Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Z życia wzięte....

Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 10-02-2007, 14:27   #1
Ana
Junior Member
 
Ana's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Warszawa
Posts: 157
Default Wszystkożerne piranie Iowy i Botisa

Wlasni, wlasnie!!! napiszcie jak wam minela pierwsza noc? czy maluchy daly mocno popalic?
Ana jest offline   Reply With Quote
Old 10-02-2007, 15:11   #2
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Oj - taka cisza. Pewnie jeszcze śpią
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 10-02-2007, 15:13   #3
norbertw
Junior Member
 
norbertw's Avatar
 
Join Date: Jan 2007
Location: Warszawa
Posts: 38
Default

Hej,
Teraz April śpi, po udanym spacerku (kupka i siusiu było )
Noc minęła spokojnie -nadwyraz -bo przespaliśmy ją całą.
Chyba to był efekt późnego dotarcia do domu, po tym jak podrzuciliśmy Aliego z Anetą do jej domu dotarliśmy do siebie przed 23-cią. Zrobiliśmy jeszcze potem małe przewietrzenie się przed snem i położyliśmy się spać gdzieś po północy. Moje dziewczyny spały w sypialni, a ja ze zwierzyńcem w dużym pokoju. Aprilka nawet nie pchała się do łóżka więc jej tam nie zapraszałem chętnie ułożyła się na posłanku, kocica nad nią na fotelu (tak żeby mieć oko na całą okolicę) i wszyscy zasnęliśmy snem sprawiedliwego
Popudka była gdzieś ok.6tej.
Przed południem trochę sobie ponawoływała rodzeństwo, ale spacerek odwrócił uwagę od wspomnień z domu rodzinnego.

Ali też za bardzo nie narzekał w nocy, on akurat przespał u boku wujka Baskila (podobno to najważniejszy gość spośród wszystkich domowników ) Aneta mówiła, że jest smutny i bardzo przeżywa w sobie rozstanie z mamą i rodzeństwem, a za Baskilkiem biega i we wszystkim naśladuje...

Będziemy się starać zdawać relację z przyszłych wydarzeń w miarę na bieżąco.

Pozdrowienia od Ali'ego, Aprilki i ich nowych stadek.
norbertw jest offline   Reply With Quote
Old 12-02-2007, 23:49   #4
sssmok
Gorthan's WeReWoLf
 
sssmok's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Wilkołaki
Posts: 1,828
Send a message via Skype™ to sssmok Send Message via Gadu Gadu to sssmok
Default

Prosimy o relację z pierwszych dni
Bo na razie mało się dzieje
__________________

Forum to nie rzeczywistość...
A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
sssmok jest offline   Reply With Quote
Old 13-02-2007, 00:06   #5
Narvana
love and terror
 
Narvana's Avatar
 
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
Default

Quote:
Originally Posted by sssmok
Bo na razie mało się dzieje
poczekaj, rozkreca sie...
__________________
Pozdrawiam
Marzena&Trejsi&Pirat&Garuda
Narvana jest offline   Reply With Quote
Old 13-02-2007, 15:41   #6
Ana
Junior Member
 
Ana's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Warszawa
Posts: 157
Default

Quote:
poczekaj, rozkreca sie... Cool
na pewno! teraz szczeniaki sa na pewno bardzo absorbujace wiec trzeba cierpliwie czekac na nastepne relacje
Mam nadzieje, ze nie mrozace krew w zylach...

Jutro przyjezdzaja kolejni wlasciciele po Anomada, ktory bedzie mieszkal w Holandii. Generalnie to straszny uciekinier, wiec na pewno bedzie go znac cale holenderskie miasteczko
Ana jest offline   Reply With Quote
Old 13-02-2007, 23:04   #7
norbertw
Junior Member
 
norbertw's Avatar
 
Join Date: Jan 2007
Location: Warszawa
Posts: 38
Default

Quote:
Originally Posted by Ana
Quote:
poczekaj, rozkreca sie... Cool
na pewno! teraz szczeniaki sa na pewno bardzo absorbujace wiec trzeba cierpliwie czekac na nastepne relacje
Mam nadzieje, ze nie mrozace krew w zylach...

