Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 28-06-2007, 14:37   #1
AleksandraAlicja
Junior Member
 
AleksandraAlicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2005
Location: Andrzejewo k.Ostrowi Maz.
Posts: 22
Send Message via Gadu Gadu to AleksandraAlicja
Default Wilczaki a zabawki

Jak to jest w zasadzie z zabawkowością u wilczaków? Z lektury forum wiem już, że to nie ONy czy OBy- dzikiego szału nie ma, ale zarazem gdzieś tam w postach przewija się, że kradną dzieciom zabawki i takie tam Powiem szczerze, że dla mnie zabawkowość u psa jest cechą dość ważną- do jakiego stopnia można ją rozwinąć u wilczaków? Czy są egzemplarze niezabawkowe albo wybitnie zabawkowe? Bodajże na stronie Amberka było, że on uwielbia się szarpać i ganiać za piłką, ale czegoś tam na zabawkę nie chciał zrobić (agility? Dokładnie nie pamiętam). Jak szkolicie swoje psy- na smakołyki?
Ja mam psa jednego wybitnie zabawkowego-co by się nie działo, jak jest zabawka, to świat może się walić. Druga sunia aportuje od szczeniaka, uwielbia się szarpać i ganiać za piłkami, na spacerkach zabiega mi drogę, żebym tylko rzuciła piłkę, ale z drugiej strony- nie bawi się do upadłego. Po 5-10 rzutach rezygnuje, zajmuje się czymś innym, po czym za 5 minut znowu z zapałem pobiegnie za piłką. Jaki byłby wilczak?
AleksandraAlicja jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2007, 15:45   #2
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Ze znanych mi mniej lub bardziej wilczaków to tak: Brenda lata za patykami jak szalona, Dewi uwielbia sie przeciagac.W roznych zestawach wilczakowych rtzucony aport nakreca wszystkie, solo- nie zawsze
Sa psy, ktore zrobia za aport wszystko. Nie sadze aby do nich nalezaly wilczaki. Ale chyba wiele zalezy od charkteru, sposobu nauki, wlasicciela
W kazdym razie na pewno nie nazwalabym czw aporterami


Ja w szkoleniu jade na zarciu. To u nas bazis. Oczywscie sa inne nagrody (np socjalne) ale stosowane nie w systemie ciaglym
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2007, 16:22   #3
AleksandraAlicja
Junior Member
 
AleksandraAlicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2005
Location: Andrzejewo k.Ostrowi Maz.
Posts: 22
Send Message via Gadu Gadu to AleksandraAlicja
Default

Ja też jadę na smakolach, bo Zupa się zbyt nakręca na zabawkę i wtedy jest nie do opanowania, a z Teklą na zabawkę jedynie przyspieszam wykonanie pewnych rzeczy.
Ale zasadniczo można trafić na zabawkowego wilczaka? + wytrwały właściciel + zabawkowe towarzystwo i może uda się osiągnąć przeciętnie zabawkowego psa...
Swoją drogą to brak zabawkowości trochę mnie zastanawia- w końcu mają w genach ONy, apoza tym- skoro pasjonują się gonitwą za... (kurą, sarną itd.), to chyba powinny wykazywać chęć pogoni za piłką?
W zasadzie to nigdy nie patrzyłam na psy pod kątem zabawkowości, dopóki nie przekonałam się, jak bardzo ta cecha ułatwia życie z psem...
__________________
Pozdrawiamy: Ola & Zupa & Tekla; Tola [']
www.zupaitekla.blox.pl
www.aleksandraalicja.fotosik.pl
AleksandraAlicja jest offline   Reply With Quote
Old 28-06-2007, 18:34   #4
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Ulatwia szalenie, to fakt Ale z tym porownaniem do ONa to nie do konca tak. Przecietny ON jest zafiksowany na zabawke- cokolwiek co leci , mozna zlapac, poszarpac. Jednoczesnie ONa zatrzymasz w biegu za zwierzakiem (kot, sarna itp) lub nawet za tym nie poleci.
Mam wrazenie, ze instynkty wilczaka nie sa "fragmentatycznie" pozostawione jak u ONa (mechaniczna sekwencja pogoni) tylko nadal bazuja na instynkcie pierwotnym-wilczym.Wiec goni sie zwierzyne a nie pileczke To potworne uproszczenie, w dodatku z zastrzezeniem, ze tu generalizowac nie nalezy
W kazdym razie znam sporo ONow (w tym swoja wlasna, niestety juz za TM), ktore padna a za aportem pobiegna. Wilczak musi widziec sens w pogoni.
Jesli chodzi o szkolenie a wlasciwie bardziej wychowanie sobie psa to ja bym nakierowala uwage bardziej na zycie stadne niz aport
Z wilczakiem nic nie zrobisz bez kontaktu a mimo, ze niektore tricki robi sie nagroda (zarcie np) to tak naprawde nie za zarcie pies cos zrobi a dlatego ze robicie to razem. Podzial na zarcie/aport jest uproszczeniem, bo to tylko pomocne narzedzia - podobnie jak kliker w poczatkach nauki gdy uczysz sie z psem siebie nawzajem (przy okazji nauki cwiczen). To duza pomoc ale bez wypracowania prawdziwej wiezi i wspolnoty w dzialaniu nie zrobisz nic i np na bardziej zaawanasowanym etapie szkolenia pies wybierze innego psa zamiast Ciebie i poleci sobie z placu.
Jesli zbudujesz pomost pomiedzy Toba i psem to nigdy Ci tego nie zrobi
Ja ta lekcje odebralam wiec wiem o czym mowie
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2007, 09:12   #5
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

