|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
|
Thread Tools | Display Modes |
28-08-2007, 17:55 | #1 |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
Późna 2007 - obserwacje i wnioski....
JABBER
i memoriał Hokiego Piątek zaczął się od konkurencji, której nikt nie rozszyfrował i tak miało być, i dlatego ja tu też nie zdradzę, co było ocenianeja dopiero po ocenie mogłam się domyślić. Oklaski dostawały psy za utrzymanie się w taczkach. Większość właścicieli nie zmuszała do tego swoich psów jakoś specjalnie, uznając, że jak nie, to nie ;o) I fajnie. Pewnie przyjemnie patrzyło się na różne wyczynianki tylko nam na widowni, bo uczestnicy na pewno BYLI zdenerwowani , a dowodem jest, że pani Jabbera skarżyła się potem, że "nie miała grupy", i dopiero jak jej pokazano na zdjęciach, to uwierzyła. Nie udało mi się obejrzeć wszystkich psów, ale ja też wybrałam sobie zwycięzcę. A ponieważ poważam najbardziej te układy człowiek - pies, w których właściciel nawiązuje nić porozumienia, to wyłapałam parę, która spełniała to 'moje' kryterium w młodziakach i szczeniakach - Jabbera. I jak się potem okazało, wygrała ta sama para, choć ocena stawiana była według innych kryteriów. Gartulację i podziękowania za piękny pokaz współpracy człowiek - pies. maria i wufi |
28-08-2007, 22:47 | #2 |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
EURY
czyli młodzieńcze dorastanie [poprzedni list mi wżarło; Przemek napraw proszę, niech nie pada tak często ;o)] Zdecydowanie byłam nastawiona na zobaczenie pięknego ruchu Eurysia w realu i nie spodziewałam się, że jego właściciele absolutnie przebiją wrażenie z samego Eurysia Eury nie jest miałki, ani nijaki, tylko spokojny, dzięki temu, że Danusia spokojnie z nim pertraktuje. On nie walczy z właścicielem, bo nie musi. Właściciel spogląda, co się dzieje z psem i reaguje. Nie napada na psa. Przykuca, tłumaczy, głaszcze. Tłumi, a nie tłamsi. To jest wbrew pozorom współczesna NORMA układania psa. Co do spaceru. Udało nam się pójść na spacer z Eurysiem i Ają (oczywiście z cieczką, jak miała każda dorosła wilczaczka w Późnej). Ich bieg przypominał, nawet bardzo, ucieczkę kobiety z podniesioną spódnicą przed mężczyzną z opuszczonymi gaciami. Aja płynęła jak mgiełka, a za nią sprężyście pomykał Euryś, na usztywnionym zadzie i co dwie sekundy sprawdzał, opierając pysk na grzbiecie, zadzie lub szyi suki, czy Aja już jest gotowa. No nie była więc ratował się ucieczką w najrozmaitszych powykręcanych unikach. Nie mamy z tego zdjęć. Popołudniu w sobotę było nakręcanie psów na obronę i próba z właścicielem. Taka wersja ćwiczeń dla doroślejszych wilczaków. Euryś przeżył, pozorant także, ja tego nie widziałam. Widziałam tylko, że od tego popołudnia wszystkie psy i ich właściciele byli bardzo podenerwowani. Danusia z Eurysiem opanowali się dość dobrze, ale i tak pies poburkiwał na (zbyt) szybkie zbliżanie się ludzi, i tak było praktycznie też w niedzielę. Dużo stresu na psa w krótkim czasie. ELIGO Widziałam jak zachował się Eligo podczas próby ataku przez człowieka. Najpierw był atak na kiełbaskę, ale przeżarte psy w Późnej w większości nie broniły kiełbasy. Chce niech bierze :O) Potem atakował już sam człowiek. Eligo najpierw jakby był zdziwiony, wycofał się, a potem wrócił i trochę poszczekał, bez większej agresji. Ładnie to było. Jakiś pies na I.... Kolejna ciekawa reakcja na człowieka - wcale nie udało się jego właścicielowi wzbudzić psa do ataku na człowieka (co było zadaniem). I WCALE się tym nie przejął. Uśmiechnął się do swojego psa. Tak więc nie było tam wyłącznie ludzi złych na swoje psy, które się "nie sprawdzają" i zachowują się jak nie powinny, i które trzeba wtedy szarpnąć, albo walnąć zapobiegawczo, ustawić już i natychmiast, żeby przypodobać się... no właśnie, komu? Taki model dominował wśród niektórych gości przez jakiś czas. maria i wufi Last edited by maria_i_wilk; 28-08-2007 at 23:14. |
29-08-2007, 15:54 | #3 |
Senior Member
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
|
Maria! ten pies na I to z dużym prawdopodobieństwem Imbus. staraliśmy się bardzo... ale ale nasz pies ma agresywność na pozionie -1 .