Jutro przyjezdzaja kolejni wlasciciele po Anomada, ktory bedzie mieszkal w Holandii. Generalnie to straszny uciekinier, wiec na pewno bedzie go znac cale holenderskie miasteczko
Hej,
Całe szczęście, że maluchy są jeszcze na etapie stosunkowo częstego i snu i można to wykorzystać pod kątem nauki zostawania w domu bez cżłowieka.
Widać teraz dokładną różnicę w charakterach pomiędzy April i Alim... Nie chciałbym się rozwodzić nad Alim więc porównanie zostawię do czasu powrotu Anety do dostępu z netem
Początek był niezły bo wejście do naszej rodziny nie było dla naszej suni zbyt stresujące tzn zero płaczu czy też braku apetytu itp. po prostu totalny luz jakby u nas mieszkała od zawsze
Procentuje chyba socjalizacja od pierwszych chwil życiaw domu wśród ludzi!
Niestety sielanka nie mogła trwać zbyt długo wczoraj była próba zostania samej w domciu (tzn. z kotem, który z dnia na dzień pozwala April w stosunku do siebie na więcej ).
Wczoraj się załamałem bo po pomyślnych wcześniejszych ćwiczeniach zostawnia w pomieszczeniach bez człowieka nastąpiło 5 minutowe opuszczenie suni przez drzwi wejściowe
Zintensyfikowaliśmy ćwiczenia wprowadzając parę elementów i dziś po godzince nieobecności zastałem zaspanego szczeniaka z rozmemłanym kawałkiem peniska -wołowego.

Na razie tyle więści z frontu -wkrótce cd.


PS. Ciekawi nas bardzo co u reszty rodzeństwa, kto szykuje się w następnej kolei do nowego domku, a kto zostaje na stałe w rodzinnym
norbertw jest offline   Reply With Quote
Old 16-02-2007, 15:39   #8
loco
Non active.
 
loco's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Outside, walking the dog.
Posts: 2,873
Default

NOMAD'S JOURNEY TO HOLLAND

We were driving on the 15-2 the way back to Holland with our
Nomad.
The drive started at 7:30 after we said goodbye to Anna&Kamil,
the traffic in the city(Warszawa) was terrible almost the same as Amsterdam.
But durring the ride home ,we had Nomad at the backseat acting like the perfect schoolboy .
I understand it is for a CSW unbeleaveble but really he did .
He did sleep the most of the way and(the rest of the time playing and hugging with us in the front seat) did't get carsick at al.
When he had to pie he told us (so already potty trained at least in the car he is )
So it was a long trip(almost 14 hour's with all the stop's includded)but it was wurth it .
He really is great ,he played this afternoon with mine cat in the garden (the cat also played with him,it was really a nice game)
Now he is sleeping by my feet when I write this.

Trully happy with this Dog.

So that was Nomad's journey to Holland,
Greeting Martine, and hope to see you all some day in the future in the world of CSW.

P.S.Anna thanx you again for the lunchbag
loco jest offline   Reply With Quote
Old 16-02-2007, 15:59   #9
anetawron
Licho nie śpi...
 
anetawron's Avatar
 
Join Date: Dec 2006
Location: Kanie
Posts: 490
Send a message via ICQ to anetawron
Default

W związku z urlopem mam bardzo ograniczony dostęp do internetu więc nie mogłam wcześniej zdać relacji, ale w sumie u nas nudno (narazie ) więc relacji nie ma z czego zdawać...
Ali bardzo, bardzo przeżywał rozstanie z rodziną... Przez pierwszych kilka dni był bardzo smutny, ale nie płakał wcale, chował się po kątach, ciągle spał i miał kiepściutki apetyt, humor odzyskiwał kiedy odwiedzała nas April i znów go tracił kiedy April odjeżdżała. On jest wyjątkowo wrażliwy i bardzo wszystko przeżywa i wszystkim przejmuje (w odróżnieniu od Aprilki która nie przejmuje się niczym ).
Od kilku dni jest już lepiej, apetyt jak stado wilków, bawi się, gania po całym domu, gryzie (oj jak mocno...) i zaczyna się normalnie zachowywać (jest strasznie śmieszny kiedy chce coś zrobić to na chwilę siada i myśli, patrzy i obmyśla strategię, co, gdzie i po co a potem zabiera się do roboty).
Nie zapeszając ale grzecznie zostaje w domu sam (tzn z Baskilem) nie wyje, nie niszczy (narazie ), noce przesypia całe, tylko się nie chce oduczyć sikania w domu, przez cały spacer trzyma, żeby po powrocie odrazu się zlać na dywan .
Koty zamęcza.
No i nie chce spać bez królika (pluszowego)
To tyle póki co, po weekendzie wstawię kilka zdjątek z poprzedniego tygodnia.
anetawron jest offline   Reply With Quote
Old 16-02-2007, 23:07   #10
Ana
Junior Member
 
Ana's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Warszawa
Posts: 157
Default

Wlasnie pprzeczytalam posty powyzej no i wyjsc z podziwu nie moge jakie to aniolki sie zrobily z tych malych piranni
Tu czytam ze Anomad byl mega grzeczny, tu Ali grzecznie zostaje w domu i nic nie gryzie?? NO i April, ktora jest juz wogule wyluzowana!
Popisuja sie potworki...nie martwcie sie nowi wlasciciele, nie traccie wiary jeszcze beda normalne

