Publikuje to w zwiazku z pojawiajacymi sie opiniami o dysplazji stawow lokciowych i o tym, ze wilczaki jej nie maja, wiec nie trzeba badac... To historia wilczaka Sorbona, ktory nie tylko mial ED, ale i powazne problemy z chodzeniem wlasnie z jej powodu.
Faktem jest, ze dysplazja stawow lokciowych trafia sie u CzW sporadycznie, ale jednak trafia. Duzym problemem jest jej ukrywanie - czesto jesli wynik wyjdzie zle to (podobnie jak to jest w przypadku HD) hodowcy/wlasciciele go nie publikuja. Jedynym krajem, gdzie wszystkie wyniki (i te zle, i tego dobre) podaje sie w magazynie klubu sa Czechy. Ale i tu nalezy uwazac. Mielismy w tym roku afere, gdy jedna ze znanych pan hodowczyn (i czlonek komisji hodowlanej) ukryla wyniki chorej suki. Juz w komisji hodowlanej nie jest, ale na jej miejsce "wskoczyla" kolejna pomyslowa hodowczyni (i sedzina (sic!)) w ktorej hodowli ED jest akurat dosyc czeste, a pani w temacie wyslawila sie przekonywaniema ludzi, ze wyniki ED 1 oznacza zdrowego psa. Stopien "B" (w Czechach oznaczany jako 1) rzeczywiscie oznacza (jeszcze) zdrowe stawy, ale w przypadku HD! (dysplazji stawow biodrowych). Stopien "1" w przypadku ED (dysplazji stawow LOKCIOWYCH) oznacza juz CHORE stawy, czyli lekka dysplazje... Teraz tylko czekac az bedzie kolejna powtorka z rozrywki z ukrywaniem wynikow.... Poza tym warto pamietac, ze w Czechach jest obowiazek publikowania tylko czeskich wynikow... chore psy zyjace za granica sa notorycznie ukrywane (co ma ogromne znaczenie szczegolnie w przypadku czeskich hodowli wysylajacych (prawie) wszystkie psy za granice....)
A wracajac do Polski.... Kogo badac? Domowe pupile warto (bo kazdy wynik badania to dodatkowa informacja dla hodowcy). Hodowlane psy trzeba, bo na serio nie wiadomo, gdzie ED moze wyskoczyc... a lepiej chuchac na zimne.
https://www.facebook.com/photo.php?f...4518385&type=1