mam 2 wilczaki. Obe sa szkolone po katem uzytkowosci.
Sunia ma 5 lat i NIE MA aportu calkowi cie. uczymi sie tego z klikerem i moze za rok bedziemi miec
ale idzie sladem, ma OB, IPO b, ZOP na zawodach obedience ma dobre miejsce, gryze rekaw.
a sunia aportu nie ma-pracuje na kawalki i na kontakt.

Maly-kiedy mial 2-8 miesecy lubil aportowac- wszystko-drzewno, metal, sklo, ale...kiedy zacial zadzierac noge , bo facet...zapomnial o aportowaniu. tez bedziemi musieli brac klikera

wilczak to taki stwor- normalnego aportu nie ma bo "tylko glupe psy biegaja za pilka"- (oni taka mine maja kiedy daje im pilke )
dla tego u wilczakow sa inne metody do szkolenia i aport nigdy nie bedzie tym Nr.1.

po drugie testy dla psow uzytkowych...wilczak ma zle rezultaty, bo tam sa zadanie tylko z aportowania, a kiedy patrzes na psy z innego kata, to widzis: bywa tak ze wilczak ma lepsze instinkty do pracy niz ten aporter
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2007, 20:27   #6
maria_i_wilk
Junior Member
 
maria_i_wilk's Avatar
 
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
Default

Tak się składa, że w rozmowach właścicieli licznych wilczaków z peronowki na wolfdogu aż się prosi wyciągać wnioski i robić uogólnienia. W kolejnych listach na flickr zamieściłam w kolejności liczby mioty 4 suczek z Peronówki.
Dla właścicieli będzie to ułatwienie śledzenia ewentualnych podobieństw i różnic u rodzeństwa ze strony matki. Ciekawe, czy zaznaczą się same podobieństwa, różnice, a może jakieś najwyraźniejsze cechy wspólne.
Jabber i Jadiel - prosimy o wrazenia po 3 miesiącach. Co się zmieniło najbardziej?

dzieci Jolly 5 miotów
http://www.flickr.com/groups/dogobse...7600554049656/

dzieci Merry Bell 2 mioty (Czy wśród dzieci miotu D są aporterzy? A miot F?)
http://www.flickr.com/groups/dogobse...7600554084802/

dzieci Alistair - 2 mioty (Jakie opisy pasują do psów i suczek właścicieli miotów po Alistair?)
http://www.flickr.com/groups/dogobse...57600554068888

dzieci gejsy
http://www.flickr.com/groups/dogobse...7600553889935/

maria i wufi
maria_i_wilk jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2007, 21:41   #7
aneta1
Member
 
aneta1's Avatar
 
Join Date: Mar 2007
Location: Będzin
Posts: 708
Send a message via Skype™ to aneta1 Send Message via Gadu Gadu to aneta1
Default

tak na szybko
podobieństwa Jadiel& Jabber
- w tym samym okresie wymiana zębów
- problemy ze skórą ( genetyczne lub wina w pokarmie)
różnice
-umaszczenie ( ciemniejsze,jaśniejsze)
-duża różnica w zachowaniu ( socjalizacja inne charaktery)
To na razie tyle .
Sssmok ciekawe czy sie ze mną zgadzasz?
Maria czy o to ci chodziło?
__________________


aneta1 jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2007, 21:55   #8
aneta1
Member
 