Nawet na szkoleniu jest uczony oddawania ( zabawki ...kosci )i zabawy bez zbytniego pokazywania zębówi i bez prób agresji. |
29-08-2007, 15:58 | #4 |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
|
29-08-2007, 16:03 | #5 |
Senior Member
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
|
Ja to dziewczyna w moro krótkich spodenkach a on to mój chłopak całkiem wysoki 187cm i z tego co wiem to rozmawiał z Tobą o naszym psie. O tym jak w piątek rzucił się na kilka psów nad "rzeczką".
|
29-08-2007, 16:58 | #6 |
Licho nie śpi...
|
Kto się rzucił? Twój chłopak, czy pies?
No to było wesoło... Strasznie żałuję, że nie mogłam pojechać. |
29-08-2007, 17:00 | #7 |
Senior Member
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
|
No chyba wiadomo - rzucił sie pies na inne psy
|
29-08-2007, 19:17 | #8 | |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
Pozna
Quote:
Nie pamiętam tej rozmowy o rzuceniu się Imbusa na inne psy. Było coś takiego? Ja to widziałam? maria i wufi |
|
29-08-2007, 19:29 | #9 |
Wilczy Duch
|
Ehh ja tez strasznie zaluje ze mnie nie bylo,ale widze ze to duzo bylo potyczek psio-psich To dobrze ze mlodej nie bylo,bo ona wciaz sie w takie placze a i przed wyjazdem dostala od pewnej suni ......
|
29-08-2007, 19:59 | #10 |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
Joanna mnie obskubie, ale... trudno...
DEWI czyli moja subiektywna ocena Dewinii Ta suczka to cała słodycz. Jest całkiem inna, niż się wydaje słysząc określenie Ciemne Zło. Ja tak podejrzewałam, gdy zobaczyłam serię zdjęć z końskiego obozu, na który się dziewczyny wybrały w lipcu. A teraz mam pewność, że to zwycajnie królewna. Delikatna, wrażliwa i gotowa na współpracę. Przywitania nie było, bo nie witam się z psem, którego nie znam, no chyba, że on bardzo tego wymaga. Przywitanie jest tym najbardziej drażliwym momentem podczas zapoznania z psem. Potem było tez całkiem prawidłowo, ponieważ poszliśmy na spacer. Tam na początku wkręciłam nogę Dewi w smycz, żeby Wufi nie miał problemu jej dogonić a potem suka biegała tylko z prędkością wiatru, dając Wufkowi fory, więc wszystko było w porzo. Bardzo ucieszyło mnie pełne klasy przemawianie Joanny do rozsądku suczy. Cały czas się to odbywało na luźnej smyczy - takie coś widać wyraźnie w momentach krytycznych - albo się to ma, albo... się smycz ściąga. Te przemowy były w stylu: No tak, a teraz głupaweczka położy głowę tego psa na miejsce i zostanie przy zdrowych zmysłach. Oczywiście Joanna nie użyła ani jednego z cytowanych tu wyrazów, ale oddają one ducha walki, jaką staczają ze sobą dziewczyny, gdy buzują emocje. Naprawdę duża klasa. Całkiem podobnie jak u Danusi (od Eurysia). Się dziewczynom udało wypracować imponujący system porozumiewania. Bez złości na psa, za to, że robi, to co pies robi ;o))))) Za to z dużą skutecznością (już teraz) i wspaniałym efektem (na przyszłość). Dziewczyny, trzymam za was kciuki! Odwaga i nieodpuszczanie - te cechy mnie zdziwiły, a były bardziej właściwe Joasi niż Dewisi. Na przykład pod koniec dnia, którego zmorą (jak sądzę nie tylko dla J+D) była obrona albo uczenie obrony inaczej - przez szarpanie ze szmatę, dziewczyny nie odpuściły. I proszę - nauczyły się. Na koniec opiszę prawdziwą perłę - zachowanie J+D