04-02-2012, 17:09 | #61 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
Quote:
Ale z moich doświadczeń posiadania trzech samców i dwóch suk - to suki są bardziej "miziane", lgną do człowieka i wydają się być bardziej uczuciowe pod tym względem...ale mogłam po prostu trafić na wyjątkowo twardych facetów, nie wiem |
|
04-02-2012, 17:19 | #62 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Chyba tak bylo, bo u nas chlopaki to sa takie pieszczochy, ze czasem ciezko sie opedzic. O jamniku nie pisze bo to zwykle najwieksi mizialscy, owczarek niemiecki jak zacznie sie miziac to nie moze przestac bo zawsze jest jakis kawalek ciebie o ktory trzeba sie otrzec a do tego namruczy sie jak glupi. No i Urcio, z rana budzi mnie albo lizus w policzek albo usmiechajaca sie morda i potem rytual porannego witania sie, w koncu bez zebow . Oprocz tego jest bardzo uczuciowy i buziaki rozdaje komu moze. A to tylko maly kawalek ich przytulanstwa
|
06-02-2012, 02:24 | #63 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
A czy widzicie jakieś różnice pomiędzy sukami a psami jeśli chodzi o kwestię szkolenia?
W moim domu nigdy nie było suk, a już od dłuższego czasu rozmyślam, czy nie byłaby to dobra "odmiana"... fajny temat pozdrawiam |
06-02-2012, 02:28 | #64 |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
Ja zauważyłam tylko taką, że suki miewają "humorki". Sądziłam, że to zależne od cyklu i cieczek....ale ja mam dwie wysterylizowane, a humorki i tak zostały. Są dni, że jest super, a są takie, że głuchota totalna następuje....totalna. Na dodatek Basta ma też humorki "wredoty" i robi się wtedy wyjątkowo zaczepna...
U psów tego nie zauważyłam póki co. |
06-02-2012, 09:54 | #65 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Nasza sunia, tez wysterylizowana, humorow nie ma, czasem jak Uro ja wkurzy to pokaze swoje diaboliczne drugie ja, ale do ludzi jest zawsze pogodna i z usmiechnietym pyskiem- powiedzialabym idealny pies dla rodziny z dziecmi. Lala na szkoleniu nigdy nie byla, ale bardzo szybko zalapala podstawowe komendy, wystarczylo podac je owczarkowi i nagrodzic zarciem a ona juz wiedziala ze jak zrobi to co owczarek to bedzie jedzenie.
Jest chyba najlepiej ulozonym psem z naszych wszystkich, jest bardzo posluszna, niestety ma swoje mysliwskie zapedy i czasem jak zobaczy zajaca a jest luzem to zacznie go gonic, wtedy stoimy w miejscu i czekamy az sie nalata, po krotkiej chwili szczesliwa wraca. Za pozno zdalismy sobie sprawe jaki potencjal w Laluni siedzi, jest o wiele madrzejsza od naszego owczarka, jej jedynym minusem jest bycie zazdrosna o nasze inne psy i w tym trzeba ja pilnowac. Co do naszej pierwszej suni Figi, jamniczki, komend typu siad czy waruj nie znala ale byla posluszna i zawsze wazniejsze bylo to co robia rodzice niz to co sie dzieje obok. Jak ja przyzwyczajali do mnie i wkladali do mnie do kojca, ja moglam zrobic wszystko a ona nie miala prawa mnie ruszyc. Takze z suniami mamy dobre doswiadczenia, ale chyba jakos wolimy chlopakow. |
06-02-2012, 23:01 | #66 | |
Junior Member
Join Date: Jun 2009
Posts: 56
|
Quote:
Gdzieś czytałam (poszukam w wolnej chwili źródła, choć zapewne to jakiś artykuł w necie i nie wiem, na ile wiarygodny ), że jako pies do rodziny planującej pozbawienia go zdolności rozrodczych lepiej sprawdzają się duże psy-samce kastrowane niż duże kastrowane/sterylizowane suki. Tak w ogóle to bardzo ciekawy temat |
