Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Różne

Różne O wszystkim co jest związane z CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 10-09-2015, 22:27   #1
Ayra
Junior Member
 
Ayra's Avatar
 
Join Date: Mar 2015
Location: Warszawa
Posts: 72
Default

ostatnie dwa:

wilczak pod palmami



i w wiosce indiańskiej

__________________
Nemo me impune lacessit
Ayra jest offline   Reply With Quote
Old 11-09-2015, 00:31   #2
Predator
Junior Member
 
Predator's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Posts: 166
Default

piękne te wasze zdjęcia

Pozdrawiam
__________________
Never Surrender
Predator jest offline   Reply With Quote
Old 11-09-2015, 09:12   #3
Ayra
Junior Member
 
Ayra's Avatar
 
Join Date: Mar 2015
Location: Warszawa
Posts: 72
Default

Quote:
Originally Posted by Predator View Post
piękne te wasze zdjęcia
Dziękuję
__________________
Nemo me impune lacessit
Ayra jest offline   Reply With Quote
Old 05-10-2015, 23:16   #4
Ayra
Junior Member
 
Ayra's Avatar
 
Join Date: Mar 2015
Location: Warszawa
Posts: 72
Default

No i zdjęcia rzeczone zniknęły wrac z darmowym hostingiem...
Nie mam siły i czasu na naprawę, więc kto widział ten ma.

9 miesięcy dziś stuknęło, a my zamiast świętować po weterynarzach jeździmy. A to dlatego, że 2 tygodnie temu Ayra złapała 2 kleszcze (pomimo ochrony) i skończyło się to niestety babeszjozą. Dziś 2 dawka odtrutki wypadła.
Na domiar złego po babeszjozie przypętało się zapalenie jelit (wirus?), więc znów antybiotyk... Koniec końców Ayra ma mega uraz do weterynarzy i lecznicy, do której chodziliśmy. Spróbuję to jakoś powoli odkręcić, ale może lepiej zmienić weta. Jakieś rady?


Zanim jednak do tego miejsca naszej historii doszliśmy, to miejsce miało kilka miłych epizodów. Na pewno należał do nich nasz debiut wystawowy. Trema zżerała głownie panią, bo Ayra była szczęśliwa ze spotkania z rodziną. Zostaliśmy ocenieni jako wybitnie obiecujący, a w klasie przegraliśmy 'grzbietem' z naszym przystojnym bratem Ale finały należały już do nas wszystkich. 4 miejsce wśród grup hodowlanych i puchar. Byłam dumna z suki i całej naszej ekipy! W dobrym towarzystwie wystawy psów dają się lubić.


Z ciekawostek - wciąż zdumiewa mnie umiejętność uczenia się wilczaka poprzez obserwację człowieka. U nas, gdy cała rodzina jest w domu, poranny schemat jest prosty - wstaję, idę robić śniadanie, dzieci budzi mąż. Gdy jestem sama, wstaję wcześniej i robię śniadanie, a tymczasem Ayra samodzielnie otwiera drzwi sypialni dzieci i je budzi - lizaniem i odkopywaniem spod kołdry. Dopiero gdy dzieci zaczynają się kręcić i powoli się podnoszą, pies schodzi na dół by zorientować się w sytuacji śniadaniowej. Mam zatem wilczego pomocnika.

Zdjęć nie mam za dużo. Wklejam zdjęcia 'rodzinne' z jesiennych spacerów:



__________________
Nemo me impune lacessit
Ayra jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2015, 09:05   #5
rozusable
Junior Member
 
rozusable's Avatar
 
Join Date: Apr 2015
Location: Kraków
Posts: 25
Default

Przede wszystkim życzymy zdrowia!

My z Brego przechodzimy od 2 tygodni (chyba) dojrzewanie, oprócz zwykłych chłopięcych przypadłości wieku młodzieńczego które rozsiewa po całym sobie, domu i okolicy , zajął się destrukcją zjadł mi buta, rozszarpał wszystkie elementy swojego posłania w klatce, wykopuje kwiatki w ogrodzie, goni koty, które jeszcze niedawno goniły jego Oprócz tego zaczął jeżyć się i warczeć na wszystkie czworonogi, dominować słabsze psy, choć dalej nawet mały, ale pewny siebie jest w stanie wywrócić go na plecy

Z kategorii [mam nadzieje] dorastania, zaczął też straszliwie śmierdzieć. Nie cały czas a falami, słabszymi lub mocniejszymi, zapach jest bardzo ostry i praktycznie nie do zniesienia. Jako źródło smrody zlokalizowaliśmy tylną część psa (raczej nic związane z układem pokarmowym), ale co dokładnie to może być - nie mamy pojęcia W sobotę obejrzy go wet, ale na gołe oko nie widać, żeby on się czymś przejmował, nie liże się, nie gryzie, nie interesuje. Nie miał ktoś takiego doświadczenia z wilczakiem?

