Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Żywienie i zdrowie

Żywienie i zdrowie Czym żywić wilczaka, informacje o karmach i pomysły na smakołyki, jak szczepić i co robić, gdy pies zachoruje....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 05-07-2012, 23:47   #1
Trustno1
Junior Member
 
Trustno1's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Posts: 85
Default

Oczywiście, że nie ma tu prostego przeniesienia na zasadzie, że lęk przed burzą/wystrzałami/dźwiękami z nieba = lęk przed zostawaniem w domu (aczkolwiek są analogie). Dlatego właśnie napisałam, że w przypadku lęku separacyjnego ma znaczenie praca z psem i wychowanie, a nie ma właściwie tego znaczenia przypadek lęku przed burzami. Co nie zmienia faktu, że o ile w przypadku burz farmakologia w pewnym momencie staje się koniecznością, o tyle w przypadku lęku separacyjnego może być przydatna jako pomoc w pracy lub być koniecznością w pewnych przypadkach - choć zapewne na dużo krótszą metę, niż przy burzach. O ile pies jest w ogóle w stanie wypracować spokojne zostawanie - tzn. czy jest to kwestia "dobrego wychowania", czy wypracowania jakiś schematów, mechanizmów, czy jest tu problem natury psychicznej i tego, że zwierzę nie umie opanować bezpodstawnego lęku. Zapewne większość przypadków lęku separacyjnego da się przepracować, ale myślę, że bywa też tak, że się nie da...

Last edited by Trustno1; 05-07-2012 at 23:52.
Trustno1 jest offline   Reply With Quote
Old 06-07-2012, 02:53   #2
spadzista
the Bright Side of Wild
 
spadzista's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: himalaya
Posts: 181
Send a message via Skype™ to spadzista
Default

moje doświadczenia może komuś się przydadzą.
ostatni podałam Akrisiowi (48kg - wcale nie jest gruby! ) Sedalin miałam 2cm ale część wypluł powiedzmy, że zjadł 1,5cm
dlaczego? musiał zostać przebadany weterynaryjnie, pobranie krwi, grzebanie w pupie...
jak podziałało? byłam w stanie po położeniu się na nim utrzymać przy badaniu - po zakończeniu wybiegł z kliniki...
---------------------------------------
teraz moje pytanie:
co można podać psu na dłuuugi lot samolotem - bo być może nas to czeka. Zrobię wszystko co w mojej mocy by nie musiał być to transporter pod pokładem ale może nie być wyjścia - co można zaaplikować żeby mieć pewność że nie zrobi sobie krzywdy po rozerwaniu transportera? Ma ktoś jakieś doświadczenia?
spadzista jest offline   Reply With Quote
Old 06-07-2012, 12:14   #3
spadzista
the Bright Side of Wild
 
spadzista's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: himalaya
Posts: 181
Send a message via Skype™ to spadzista
Default

przepraszam czy można o konkretach?
czyli Hydroksyzyna nie DAP
a jeśli DAP- jak to dawkować? czy lepiej szokowo dopiero w czasie lotu czy zaczac stosować wcześniej?
bo tak myślę, że to moje dziecko jest odporne na środki i obawiam się że zje swoją dawkę procha - obudzi się w szoku i zje samolot od środka :-)
może zalać posłanie w klatce DAP - podać na start na rozdzielenie Hydroxyzyne i jak się obudzi poczuje się błogo i bezpiecznie od hormonów - czy dobrze kombinuję?
ile tego psikacza się stosuje?
spadzista jest offline   Reply With Quote
Old 06-07-2012, 12:24   #4
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Kasia-w Twoim przypadku zapomnij o DAP-ie. To jest lajcik, wspomagacz, nie zawsze się widzi skutki. Poza tym spray stosowany np. do wypsikania w samochodzie działa dość krótko. Moim zdaniem z pewnością nie zapewni Acriterowi spokoju podczas długiego lotu.
Rona wspominała o przypadku senności, nie wiem jak często się to zdarza, ale to jedyny taki przypadek, o którym słyszałam (nie wykluczam, że się zdarza).
Gdybym musiała bezpiecznie przetransportować psa samolotem, bez możliwości bycia przy nim (na zabranie go na pokład, jako bagażu podręcznego nie licz), to poszłabym do weta, przebadała (krew, serducho) i poprosiła o normalny, silny zmulacz. Wiemy co wilczaki robią z klatkami, ile mają siły-tu zrobiłabym wszystko, aby mu uniemożliwić jakiekolwiek ekscesy i pozbawić stresu. Drugi zmulacz zaaplikowałabym sobie, aby nie zwariować podczas lotu, gdzie nie widzę psa, a wyobraźnia szaleje
A DAPa to możesz wypsikać na bandanę, założyć psu na szyję, jako dodatkowy gadżet, nic więcej

Ponieważ przepisy lotnicze wyraźnie wskazują na konkretne transportery, a można je chyba wypożyczać- zainwestowałabym w ustrojstwo i przyzwyczaiła psa do niego, choć kilka dni, aby nie było dodatkowego stresu wynikającego z zamknięcia w nowym czymś. Ale ja jestem przeczulona mamuśka
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 06-07-2012, 12:40   #5
spadzista
the Bright Side of Wild
 
spadzista's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: himalaya
Posts: 181
Send a message via Skype™ to spadzista
Default

już zrobiłam badania krew/biochemia - jest ok
KLM ma najkrótszy czas wymagany przed lotem 30-45 minut.
trzęsę się jak galareta jak o tym myślę - ale muszę.

