|
Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu... |
|
Thread Tools | Display Modes |
14-07-2010, 11:34 | #81 |
Junior Member
Join Date: Oct 2008
Posts: 21
|
no ale człowiek już zaczął ingerować i to mocno w ten temat.
Niemal wytępiliśmy wilka, niedźwiedzia, mamy pola uprawne, drogi asfaltowe przecinające każdy las, sadzimy lasy itp. |
14-07-2010, 11:36 | #82 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
A tak na poważnie; każdy z nas tutaj chyba zdaje sobie sprawę, że idealnego rozwiązania w tej chwili nie ma; przy tym stopniu ingerencji człowieka i zakłócenia przez niego ekosystemu, jaki został dokonany. Chodzi jednak o to, że przy tym całym gadaniu o "chlubnej tradycji", "etyce" itd., ci którzy mieli okazję zetknąć się z myślistwem, mogli też "zobaczyć naocznie", że deklaracje to jedno, a praktyka drugie. I to jest przykre. Last edited by Grin; 14-07-2010 at 11:43. |
|
14-07-2010, 11:45 | #83 |
VIP Member
|
Możnaby powyższe uznać za całkiem zgrabne wytłumacznie zabijania z ambon, przy pomocy broni z optyką itp.Gdyby nie to, że byłby to już szczyt hipokryzji.
|
14-07-2010, 11:48 | #84 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
... albo do strzelania ptactwa wodnego na wodzie, podczas gdy (z tego co wiem) można to robić tylko gdy owo (ptactwo) znajduje się w powietrzu.
|
14-07-2010, 11:54 | #85 |
Junior Member
|
To ja ci zadam odwrotne pytanie:
Co się stanie z wilkami kiedy człowiek bedzie niszczył populacje jeleni, saren dzików, czy innych zwierzat które stanowia diete wilkow ? Można zachowac ta równowage pozwalając , ale oczywiście w kontrolowany sposób, przyrodzie radzic sobie samej. Czy 30, 50 czy 60 lat temu ktos myslał o dokarmianiu zwierzyny? Nie , to człowiek wtracił sie w ten ekosystem, zima jest naturalnym selekcjonerem w przyrodzie.My dokarmiając zwierzęta ten ekosystem niszczymy. Pytasz kto bedzie wykładał pieniądze, niech je wykładaja ci którym na takim pogłowiu zwierzyny zależy.Niech oni się martwia tym że zwierzeta niszcza plony.Niech zastanawiają sie za kilka lat jak zmniejszyc to pogłowie,niech sprowadzaja naturalnych wrogów. Dobra troche mnie poniosło. U mnie na polach jeszcze dwa lata temu żyły dwie pary lisów.I nie żeby padły ze starosci czy w skutek odstrzału, po prostu zostały otrute. Teraz jest nie wyobrażalna ilość myszy, bażantów, kuropatw, a z fermy nie chcą dać żadnej pary, bo zwierzyny jest zamało.
__________________
gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy |
14-07-2010, 11:59 | #86 | ||||
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Quote:
Quote:
Są skuteczne metody odstraszania drapieżników, tylko jeśli się w nie zainwestuje, nie będzie tytułu do odszkodowań, więc mało komu na nich zależy. Quote:
|
||||
14-07-2010, 12:12 | #87 |
Junior Member
|
No tak tylko że jeśli wilk zabija owce to nie dlatego ze chce dokopac hodowcy tylko z głodu, jesli człowiek zabija wilka to bardziej z nienawiści niż ze strachu o inwentarz.Ale każdy z nich myśli ,,Moja łowiecka''.
__________________
gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy |
14-07-2010, 12:26 | #88 |
VIP Member
|
|
14-07-2010, 13:18 | #89 |
Junior Member
|
Sto owiec ci zaraz dam,
gdy pobiegniesz w chaszcze: pokażę ci drogę tam i sto owiec za to dam Owce, które chcę ci dać mają wielkie paszcze, tylko ze mną możesz brać owce, które chcę ci dać.
__________________
gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy |
14-07-2010, 13:42 | #90 | |
Junior Member
Join Date: Jun 2010
Posts: 6
|
Quote:
no niestety, sarna jak ucieka to na oślep i dlatego może się o byle co rozbić. Jeden pies to też ogromne zagrożenie. Ale pomyślcie też z innej strony: zwiały mi do lasu 2 psy, oba roszarpały dziki. I pewniei to było tak, że ganiały dziki a one broniąć małych się na nie rzuciły. Jeden stanął w obronie drugiego i zginęły oba. Po co więc prowokować los. Potem tylko rozpacz. |
|
14-07-2010, 14:03 | #91 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Twoje słowa są jednak jak najbardziej dodatkowym argumentem za tym, aby nie zezwalać psom na samotne ganianie po lesie. Last edited by Grin; 14-07-2010 at 14:08. |
|
14-07-2010, 14:14 | #92 |
Junior Member
|
Sarny ,,wychowane'' w różnych warunkach będą inaczej reagowały na stres i pościg.Sarna urodzona w lesie będzie uciekać w jednym kierunku, nie przystajac i nie ogladajac sie.Z kolei chmara której domem sa pola i nieużytki,sposób ucieczki ma zupełnie inny, bedzie stac dotąd dopuki nie zdecyduje na ile czuje sie bezpieczna, bedzie stac w miejscu i patrzeć na psa czy człowieka ,w czesie ucieczki wielokrotnie staje oceniajac sytuacje.zdaza sie że widząc człowieka przebiegnie tylko kilka metrów i staje zeby sie znowu zacząć paść.
