujadająca i uciekająca suka to nie jest zdziwienie. Ona zachowywała się jakby naprawdę jej się krzywda stała. Asta się dziwi jak wejdzie na szkło i rozetnie sobie łapę- wtedy robi rzeczywiście duże oczy i nie rozumie co się stało, czemu ją zabolało. A w przypadku prądu była to dla niej prawdziwa krzywda.
Dlatego wiem, że jeśli kiedyś się wybudujemy (Zapewne nie za życia Aszczu ale może jej któreś następczyni) to zaczniemy od porządnego ogrodzenia żeby nie musieć instalować pastucha.
Jak ktoś chce niech robi, ale nie ma co mówić, że to tylko taki straszak.
Z czego jeszcze pastuch służyć może ewidentnie bezpieczeństwu psu o tyle obroży kompletnie nie rozumie. Na spacerze mamy masę możliwości zabezpieczenia naszego psa przed nieszczęściem.
Pies Ci goni zwierzynę? Nie idziesz z nim do lasu- proste jak budowa cepa. Ja jakoś potrafiłam zrezygnować z takich wycieczek z Aszczu na rzecz innych form spaceru. Nie muszę jej kopać prądem żeby była wybiegana.
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND
Witek jest offline   Reply With Quote
Old 07-01-2012, 14:32   #89
evel
Junior Member
 
Join Date: Jun 2009
Posts: 56
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Swoja droga chciałabym zobaczyć czy przyjmą do szkółki jakiegoś dużego, rozszalałego i ciągnącego jak perszeron, psa
Był taki przypadek - dziewczyna z dogo, ze swoim schroniskowym psem (z różnymi problemami) udała się do pewnej dość mocno lansującej się ostatnimi czasy warszawskiej szkółki. W grupie było kilka dużych, niekoniecznie potulnych samców, które, jak to samce w grupie, chciały między sobą ustalić to i owo. Szkolenie ponoć było jakim totalnym niewypałem, na konkretne problemy (których rozwiązanie u dobrego trenera, który się nie płaszczy i nie pipczy nad pieskami biednymi, klik klik, poszłoby na dwóch - trzech sesjach) panie "trenerki" rozkładały ręce.

Żeby nie było - ja lubię taki np. kliker, jest u nas często stosowany przy nauce różnych pierdółek. Ale jak mi się pies pyrga do innego to nie będę stać i czekać, aż opadnie z sił i sam z siebie mi zaoferuje, że może jednak sobie usiądzie czy coś. Lubię zasadę złotego środka i dobieranie metod czy technik do psa, nie odwrotnie.
evel jest offline   Reply With Quote
Old 07-01-2012, 15:32   #90
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by evel View Post
Był taki przypadek - dziewczyna z dogo, ze swoim schroniskowym psem (z różnymi problemami) udała się do pewnej dość mocno lansującej się ostatnimi czasy warszawskiej szkółki. W grupie było kilka dużych, niekoniecznie potulnych samców, które, jak to samce w grupie, chciały między sobą ustalić to i owo. Szkolenie ponoć było jakim totalnym niewypałem, na konkretne problemy (których rozwiązanie u dobrego trenera, który się nie płaszczy i nie pipczy nad pieskami biednymi, klik klik, poszłoby na dwóch - trzech sesjach) panie "trenerki" rozkładały ręce.
takich przypadków jest wiecej i wtedy wychodzi brak doświadczenia i wiedzy świeżo upieczonych (po kilku seminariach) DYPLOMOWANYCH (sic!) "trenerów". Nie istnieje u nas w kraju system weryfikacji szkoleniowców. Jest tak, że jutro zakładam firmę i ogłaszam nabór do szkółki i z pewnością znajdę kilku chętnych. jeśli płacę podatki-nikt się mnie nie czepnie. Zero odpowiedzialności...Wolno mi używać nawet OE-a to, że spartolę psa (nieumiejętnym stosowaniem)? Przecież do sądu mnie nie podadzą...
Trafiłam raz na szkoleniowca, który w obliczu konkretnego problemu miał przynajmniej 3 plany: nie dziala A? robimy B....nigdy nie skapitulował, bo miał wiedzę i doświadczenie, przerobione na kilkuset psach.