Aneta troche Cie uprzede ze zdjeciami, bo wlasnie dostalam kilka od Martine z Holandii

Grzeczny anomad w samochodzie




No i tu juz cieple powitanie w noeym domu (Warm welcome in the new house)




A tu totalnie wyluzowany Anomad
Ana jest offline   Reply With Quote
Old 16-02-2007, 23:15   #11
Ana
Junior Member
 
Ana's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Warszawa
Posts: 157
Default

Quote:
jest strasznie śmieszny kiedy chce coś zrobić to na chwilę siada i myśli, patrzy i obmyśla strategię, co, gdzie i po co a potem zabiera się do roboty
hi,hi nie na darmo nazywalismy go inteligent! od samego poczatku rozmyslal nad zyciem i nad tym co poczac

Quote:
No i nie chce spać bez królika (pluszowego)
moze to jakas pozostalosc z domu rodzinnego? Ali zawsze lubil spac z taka pluszowa kaczuszka? a moze to daje mu namiastke brata/siostry

Nie martw sie! jeszcze (w zasadzie z tego co piszesz to juz ) sie rozkreci!
czekamy na fotki!
trzymajcie sie cieplo!
Ana jest offline   Reply With Quote
Old 17-02-2007, 12:05   #12
Narvana
love and terror
 
Narvana's Avatar
 
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
Default

Quote:
Originally Posted by Ana

czy na zdjeciu jest tez maliniak?
__________________
Pozdrawiam
Marzena&Trejsi&Pirat&Garuda
Narvana jest offline   Reply With Quote
Old 17-02-2007, 15:09   #13
Ana
Junior Member
 
Ana's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Warszawa
Posts: 157
Default

tak
Ana jest offline   Reply With Quote
Old 17-02-2007, 23:00   #14
Marzenna
Junior Member
 
Join Date: Feb 2007
Posts: 22
Default Aiko - jesteśmy razem

Aiko bardzo przeżyła podróż. Strasznie rozpaczała a parę razy zrobiło jej się nawet niedobrze. Ale w domu od razu zabrała się za sprawdzanie wszystkich kątów. Tuż po obiedzie, zmęczone wrażeniami dnia ucięłyśmy sobie drzemkę. Kiedy się obudziła nastrój miała zupełnie inny. Wystawiała brzuszek do drapania i szybciutko zainteresowała się zabawkami.

Bardzo ucieszył ją widok jamniczki, Zulka wzbudziła w niej niesłychany entuzjazm. Nietrudno się domyślić, że w odwrotną stronę tego zachwytu było jakby mniej. Ale kiedy okazało się, że w wyprawce Aiko znajduje się gumowe kółko, Zulka spojrzała na „małą” łaskawszym okiem.

Koty postanowiły od razu dać znać, jak wygląda hierarchia w tym domu. Pasiek, z młodzieńczym zapałem przystąpił do rozpoznania sposobu wymiany grzeczności międzygatunkowych. Bardzo sympatycznie wyszło. Ale Thelma, nasz autystyczny kot „prawie norweski leśny” doszła widać do wniosku, że swoje królowanie musi zademonstrować stosownie dramatycznie. Przystąpiła więc do frontalnego ataku wydając z siebie dziwne i tajemnicze dźwięki, oraz powiększając swoją i tak już niemałą objętość straszliwym postawieniem całego włosa. Wyszło faktycznie imponująco i Aiko najadła się niezłego strachu. Przerwaliśmy tę scenę uznając ją za zbyt przerysowaną, co tak zbiło z tropu Thelmę iż natychmiast wróciła do normalnych rozmiarów. Reszta dnia minęła na wzajemnej obserwacji i zabawach.

Aiko ładnie je, ładnie pije, bardzo ładnie robi siusiu na dworze. Idziemy teraz razem oglądać film. Pozdrawiamy!
Marzenna jest offline   Reply With Quote
Old 18-02-2007, 23:08   #15
Ana
Junior Member
 
Ana's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Warszawa
Posts: 157
Default

Ciesze sie, ze cala podroz minela bez wiekszych komplikacji!
Quote:
Kiedy się obudziła nastrój miała zupełnie inny. Wystawiała brzuszek do drapania i szybciutko zainteresowała się zabawkami.
Nie ma jak porzadna drzemka Zawsze poprawi humor malego wilczaka hi,hi
Fajnie, ze wasze zwierzaki mniej wiecej zaakceptowaly Aiko. Z tego co czytam ona byla zachwycona wszystkimi

Quote:
Aiko ładnie je, ładnie pije, bardzo ładnie robi siusiu na dworze
To na prawde swietna wiadomosc! W "starym" domu z jedzeniem nie bylo najmniejszych problemow, ale "nowy" dom mogl spowodowac chwilowy brak apetytu, a tu prosze! Mala wcina swietnie jak zawsze.

