|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
|
Thread Tools | Display Modes |
26-06-2013, 07:50 | #181 | |
Junior Member
Join Date: Apr 2013
Location: Warszawa
Posts: 29
|
Quote:
Ale wypchaj się Ewa! Morelka została przyjęta do gangu, przyjęła imię Tavishi i jest na dobrej drodze, by stać się najwspanialszą wojowniczką naszego klanu! Morelka już nie wróci... buhahaha!!! (w końcu dzisiaj startujemy z instruktorem) |
|
26-06-2013, 09:58 | #182 |
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
trochę off, spotkacie się z Asią?
__________________
Arte et Marte Wäka Bashtee Wilcza Saga |
26-06-2013, 12:23 | #183 |
Junior Member
Join Date: Apr 2013
Location: Warszawa
Posts: 29
|
|
29-01-2014, 20:02 | #184 |
Junior Member
Join Date: Apr 2013
Location: Warszawa
Posts: 29
|
Aloha!
Dosyć długo nas nie było na forum, ale teraz możemy przynajmniej zgodnie z obietnicą napisać jak przebiegało nasze "klatkowanie" przez cały ten czas Otóż, niezbyt wiele jest do pisania Sytuacja pozostaje bez zmian negatywnych, a ewentualnie możemy mówić o pozytywnych. Tavishi (obecnie już 9 i pół miesiąca) traktuje klatkę jak swój ukochany domek i chowa się w niej z każdym smaczkiem lub w przypadku prawdziwego zmęczenia, kiedy chce rzeczywiście się wyspać (w innym przypadku leży czuwając w każdym innym miejscu). W klatce pozostaje zawsze kiedy idziemy do pracy oraz na noc. Ma ją wyściełaną 5 cm materacem, którego nie rusza, chociaż inne poduszki, ręczniki i kocyki czasami dla zabawy lub z nudów potrafi pięknie "pociąć" w paski i inne wzorki Nie robi nas "w karolka" i kiedy wysyłamy ją do klatki nie ma ściemy z sikaniem itp. Leży cichutko i czeka do czasu kiedy otworzymy (no chyba, że wracamy z pracy po dłuższej nieobecności, to wtedy są objawy radości w postaci mruków, pisków i szczeków, przebierania łapami). Nigdy nie próbuje gryźć lub drapać klatki, podłogi, itd. Z naszych uwag świeżo upieczonych wilczakowców, którzy zdążyli już cokolwiek dowiedzieć się od futrzastego paskudnika możemy ponownie stwierdzić: 1. chociaż z psami żyję od urodzenia - kontakt z dobrym instruktorem to skarb! Warto zapłacić więcej, ale mieć w zasięgu dobrego fachowca - dzięki naszej instruktorce rzucającą się Tavi z paszczą na nas opanowaliśmy bez walki, wyrywania michy, glebowania itd. Wiele z ćwiczeń które nam zaleciła miało duże znaczenie dla zostawania w klatce, pokoju, itp. bez niszczenia i chaosu, to samo tyczy się zostawania pod sklepem, itp., co też jest dla Tavi obecnie bezproblemowe. 2. nadal zaczynamy dzień o 5 rano i staramy się zrobić przynajmniej jeden trening dziennie (Tavi jest z nami już ponad 7 miesięcy i dni bez treningu nie było w sumie więcej niż 2 tygodnie). 3. klatka nigdy nie jest karą! 4. klatka jest zamykana na noc również jeśli jesteśmy w domu. Bez klatki jeździliśmy tylko na wyjazdy do 3 dni i wtedy Tavi miała szykowane posłanie, ale nigdy nie spała z nami w łóżku (no chyba, że w namiocie). 5. pracę nad psem (i sobą) rozpoczęliśmy zaraz po przybyciu Tavi do naszego domu (9 tydzień życia) i nigdy nie było taryfy ulgowej 6. obserwując Tavi jak dorasta, możemy wyraźnie stwierdzić, że nauczenie dorosłego wilczaka zostawania w klatce jest pewnie możliwe, ale wymaga BARDZO dużo pracy, a już w przypadku psa, który spał w łóżku z człowiekiem lub nie rozstawał się z przewodnikiem przez dłuższy czas, no cóż, powodzenia... 7. no i cóż, praca, praca, praca i konsekwencja, konsekwencja i praca, konsekwencja, praca, itd., itp... My mamy wrażenie, że Tavishi nadal zmierza w kierunku, który bardzo nas satysfakcjonuje, ale... nim zdecydujemy się na drugiego wilczaka, długo poczekamy i odpoczniemy trochę |
30-01-2014, 04:05 | #185 |
Junior Member
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
|
heh miałem tak samo z Lupim jak był starszy... wychodziłem dawałem komendę "do siebie" a Lupi ochoczo wbiegał, wracałem po 1,5-2g a on zaspanymi oczkami mnie witał
ekhm szatan - nie wierząc w me szczęście uruchomiłem kamerkę i nagrałem gnojka . Sekwencja wyglądała mniej więcej tak - 30 min ciszy po wyjściu; 15 min wycia; 5 min odpoczynku; 15 min wycia; odpoczynek ; praca (kopanie itd) ALE najlepsze jest to co zobaczyłem na końcu... cholernik jeden usłyszał że się zbliżam do drzwi i co zrobił? zastygł aby potwierdzić "sygnał" po czym jak ścięty rzucił się w pseudo drzemkę... wszedłem i zobaczyłem leżącego śniętego Lupiego to go pochwaliłem jako dumny tata nie wiedząc nawet jak zostałem oszukany - ściemniacz jeden - po oglądnięciu przecierałem oczy... jak on tak mógł...i to tatę ehh
__________________
Never Surrender |
31-01-2014, 09:19 | #186 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Gratuluję sukcesów! Dobry przykład, jak ważna jest konsekwencja i praca od samego początku i że DA SIĘ, jeśli samemu od siebie wymaga się na pierwszym miejscu. |
|
|
|