|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
|
Thread Tools | Display Modes |
28-02-2008, 09:30 | #21 | |
VIP Member
|
Quote:
Ja bym była ciut ostrozniejsza i delikatniejsza w wydawaniu tak stanowczych osądów, wydawanych na podstawie zdjęc - dla zasady |
|
28-02-2008, 11:27 | #22 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Po prostu do łez rozśmieszyło mnie zestawienie słów Wojtka w którym zapalonych myśliwych określił mianem zapalonych (?) czyścicieli, z romantycznym, uduchowionym, wręcz natchnionym wywodem Stykusa dotyczącym myślistwa - czyli "spędzania czasu w kniei (razem ze swoim odwiecznym przyjacielem i towarzyszem łowów- psem), możliwość obserwowania, podpatrywania natury i chłonięcia takiej chwili cała piersią.." I kiedy Wojtek stwierdził, że właśnie TO miał na myśli pisząc o myśliwych jako o czyścicielach (lasów? kniei?) uznałam, że w tym kontekście zabrzmiało to jeszcze bardziej komicznie - po prostu chciałam zwrócić uwagę na zabawny lapsus. I tylko tyle! Na temat myśliwych mam swoje zdanie, ale nie zamierzam go tutaj wypowiadać, bo i po co. I jeszcze jedno, żeby była pełna jasność - sama jestem nieideologiczną prawie-wegetarianką, choć nie narzucam tej diety swojej rodzinie. |
|
28-02-2008, 13:02 | #23 |
Member
|
"Stara japońska mądrosc mówi: "zanim poznasz i zrozumiesz świat, poznaj i zrozum siebie samego". Jeśli chodzi o cień to zgodzę się że ludzie mają swoją drugą ciemną naturę której nie akceptują, nie znają, boją się, nie rozumieją…. Zgodzę się również iż niejednokrotnie podświadomie uzewnętrzniają swoje obawy i lęki próbując z nimi walczyc. …. Myślistwo (tak jak i wędkarstwo) jest pewnym atawizmem… Jednocześnie akceptuje siebie takim jakim jestem i nie staram się ucywilizowywac na siłę…."
Wybacz ten redakcyjny zabieg, ale w przedstawianiu poglądów bardziej cenię logiczną kolejność argumentów, niż poprawność stylu (przy okazji – doceniam Twój). Tak zestawione fragmenty lepiej, moim zdaniem, obrazują Twój punkt widzenia. "Będąc w lesie nie boję się ani wilka ani dzika ani żadnego innego zwierzęcia ale szanuje je bo w lesie WSZYSCY jesteśmy równi i przynajmniej częściowo stajemy się zwierzętami w łańcuchu przyrody." Czy nie uważasz, że w kontekście Twojego, jak najbardziej słusznego, stwierdzenia “Dalsza częśc dotyczy tylko mnie nie mogę się wypowiadac za wszystkich w tej materii.”, koniec przytoczonego wyżej zdania powinien brzmieć: “…i przynajmniej częściowo staję się zwierzęciem w łańcuchu przyrody. Jakoś mi “nie po drodze” z tak definiowaną przez Ciebie “grupą społeczną”. Przy okazji - NIEKTÓRZY są “równiejsi” – ci ze strzelbami. Będąc w lesie też się nie boję, chociaż broni nie noszę. Teraz ad rem, także w odniesieniu do uwagi Nemi na temat braku konsekwencji u przeciwników “myślistwa”, z apetytem zajadających mięso. Otóż:
Sprzeciw wywołuje u mnie jednak każde zachowanie nacechowane agresją wobec kogokolwiek (także zwierząt), jeśli nie jest obiektywnie uzasadnione (konieczne), a napastnik wie, że jemu samemu nic nie grozi i tylko atakowany zapłaci za tę zabawę wysoką (także najwyższą) cenę. Nie akceptuję więc zachowania chuliganów – silnych i odważnych jedynie w grupie, w tym kiboli na stadionach, bicia słabszych, w szczególności dzieci i kobiet (bo zupa była za słona), strzelania do ludzi, polowania na zwierzęta – oczywiście w tym ostatnim wypadku tylko przez “miłośników” tego rodzaju rozrywki. Jeśli jest już konieczność eliminacji pewnej części populacji dzikiej zwierzyny, niech to robią leśnicy i gajowi – z pewnością jest ich wystarczająca liczba. Takie postępowanie, gdy ktoś idzie zabijać, nie ryzykując przy tym “własnym łbem”, uważam za tchórzostwo. Jeśli komuś mało podniet w życiu, zawsze można poskakać na bandżi, zapisać się na jakieś sporty walki lub znaleźć inną rozrywkę o podobnym charakterze, w ramach której skręci się, co najwyżej, tylko własny kark. |
28-02-2008, 13:17 | #24 |
VIP Member
|
...amen...