Quote:
Żeby nie było - ja lubię taki np. kliker, jest u nas często stosowany przy nauce różnych pierdółek. Ale jak mi się pies pyrga do innego to nie będę stać i czekać, aż opadnie z sił i sam z siebie mi zaoferuje, że może jednak sobie usiądzie czy coś. Lubię zasadę złotego środka i dobieranie metod czy technik do psa, nie odwrotnie.
Kliker jest świetnym narzędziem (nomen omen: warunkowanie instrumentalne) i takim należy go brać. Ale trzeba tez się nauczyć jak powiedziec psu "basta", nie tracąc wypracowywanego kontaktu, zaufania i partnerstwa
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 07-01-2012, 16:06   #91
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

My wlasnie mielismy pecha natrafic na dziewczynki chyba tuz po kursach, zaczelismy tam chodzic bo ze swojej wsi mielismy bardzo blisko i szkolenie mialo metode pozytywna. No ale panienki swoje a Urciu swoje, tygodnie mijaly a w zachowaniu Ura zero zmian, kiedy ojciec mi przekablowal ze jedna z dziewczynek zaproponowala wziecie Ura ( info z drugiej reki wiec nie wiem czy na zawsze czy na indywidualne szkolenie-zreszta nie wazne bo byla to propozycja bardzo nieprofesjonalna) to postanowilam zabrac Ura.

Mielismy farta bo na majowce wilczakowej dano nam kontakt do naszego obecnego szkoleniowca, Urcio czasem potrzebuje "przetrzepania" skory, czasem wystarczy zacheta i smaczki ale sa efekty, widac ze sie rozwija i jest miedzy nami wspolpraca a na tym mi zalezy
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 07-01-2012, 16:11   #92
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

Jefta matka Lalki zginela mojemu tacie zrywajac sie spod nog na podworku pelnym ludzi, to bylo jej ostatnie klusowanie wtedy Lalka dostala prad. sama mam wilczaka i wiem, ze instynt pogoni to nie obsesja pogoni. Lalka zdecydowanie ma to drugie

ciekawostka jest fakt, ze te moje maltretowane psy wykazuja tyle entuzjazmu do wspolpracy ze mna, daleko przekraczajac w tej kwestii srednia swoich ras
Sexy tez jest strasznie wrazliwa na prad, jak sie nadziala na pastucha dla owiec to rzeczywiscie reakcja byla paniczna ucieczka z krzykiem. ale ona jest generalnie taka miekka przy nieoczekiwanych bodzcach


p.s. Sexy na pradzie nie chodzi-nie ma takich popedow z ktorych nie da sie jej wyrwac inaczej.
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 07-01-2012, 16:28   #93
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
ciekawostka jest fakt, ze te moje maltretowane psy wykazuja tyle entuzjazmu do wspolpracy ze mna, daleko przekraczajac w tej kwestii srednia swoich ras
Kasia, to jest tekst powtarzany jak mantra przez WSZYSTKICH, którzy szkolą w ten sposób Podobnie jak z próbowaniem OE na ręku. Sorry, ale słyszałam to już setki razy...
Nikt Ci nie powiedział ani nie napisał, że masz zmaltretowane psy, prawda? Czy się mylę ?

Jedyne o co się tłukę, to nieodpowiedzialne wstawianie tych tekstów o delikatnym muskaniu prądem (niedokładny cytat), bo nie każdy spędza na ćwiczaku tyle czasu, aby potrafił zweryfikować pewne rzeczy.
Dla Ciebie pewne metody nie burzą spokoju sumienia-i jeśli dobrze się z tym czujesz-OK, ale błagam-nie namawiaj, nie reklamuj tych metod, bo nie weźmiesz później odpowiedzialności za tych, którzy może nieudolnie spróbują.
Ani kolce, ani OE to nie są konieczne metody szkolenia!
Btw, jeden z pierwszych w Polsce wilczaków, z pewnymi, nazwijmy to-problemami agresji, trafił do jednej z bardziej znanych trenerek. Poszedł na prąd...i później bardzo szybko pod igłę, bo problem się naslilił błyskawicznie i dość spektakularnie.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 07-01-2012, 21:35   #94
olgam
Junior Member
 
Join Date: Dec 2011
Posts: 61
Default

Wracając do tematu... Dzisiaj zobaczyłam, że podwójne półkolce Everetta są w jednym miejscu pęknięte, a jak już zaczęły się rozwalać to pękną nam na którymś spacerze z pewnością... (już nie wspomnę, że kupiliśmy je w grudniu ) Więc nie ma sensu kupować następnych kolców (bo też pękną...). I zaczyna coraz poważniej myśleć o szelkach A jeśli (jakimś cudem) doszłoby do zakupu szelek to tych Juliusa oczywiście
olgam jest offline   Reply With Quote
Old 07-01-2012, 22:00   #95
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

problem agresji jest mi calkowicie obcy naszczescie i mam spore watpliwosci co do uzywania pradu w tym celu bez bardzo ale to bardzo dokladnego rozpoznania przyczyny gryzienia, ale i to raczej u psow ktore juz sa jedna noga po igla.

co innego ganianie samochodow lub zwierzyny (oba zachowania stanowia realne zagrozenie zycia psa) u psow z dobrze wypracowanym posluszenstwem na codzien.