aneta1's Avatar
 
Join Date: Mar 2007
Location: Będzin
Posts: 708
Send a message via Skype™ to aneta1 Send Message via Gadu Gadu to aneta1
Default

a co do zabawek Jadiel mało się bawi Jeżeli już to uwielbia zabawę piłeczką golfową sznurkami i pluszakami aport w postaci piłeczki na sznurku owszem ale tylko w tedy gdy ma na to ochotę i broń boże bez żadnych smakołyków bo zamienia zapał do aportu na zapał szukania pokarmu Jedyną żeczą jaką uwielbia jest tropienie na 10 punktów omija tylko 1 lub wcale to ją tak kręci że aż miło patrzeć.
__________________


aneta1 jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2007, 21:59   #9
maria_i_wilk
Junior Member
 
maria_i_wilk's Avatar
 
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
Default

Quote:
Originally Posted by aneta1 View Post
Maria czy o to ci chodziło?
Opisywaly sssmok i margo roznice w szczenietach. Jak były różnice, to sie moze lepiej wyrazaja, albo zniknely. Czekam najbardziej na opisy zachowan, cechy charakteru. A "uczulenie", "kłopoty ze skórą" itp. to mają każde psy i co najmniej trzy razy do pełnej stabilizacji sierści ;o) w każdym wieku trzeba uważać, żeby się nie nabrać, że się coś złego dzieje. Bo najczęściej to nic się nie dzieje, a słyszy się, że pies ma uczulenie na białko itp rzeczy. Zmienia się dietę, wydaje na wetów, a wystarczy... ograniczyć krowie przetwory i przeczekać. A wymiany futra są na dorosłe i z młodzieńczego na w pełni dorosłe.
maria i wufi
maria_i_wilk jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2007, 22:53   #10
monikasz
Junior Member
 
monikasz's Avatar
 
Join Date: Nov 2005
Location: Gdynia
Posts: 203
Default

Szczerze mowiac tez jestem bardzo ciekawa jak to jest z aportowaniem i nakrecaniem wilczaka na zabawke. W zeszlym roku bawilam sie z paroma wilczakami, przy czym bylam zachwycona jak jedna z sun ku zdziwieniu wlascicieli pieknie dawala sie nakrecic na zabawke. Byla to zabawa podjeta z obcym dla niej czlowiekiem. Sunia podobno reagowala jedynie na zarcie, z aportowaniem chyba tez byl problem (nie pamietam), a zabawki w zasadzie mogly nie istniec. Co prawda nim doszlysmy do etapu - bawimy sie i na pewno nie zabiore Ci tej zabawki, a wrecz zaoferuje fajny kontakt, bylam cala spocona

Wolfin - nie wiem w czym problem, ale wydaje mi sie, ze gdzies popelniliscie blad Moze wystarczylo ze choc raz nieswiadomie pochwalilas niepodjecie aportu i maly zakodowal, ze nie warto ? Moze zostal skarcony za noszenie przedmiotow ? Moze podczas noszenia roznych przedmiotow nie byl radosnie motywowany ? Moze podczas noszenia aportu o cos wyrznal i zle skojarzyl ? W koncu to dzieciuch jeszcze ...
Wbrew pozorom aport mozna bardzo latwo zepsuc (sama odkrecalam swoje bledy prawie 8 miesiecy) ... Dopoki ktos mi nie pokazal jak nakrecic psa na zabawke, to mialam wrazenie ze robie to dobrze. Wydaje mi sie (patrzac z boku), ze niektore wilczaki maja fajne wrodzone instynkty, ale sa one przewaznie nieswiadomie wygaszane.
monikasz jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2007, 23:44   #11
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by maria_i_wilk View Post
dzieci Alistair - 2 mioty (Jakie opisy pasują do psów i suczek właścicieli miotów po Alistair?)
http://www.flickr.com/groups/dogobse...57600554068888
Oczywiście na flickr pisac nie moge wiec definitywnie sie poddaje - mozesz Mario przekleic stad : )

Zeby sobie ulatwic to opre sie na bazowym opisie , ktory zrobila Margo :

Margo :
Cheitan - Misio, ale nie mylić ze "spokojny", bo żaden z psiaków taki nie jest.


Tak, jest miśkiem Uwielbia byc blisko, przytulac sie, byc mizianym no a ostatnio dolozyl jeszcze przemieszczanie sie za czlowiekiem w domu krok w krok i nic nie szkodzi, ze przerywa sobie sen
Na spacerach sam pilnuje dystansu- pojdzie kawalek do przodu i zatrzymuje sie sprawdzajac czy idzie sie za nim Nie zapomina o nas


Przypuszczam, że narazie robi dobre wrażenie, bo się boi, ze napiszę Gadze jaka z niego bestia. Pewnie odbije sobie w nowym domu...