__________________
gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy |
14-07-2010, 14:20 | #93 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Bo mądra natura wyposażyła swoje "dzieci" w możliwości jak najlepszego dostosowania się do warunków i środowiska, w jakich im przychodzi żyć.
|
14-07-2010, 15:32 | #94 | |
VIP Member
|
Quote:
Nie oszukujmy sie - w naszych lasach od dlugiego czasu nie bylo rownowagi ekologicznej. I nie bedzie. czy tego chcemy, czy nie bedzie potrzebna ludzka ingerencja, czyli odstrzaly... Caly problem wynika jednak z roznic pomiedzy "co powinni robic mysliwi", a tym co rzeczywiscie robia... Przez lata nie mielismy tutaj zadnego krolika. Wytepily je lisy. A to dlatego, ze zaden mysliwy nie mial ochoty uganiac sie za lisem, ktorego sie nie zje, a na ktorego skory nie ma obecnie zapotrzebowania. Nie widzialam tu przez 10 lat mysliwych, ktorzy by na nie polowali (moze cos bylo ustrzelone 'przy okazji')... Kroliki wrocily wylacznie dlatego, ze lisy zaczely (masowo) krasc kury rolnikom. Populacje "ograniczyli" wiec sami rolnicy i glod wsrod lisow (wysoka smiertelnosc). I wlasnie to ten problem: w odroznieniu od lesnikow mysliwych nie interesuje rownowaga w ekosystemie. Ich interesuje "zabawa" - poluja na to co da sie przerobic na kielbase lub powiesic jako trofeum na scianie. Standardem sa ponadplanowe odstrzaly. A co jest najwiekszym trofeum? Oczywiscie to, do czego strzelac nie wolno, czyli zwierzeta chronione... I znam mase opowiesci mysliwych o tym jak "szczelili" wilka, czy rysia. Mysliwi strzelaja do kazdego kota, ktory wejdzie im w droge - jak w takim razie maja przezyc w lesie zbiki? Zdaje sobie sprawe, ze mysliwi sa potrzebni (bo nie daloby sie przygotowac takiej armii lesnikow ). Ale tez nie oszukujmy sie - wielu (BARDZO WIELU) mysliwych) jest takimi samymi lesnymi szkodnikami jak zdziczale psy i koty....
__________________
|
|
14-07-2010, 20:07 | #95 |
Junior Member
|
__________________
gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy |
17-07-2010, 12:37 | #96 | |
Junior Member
Join Date: Nov 2008
Location: Wrocław
Posts: 90
|
Quote:
I wczytajcie się w przytoczony już tu gdzieś wcześniej artykuł http://prawo.gazetaprawna.pl/artykul...mochodzie.html |
|
17-07-2010, 12:55 | #97 |
Junior Member
|
Jeśli nowelizacja wejdzie w życie, myśliwi nie będą już mogli – jak dzieje się to dziś – strzelać do biegających w lasach psów. Nowe przepisy przewidują, że w takiej sytuacji będą oni mogli jedynie pouczyć właściciela psa, że czworonogi nie powinny biegać swobodnie po lesie. Myśliwy będzie też mógł odstawić psa do właściciela lub – jeśli go nie odnajdzie – do schroniska. O strzelaniu nie ma mowy. Autorzy ustawy przypominają, że przepis, który dziś na to pozwala, został dopisany do ustawy w 2002 r. przez grupę posłów będących aktywnymi myśliwymi. I doprowadził do bezkarnego zabijania zwierząt domowych. (to cytat z tego artykułu)
Moim zdaniem to by mogło pomóc , ale czy dotrze to do ,,myśliwych''? Jakiemu mysliwemu chciałoby sie szukać właściciela psa, który wałęsa sie po lesie, jesli wszystkie psy byłyby za chipowane to zupełnie co innego, ale nie w kazdej gminie jest schronisko,co utrudnia sprawe. Bo po co zajmowac sie psem, jesli mozna go pod byle pretekstem zastrzelić , a potem ze to nie ja to ktoś inny ??