|
06-02-2012, 23:30 | #67 | |
VIP Member
|
Quote:
A co do szkolenia- może i suki miewają humorki (jak kobiety:albo są przed, albo w trakcie, albo po), fakt, że niejednokrotnie widziałam jak suka w cieczce lub tuz po ćwiczyła "inaczej". Za to jak mamy niefart i suki jedna po drugiej cieczkują, to taki samiec na placu na przegwizdane, a my razem z nim Oczywiście wszystko się da zrobić, osobiście jestem zwolenniczką ćwiczenia bez względu na chwilową atrakcyjność okolicznych suk, bo przydaje się to i na wystawach i po prostu w życiu codziennym, ale jak wspominałam wcześniej-jąderka szalenie obciążają psi mózg |
|
06-02-2012, 23:56 | #68 | |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
Quote:
Akurat tego problemu nie da się niestety uniknąć ani u suk, ani u psów jak widać, bo suka w cieczce również do łatwych nie należy. Myślę, że tylko kastracja/sterylizacja może tu coś zaradzić, aczkolwiek u suk różnie to bywa - na moje dwie jedna ma niemal niezauważalne "gorsze dni" (suka, która przeszła pierwszą cieczkę, a nawet była w ciąży ), natomiast druga nigdy w życiu cieczki nie miała, a humorki ma jak ciężko przechodząca trudne dni, cieczkująca suka... ...także różnie to bywa. Nie wiem, jak kastracja na psy wpływa, bo wszystkie samce jakie miałam (i mam) swoją męskość zachowały, więc nie wypowiem się, czy "po" jest jakaś znacząca różnica... A o artykuł i ja się uśmiechnę, jakbyś mogła podesłać Last edited by makota; 06-02-2012 at 23:59. |
|
07-02-2012, 16:35 | #70 | |
Junior Member
Join Date: Jan 2012
Posts: 11
|
Czy pasuję do wilczaka? - po niedzielnym spacerze z Kurtem (jeszcze raz dziękuję pawmagdul za spacer i rozmowę ) dałem sobie czas na „ostudzenie głowy”. Odpowiedz dla mnie jest oczywista ZDECYDOWANIE TAK. Zdjęcia nie oddają piękna tych psów ale to i tak nic w porównaniu do ich zachowania. Nie potrafię tego opisać więc nawet nie będę próbował.
P.S. Mam nadzieję ,że uda nam się jeszcze spotkać, jestem bardzo ciekawy jak Kurt będzie się zmieniał z biegiem czasu zarówno fizycznie jak i pod względem zachowania. Nie mogę myśleć egoistycznie więc moje „zdecydowanie tak” nie wystarczy. Muszę mieć pewność że o całym moim życiu, o każdej składowej ( dom, rodzina, najbliższe otoczenie) będę mógł powiedzieć ZDECYDOWANIE TAK - pasujemy do Wilczaka. Wieżę ,że prędzej czy później będzie szansa na skonsumowanie tego związku. Jak będzie jeszcze nie wiem ale że podobno wiedza nie boli stwierdziłem ,że nie zaszkodzi się podszkolić i trochę poczytać „psiej” literatury nawet gdybym tej wiedzy miał nigdy nie wykorzystać. Zastanowiła mnie jednak jedna z wypowiedzi Gagi w innym wątku. Quote:
Druga sprawa która mnie nurtuje to jak zmienia się zachowanie wilczaka z wiekiem. Abstrahując od tego jak jest wychowywany i od cech osobniczych, czy można jakoś z „grubsza” to ujednolicić? Jakie Wy macie spostrzeżenia w tej materii? Wiem ,że z Wilczakiem trzeba pracować cały czas ale czy z wiekiem nie staje się to łatwiejsze, czy tylko wydaje się to łatwiejsze ale nie jest to zasługa psa tylko nasza ,że lepiej psa rozumiemy. A jeśli zachowanie wilczaka się zmienia to kiedy i jak? Czytałem wypowiedzi ,że po pierwszym roku ,że nigdy ,że codziennie ale znalazłem też wypowiedz Kamoszki która wspomina o 3 latach. Czy wszystkie wersje są prawdziwe? |
|
07-02-2012, 16:44 | #71 |
Tmave Zlo
|
Z literatury mogę ze szczerym sercem polecić pozycje p. Zofii Mrzewińskiej.
