|
|
|
|||||||
| Googlemap ME | S'inscrire | FAQ | Membres | Calendrier | Recherche | Messages du jour | Marquer les forums comme lus |
| Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
|
Outils de la discussion | Modes d'affichage |
|
|
|
|
#1 | |
|
Wilkokłak
Date d'inscription: August 2008
Localisation: Katowice
Messages: 2 220
|
Citation:
Różne sposoby ludzie stosują; jedni sypią po parę kęsków i stopniowo dosypują, cały czas grzebiąc w misce, dotykając psa, przemawiając uspokajająco; inni kładą miskę na swoich kolanach i w ten sposób przyzwyczajają psa do swojej obecności przy jedzeniu. Co do "puść", jak jej podstawisz coś dobrego pod nos, sama powinna puścić to, co ma w pysku. |
|
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Plessowy wilczak
Date d'inscription: March 2009
Localisation: Pszczyna
Messages: 1 200
|
Citation:
|
|
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Wilkokłak
Date d'inscription: August 2008
Localisation: Katowice
Messages: 2 220
|
Citation:
Nie dziw się, że mała tyle śpi; toż to jeszcze niemowlę. Gaga: to jak; Cheitan zamiast kości dostawał setę? |
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
VIP Member
|
W ostatnim tygodniu buszowaliśmy po wczesnowiosennych Bieszczadach, podczas wędrówek dwa razy Chey znalazł swieżo zjedzoną sarnę, raz nawet wywlókł nogę i zaczął ją konsumować. Niestety po chwili wachania musiałam mu odebrać znalezisko (gdybym była na 100% pewna, że sarna była zdrowa- pozwoliłabym mu zjeść). Nawet tak atrakcyjną zdobycz odebrałam bez najmniejszego problemu, bez stresu i przymusu. Te nauki z okresu szczenięctwa pozostają. Przy nauce oddawania kości zawsze są potrzebne 3 elementy: 2 kości i porcja mięska (na koniec). Acha.. jak się przedobrzy to później całe życie pies przynosi kości i każe sobie trzymać (bo tak łatwiej sie obgryza)
__________________
![]() Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。 Dernière modification par Gaga ; 21/04/2009 à 10h23 |
|
|
|
|
|
#5 |
|
Wilkokłak
Date d'inscription: August 2008
Localisation: Katowice
Messages: 2 220
|
Swoją drogą; u Łowcy nauka oddawania kości wygląda... specyficznie.
Łowca dajmy na to żre kość na swoim posłaniu w klatce (otwartej), ja idę do kuchni po smakołyk, otwieram lodówkę i... w tym momencie pies jest koło mnie... bez kości |
|
|
|
|
|
#6 |
|
VIP Member
|
ha! Bo to już obślinione, obgryzione i jego, już mu nikt nie zje.. więc można spokojnie polecieć po coś nowego
Chey się wycwanił i jak coś sępi i dostanie to bierze w pysk, zmemła sekundę i wypuszcza na podłogę.. i natychmiast prosi o nastepny kawałek (tamten już "opluty", jest na pewno jego) |
|
|
|
|
|
#7 |
|
VIP Member
|
Wiesz co? jest taka metoda zwana "paleniem michy". Całe żarcie pies dostaje za coś i z ręki człowieka.Często stosuje się to u starszych psów podczas szkolenia- jak pies "spada" ale można te metodę zmodyfikować na użytek szczeniaka.
1) jedzenie z miski zaczynasz od tego, że owa miskę trzymasz (np. między nogami, jak klapniesz siadem płaskim na ziemi) wołasz sucz i podajesz porcje z ręki (cały czas sięgasz z miski), po kilku kęsach dajesz młodej wcinać już z michy, ale zanim trafi nam psie pysio- może juz być Twoja ręka...która co chwila podaje cos wprost do pysia :P.Niech przywyknie, że ludzka ręka przy żarciu oznacza DAWANIE a nie zabieranie 2) zamiast 2 posiłków dziennie z michy: odliczasz porcję, bierzesz do kieszeni na spacerek albo po mieszkaniu i za spokojny siad, czy potuptanie 3 krokow spokojnie na smyczy- nagradasz jedzonkiem . Dlaczego tak? BO wtedy masz GŁODNEGO szczeniaka, który bardziej chce zjeść więc ma większą motywację Co do puszczania: podstawiasz pod pysio smaczek, młoda zechce go zjeść ale nie da sie zjeść czegoś nowego trzymając w pysiu coś innego.. więc manewrujesz tak, żeby tamto wypuściła. To ten sam mechanizm co z nauką odawania kości- podsuwasz nową, żeby odebrać starą, plynnie, spokojnie... i chwalisz Taka nauka zabiera dosłownie kilka lekcji, u nas 2 sety z kością załatwiły sprawę raz na zawsze PS.. pamiętaj o wyluzowaniu,, te ćwiczenia wymagają spokoju, chwalenie też powinno być takie nie-za-głośne-i-spo-koj-ne
__________________
![]() Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。 Dernière modification par Gaga ; 21/04/2009 à 10h09 Motif: ps |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Plessowy wilczak
Date d'inscription: March 2009
Localisation: Pszczyna
Messages: 1 200
|
póki co z zabieraniem czegokolwiek z pysia nie mam problemu, ale może to dlatego, że jeszcze nic nie jest dla niej bardzo wartościowe. Jutro jest dostawa kości cielęcych do sklepu, więc może jej kupię (chyba, że jest za mała, jak sądzicie? niecałe dwa miesiące....).