|
28-02-2008, 23:18 | #25 |
Junior Member
Join Date: Oct 2005
Location: bbbb
Posts: 192
|
, ale szczerze byłbym z siebie dumny, gdybym odważył się walczyć z Tyson’em lub przynajmniej z Gołotą.
raczej byłbyś wtedy głupi, a z pewnością kaleki no chyba żeby Andrew wymiekł w jakis tajemniczych okolicznościach.
__________________
edor-stary druch |
29-02-2008, 00:05 | #26 |
Member
|
No, i problem. Stosując parabolę myślową, nie przewidziałem, że dopadnie Cię NATCHNIENIE.
|
29-02-2008, 00:11 | #27 |
VIP Member
|
no mercy !!!
|
29-02-2008, 00:17 | #28 |
Member
|
|
29-02-2008, 00:33 | #29 |
VIP Member
|
Trzeba ci wiedzieć, że inspiracja, natchnienie, jeżeli ma przyjść, to przyjdzie niezależnie od wszystkiego.
(Ibsen) |
29-02-2008, 00:52 | #30 |
Junior Member
Join Date: Oct 2005
Location: bbbb
Posts: 192
|
MADRALA , a jak by co do czego to nogi za pas
__________________
edor-stary druch |
29-02-2008, 01:12 | #31 |
Junior Member
Join Date: Apr 2007
Posts: 130
|
O matko... ile postów
Ronko - jeśli Cię uraziłam i przypisałam jakieś intencje - przepraszam, nie chciałam, żeby tak zabrzmiało ! Twoją galerię przeglądałam kiedyś dokładnie, i tak jakoś sobie zapamiętałam Gaga - jeśli to, różowe na talerzyku w albumie to prasowana soja - to gratulacje dla producenta Razem z koleżanką się nabrałyśmy, widząc nawet tłuszczyk Konrad - dla mnie zapokajanie mojego głodu nie jest wysoką pobudką. Zabijanie przez rzeźnika dla mnie jako konsumenta, jest tak samo złe jak zabijanie przez kogokolwiek innego. Pozbawienie życia, to pozbawienie życia - niezależnie od kontekstu. ALE - mięso jem, bo muszę I muszę zakceptować fakt, że zwierzęta są zabijane, po to, żebym ja mogła funkcjonować. Ot... jak to w przyrodzie ... jedni zjadają drugich Pewnie i mnie skonsumują jakieś robale - i zrobią to bez wyrzutów sumienia O ... i Rona to ma dobrze... z tym nieideologicznym wegetarianizmem pozdrowionka ! |
29-02-2008, 01:57 | #32 | |
Junior Member
Join Date: Feb 2008
Posts: 9
|
Quote:
Czy zatem tchórzostwo? Chyba nie, trochę to słowa nie pasuje. Ludzie są najsłabszym gatunkiem wśród zwierząt, a jedynie mózg i logiczne myślenie daje nam pewną przewagę. Już nasi prehistoryczni przodkowie doszli do wniosku, że mają szansę ze zwierzem w zwarciu jedynie trzymając w ręku np. kamień. Potem wymyślili krzemienny nóż, procę, łuk i broń palną. Natura wyposażyła nas tylko w inteligencję (chociaż jeśli chodzi o chuliganów i kiboli to ich chyba ominęła) Nigdy nie strzelałem by zdobyc trofeum. Bardzo cenię walory smakowe dziczyzny (w wielu przypadkach myślistwo jest jedyną możliwością zdobycia niektórych mięs) i jadam ją w miarę regularnie (kiedy i gdzie mogę odebrac tego konia z rzędem ). Nie oznacza to. że strzelam jej bardzo dużo, bo nie każde wyjście do lasu = pozyskanie zwierzyny. Nawet jeśli widzę stado powiedzmy 5 osobników i zdecyduję się na strzał, to i tak strzelę tylko 1szt, mimo iż często mógłbym trafic wszystkie 5szt. Tylko po co? Coś by mi to dało? Absolutnie nic. Jak chce sobie postrzelac to jadę na strzelnicę a nie do lasu! Poza tym więcej radości i frajdy sprawia mi obejrzenie takiego stadka przez lornetkę. WSZYSTKIM MIĘSIARZOM Z LEGITYMACJĄ PZŁ MOWIMY NASZE STANOWCZE NIE !!! Pozdrawiam PS. Ja również przepraszam za redaktorskie cięcia, chciałem jak najbardziej skrócic cały mój post żeby nie zajmował strony (chociaż jak zwykle chyba mi nie wyszło). PS.2 Dziękuję za docenienie! Cieszę się, iż pomimo rozbieżnych stanowisk możemy normalnie pogadac a nie obrzucac sie obelgami i wyzwiskami. Oby jak najwięcej takich inteligentnych ludzi na poziomie!!! |