__________________
|
07-02-2012, 18:50 | #73 |
Junior Member
|
wilczaki maja to do siebie że w wersji "demo" są pełne uroku .... lojalnie ostrzegałem ze to jest tylko wersja demo ....
a tak w ogóle to miło było poznać i z przyjemnością zapraszam na następne spacery, tym bardziej że się wybieramy na Błonia zaznajomić starsze wilczakowe towarzystwo ))
__________________
http://pl.euroanimal.eu/ Last edited by pawmagdul; 07-02-2012 at 18:53. |
07-02-2012, 19:15 | #74 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
Ja tez polecam ksiazki i blog p. Zofii Mrzewinskiej.
|
07-02-2012, 21:00 | #75 |
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
|
07-02-2012, 22:00 | #76 | |
VIP Member
|
Quote:
Ja nie jestem fanką szczeniaków, nie ma z nimi takiego kontaktu jak z dorosłymi. Oczywiście są przesłodkie i kochane, ale głupiutkie- zawsze czekam aż pies dorośnie, bo wtedy z jego wyboru dzieją się różne, fajne rzeczy |
|
07-02-2012, 22:05 | #77 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
Sexy ma 2 lata 2 m-ce i walczy w niej szczeniak z dorosłą suka
ale jak na "nastolatka" zupelnie sie nie buntuje. Fajna taka wersja duo |
08-02-2012, 16:39 | #78 | |
'Wilk z baśni' :)
Join Date: Jan 2008
Location: Kraków / Żydów...i tak na zmianę:)
Posts: 749
|
Nam wszyscy zawsze mówili o pierwszym roku. U Furii faktycznie tak było. Panna zaczęła dorastać mniej więcej w tym czasie. U rocznej Luny natomiast, siano we łbie po pierwszym roku jakby lekko się udeptało, ale szału nie było Faktycznie widać, że dziewczę zaczęło dorastać po skończeniu 2 lat Chociaż w niektórych sytuacjach ja dalej w niej widzę rozemocjonowanego dzieciaka. Furia po roku...Lu po 2 latach...Jak by tak patrzeć na "postęp" u kolejnych psów, to naszemu trzeciemu psu powinno zacząć układać się w głowie gdy skończy 3 lata
Bardzo fajnie napisała Gaga powyżej, że wilczak to super czuły sejsmograf emocji...U mnie gorszy dzień i jak nic widzę to po sukach. Szczególnie po Lunie. Takie emocjonalne sprzężenie właściciel-pies też bardzo często widać na wystawach, gdzie psy są zupełnie inne przed wejściem na ring, gdzie właściciel jest na wyższych obrotach niż normalnie, a zupełnie inne przy zejściu z ringu gdzie już jest po ocenie i luz A dookoła dla psa przecież nic się nie zmieniło: psów tyle samo, hałas taki sam, a to czy ma pierwsze miejsce czy ostatnie to i tak mu wisi Quote:
__________________
www.wilkzbasni.pl Kalaratri z Peronówki (Furia) & Clair De Lune Srdcerváč (Luna) & Bazyliszek Wilk z baśni |
|
08-02-2012, 22:53 | #79 | |
Member
Join Date: Feb 2008
Location: Stargard
Posts: 757
|
Quote:
Sygnały to takie psie "ABC" i dobrze je poznać zanim zaczniemy czytać o sprawach bardziej zawiłych. Ja po tej książce całkiem inaczej spoglądam na psy |
|
08-02-2012, 23:08 | #80 |
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
Moja sucz ma 2 lata i 2 mce i jest okres najgorszy - moim zdaniem, raz jestem dorosła, raz jestem dziecko. Od kilku dni mamy np. na spacerach regres...
Oprócz powyższych książek polecam też "Zapomniany język psów" Jan Fennell i... nie zapominając o dwunożnych - kieszonkowy instruktaż szybkich treningów relaksacyjnych na spacery z psem |
|
|