Odbil sobie A jakze Jest destruktorem z zamilowania. jak dostanie jakas zabawle w paszcze to ja w kwadrans zniszczy Nie interesuje go memlanie tylko unicestwienie


Wykazuje największe zamiłowanie do gumek w spodniach, zwisajacych pasków, sznureczków, które ze spokojem morduje i obrabia...

Nadal mu sotalo Nie jakos specjalnie ale jak juz cos niemal samo wejdzie mu do paszzy to ...



Generalnie spokojny, ale może być to bardzo mylące, bo dominujące psy też są spokojne, gdyż nie muszą nic nikomu udowadniać...

Nie wiem co z tym zrobic, chyba za wczesnie na podsumowanie. na razie jest tak ze obcego psa trzeba przekonac o morderczych zamiarach Jest przedstawienie, puszenie sie, stawanie na pazurach, gleboki pomruk.. jeszcze nie bylo uzycia zebow. Nadal wyglada to tak jak bunczuczny nastolatek. Zobaczymy co bedzie dalej. Co ciekawe dosc latwo go wyspokoic albo powstrzymac. Nie wymagam od psa aby nie mruczal i nie stawial siersci ale wymagam aby stal w miejscu zamiast urywac smycz w jakims dzikim szale... i to mam, wiec daje mu spokoj
Do ludzi jest absolutnie OK, dzieci, dorosli.. owszem , widac ze juz trzyma dystans do obcych - nie jest wylewny ale nie ma tez reakzji negatywnych. Wysunie nos, niuchnie i wystarczy.. olewa. Znajomych wita serdecznie Wiec tu pelny spokoj
Aczkolwiek w sytuacji gdy ktos wyraznie chcial na nas wejsc frontalnie to stanal i mruknal.. ale to byla wyrazna sytuacja "zagrozenia" obliczona na przestarszenie psa.. no to sie nie przestarszyl Nie wsciekl, nie rzucil, stanal i ostrzegl- gdy czlowiek odpuscil ,Chey tez
Wlasnie- to pies bardzo wyraznie sygnalizujacy. Poczawszy od niesamwitego merdolenia ogonem ( na roznych obrotach ) po przebogata mowe ciala.
Nie jest twardzielem, sa rzeczy, ktore go przerastaja ale nie daje sie splawic "starszydlu" bo ciekawosc bierze gore W stresie wraca do rozwnowagi w tempie blyskawicy, ulamek sekundy- wystarczy, zwiekszenie dystansu czasem o 2 metry i juz pies wraca do rownowagi To jest super !
Jest bardzo kontaktowy co z ciekawoscia w parze daje mu calkikem sporo nowych doswiadczen
Ogolnie jest bardzo elastyczny, zdolnosci adaptacyjne pozwalaja naprawiac popelnione bledy

Chętnie obgryza człowieka i uwielbią wisieć na rękawie, ale choć chwyt ma pewny to jednak się nie znęca...


No coz.. ulubiona zabawa jest wiszenie ale brak rekawa w niczym nie przeszkadza

Acha, przy innych wilczakach wpada w amok i to jest jedyny moemt kiedy nie do konca jestesmy mu potrzebni


__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2007, 23:44   #12
sssmok
Gorthan's WeReWoLf
 
sssmok's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Wilkołaki
Posts: 1,828
Send a message via Skype™ to sssmok Send Message via Gadu Gadu to sssmok
Default

Co do zabawek to Jabber od poczatku przybycia do nas baaardzo duzo czasu poswiecal roznym zabawkom. Zamiast gryzienia nas nakrecalismy go na gryzienie zabawek i przeciaganie. Jako, ze starszy pies jest typowym aporterem, to na poczatku z przyzwyczajenia rzucalam zabawki tez Jabberowi. Zdziwilam sie, bo zdarzalo mu sie przynosic, a slyszalam od wszystkich, ze wilczaki tego nie robia. Staralismy sie, zeby aport sprawial przyjemnosc, wiec bylo duzo radosci, tarmoszenia sie i smakolyk. Teraz staram sie powoli ograniczac smakolyki. W tej chwili aport wyglada tak:

Nie da sie go uzyskac zawsze takjak w przypadku Sabata. Jabber musi byc nakrecony na zabawe i bieganie, a nie na tropienie i zwiedzanie terenu. Jak robi obserwacje okolicy to ciezej go naklonic.
Na razie ma niecale 4 miesiace, wiec ciezko jest stwierdzic czy zostanie mu aportowanie - wiekszosc wilczakowcow twierdzi, ze mu minie. Ja nie wiem,bo nie mam doswiadczen z innymi wilczakami