|
29-02-2008, 04:03 | #33 |
Junior Member
Join Date: Apr 2007
Posts: 130
|
Stykus ... pomijając myśliwską adrenalinę ... Wilczakowcy, oprócz tego, że są, jak piszesz ludźmi na poziomie ... chętnie pokazują swoje psy. Ja dziękuję Smokowi i Silverkom .... I wszytkim, którym spotkałam na wystawie Naprawdę bardzo warto spotkać się z wilczakiem Polecam Sam zobaczysz ...
pozdrowionka |
29-02-2008, 07:33 | #34 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Wcale nie musisz Jesz, bo lubisz.... ... a ja nie jem, bo wolę sałatki i owoce. |
|
29-02-2008, 08:37 | #35 |
Member
|
No proszę, poszedłem wcześniej spać, a tu wrzało. Więc na zakończenie - poboczny wątek faktycznie trochę za bardzo się rozrósł - a i popracować niekiedy trzeba, bo z samego myślistwa w obecnych czasach się nie wyżyje:
Gaga - właśnie, właśnie.... tego nie przewidziałem; rutyna mnie zżera, czy co? Panodfiony - , ale żeby nie przedłużać - masz rację; zadowolony? Stykus - z dzikami muszę Ci przyznać "trochę" racji (mój znajomy miał taki wypadek na polowaniu). Diabły, szatany - nie mogę się oprzeć, żeby nie uszczypnąć: (początek Twojego postu) - chyba nie strzelasz specjalnie w zadek dzika, żeby potem podnieść sobie adrenalinę, "dochodząć" go i ryzykując zdrowiem. Niech zostanie, jak było - Ty będziesz polował, a ja będę przeciw. Chociaż mam także konstruktywną propozycję. Kup sobie wilczaka i chodź z nim do lasu. Same korzyści: frajda z podziwiania przyrody, a przy tym tyle zajęcia w pilnowaniu wyjątkowo aktywnego czworonoga (m.in. lubią wytarzać się w padlinie), że nie będzie czasu na strzelanie. Dodatkowo - nie wiem jak inne CSV, ale Euryś doskonale wystawia wiewiórki; każdą zauważy, pięknie to sygnalizuje, opierając się przednimi łapami o drzewo i zadzierając łeb do góry. Dla myśliwego bomba. Pozdrawiam |
29-02-2008, 10:51 | #36 |
Junior Member
Join Date: Sep 2003
Location: Warszawa
Posts: 230
|
[quote=Konrad;
Euryś doskonale wystawia wiewiórki; każdą zauważy, pięknie to sygnalizuje, opierając się przednimi łapami o drzewo i zadzierając łeb do góry. Dla myśliwego bomba. Pozdrawiam[/quote] Ajka oprócz wiewiórek doskonale "wystawia" dziki Miałam juz taką sytuację, że idę sobie po lesie, patrzę a Aja przy zwalonej sośnie skacze, "zaczepia" coś. Myślałam, że lis, czy zając, a ona wypłoszyła dzika szczypiac go w zad i co - prosto dzik na mnie trochę adrenalina mi skoczyła, nie wiedziałam w którą stronę zwiewać ...ale dzik był nieduży, chyba się mnie przestraszył i wolał zwiać w inną stronę Aja zadowolona trochę go pogoniła, ale zaraz wróciła zadowolona, że pobawiła się z nowym kolesiem Innym razem idąc przez las zobaczyłam jak Aja zaniepokojona biega wokół jednego miejsca wyraźnie obiegajac szerokim łukiem. Zbliżając sie ujrzałam w młodniaku chyba z 5 dorosłych dzików, ale takiej wielkości, że jeszcze w życiu takich nie widziałam - mutanty jakieś. Aż zbliżyłam się na jakies 30 m bo "oczom nie wierzyłam". dziki na szczęście (moje) stały spokojnie i szybciutko sie oddaliłam (byłam w czerwonej kurtce, a one może takiego koloru nie lubią) Suka wiedziała, że szybciutko trzeba się oddalić i nie zaczepiać gości. Takie są wrażenia z chodzenia po lesie z wilczakiem. Innym razem opowiem o spotkaniu (upolowaniu) przez Aję młodego łosia (mam nadzieję, że żaden leśniczy ani nikt ze służb miejskich nie czyta tej strony ) |
29-02-2008, 14:58 | #37 |
Member
|
Napracowałem się na dzisiaj dość, więc podejmijmy temat CSV, w kontekście "zachowań w lesie" (i nie tylko).