Dziś wyszłam z domu na dosłownie pięć minut- wynieść śmieci i myślałam, że będzie piszczenie i ogólny płacz, natomiast przychodzę, a Astarte w ogóle nie przejęta obgryza kocią kupę Jak na razie robi drobne postępy w "siadzie" . Nawet raz zrobiła za pierwszym poleceniem |
|
|
|
|
|
#9 |
|
Tmave Zlo
|
![]() Dewi - 2 lub 2 i pół miesiąca.
__________________
|
|
|
|
|
|
#10 |
|
Tmave Zlo
|
I jeszcze:
__________________
|
|
|
|
|
|
#11 |
|
Plessowy wilczak
Date d'inscription: March 2009
Localisation: Pszczyna
Messages: 1 200
|
Czyli jak rozumie, maszerować jutro do sklepu i się nie martwić
Tylko obym znalazła coś co będzie fajniejsze od kości... bo nie wiem czy pójdzie na wymianę kość za kość.... |
|
|
|
|
|
#12 |
|
Tmave Zlo
|
Jeśli upierasz się jeść tę kość razem z nią...
U nas zawsze surowe wołowe było lepszen od kości. Dopóki nie spróbujesz, nie przekonasz się. Miłej zabawy! A, zapomniałam. Czasem nawet się nie wymieniałam - wystarczało mi, że podchodziłam do obgryzającej kość Dewi i po prostu dawałam do dzioba coś dobrego - jak przyzwyczajałam sucz do tego, że moje zbliżanie się do kości nie oznacza żadnego zagrożenia dla zdobyczy.
__________________
|
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Moderator
|
Citation:
gotowac nietrzeba - to potem bedzie tylko balats ktory nic nie da a zapcha zeladek i jelita- mieso, kosci suprodukty i wszystko co z mieska -tylko surowe. Jaaasne ciastka na trening mozna zrobic wedlug receptur czy zgotowanego kawalka mieska,ale dla karmienia-tylko surowe, i ... zadnej kasy- pies to nie kon p.s. he he he znowu beda inne opinie |
|
|
|
|
|
|
#14 | |
|
VIP Member
|
Citation:
Kości daj surowe, wybierz takie duże, "reksiowe", z chrząstkami na końcach (nie muszą być takie giganty jak na fotach powyżej, na początek lepiej jak kość jest mniejsza i dystans do ręki mniejszy, wtedy ta ludzka ręka ma jakiś sens bo jest blisko). Odradzam kręgosłup czy żeberka. Na tych dużych główkach kości szczeniak sobie po prostu skrobie zębami po chrząstce. Chodzi o posmakowanie i naukę a nie wrąbanie szkieletu cielaka |
|
|
|
|
|
|
#15 |
|
Distinguished Member
Date d'inscription: August 2004
Localisation: Kraków
Messages: 3 509
|
Próbowałam nieraz, ale widocznie mam bardziej wrażliwy węch
|
|
|
|
|
|
#16 |
|
VIP Member
|
Może?
|
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Distinguished Member
Date d'inscription: August 2004
Localisation: Kraków
Messages: 3 509
|
Citation:
, a przypomnij sobie Lorkę ze zjazdu w Późnej - co prawda leciała do ludzi z radością, ale też regularnie łomotała braciszka, podżerała starszym psom kości i burczała na nie kiedy chciały odebrać... Prawie każdy z gości po kolei "życzliwie" ostrzegał mnie, że nie będzie łatwo ) |
|
|
|
|
|
|
#18 |
|
K-Lee Family
|
Fakt, Kalinka jest w ogóle owczarkiem a nie wilczakiem
Nota bene muszę się pochwalić, dziś suka została po raz pierwszy w domu nie zamknięta w klatce..., miała do dyspozycji przedpokój i kuchnię - w kuchni masa rzeczy "niebezpiecznych" łącznie z kablami... ale tak wyszło i... tadam Ale w Późnej miała inną metodą. Ze skrzynki brała pełny pysk i odchodziła na boczek, jedząc obserwowała kto ma już dość i zakopuje. Gdy tylko delikwent się oddalił, K-lee biegła wykopać zdobycz i zanieść na swoją "górkę". Lorka waliła prosto z mostu za to, może ma w sobie więcej dominanta?? |
|
|
|
|
|
#19 |
|
Distinguished Member
Date d'inscription: August 2004
Localisation: Kraków
Messages: 3 509
|
A wiesz, że nie? Tez nam się wydawało że będzie dominantką, ale Paula obserwowała ją ostatnio przez ponad tydzień w domu i wśród psów (Paula jest behawiorystką: pracuje w kennelach i schroniskach dla zwierząt, a praktyki odbywa w przychodniach weterynaryjnych więc sporo już widziała) i twierdzi że Lorka wcale nie nie ma potrzeby dominowania, a wręcz jest rozjemcą w psich kontrowersjach. Może jest to związane z wiekiem i przypuszczam, że z czasem może się zmienić, ale na razie niezmiennie kocha wszystkie żywe istoty duże i małe.
Natomiast trzeba przyznać, że jest odważna i 'twarda' - łatwo się nie zraża i kiedy czasem starsze psy na nią warczą, wcale się tym nie przejmuje. W porównaniu z nią, Tina po niektórych akcjach miałaby uraz na całe życie Dernière modification par Rona ; 21/04/2009 à 21h38 Motif: literówki |
|
|
|
|
|
#20 |
|
K-Lee Family
|
K-lee była dokładnie taka sama... zawsze rozdzielała, kochała wszystkich... ale się skończyło
Też była twarda i nie zrażała się, jedynym jej problemem były wilczaki z 2 domów |
|
|
|
![]() |
| Outils de la discussion | |
| Modes d'affichage | |
|
|