A teraz co obserwuje po swoim psiaku. Hmmm od czasu robienia przeze mnie "testu" minelo 10 tygodni.
Moze zacytuje co wtedy napisalam i odniose sie do tego:
"Mis, poprostu mis. Pan pies. Niby bardzo spokojny, ale ostatniego dnia dal czadu... Na poczatku mial do mnie podejscie raczej ostrozne, z rezerwa. Po jakims czasie troche sie rozruszal. Unieruchomienie zniosl przez jakis czas, ale potem stwierdzil “koniec”, klapnal zebami, wykrecil sie i zwial. Dzwieki na poczatku olewal, ale potem skupil sie na wylizaniu mi nosa i pozbawieniu kolczykow. Jest spokojny, ale dla mnie to cicha woda. Caly czas chodzil i sprawdzal co robi reszta, na koniec sam znalazl sobie inna zabawe - probowal sciagnas koc z Ishtar z kanapy Jest sliczniutki i fajniutki. Nie mozna do konca sprecyzowac jaki jest i jaki bedzie. To juz zalezy od nas."

To co wtedy zaobserwowalam przeklada sie na to co jest teraz, z malymi zmianami. To znaczy jak dla mnie Jabber jest spokojnym psiakiem, ale ma czasami fazy na dawanie czadu. Potem pada odsypia, albo mysli nad czyms - przynajmniej wyglada jak filozof Jest pewny siebie i bardzo malo strachliwy - taki byl jak przyjechalam do hodowli, po prostu Pan Pies. Na poczatku ma rezerwe do nowosci, ale bardzo szybko da sie go do wszystkiego przekonac i mu mija - ostatnio byly to latawce. Duzo potrafi zniesc, ale jak juz sie wkurzy to jest warkot klapniecie zebami i odejscie - inna sprawa, ze za kilka sekund znowu wraca Poza tym jak bylam u Margo to on raczej nie niszczyl, ale obserwowal jak robi to reszta towarzystwa i zazwyczaj znajdywal sobie inne zabawy. W domu nie niszczy - bardzo szybko przestawil sie na gryzienie tylko swoich rzeczy (zabawki, kijki, jego buty, etc.) Bardzo lubi sam sie ze soba bawic, jak kot. Jak dotad jedyne prawdziwe zniszczenia to podarte poslania, ktore rozrywal jak zostawal sam w domu, w klatce. Jest nadal tak samo samodzielny, jak wydawal mi sie w hodowli, ale zarazem karny - to juz wyszlo w praniu i nie wiadomo czy mu nie minie
A co do roznic.... W hodowli byl malo zabawowy i malo wylewny jak na psiaka z tak wesolego miotu. Teraz jest, az za bardzo wylewny, kocha wszystkich ludzi i mozna przy nim wszystko zrobic. Chodzi za nami wszedzie i ciagle sie cieszy. Taka wiecznie usmiechnieta morda.
Tak jak pisalam wiele zalezy odnas i staramy sie czasami wbrew sobie robic wszystko tak, aby w przyszlosci i nam i psu bylo dobrze ze soba.

Fakt, jestem pod wrazeniem jak szybko on sie wszystkiego uczy. I niestety przez to mozna rozne rzeczy bardzo szybko zepsuc. Na razie jestem optymistka

Quote:
Originally Posted by aneta1 View Post
tak na szybko
podobieństwa Jadiel& Jabber
- w tym samym okresie wymiana zębów
- problemy ze skórą ( genetyczne lub wina w pokarmie)
różnice
-umaszczenie ( ciemniejsze,jaśniejsze)
-duża różnica w zachowaniu ( socjalizacja inne charaktery)
To na razie tyle .
Sssmok ciekawe czy sie ze mną zgadzasz?
Maria czy o to ci chodziło?
Problemy ze skora to u nas karma - zmienilismy i juz znikaja.
A co do zachowania to Jadiel jest zupelnie inna od Jabba. Ma wiecej rezerwy, a zarazem jest bardziej impulsywna. Nie wiem jaka dokladnie mieliscie socjalizacje, wiec nie wiem czy to po prostu charakter czy inna socjalka niz nasza. My mieszkamy w duzym miescie, praktycznie w centrum i pomimo kwarantanny Jabber od razu jezdzil samochodami, autobusami, tramwajami, metrem i byl na roznych dworcach. Jezdzil ze mna na zajecia na uczelnie, gdzie sa tlumy i halas. Byl w wielu glosnych miejscach - na poczatku u nas na rekach, a potem juz szalal sam. Jak przyjechal do Magdy to poprostu wmieszal sie w tlum obcych psow i ludzi, jakby znal wszystkich od zawsze. Jadiel potrzebowala na to troche czasu, ale nie wiem jakie wczesniej miala kontakty z psami - my mamy strasznie duzo - obok jest park i pelno psow o kazdej porze. Napisz cos o waszej socjalizacji.