Nasz też, tylko upodabniając się do właściciel(a)(i)i z tego wniosek, że na psa mysliwskiego nadają się tylko suczki CSV -cbdo. Stykus - wcześniejsza sugestia, żebyś zainteresował się "bliżej" wilczakami, wcale nie była żartem. Widać, że lubisz zwierzęta, wyzwania, a to psy dla ludzi inteligentnych, odpowiedzialnych i lubiących pracować z pupilami. Trzeba mieć tylko dużo czasu, cierpliwości i talentów negocjacyjnych. Poważnie. Cały czas mamy wrażenie, że nasz "bury" całkiem świadomie uczestniczy w budowaniu relacji z nami; zaakceptował określone reguły, ale nalega na respektowanie jego praw. Miło byłoby mieć Cię za towarzysza w gronie opiekunów wilczaków |
29-02-2008, 18:42 | #38 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Za to mojemu Vargowi sarna przebiegła kiedyś przed nosem i -moja krowa kochana- nie zauważył .
|
01-03-2008, 02:17 | #39 | |
Junior Member
Join Date: Feb 2008
Posts: 9
|
Quote:
Czy wie ktoś może o jakiś planowanych miotach, z których szczeniaki byłyby do odbioru na jesieni (koniec września, październik)? Jak często organizowane są wilczakowe spotkania (ew. konkursy, wystawy)? Bardzo chciałbym zobaczyc te psy na żywo i porozmawiac z Wami. Pozdrawiam ad. Joke - wydaje mi się, że lepiej publicznie nie opisywac złapania łosia, bo ze względu na małą jego liczbę od kilku dobrych lat obowiązuje bezwględny całoroczny okres ochronny a służby w stylu strażu łowieckiej czy leśnicy są bardzo wyczuleni na tym punkcie |
|
01-03-2008, 11:55 | #40 |
Wilczy Duch
|
Z tego co wiem aport jest strasznie trudno u wilczaka wytrenować, choć widziałam takie co miały bzika na tym punkcie,a w Czechach w większości zop-ek itp. aport jest obowiązkowy, a są Wilczaki które je maja, nawet w Polsce, wiec to nie jest niemożliwe.
jeśli chodzi o modę panującą na beagle, to nie dalej wczoraj musiałam uświadomić znajomych o ich potrzebie ruchu i w ogóle,"bo przecież widzieli u sąsiada, a on trzyma go w bloku i jest taki słodki"..ale tak sie dzieje z wieloma rasami, wiec dobrze ze naprawdę chcesz poznać upatrzona rasE. Na temat myślistwa sie nie wypowiadam, bo mieszkam w lesie i sama czesto musiałam niszczyć pułapki kłusowników ze znajomym lesniczym.. Jeśli szukasz szczeniaków to planowane mioty masz po prawej stronie, strony głównej wolfdoga, informacje tez są na poszczególnych prywatnych stronach hodowli, które możesz znaleźć w spisie hodowli po lewej stronie, strony głównej. Spotkania i wystawy są dość często.. teraz będzie więcej wilczaków chyba na wystawie w Legionowie, a potem jest łódzka wystawa, tez dość często oblegana. Jednak jestem pewna, że w twojej okolicy mieszka jakiś wilczak i z chęcią się spotka, choć wiadomo każdy CzW jest inny wiec im więcej poznasz tym lepiej. Pozdrawiam |
|
|