Précédent   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Réponse
 
Outils de la discussion Modes d'affichage
Vieux 21/04/2009, 09h53   #1
Grin
Wilkokłak
 
Avatar de Grin
 
Date d'inscription: August 2008
Localisation: Katowice
Messages: 2 220
Par défaut Wychowanie szczeniaka: warczenie przy misce i oddawanie kosci

Citation:
Envoyé par trunksia&witgor
]Aha, jeszcze jedno pytanie, jak wkładam rękę do miski i zaczyna warczeć to mam ją poprostu trzymać w misce i czekać aż przestanie i jak to zrobi dać dokładkę, czy poprostu wyjąć i wsadzić znów oczekując prawidłowej reakcji?
Myślę, że nie wyciągać ręki; bo to może dać małej sygnał, że jej warczenie odnosi skutek. Zatem wg mnie na tym etapie najlepiej po prostu totalnie warczenie ignorować i jednocześnie pokazywać, że Twoja obecność przy jej misce oznacza tylko przyjemność w postaci smakołyków.
Różne sposoby ludzie stosują; jedni sypią po parę kęsków i stopniowo dosypują, cały czas grzebiąc w misce, dotykając psa, przemawiając uspokajająco; inni kładą miskę na swoich kolanach i w ten sposób przyzwyczajają psa do swojej obecności przy jedzeniu.

Co do "puść", jak jej podstawisz coś dobrego pod nos, sama powinna puścić to, co ma w pysku.
Grin jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 10h02   #2
Witek
Plessowy wilczak
 
Avatar de Witek
 
Date d'inscription: March 2009
Localisation: Pszczyna
Messages: 1 200
Par défaut

Citation:
Envoyé par Grin Voir le message

Co do "puść", jak jej podstawisz coś dobrego pod nos, sama powinna puścić to, co ma w pysku.
Póki co to najlepszą rzeczą do gryzienia są moje ręce... Żadna zabawka nie jest tak fajna jak one No może poza nogawkami I chyba na tym będę musiała poćwiczyć puszczanie. Natomiast może to głupie pytanie, ale czy to normalne żeby Aste się tak szybko męczyła? Dla niej pół godzinki zabawy to później z 2-3 godzinki snu...
Witek jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 10h14   #3
Grin
Wilkokłak
 
Avatar de Grin
 
Date d'inscription: August 2008
Localisation: Katowice
Messages: 2 220
Par défaut

Citation:
Envoyé par trunksia&witgor Voir le message
Póki co to najlepszą rzeczą do gryzienia są moje ręce... Żadna zabawka nie jest tak fajna jak one No może poza nogawkami I chyba na tym będę musiała poćwiczyć puszczanie. Natomiast może to głupie pytanie, ale czy to normalne żeby Aste się tak szybko męczyła? Dla niej pół godzinki zabawy to później z 2-3 godzinki snu...
Słusznie; puść można ćwiczyć jak najbardziej na naszych rękach i nogawkach
Nie dziw się, że mała tyle śpi; toż to jeszcze niemowlę. Ciesz się chwilą spokoju, bo już wkrótce się to zmieni.

Gaga: to jak; Cheitan zamiast kości dostawał setę? Ten to miał gust. Czy może DO kości dostawał setę, a potem mu już było wszystko jedno?
Grin jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 10h20   #4
Gaga
VIP Member
 
Avatar de Gaga
 
Date d'inscription: September 2003
Localisation: Los Dientitos
Messages: 6 856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Par défaut

Citation:
Envoyé par Grin Voir le message
Gaga: to jak; Cheitan zamiast kości dostawał setę? Ten to miał gust.
no nie.. za tym asortymentem spożywczym to on nie przepada Chodzi oczywiście o "set" w znaczeniu jedna lekcja
W ostatnim tygodniu buszowaliśmy po wczesnowiosennych Bieszczadach, podczas wędrówek dwa razy Chey znalazł swieżo zjedzoną sarnę, raz nawet wywlókł nogę i zaczął ją konsumować. Niestety po chwili wachania musiałam mu odebrać znalezisko (gdybym była na 100% pewna, że sarna była zdrowa- pozwoliłabym mu zjeść). Nawet tak atrakcyjną zdobycz odebrałam bez najmniejszego problemu, bez stresu i przymusu. Te nauki z okresu szczenięctwa pozostają.