Ups chyba sie rozpisalam
__________________

Forum to nie rzeczywistość...
A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
sssmok jest offline   Reply With Quote
Old 29-06-2007, 23:54   #13
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by monikasz View Post
Moze wystarczylo ze choc raz nieswiadomie pochwalilas niepodjecie aportu i maly zakodowal, ze nie warto ? Moze zostal skarcony za noszenie przedmiotow ? Moze podczas noszenia roznych przedmiotow nie byl radosnie motywowany ? Moze podczas noszenia aportu o cos wyrznal i zle skojarzyl ? W koncu to dzieciuch jeszcze ...
Wbrew pozorom aport mozna bardzo latwo zepsuc (sama odkrecalam swoje bledy prawie 8 miesiecy) ... Dopoki ktos mi nie pokazal jak nakrecic psa na zabawke, to mialam wrazenie ze robie to dobrze. Wydaje mi sie (patrzac z boku), ze niektore wilczaki maja fajne wrodzone instynkty, ale sa one przewaznie nieswiadomie wygaszane.
Dam jeden przyklad- nie dla obalenia ani potwierdzenia teorii o nakrecaniu, po prostu : mamy psy rozne,w tym wilczaka i pokaz jak zainteresowac psa czym.. no zabawka powiedzmy. Sposob to wziecie zabawki, radosne bawienie sie nia tylem, bokiem do psa i w chwili gdy pies wykaze zainteresowanie- schowanie.. sytuacja ulega modyfikacjom w czasie aby dojsc do etapu kiedy wziecie zabawki spowoduje u psa zywe zainteresowanie. Oczywiscie w 99 % sposob dziaa, zabawka w reku i reakcja psa " pokaz, co masz? daj! ", reakcja u wilczaka " co masz? pokaz? aa nic? no to czesc "
Oczywiscie mowie o spontanicznosci reakcji bo kwestia uporu czlowieka jest czy pies bedzie wykazywal zainteresowanie i na ile Ale ta sytuacja pokazuje to co drzemie w psie
Swoja droga zastanawiam sie czemu zabawka> Czemu aport? Przeciez w szkoleniu jest stosowana jako substytut ofiary polowania. Najprostszy, sprowadzony do schematu. WIlczak lubi lapac, gonic.. ale wyaje mi sie, ze inaczej niz wiekszosc znanych nam psow
Jasne, ze z wilczakiem mozna zrobic aport a z chartem mozna zrobic tropienie ale w obu przypadkach nie sa to zajecia "wrodzone" tym psom
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 30-06-2007, 00:02   #14
sssmok
Gorthan's WeReWoLf
 
sssmok's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Wilkołaki
Posts: 1,828
Send a message via Skype™ to sssmok Send Message via Gadu Gadu to sssmok
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Dam jeden przyklad- nie dla obalenia ani potwierdzenia teorii o nakrecaniu, po prostu : mamy psy rozne,w tym wilczaka i pokaz jak zainteresowac psa czym.. no zabawka powiedzmy. Sposob to wziecie zabawki, radosne bawienie sie nia tylem, bokiem do psa i w chwili gdy pies wykaze zainteresowanie- schowanie.. sytuacja ulega modyfikacjom w czasie aby dojsc do etapu kiedy wziecie zabawki spowoduje u psa zywe zainteresowanie. Oczywiscie w 99 % sposob dziaa, zabawka w reku i reakcja psa " pokaz, co masz? daj! ", reakcja u wilczaka " co masz? pokaz? aa nic? no to czesc "
Zgadzam sie z tym. Jabber na poczatku wlasnie tak robil. Czasami mnie olewal, nie biegl za zabawka, albo sie nudzil. Wydaje mi sie, ze w przypadku wilczaka aport zalezy baaardzo od nastroju i poziomu nakrecenia na zabawe. Jesli chce biegac bedzie i aportowal, ale jesli ma faze na filozofowanie - nie ma sily. I tym wlasnie rozni sie od Sabata - urodzonego aportera, ktory pobiegnie zawsze i wszedzie, bez wzgledu na pogode, godzine i nastroj.
__________________

