|
Off topic O wszystkim i o niczym - sposób na miłe spędzenie czasu... |
|
Thread Tools | Display Modes |
18-10-2012, 16:06 | #181 |
Junior Member
Join Date: Mar 2010
Posts: 170
|
no u mnie w takich warunkach też się nie sprawdziła... to okręcanie się, już nie tylko wokół mnie, ale też latarni, śmietników, znaków drogowych, drzew.... mnie to denerwowało. nie dość, że musiałam kontrolować psa, to jeszcze smycz, ciągle myśleć, co jest przed nami, i jaką długość mogę pozostawić zanim dojdziemy do kolejnej przeszkody, kiedy poluzować, kiedy skracać, zanim się okręci albo zanim pojawi się na horyzoncie jakiś zwierz, aby panowanie nad psem było jeszcze możliwe... zimą marzły ręce. spacery na flexi męczyły mnie psychicznie i fizycznie. nawet gdyby jej nie przegryzła wtedy, i tak bym jej teraz nie używała, choć z drugiej strony, gdyby nie przegryzła, może miałybyśmy czas dojść do wprawy w używaniu jej, tak, jak się to niektórym osobom tutaj udało.
|
18-10-2012, 21:19 | #182 |
VIP Member
|
No to dodam swoje 2 grosze do wersji "więcej niż jeden pies". Na 2 flexi prowadziłam po 2 wilczaki lub wilczak plus malina i wszystko grało Ale obie smycze muszą być tej samej długości, bo wiadomo-zawsze goni się tego z przodu Jedyna niewygoda jest wtedy, gdy psy zamieniają się miejscami i trzeba przekładać kasety.
Wszystko się da tylko trzeba z psem popracować. Niespecjalnie rozumiem argument korekty smyczą-od tego jest głos. Przecież na dowolnej smyczy nie targamy tym psem bez sensu? Blokujemy flexi odpowiednio wcześnie, dajemy komendę i już. Blokada już w trakcie akcji nie ma sensu, bo słychać jak w środku terkocze, a smycz i tak się wysuwa. Osobiście baaardzo lubię flexi, daje psu trochę luzu, a człowiek nie musi latać po wszystkich trawnikach. U nas ze smyczami jest jak z szelkami do tropienia-każda ma swoje znaczenie. Flexi to luz, smycz linkowa to włączanie rozumu przy chodzeniu-inny krok, inna odległość.Jak idziemy do lasu czy na jakikolwiek teren, gdzie pies biega luzem, zawsze biorę zwykłą smycz, bo łatwiej ja przewiesić i nic się nie majta |
18-10-2012, 22:11 | #183 |
Junior Member
Join Date: Mar 2010
Posts: 170
|
ale ja nie mówię o targaniu... ten drugi pies wie, że chodzi się tak, by nie czuć nacisku na gardło... smycz zwisa między mną a psem na wysokość mojego kolana, gdy uczył się chodzić na smyczy i wychodził przed szereg dostawał komendę "fe" i skojarzył, że "fe" jest równoznaczne z naciskiem na szyję. teraz już nie trzeba nic mówić, sam nacisk powodowany przez naprężenie smyczy powoduje, że pies się sam koryguje, np w sytuacjach, gdy zapomni się na widok atrakcyjnej suczki.
|
18-10-2012, 22:15 | #184 |
Member
Join Date: Mar 2011
Location: Świętokrzyskie/Kraków
Posts: 664
|
Być może gdybym miała kilka psów na flexi to byłby lepszy efekt, niż kilka psów na zwykłej, a jeden na flexi - takiej konfiguracji nie życzę najgorszemu wrogowi
Co do korekt - widzę, że jesteśmy blisko dyskusji z tęczowym pozytywem w tle Nikt nie mówi, że psa na smyczy się szarpie. Pewnie, że w większości przypadków używa się głosu i dąży się do takiego kontaktu z psem, żeby nie trzeba było używać mocnych bodźców, oraz że z psem się ćwiczy, a nie szarpie go bez sensu smyczą. Ale są sytuacje, kiedy nie ma wyjścia, albo czasu (np. przez bezmyślność wyrastającego spod ziemi właściciela innego psa) i trzeba psa skorygować błyskawicznie w ostatniej chwili, takie życie. Ja nie z tych, którzy w sytuacji awaryjnej będą za wszelką cenę ciumkać do psa, żeby broń Boże nie użyć żadnej awersji... a w międzyczasie jeden piesek zje drugiego na obiad Life is brutal Last edited by makota; 18-10-2012 at 22:18. Reason: literówki -.- |
18-10-2012, 22:47 | #185 |
Junior Member