Poza tym bardzo tęsknimy za Ayrą, z którą Brego bawił się najlepiej ze wszystkich psów, w naszym wilczakowym stadzie Brego dalej jest na szarym końcu i rzadko ma okazję dobrze się bawić :P

Ostatnio niestety pożegnaliśmy naszą koleżankę Lunę, gordon setera ;(
Zaprzyjaźniliśmy za to się z rocznym mastifem tybetańskim Kujo, ale widujemy się zwykle wieczorami, więc póki co nie mamy żadnych zdjęć
Attached Images
File Type: jpg IMG_1474.jpg (92.7 KB, 25 views)
File Type: jpg IMG_1487.jpg (80.1 KB, 28 views)
File Type: jpg IMG_1455.jpg (95.4 KB, 29 views)
rozusable jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2015, 21:46   #6
pawlo.jot
Junior Member
 
Join Date: Sep 2013
Posts: 3
Default

To pewnie gruczoły około odbytowe. Nasz pies ma "czyszczenie" u weta raz na miesiąc bo jak przegapimy to smrodek nas powala.
pawlo.jot jest offline   Reply With Quote
Old 09-10-2015, 22:51   #7
Wonderfull Wolf ES
Senior Member
 
Wonderfull Wolf ES's Avatar
 
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
Default

Quote:
Originally Posted by pawlo.jot View Post
To pewnie gruczoły około odbytowe. Nasz pies ma "czyszczenie" u weta raz na miesiąc bo jak przegapimy to smrodek nas powala.
Jednym słowem - przeoczyć się nie da
Wonderfull Wolf ES jest offline   Reply With Quote
Old 10-10-2015, 11:20   #8
Ayra
Junior Member
 
Ayra's Avatar
 
Join Date: Mar 2015
Location: Warszawa
Posts: 72
Default

Quote:
Originally Posted by rozusable View Post
My z Brego przechodzimy od 2 tygodni (chyba) dojrzewanie, oprócz zwykłych chłopięcych przypadłości wieku młodzieńczego które rozsiewa po całym sobie, domu i okolicy , zajął się destrukcją zjadł mi buta, rozszarpał wszystkie elementy swojego posłania w klatce, wykopuje kwiatki w ogrodzie, goni koty, które jeszcze niedawno goniły jego Oprócz tego zaczął jeżyć się i warczeć na wszystkie czworonogi, dominować słabsze psy, choć dalej nawet mały, ale pewny siebie jest w stanie wywrócić go na plecy
Ooooo, to u nas takie historie od początku obserwujemy.


Quote:
Originally Posted by rozusable View Post
Z kategorii [mam nadzieje] dorastania, zaczął też straszliwie śmierdzieć. Nie cały czas a falami, słabszymi lub mocniejszymi, zapach jest bardzo ostry i praktycznie nie do zniesienia. Jako źródło smrody zlokalizowaliśmy tylną część psa (raczej nic związane z układem pokarmowym), ale co dokładnie to może być - nie mamy pojęcia W sobotę obejrzy go wet, ale na gołe oko nie widać, żeby on się czymś przejmował, nie liże się, nie gryzie, nie interesuje. Nie miał ktoś takiego doświadczenia z wilczakiem?
Rzeczone gruczoły. Na szczęście u nas klasycznie występuje smród w sytuacji zagrożenia. Ostatnio jak prysnęła u weterynarza, to wszyscy spojrzęliśmy po sobie z obrzydzeniem. A potem ciuchy od razu do pralki.

Quote:
Originally Posted by rozusable View Post
Poza tym bardzo tęsknimy za Ayrą, z którą Brego bawił się najlepiej ze wszystkich psów, w naszym wilczakowym stadzie Brego dalej jest na szarym końcu i rzadko ma okazję dobrze się bawić :P
A i my tęsknimy bardzo. Jutro mamy w planach 'spotkanie rodzinne' - może jesteście w okolicy?!? Mam nadzieję, ze uda nam się spotkać u nas lub w Beskidach w najbliższym czasie. Jak nie - to jakaś wystawa zostaje....


Trzymajcie się!
__________________
Nemo me impune lacessit
Ayra jest offline   Reply With Quote
Old 12-10-2015, 13:32   #9
Ayra
Junior Member
 
Ayra's Avatar
 
Join Date: Mar 2015
Location: Warszawa
Posts: 72
Default

PILNE PYTANIE: JAK ŻYWIĆ PSA PO JELITÓWCE, BY ODZYSKAŁ MASĘ?
Jakieś wysokokaloryczne karmy, które są jednocześnie delikatne dla żołądka?
__________________
Nemo me impune lacessit
Ayra jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 02:37.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org