Forum to nie rzeczywistość...
A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
sssmok jest offline   Reply With Quote
Old 30-06-2007, 00:15   #15
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

To wlasnie ma na mysli Dobry imperatyw plus dobre metody dadza efekty . Wspomnianego charta "zrobila" Zofia onegdaj, pokazujac w ten sposob, ze kazdego psa mozna wyszkolic.
Pytanie jest tylko kto i dlaczego chce cos robic
DLatego mamy renesans prob polowych, rozkwit sportow zaprzegowych itp czyli zajecia zgodne z przeznaczeniem danej rasy .
Aport nie jest przeznaczeniem wilczaka. Podobnie jak obrona- ktora cwiczy calkiem sporo psow
Pytalam niedawno na ile w Polsce rozwiniete sa testy (egzaminy, zawody) w tropieniu i co sie okazuje? Plaza... owszem, sa zawody dla tropowcow ale to juz najwyzsza polka, a posrenie jakies to juz nie. Mamy raptem trzy egzaminy dla psow tropiacych, z czego dwa sa polaczone z aportem.
A specjalnosci wilczakow jest wlasnie tropienie !
Wiec albo wzorem zaprzegowcow zacznie sie rodzic "nowa, swiecka tradycja" organizowania egzaminow i zawodow z tropienia albo kolejne "pokolenia" beda sie zastanawialy nad nakreceniem wilczaka na aport W czym oczywiscie nie ma nic zdroznego :P
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 30-06-2007, 00:26   #16
sssmok
Gorthan's WeReWoLf
 
sssmok's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Wilkołaki
Posts: 1,828
Send a message via Skype™ to sssmok Send Message via Gadu Gadu to sssmok
Default

Ja uwazam, ze Jabber lubi aport, bo daje sie na niego latwo nakrecic i widac, ze ma radoche, bo bryka i ma zadowolona gebe Moze jak podrosnie stwierdzi, ze to mu nie przystoi. Poczekamy, zobaczymy.
__________________

Forum to nie rzeczywistość...
A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
sssmok jest offline   Reply With Quote
Old 30-06-2007, 00:28   #17
krzyg
Dziad Borowy
 
krzyg's Avatar
 
Join Date: Jun 2007
Posts: 76
Send a message via Skype™ to krzyg
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Dam jeden przyklad- nie dla obalenia ani potwierdzenia teorii o nakrecaniu, po prostu : mamy psy rozne,w tym wilczaka i pokaz jak zainteresowac psa czym.. no zabawka powiedzmy. Sposob to wziecie zabawki, radosne bawienie sie nia tylem, bokiem do psa i w chwili gdy pies wykaze zainteresowanie- schowanie.. sytuacja ulega modyfikacjom w czasie aby dojsc do etapu kiedy wziecie zabawki spowoduje u psa zywe zainteresowanie. Oczywiscie w 99 % sposob dziaa, zabawka w reku i reakcja psa " pokaz, co masz? daj! ", reakcja u wilczaka " co masz? pokaz? aa nic? no to czesc "
Zaraz się dowiem, że tak się absolutnie nie powinno robić ale moim sposobem na nakręcenie Jabbera na zabawkę jest wkurzenie go

Tzn. biorę patyk, gumową kość, itp i zaczynam go drażnić. Macham przed nosem, trącam nos, uszy, tyłek itp tak długo aż się zdenerwuje i będzie chciał ją 'zabić'. Wtedy zabawka wykonuje lot a pies zasuwa za nią. Ponieważ załapał, że jak przyniesie to będzie fajnie (poszarpiemy się, dostanie coś dobrego, ...) to często przynosi. Chyba, że w polu widzenia pojawi się coś znacznie bardziej interesującego - np nowy pies.
krzyg jest offline   Reply With Quote
Old 30-06-2007, 00:35   #18
sssmok
Gorthan's WeReWoLf
 
sssmok's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Wilkołaki
Posts: 1,828
Send a message via Skype™ to sssmok Send Message via Gadu Gadu to sssmok
Default

Mamy z Krzysiem troche inne metody i inaczej sie z nim bawimy, ale obie skutkuja i pies aport zazwyczaj przynosi i ma usmiechnieta gebe