Join Date: Mar 2010
Posts: 170
|
no ja też z tych nie jestem. kiedy trzeba szarpnąć, to trzeba, i tyle. Dervlę uczyłam tak samo, a efekt marny. gdy nie skutkowało słowo, trzeba było szarpnąć za obroże, potem za kolczatkę, kantarek... obecnie jeden pies idzie perfekcyjnie przy nodze bez smyczy, a drugi mnie ciągnie na kolczatce... w tym drugim przypadku nie pomogła ani szkoła pozytywna, ani negatywna, i nie wiem gdzie tkwi mój błąd
|
17-02-2013, 00:48 | #186 |
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
odświeżam temat, bo potrzebuje rady doświadczonych
chce kupić młodej długą linkę do biegania i zastanawiam się po pierwsze czy 10m wystarczy czy lepiej kupić dłuższą a po drugie znalazł by się ktoś na tyle szlachetny i miły co by nam doradził na co zwracać uwagę przy zakupie, ewentualnie chętny do wymienienia się swoimi doświadczeniami z takowymi "patentami" |
17-02-2013, 09:12 | #187 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Uro ma kilka linek i roznej dlugosci, do spacerow bardziej lesnych linka 10-15m, na plaze gdy na pewno bedzie sporo psow to taka ok 15m, a gdy psow jest malo badz nie ma to mamy jeszcze dluzsza. Problem z linka to to ze moze sie zaplatywac o wszystko wiec trzeba miec cierpliwosc. Ja akurat drugi koniec linki mam zamocowany na pasie od manmata, wiec Uro jestzawsze w zasiegu mojego wzroku, niektorzy chodza na lince puszczonej, tu moga byc problemy,tzn nie sadze by wilczak byl tak glupi, ale trzeba brac kazda ewentualnosc, wiec jak pies nam zniknie z oczu to lepiej sprawdzic co go zatrzymuje a nie wolac z calych sil. Znajomy labek na spacerze na lince zostal przez pancie zawolany i z impetem do niej chcial przyleciec tylko ze linka sie na czyms zablokowala i okrecila na nodze, pies mial noge unieruchomiona przezkilka miesiecy bo cos sobie wyrwal.
Co do tego skad mamy linke, jedna ta 10 m z psiego sklepu kolejne juz z castoramy lub obi, karabinczyki mozna kupic i zamontowac samemu, taniej wychodzi i mozna samemu sobie odmiezyc dlugosc.
__________________
Ja & Urciowaty |
17-02-2013, 09:46 | #188 |
Junior Member
Join Date: Mar 2010
Location: Wasilków
Posts: 368
|
My mamy jedna linkę 15-sto metrową, na nasze potrzeby krótsza będzie za krótka a z dłuższa za dużo roboty. Linka jest z taśmy o szerokości 2cm, linka okrągła będzie bardziej się zaciskać na łapach czy innych częściach ciała.
Gdy idę sama z psem na spacer to czasem linkę podepnę do obroży, ale jeśli z innym psem to ze względu na większe bezpieczeństwo zawsze do szelek, dwa bawiące się psy są bardziej szalone, szybciej biegają i w sytuacji gdy linka się gdzieś zaklinuje to szarpniecie jest mniej odczuwalne w szelkach niż w obroży. Linke zamówiłam na allegro, miała zwykła karabińczyk taki jak do smyczy i dość szybko pękł a że pętelka została to zamocowałam tam mocniejszy karabińczyk i do tej pory dobrzy mi służy. Linke trzymam w reku i na metr przed końcem mam zawiązany duży supeł - łatwiej złapać i gdy rozwijam linkę mam informacje że już się kończy.
__________________
http://kilkaprzygodwilka.blogspot.com/ |
17-02-2013, 10:24 | #189 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Warto też zwrócić uwagę na to, żeby linka wykonana była z czegoś, co nie nasiąka wodą i nie jest rozciągliwe (rozciągliwa uniemożliwia zastopowanie psa w miejscu). Mamy w domu taką kupioną na początku - okrągłą - której praktycznie nie da się używać, bo gdy jest mokro, staje się bardzo ciężka. Te z taśmy są zwykle nienasiąkliwe. Są też sztywniejsze i dlatego trudniej im się zaplątać.
|
17-02-2013, 10:31 | #190 |
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
Dzięki dziewczyny za poświecenie swojego cennego niedzielnego czasu na odpisanie nam!