Przy nauce oddawania kości zawsze są potrzebne 3 elementy: 2 kości i porcja mięska (na koniec). Acha.. jak się przedobrzy to później całe życie pies przynosi kości i każe sobie trzymać (bo tak łatwiej sie obgryza)
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。

Dernière modification par Gaga ; 21/04/2009 à 10h23
Gaga jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 10h32   #5
Grin
Wilkokłak
 
Avatar de Grin
 
Date d'inscription: August 2008
Localisation: Katowice
Messages: 2 220
Par défaut

Swoją drogą; u Łowcy nauka oddawania kości wygląda... specyficznie.
Łowca dajmy na to żre kość na swoim posłaniu w klatce (otwartej), ja idę do kuchni po smakołyk, otwieram lodówkę i... w tym momencie pies jest koło mnie... bez kości
Grin jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 10h36   #6
Gaga
VIP Member
 
Avatar de Gaga
 
Date d'inscription: September 2003
Localisation: Los Dientitos
Messages: 6 856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Par défaut

ha! Bo to już obślinione, obgryzione i jego, już mu nikt nie zje.. więc można spokojnie polecieć po coś nowego
Chey się wycwanił i jak coś sępi i dostanie to bierze w pysk, zmemła sekundę i wypuszcza na podłogę.. i natychmiast prosi o nastepny kawałek (tamten już "opluty", jest na pewno jego)
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 10h05   #7
Gaga
VIP Member
 
Avatar de Gaga
 
Date d'inscription: September 2003
Localisation: Los Dientitos
Messages: 6 856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Par défaut

Wiesz co? jest taka metoda zwana "paleniem michy". Całe żarcie pies dostaje za coś i z ręki człowieka.Często stosuje się to u starszych psów podczas szkolenia- jak pies "spada" ale można te metodę zmodyfikować na użytek szczeniaka.
1) jedzenie z miski zaczynasz od tego, że owa miskę trzymasz (np. między nogami, jak klapniesz siadem płaskim na ziemi) wołasz sucz i podajesz porcje z ręki (cały czas sięgasz z miski), po kilku kęsach dajesz młodej wcinać już z michy, ale zanim trafi nam psie pysio- może juz być Twoja ręka...która co chwila podaje cos wprost do pysia :P.Niech przywyknie, że ludzka ręka przy żarciu oznacza DAWANIE a nie zabieranie Możesz upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu czyli siadasz, wołasz, trzymasz porcyjkę jedzenia i prosisz np o siad.. i za spokojne siedzenie podajesz nagrodę-jedzenie. Dwie-trzy porcyjki i potem juz sama micha.
2) zamiast 2 posiłków dziennie z michy: odliczasz porcję, bierzesz do kieszeni na spacerek albo po mieszkaniu i za spokojny siad, czy potuptanie 3 krokow spokojnie na smyczy- nagradasz jedzonkiem . Dlaczego tak? BO wtedy masz GŁODNEGO szczeniaka, który bardziej chce zjeść więc ma większą motywację

Co do puszczania: podstawiasz pod pysio smaczek, młoda zechce go zjeść ale nie da sie zjeść czegoś nowego trzymając w pysiu coś innego.. więc manewrujesz tak, żeby tamto wypuściła. To ten sam mechanizm co z nauką odawania kości- podsuwasz nową, żeby odebrać starą, plynnie, spokojnie... i chwalisz
Taka nauka zabiera dosłownie kilka lekcji, u nas 2 sety z kością załatwiły sprawę raz na zawsze

PS.. pamiętaj o wyluzowaniu,, te ćwiczenia wymagają spokoju, chwalenie też powinno być takie nie-za-głośne-i-spo-koj-ne
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。