Pozdrawiam i czekamy na nowe wiadomosci o wszystkich maluchach!
Ana jest offline   Reply With Quote
Old 19-02-2007, 14:48   #16
anetawron
Licho nie śpi...
 
anetawron's Avatar
 
Join Date: Dec 2006
Location: Kanie
Posts: 490
Send a message via ICQ to anetawron
Default

Niestety zdjęć jeszcze nie będzie ale jak wkleję to całą galerię
Najpiękniejsze ma Ali zdjęcia jak śpi w objęciach króliczkach, z Baskilem i ze spacerów po lesie, juz mam prawie całą kartę zdjęć samego Aligatorka.
Ali został nazwany Aligatorkiem po zjedzeniu spodniej części materaca w moim łóżku. Poza tym okropnie mocno gryzie jak się cieszy to łapie zębami za nos, za włosy, w zasadzie co tylko się da dosięgnąć.
Urósł przez ten tydzień i to bardzo, wydłużyły się łapki i pyszczek, zrobił się trochę ciemniejszy.
Martwi mnie tylko to, ze na widok nowych rzeczy bardzo się boi i nawet stojąca w ogrodzie miska z wodą w innym miejscu niż zwykle to powód do stresu, póki co pomaga nam wujek Baskil w pokazywaniu świata maluchowi więc powoli i na spokojnie damy radę.
anetawron jest offline   Reply With Quote
Old 19-02-2007, 22:53   #17
Ana
Junior Member
 
Ana's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Warszawa
Posts: 157
Default

Quote:
anetawron

Niestety zdjęć jeszcze nie będzie ale jak wkleję to całą galerię
no to super! czekamy z niecierpliwoscia!
Quote:
Ali został nazwany Aligatorkiem po zjedzeniu spodniej części materaca w moim łóżku
Haa a jednak cos zjadl! a myslalam, ze z niego taki aniolek!


Quote:
Poza tym okropnie mocno gryzie jak się cieszy to łapie zębami za nos, za włosy, w zasadzie co tylko się da dosięgnąć.
Wiem co na ten temat! Ostatnio osaczyla mnie cala szarancza! Malo mi nie odgryzly paluszkow! Zeby sie z nimi bawic trzeba nosic jakies pancerne buciki Co do lapania za nos i wlosy to tez dobrze znany mi proceder! bolesny proceder...

Quote:
Martwi mnie tylko to, ze na widok nowych rzeczy bardzo się boi i nawet stojąca w ogrodzie miska z wodą w innym miejscu niż zwykle to powód do stresu
hmmm to dziwne Myslalam, ze Ali(gator) to taki odwazny szczeniak, zawsze byl z przodu i nigdy niczego sie nie bal. A tu prosze wychodzi jego wrazliwa natura. Niech tam mu wuj Baskil pomaga jak najczesciej!
Mam nadzieje, ze to tez cos przejsciowego
Pozdrawiam was!!!!!
Ana jest offline   Reply With Quote
Old 19-02-2007, 23:35   #18
zalesianka
Junior Member
 
zalesianka's Avatar
 
Join Date: Feb 2007
Location: warszawa/wkrótce łoś
Posts: 67
Default

Tilia

witamy szczeniaczka w łosiu :P

strasznie sie ucieszyłam jak przeczytałam,ze są juz wilczaki w naszej okolicy-przede wszystkim w łosiu
do tej pory tylko czytałam to forum,ale teraz z tej radosci musiałam napisać - bo my( monika + konrad) tez czekamy na naszego małego wilczaka-(mamy nadzieję,że zamieszka z nami na poczatku kwietnia) i tez jestesmy z łosia,a w zasadzie bedziemy,(budowa),ale wprowadzamy sie w tym roku.na razie mieszkamy na kabatach ale w łosiu jesteśmy bardzo często...
a więc moze juz mamy przyszłego towarzysza zabaw dla naszego wilczaka...
zalesianka jest offline   Reply With Quote
Old 20-02-2007, 14:58   #19
anetawron
Licho nie śpi...
 
anetawron's Avatar
 
Join Date: Dec 2006
Location: Kanie
Posts: 490
Send a message via ICQ to anetawron
Default

Wklejam kilka obiecanych fotek, tylko kilka bo tylko na chwilę jestem w pracy i mam dostęp do internetu.
No to widzę że maluchy zasiliły trochę nasze mazowieckie












anetawron jest offline   Reply With Quote
Old 20-02-2007, 15:07   #20
joke
Junior Member
 
Join Date: Sep 2003
Location: Warszawa
Posts: 230
Default

Moja śliczna, kochana mordka! Prawda, jaki jest piękny?
joke jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 01:00.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org