Relanium/diazepan? ma ktoś z tym doświadczenia?
spadzista jest offline   Reply With Quote
Old 06-07-2012, 12:48   #6
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

A do czego jest ten czas 45min? Odprawa, podczas której już pies ma być zapakowany i spokojny?
Jesoooooooooo - no będziemy trzymać kciuki za spokojną eskapadę.
Podpytaj może dokłądnie Margo i Paulę (Nebulosa)> kontakt w j. ang., z tą drugą kilka psów leciało z Polski do Brazylii, doleciały, mają się dobrze - więc chyba i Wy dacie radę
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 06-07-2012, 13:02   #7
spadzista
the Bright Side of Wild
 
spadzista's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: himalaya
Posts: 181
Send a message via Skype™ to spadzista
Default

to jest czas kiedy trzeba zostawić psa przed lotem - inne linie do których dzwoniłam mówią o 2 godzinach
spadzista jest offline   Reply With Quote
Old 06-07-2012, 13:10   #8
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by spadzista View Post
to jest czas kiedy trzeba zostawić psa przed lotem - inne linie do których dzwoniłam mówią o 2 godzinach
Z pewnością ktoś zawodowo lub życiowo w tym doświadczony Ci pomoże. Ja sugeruję przynajmniej 3/4 'łiskacza' - nic to, że ochyda, ale chyba skutecznie zwala z nóg (to wersja dla Ciebie)
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 07-07-2012, 10:00   #9
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Przepraszam, ze tak krotko, ale z czasem u mnie jest tragicznie...

Quote:
Originally Posted by spadzista View Post
to jest czas kiedy trzeba zostawić psa przed lotem - inne linie do których dzwoniłam mówią o 2 godzinach
Sa ogromne roznice miedzy wysylaniem szczeniaka cargo, a przelotem z psem/szczeniakiem. Przy wysylaniu (cargo) pies czeka nawet 3-4h. Lecac z psem ladujemy go jako bagaz tuz przy odprawie, czyli jakas 1h przed (zawsze czekalismy prawie do konca odpraw .

W medykamenty WARTO sie zaopatrzyc, chocby dla zasady. Roznie z psami bywa (i roznie reaguja), a warto wiedziec, ze wyjacego, "zalacego" sie wilczaka moga nam nie zaladowac, bo "pies cierpi"... Wcale nie musi to byc pies "swirujacy"...


Oczywiscie niezaleznie od tego czy pies bedzie "na prochach", czy nie warto jakis czas wczesniej kupic transporter i przyzwyczaic do niego psa. Bo zaladowanie wilczaka do transportera "pachnacego nowoscia" mocno podwyzsza ryzyko, ze pies postanowi z niego wyjsc....

Co do srodkow. Uzywalam ich dotad raz - wlasnie Sedalin, ktory polecila wetka Predatorowi. Srodek testowalam tydzien wczesniej, aby nie bylo niespodzianek. Sprawdzil sie. Choc trzeba miec na uwadze, ze dziala na cialo psa, a nie umysl...


A co do wody - nie warto jej dawac do klatki. Na 100% sie rozleje. Wilczak to nie mops, ktory musi pic co godzine. Podroze po Europie przetrwa bez problemu i KOMFORTOWO (czego nie mozna powiedziec o locie w klatce zalanej woda ). Na dlugich trasach (z przesiadkami) wpisuje sie, aby psa napojono o konkretnej godzinie, ale z tego nie korzystalismy, bo raz: to wilczaki, a dwa: patrz wyzej.
Oczywiscie podstawa jest napojenie psa przed lotem.
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP

Last edited by z Peronówki; 07-07-2012 at 10:03.
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 06-07-2012, 13:13   #10
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

Hydroksyzyna psa nie uśpi, chyba, że jakaś mega końska dawka. Po prostu uspokaja i pozwala okiełznać lęki, ale nie zamula ani nie usypia.
Ja specjalnie kupowałam własny transporter, żeby w razie czego pies zniszczył moje... pies nie zniszczył... zniszczyła obsługa lotniska Przy okazji maluch nocował sporo wcześniej w tym transporterze, ale z rodzeństwem, dlatego bałam się, że może się bardo bać zostawiony sam ze sobą.
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 23:59.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org