Dernière modification par Gaga ; 21/04/2009 à 10h09 Motif: ps
Gaga jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 13h49   #8
Witek
Plessowy wilczak
 
Avatar de Witek
 
Date d'inscription: March 2009
Localisation: Pszczyna
Messages: 1 200
Par défaut

póki co z zabieraniem czegokolwiek z pysia nie mam problemu, ale może to dlatego, że jeszcze nic nie jest dla niej bardzo wartościowe. Jutro jest dostawa kości cielęcych do sklepu, więc może jej kupię (chyba, że jest za mała, jak sądzicie? niecałe dwa miesiące....).
Dziś wyszłam z domu na dosłownie pięć minut- wynieść śmieci i myślałam, że będzie piszczenie i ogólny płacz, natomiast przychodzę, a Astarte w ogóle nie przejęta obgryza kocią kupę I bez problemu dała sobie zabrać, a ja w nagrodę poszaprałam się z nią blokiem rysunkowym
Jak na razie robi drobne postępy w "siadzie" . Nawet raz zrobiła za pierwszym poleceniem Ale kurczak się skończył... Muszę dogotować by kontynułować naukę.
Witek jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 13h59   #9
Joanna
Tmave Zlo
 
Avatar de Joanna
 
Date d'inscription: March 2005
Localisation: Kopana k/W-wy
Messages: 1 196
Envoyer un message via Skype™ à Joanna
Par défaut


Dewi - 2 lub 2 i pół miesiąca.
__________________
Joanna jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 14h00   #10
Joanna
Tmave Zlo
 
Avatar de Joanna
 
Date d'inscription: March 2005
Localisation: Kopana k/W-wy
Messages: 1 196
Envoyer un message via Skype™ à Joanna
Par défaut

I jeszcze:
__________________
Joanna jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 14h05   #11
Witek
Plessowy wilczak
 
Avatar de Witek
 
Date d'inscription: March 2009
Localisation: Pszczyna
Messages: 1 200
Par défaut

Czyli jak rozumie, maszerować jutro do sklepu i się nie martwić Tylko może lepiej jej ją ugotuję?
Tylko obym znalazła coś co będzie fajniejsze od kości... bo nie wiem czy pójdzie na wymianę kość za kość....
Witek jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 14h11   #12
Joanna
Tmave Zlo
 
Avatar de Joanna
 
Date d'inscription: March 2005
Localisation: Kopana k/W-wy
Messages: 1 196
Envoyer un message via Skype™ à Joanna
Par défaut

Jeśli upierasz się jeść tę kość razem z nią...
U nas zawsze surowe wołowe było lepszen od kości. Dopóki nie spróbujesz, nie przekonasz się. Miłej zabawy!
A, zapomniałam. Czasem nawet się nie wymieniałam - wystarczało mi, że podchodziłam do obgryzającej kość Dewi i po prostu dawałam do dzioba coś dobrego - jak przyzwyczajałam sucz do tego, że moje zbliżanie się do kości nie oznacza żadnego zagrożenia dla zdobyczy.
__________________
Joanna jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 14h19   #13
wolfin
Moderator
 
Avatar de wolfin
 
Date d'inscription: September 2003
Localisation: Where the wolf lives
Messages: 6 095
Envoyer un message via ICQ à wolfin Envoyer un message via Skype™ à wolfin
Par défaut

Citation:
Envoyé par trunksia&witgor Voir le message
Czyli jak rozumie, maszerować jutro do sklepu i się nie martwić Tylko może lepiej jej ją ugotuję?
Tylko obym znalazła coś co będzie fajniejsze od kości... bo nie wiem czy pójdzie na wymianę kość za kość....
Witam nowego pieska

gotowac nietrzeba - to potem bedzie tylko balats ktory nic nie da a zapcha zeladek i jelita- mieso, kosci suprodukty i wszystko co z mieska -tylko surowe.
Jaaasne ciastka na trening mozna zrobic wedlug receptur czy zgotowanego kawalka mieska,ale dla karmienia-tylko surowe, i ... zadnej kasy- pies to nie kon trawi nie je

p.s. he he he znowu beda inne opinie
__________________
wolfin jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 14h22   #14
Gaga
VIP Member
 