Myślałam o lince jako "asekuracji" w miejscach gdzie mam wątpliwości czy mogę młodą puścić luzem. Na razie to szczeniol i grzecznie przychodzi jak ją wołam, nie oddala się tez od nas na jakieś większe odległości. Zobaczymy co będzie potem Avruun dobry pomysł z tą Castoramą! właśnie przypomniałam sobie że kupowałam tam kiedyś linkę sprzedawaną na metry i karabińczyki jak mi konie kantary pozrywały |
17-02-2013, 17:38 | #191 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
W sklepie zeglarskim linki sa tansze niz w castoramach itp. i znaja sie na tonieciu/nasiakaniu itd Mozna odrazu nabyc dobry karabinek (w marketach castoramowych sa tylko odlewane...)
|
19-02-2013, 11:08 | #192 |
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
|
19-02-2013, 11:26 | #193 |
VIP Member
|
BTW: jak ktos nie ma obok sklepu zeglarskiego (lub ze sprzetem do wspinaczek) to warto wstapic do rolniczego... Wybor linek jest maly, ale karabinki maja super...
__________________
|
19-02-2013, 11:28 | #194 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Jeśli chodzi o linki i karabińczyki to bardziej polecam wybrać się do sklepu alpinistycznego, linki żeglarskie charakteryzują się trochu inną budową i przeznaczeniem nie będę wchodził w szczegóły (jestem żeglarzem) i z własnego doświadczenia wiem że "alpinistyczne" bardziej się nadadzą dla psa.
To pisałem ja Witek
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
21-02-2013, 17:03 | #195 | |
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
Quote:
I jaką wybrać? Statyczna (chyba nie...), pól statyczną czy dynamiczną? Ojciec ma taka line w garażu z czasów jak pracował na wysokościach, ale nie przypadła mi do gustu bo strasznie gruba i ciężka jest (nie minej cholernie mocna, jako konisko /500kg/ wpadło kiedyś w panikę to nie było w stanie jej zerwać). Musiałabym poszukać czegoś o mniejszym przekroju.... |
|
21-02-2013, 17:20 | #196 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Hmm, wychodzi na to ze jestemy z Urem malo wymagajacy , mamy dwie linki castoramowe, obie maja z 1,5 roku i obie sa niezniszczone, a szlajamy sie z nimi po naszej wiosce, lesie i plazy, karabinczyki mamy tez zwykle, sredniej wielkosci. tylko do lancucha mam taki lepszy zakrecany.
__________________
Ja & Urciowaty |
21-02-2013, 17:22 | #197 |
Junior Member
|
my linke i karabinczyk kupilismy w budowlanym sklepie, wyszko nas to kolo 30zl za calość (15m linki), dwa lata temu dla Zjawy i sluzy do dzisiaj
|
21-02-2013, 18:17 | #198 |
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Mialam kiedys smycz Hifica zrobioną z tasmy alpinistycznej (tunelowej). Niezbyt dobrze ją wspominam, gdyż właśnie mocno nasiąkała wodą. Na szczęście Bies ją szybko zutylizował (był wtedy gryzącym szczeniakiem). Żeby nie było, że krytykuję - amortyzator do smyczy Hifica bardzo sobie za to chwalę
Kolejną smycz uszyłam sama z niechłonącej wody 2,5 cm taśmy kupionej w hurtowni pasmanteryjnej - miałabym ją do tej pory, gdyby karabinek się nie rozwalił. Taśma była ok. Ale że kupiłam rolkę 50 m więc zrobiłam nową do nowego karabinka . Mam tą smycz zamiennie do smyczy z linki, kupionej kiedyś przez nam przez Pawła na jakiejś wystawie. Długą linkę na spacery nabyłam w sklepie ze sznurami i powrozami, zasięgając opinii pana sprzedawcy, która z nich jest nienasiąkliwa W związku z tym, że nasz wioskowy dziad jest średnioprzywoływalny (mea culpa ), na indywidualne codzienne spacery chadza na sznurku - po polach w okolicy plączą się czasem sarny, zające i dziki... Obroża najlepiej się sprawdza ta, którą mu sama zrobiłam ponad 2 lata temu - bezzapięciowa |
21-02-2013, 23:13 | #199 |
Call Me Sexy Srdcervac
|
Ja kupuje takie, ktorymi przywiazuje sie boje sluzace do zaznaczania gdzie wypadl czlowiek za burte Sa kolorowe (zolte i pomaranczowe-z daleka widac ze pies jest na smyczy), nie plączą sie, nienasiakaja i dobrze się je trzyma.
Cena detaliczna ok 1zl/metr Kupuje je czesto, bo niestety u nas jest takie czarne lepkie bloto z czarnoziemu, ze czasem wole wyrzucic niz ja splukiwac i myc potem cala kuchnie/lazienke/parking Buty zmieniam na skraju osiedla |
21-02-2014, 01:21 | #200 |
Junior Member
Join Date: Oct 2005
Location: Katowice
Posts: 43
|
jakby ktoś szukał naklejki na samochód z wilczakiem to mój TZ będzie zamawiał z zagranicy i zamówienia można składać na maila [email protected] cena 35 zl plus przesyłka , z wilczakami takie są
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...23e316fa3.html
__________________
|
|
|