Tak apropo, Maria prosila mnie, zebym policzyla ile razy Jab przyniesie aport. Sprawdzalam w domu, ale przestalam liczyc, bo przynosil kazda pilke prosto do reki. Za zarcie, a potem juz nie zawsze cos dostawal - a nadal przynosil. Dzien Swira?
Ja sie pierwsza znudzilam tym razem. A aportem byla kulka od myszy
__________________

Forum to nie rzeczywistość...
A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
sssmok jest offline   Reply With Quote
Old 30-06-2007, 03:56   #19
konek
Member
 
konek's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Bystrzejowice
Posts: 712
Send a message via Skype™ to konek
Default

Hej, miło sie Was czyta, Waszą wymianę poglądów i porównania. Zawsze mi tego brakowało jak Max był młodziencem. Zawsze mogłam zapytać Margo ale i tak nie ustrzegłam się paru błędów. Postanowiłam więc włączyć się w dyskusję ze swoimi doświadczeniami. Max zawsze był psem ostrożmym, ale nie bojaźliwym, statecznym i bardo trudnym do nakrecenia. Nigdy nie dawał sie i do tej pory nie daje nabrać w szkoleniu na smakołyk. Raczej chciał zadowolić swoją pańcię niż mieć z tego sam jakieś korzyści. W efekcie pies nie jest super wyszkolony ale jest bardzo posłuszny chociaż przy pierwszych próbach np. waruj warczał i próbował gryźć po rękach. Max obecnie ma 5 lat i był bodajże 16 wilczkiem w Polsce. Obecnie przez osoby które go znają określany jest jako siła spokoju. Ciekawy jest jego aport, który uwielbia ale nie wtedy kiedy wie że to szkolenie. Na placu treningowym nie cgciał biegać nawet z wołową kością . W domu (na podwórku) czy w innych miejscach proszą bardzo. Na szkoleniu, wsród innych psów którzy nie sa dobrymi znajomymi od zabawy on nie będzie i koniec. Trener był przekonany że "te psy nie aportują i nic pani z nim nie zrobi". Nagrałam więc piękny trzykrotny aport kamerą i walę z kamerą na szkolenie aby pokazać trenerowi. Był zchwycony "alezn pięknie aportuje". Nagrałam również ti, że za 4 razem Max wykopał dołek, zakopał piłkę i przyszedł do mnie bez niej. I zawsze tak robi jak już nie ma ochoty na zabawę.
Ereshka ma zupełnie inny temperament i jak to opisała Margo jest wszędzie tam gdzie się coś dzieje. Uwielbia się nakręcać na zabawkę a aport przynosi ładnie chociaż miałam z tym problem bo zanosiła go ... Maxowi, nawet jak był ode mnie odalony czy zmknięty w kojcu podczas ćwiczenia z Ereshką. Ciekawe zjawisko wystąpiło u niej w Późnej w tamtym roku, kiedy majac 8 m-cy po raz pierwszy ćwiczyła obronę i zrobiła to tak jakby z tą umiejętnością się urodziła. Szkoli się chętnie sprawia jej to frajdę i co ciekawe, że na wystawach jest bardzo niegrzeczna w stosunku do innych psów (chociaż jest coraz lepiej) a na placu trenigowym innych psów nie zaczepia i nie wszczyna awanturek. Mamy trochę zaległości treningowych w związku z jej kilkumiesięczną niedyspozycją zdrowotną ale staramy się je nadrobić.
Pozdrawiam
Bozena
__________________
http://henrykowka.wolfdog.org/
konek jest offline   Reply With Quote
Old 30-06-2007, 06:24   #20
aneta1
Member
 
aneta1's Avatar
 
Join Date: Mar 2007
Location: Będzin
Posts: 708
Send a message via Skype™ to aneta1 Send Message via Gadu Gadu to aneta1
Default

Quote:
Originally Posted by sssmok View Post
Napisz cos o waszej socjalizacji.
No cóż u nas sprawa jest trudniejsza bo mieszkamy w miasteczku gdzie raczej psów się nie wyprowadza na spacer więc kontakt mamy ograniczony tylko zza siaty sporadycznie spotkamy jakiegoś pieska dla tego też miała na początku opory przy spotkaniu z tyloma psami Co do jazdy samochodem to owszem autobus też jeszcze nas pociąg i tramwaj czeka, ludzie bardzo często jeżdzimy na plażę na różne festyny w gości i gdzie się tylko da Wchodzę z nią do wszystkich sklepów nie przejmuje sie że jest znaczek nie wprowadzać psów no chyba że jest to miesny
na jaką karme zmieniłaś bo u Jadiel zaczeły wychodzić takie same place jak u twojego
__________________


aneta1 jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 17:43.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org