Avatar de Gaga
 
Date d'inscription: September 2003
Localisation: Los Dientitos
Messages: 6 856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Par défaut

Citation:
Envoyé par trunksia&witgor Voir le message
Czyli jak rozumie, maszerować jutro do sklepu i się nie martwić Tylko może lepiej jej ją ugotuję?
Tylko obym znalazła coś co będzie fajniejsze od kości... bo nie wiem czy pójdzie na wymianę kość za kość....
Cały wic polega nie na ODBIERAM i za sekundę daje inną ale na odwróceniu kolejności. Czyli najpierw podtykasz tę drugą (szczeniak nie zechce sprawdzić czy nie jest fajna? nie sadzę:P) a jak już chce złapać tą nową to delikatnie pomagasz mu ją złapać i wtedy wycofujesz pierwszą. Czynność dawania ma byc w tym momencie silniejsza niz czynnośc odbierania, bo ta schodzi na dalszy plan wobec pokusy NOWEj kości Nigdy w życiu nie łowiłam ryb ale kojarzy mi się to ze ściaganiem żyłki na wędce dopiero w chwili gdy czuję, że ryba rzeczywiście "bierze"
Kości daj surowe, wybierz takie duże, "reksiowe", z chrząstkami na końcach (nie muszą być takie giganty jak na fotach powyżej, na początek lepiej jak kość jest mniejsza i dystans do ręki mniejszy, wtedy ta ludzka ręka ma jakiś sens bo jest blisko). Odradzam kręgosłup czy żeberka.
Na tych dużych główkach kości szczeniak sobie po prostu skrobie zębami po chrząstce. Chodzi o posmakowanie i naukę a nie wrąbanie szkieletu cielaka
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 14h55   #15
Rona
Distinguished Member
 
Avatar de Rona
 
Date d'inscription: August 2004
Localisation: Kraków
Messages: 3 509
Par défaut

Citation:
Envoyé par Gaga Voir le message
Obgotowane i osuszone nie śmierdzą nic a nic Słowo!
Próbowałam nieraz, ale widocznie mam bardziej wrażliwy węch
__________________

Rona jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 15h06   #16
Gaga
VIP Member
 
Avatar de Gaga
 
Date d'inscription: September 2003
Localisation: Los Dientitos
Messages: 6 856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Par défaut

Citation:
Envoyé par Rona Voir le message
Próbowałam nieraz, ale widocznie mam bardziej wrażliwy węch
Może? Serduszka są bleeee i się mażą i ich zapach mi przeszkadza, ale żołądki lubię, zwłaszcza jak przyjdzie nimi pluć na lekcji
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 16h55   #17
Rona
Distinguished Member
 
Avatar de Rona
 
Date d'inscription: August 2004
Localisation: Kraków
Messages: 3 509
Par défaut

Citation:
Envoyé par Gia Voir le message
Co do bronienia miski... K-lee nigdy nawet nie spojrzała na nas krzywo. Od początku mogliśmy jej gmerać w misce, ale też od początku co jakiś czas wsypywałam żarełko do michy i to ja je wyjmowałam z michy i podawałam do pyska Z bronieniem kości jest ok, ja mogę jej zabrać wszystko, na Przemka wciąż powarkuje merdając ogonem Ale nie mamy komendy PUŚĆ tylko koendę PLUJ!!!!! tak samo jest na oddawanie frisbee
http://k-lee.wolfdog.org/wpg2?g2_itemId=98
http://k-lee.wolfdog.org/wpg2?g2_itemId=92

Polecam taką zabawkę
http://k-lee.wolfdog.org/wpg2?g2_itemId=74
Zwykła lina/sznuy lniany powieszony na drążku do podciągania się, zabawa boska
No ale Kalinka zawsze była wzorową sunią , a przypomnij sobie Lorkę ze zjazdu w Późnej - co prawda leciała do ludzi z radością, ale też regularnie łomotała braciszka, podżerała starszym psom kości i burczała na nie kiedy chciały odebrać... Prawie każdy z gości po kolei "życzliwie" ostrzegał mnie, że nie będzie łatwo i tylko Margo była spokojna, że sobie poradzimy (albo udawała ) W sumie nie było tak źle (tfu tfu odpukać , bo wilczaki uczą pokory)
__________________