Gaga, moze jednak cos w tym jest skoro ludzie nie tylko tak twierdza ale sa rowniez wstanie zaprezentowac w realu
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 07-01-2012, 23:25   #96
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by _Alexx_ View Post
Wracając do tematu... Dzisiaj zobaczyłam, że podwójne półkolce Everetta są w jednym miejscu pęknięte
A ze sie tak spytam czemu on nosi te polkolce a nie zwykla obroze? Pytanie z ciekawosci
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 07-01-2012, 23:39   #97
olgam
Junior Member
 
Join Date: Dec 2011
Posts: 61
Default

szczerze to nie wiem... pojedyncze zerwał już dawno, więc potem kupiliśmy podwójne... mi to też średnio pasuje, bo brzydko wygląda i chyba są mu nie potrzebne... stąd dzielnie namawiam mamę na kupno szelek, co jej niezbyt odpowiada... ahhh... ciężka sprawa
olgam jest offline   Reply With Quote
Old 08-01-2012, 03:01   #98
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

polkolczatka to taka co ma kolce na polowie obwodu a reszte lancuszek lub tasme?

a czemu nie zalozysz mu zwyklej ladnej, szpanerskiej obrozy? pisalas, ze chcesz zdawac egzaminy a o tego umiejetnosc chodzenia w obrozy (lub lancuszku niezaciskowym) jest niezbedna.
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 08-01-2012, 10:30   #99
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by _Alexx_ View Post
szczerze to nie wiem... pojedyncze zerwał już dawno, więc potem kupiliśmy podwójne... mi to też średnio pasuje, bo brzydko wygląda i chyba są mu nie potrzebne... stąd dzielnie namawiam mamę na kupno szelek, co jej niezbyt odpowiada... ahhh... ciężka sprawa
Jesli nie sa mu potrzebne to nie wiem po co je nosi, ja no codzienne spacery, tak jak mowi jefta, kupilabym po prostu fajna obroze , jak chcesz taka jedyna w swoim rodzaju to mozna na zamowienie zrobic czy z jego imieniem czy z czyms innym -jest duzo opcji.
Szelki mozna sobie zostawic na inne sytuacje, tropienie lub tez jakies dlugie spacery. Zwykle z kolczatka jest tak ze jest przydatna gdy pies ciagnie, badz potrzebuje dobrego skarcenia w roznych sytuacjach, oprocz tego nie widze sensu jej uzywania. My kolce uzywalismy tylko raz przy naszym owczarku i chyba tylko dlatego ze wtedy nie moglismy znalezc odpowiedniej mocnej obrozy o tak duzym rozmiarze by weszla na jego puchata szyje, kolce byly splaszczone mlotkiem zeby nie wbijaly sie psu w siersc i skore, potem znalezlismy fajna skorzana obroze zaciskowa, ktora tez nie bardzo spelniala swoja funkcje bo zapinalismy na to drugie oczko by sie nie zaciskala.
Jesli jestes pewna szelek to je kup, natomiast ja nie jestem zwolennikiem szelek na codzien, pies z wielu wzgleow powinien byc przyzwyczajany do obrozy.
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 08-01-2012, 16:41   #100
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
Gaga, moze jednak cos w tym jest skoro ludzie nie tylko tak twierdza ale sa rowniez wstanie zaprezentowac w realu
No właśnie niekoniecznie, bo wizg do roboty jakoś specjalnie nie różni się od tych, które nie są rażone prądem czy kłute kolcami. To tylko taka śpiewka.
Jak popatrzysz na pudła z zawodów ostatnich lat, to nie jest tak, że siedzą na nich właśnie te.
Ale to rozmowa o światopoglądach, każdy ma inny i to normalka.
Ja nie potrzebuję wymówek, bo mój pies to, czy tamto. Do lasu chodzę bez OE, można? Można, do parków też.
BTW- wieczorkiem zajrzę czy przypadkiem nowelizacja ustawy nie zakazuje używania rzeczonych sprzętów, co naszą dyskusję uczyniłoby zupełnie bezzasadną W tej chwili rozmawiam o zasadach etycznych, empatii...tylko
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 11:07.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org