__________________
gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy |
20-07-2010, 20:40 | #98 |
Junior Member
Join Date: Apr 2010
Posts: 103
|
W skrócie
Deskarze ( leśniczy ) w 90% producenci desek a zwierzyna to zło konieczne Nie macie pojęcia czym zajmują się koła łowieckie. Nowelizacja i zniesienie odstrzału bezpańskich psów jest błędem. Nie może być tak że kundle latają po lesie płosząc zwierzynę i ja tłukąc 80% właścicieli nie jest wstanie odwołać swojego psa jak wejdzie na trop. Ekosystemy są w Polsce zachwiane przez obecność na szczycie piramidy troficznej lisa który w świetle nowych badan jest błędnie szczepiony p. wściekliźnie. Dziki np. nie posiadają naturalnych wrogów sieja spustoszenie poprzez swoja ilość i zachowania coraz bardziej synantropijne. W regulacji zwierzyny przede wszystkim dążyć do zahamowania niekontrolowanego rozrodu dzikich / wiejskich psów i kotów ( patrz. Skandynawia) które sieją pogrom wśród zwierzyny i ptaków . Coś takiego jak kundel z bazaru / schroniska musi zostać wyeliminowane |
20-07-2010, 21:31 | #99 |
VIP Member
|
Dlaczego traktujesz temat wybiórczo ? Kilka razy były przytaczane przykłady bezsensownego strzelania do psów (ewidentnie z właścicielem), przy wykorzystaniu (naginaniu?) istniejących przepisów. Problem dość tragicznego losu "wiejskich burków", spędzających życie na łańcuchu, niejednokrotnie na głodzie - stąd wybór polowania (zaspokojenie naturalnych instynktów), to jedno. A wykorzystywanie atrybutu władzy nad życiem i smiercią, czyli broni- to drugie. Okazuje się, że próba rozwiązania problemu polujących psów to po raz kolejny wylewanie dziecka z kąpielą.
Może jednak lepszym wyjściem (choć bardziej pracochłonnym) byłaby kontrola owych wiejskich psów (w końcu co one winne, że urodziły się w złym miejscu?). Ale to pewnie zbyt trudna, ciężka i niewdzięczna praca. Lepiej postulować wybicie wszystkiego do nogi, a potem zasiąść na ambonie i ustrzelić swoje trofeum Przypominam, że tak naganne wg. Ciebie, synantropijne zachowania zwierząt wynikają tylko i wyłącznie z ludzkiej ekspansji na terytoria rzeczonych. A ten sposób naszej ekspansji jeszcze nigdy, nigdzie nie przyniósł nic dobrego. Z jednym się zgadzam: właściciele psów często przeginają, pozwalając swoim pupilom radośnie traktować las jak własny pokój z zabawkami. Ale to kolejny przykład na konieczność edukacji i zastosowania szeregu innych środków dyscyplinujących, zamiast zabijania. |
20-07-2010, 22:29 | #100 |
Junior Member
|
Gaga masz racje, ale z jedna rzecza się zgodzić nie moge, dlaczego myślisz że psy na wsi maja gorzej niż te z miasta,u mnie jeszcze 2 lata temu psy łaziły samopas po wsi ale żaden nie poszedł w pola, teraz kiedy jakies 1,5 roku temu wyszło zazadzenie ze psy wyprowadza sie wyłącznie na smyczy, zaden pies nie wychodzi na spacer bez własciciela. Jesli myslisz ze psy są trzymane wyłącznie na łańcuchach to się mylisz, u mnie takiego czegoś niema (moze tylko psy które maja starszych opiekunów i to tylko duze psy jak owczarki ).Wies to nie jest złe miejsce dla psa, bo wielu z nas ma psy z miasta które ktos poprostu wyrzucił, kiedy postanowił pojechac na urlop. Jesli boli was to że psy maja złe warunki to mówie ze złe warunki to maja psy w schronach. Na wsi każdy sobie radzi jak umie, zwierze nie jest na wsi rzecza jak niektórzy to postrzegaja.Może niema takich warunkow jakie macie w domach,czy w blokach w miastach , ale zwierze nie patrzy czy opiekun daje mu pół krowy co drugi dzień, czy tylko to co zostanie ze stołu i jeszcze musi sie podzielic z kotami czy innym inwentarzem.Mówienie że ludzie ze wsi nie dbaja o zwierzeta jest troche nie smaczne, bo traktuje sie ich jak gorsza kategorie.Pies na wsi nie spedza całego życia na łańcuchu.Dlaczego traktóje sie wies jak drugi swiat, zastanawialiście sie nad tym , czym karmili byście swoje psy? I kto wam powiedział że to psy ze wsi polują na zwierzeta ,popatrzcie na was mieszczuchów, wyjeżdżacie na wakacje, wiele psów ląduje na wsi, i od razu jest wojna ze to nasze wiejskie jak to nazywacie ,,burki'' zagryzaja sarny czy inne zwierzeta.Wbrew tamu co mówicie na wsi pies nigdy głodny nie był i nie bedzie, choc dostaje jedzenie rzadziej niz wasze psy.
No przecież , nasze psy śpią w beczkach i dziurawych budach. Do tego pewnie sie też wtrącicie , to od razu uprzedzam , wiemy jak dbać o psy.Nie zostawiamy psów zima na podwórkach na noc, zabieramy je do domów, czasami psy całą zimę mieszkaja z nami.Mniejsze psy jesli już sa przy budzie , to nawet latem sa zabierane do domów , a jesli nie to spia w drugiej budzie w stodołach albo oborach( tak psy czesto maja dodatkowa bude w miejscu gdzie jest ciepło), budy sa tez wyściełane słoma lub sianem.
__________________
gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy |
|
|