Rona jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 17h21   #18
Gia
K-Lee Family
 
Avatar de Gia
 
Date d'inscription: February 2005
Localisation: Wrocław
Messages: 2 400
Envoyer un message via Skype™ à Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Par défaut

Fakt, Kalinka jest w ogóle owczarkiem a nie wilczakiem
Nota bene muszę się pochwalić, dziś suka została po raz pierwszy w domu nie zamknięta w klatce..., miała do dyspozycji przedpokój i kuchnię - w kuchni masa rzeczy "niebezpiecznych" łącznie z kablami... ale tak wyszło i... tadam nie ściągnęła nawet szmatki z uchwytu piekarnika
Ale w Późnej miała inną metodą. Ze skrzynki brała pełny pysk i odchodziła na boczek, jedząc obserwowała kto ma już dość i zakopuje. Gdy tylko delikwent się oddalił, K-lee biegła wykopać zdobycz i zanieść na swoją "górkę".

Lorka waliła prosto z mostu za to, może ma w sobie więcej dominanta??
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 20h42   #19
Rona
Distinguished Member
 
Avatar de Rona
 
Date d'inscription: August 2004
Localisation: Kraków
Messages: 3 509
Par défaut

Citation:
Envoyé par Gia Voir le message
Lorka waliła prosto z mostu za to, może ma w sobie więcej dominanta??
A wiesz, że nie? Tez nam się wydawało że będzie dominantką, ale Paula obserwowała ją ostatnio przez ponad tydzień w domu i wśród psów (Paula jest behawiorystką: pracuje w kennelach i schroniskach dla zwierząt, a praktyki odbywa w przychodniach weterynaryjnych więc sporo już widziała) i twierdzi że Lorka wcale nie nie ma potrzeby dominowania, a wręcz jest rozjemcą w psich kontrowersjach. Może jest to związane z wiekiem i przypuszczam, że z czasem może się zmienić, ale na razie niezmiennie kocha wszystkie żywe istoty duże i małe.

Natomiast trzeba przyznać, że jest odważna i 'twarda' - łatwo się nie zraża i kiedy czasem starsze psy na nią warczą, wcale się tym nie przejmuje. W porównaniu z nią, Tina po niektórych akcjach miałaby uraz na całe życie
__________________


Dernière modification par Rona ; 21/04/2009 à 21h38 Motif: literówki
Rona jest offline   Réponse avec citation
Vieux 21/04/2009, 22h26   #20
Gia
K-Lee Family
 
Avatar de Gia
 
Date d'inscription: February 2005
Localisation: Wrocław
Messages: 2 400
Envoyer un message via Skype™ à Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Par défaut

K-lee była dokładnie taka sama... zawsze rozdzielała, kochała wszystkich... ale się skończyło Teraz suczki i szczeniaczki są do zagryzienia, nie od razu, ale po grze wstępnej z jeżem na grzbiecie i ogonem w pionie.
Też była twarda i nie zrażała się, jedynym jej problemem były wilczaki z 2 domów Tam dostała "wklepane" i koniec - omija szerokim łukiem, wszystkie pozostałe pełen luz
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Réponse avec citation
Réponse

Outils de la discussion
Modes d'affichage

Règles de messages
Vous ne pouvez pas créer de nouvelles discussions
Vous ne pouvez pas envoyer des réponses
Vous ne pouvez pas envoyer des pièces jointes
Vous ne pouvez pas modifier vos messages

Les balises BB sont activées : oui
Les smileys sont activés : oui
La balise [IMG] est activée : oui
Le code HTML peut être employé : non

Navigation rapide


Fuseau horaire GMT +2. Il est actuellement 20h28.


.
(c) Wolfdog.org