podczas bonitacji (oczywiście większość uczestników pomiarów spisała się na piątkę z plusem ). W roztapiającym upale, po wielogodzinnym leżeniu na trawie (niektórzy) i w pełnym słońcu (inni) psy i ludzie mieli na oko dość. Może nie mam racji, ale jak wspomniałam i ta i inne oceny są moimi subiektywnymi. Na ring weszła Joanna i zapytała, czy ma sens bonitować Dewi, która kuleje. OK, powiedział Dora, zawsze można poprawić. Suka była podenerwowana a może po prostu obolała. Widać było w każdym razie, że Dewi staje na ringu, gdzie ktoś chce od niej czegoś, troche wbrew sobie. I tu właśnie pokazały tę klasę - porozumienia, o jakim wspominałam. Joanna przełożyła "jakoś" na język znany jej suce jasny komunikat. Jest kontrakt do wykonania. Nie umrzesz na tym słońcu, ani na tym ringu. Nic się nie dzieje. Podnieś tę łapę. [Tu oczywiście też słowa były nie te]. Dewi wzięła się w garść i wytrzymała. A gdy przyszło do przejścia i przebiegnięcia, nie było wątpliwości, że ta nerwówka, ciągłe wpadanie niedoświadxzonych właścicieli jednych psów na inne, w warunkach, gdy wokół pełno zapachów suk z cieczką, gdzie nie ma psów dostatecznie wybieganych i zrelaksowanych dało w efekcie jakieś niepotrzebne spięcie i kontuzję suki przed bonitacją. Tyle relacji na razie. Może byście dodali jakieś swoje komentarze, albo chociaż linki do albumów ze zdjęciami? maria i wufi |
01-09-2007, 17:45 | #11 | |
VIP Member
|
Quote:
Ale kiedy rzeczywiscie trzeba bylo byl o wiele bardziej niezawodny niz nasze poprzednie ONy.... I to mimo, ze agresji mial 'na poziomie -1'
__________________
|
|
01-09-2007, 18:30 | #12 |
Gorthan's WeReWoLf
|
Dokladnie takie same odczucia mam z Sabatem.
Jego nie da sie naklonic, zeby kogos ugryzl lub zrobil sie grozny. Na obronie tylko szczekal (standard) i merdal ogonem. Ale mialam 3 sytuacje prawdziwego zagrozenia - dwa razy atak psa i raz czlowieka - i wtedy zachowywal sie zupelnie inaczej, a ja musialam zbierac szczeke z podlogi. Na codzien nie skrzywdzilby muchy, wiec ma raczej poziom -10 |
01-09-2007, 22:03 | #13 | |
VIP Member
|
Quote:
Znow jest na nas.... A prawda jest taka, ze na starych smieciach Jab pokazuje swoje prawdziwe oblicze... Wychodzi to co w stolycy trzyma gleboko ukryte.... I potem mu chwilke tak zostaje... Ale bez obaw..przejdzie...
__________________
|
|
01-09-2007, 22:54 | #14 |
Wilczy Duch
|
Jesli chodzi o żarłocznosc to czyzbys nie zauwazyla ze to rodzinne ;>
|
02-09-2007, 12:03 | #15 | |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
Quote:
Co do żarłoczności i umiejętności zadbania o zaopatrzenie miski, to z tego co widziałam najlepszy był Marin czyli Ilmarinen czyli Zygzaczek. Ten to każdy znaleziony kawałek wyłuskiwał z ziemi albo z obcego psa i targał do swojej budy. *móóój jest ten kawałek podłogi... UUUU..." Last edited by maria_i_wilk; 02-09-2007 at 12:08. |
|
02-09-2007, 13:38 | #16 |
VIP Member
|
Fakt... rzeczywiscie Przemek tez tak ma....
__________________
|
02-09-2007, 15:29 | #17 |
Gorthan's WeReWoLf
|
|
02-09-2007, 18:30 | #18 |
Wilczy Duch
|
Zarlocznosc w genach?
|
03-09-2007, 23:09 | #19 |
VIP Member
|
Nie... tylko absolutna walke o "co moje to nie twoje"...
__________________
|
04-09-2007, 00:32 | #20 |
Wilczy Duch
|
skwituje to tylko :
|
|
|