|
|
|
|||||||
| Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 | |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Miałam okazję odwiedzić w hodowli miot D -maluchy były po solidnej wczesnej socjalizacji, do ludzi szły jak w dym, nie bały się hałasów, nowych zapachów, itd. (Makota i Bartek + kilka innych osób może poświadczyć). Niedawno poznałam dorosłą Diablicę - pod względem charakteru - cała mama Inti. Bardzo kontaktowa i wesoła, każdy dwunogi to jej kumpel. Czakram, siostra Bruxy potrzebowała więcej czasu żeby podejść po smaczka, ale w końcu przyszła. Mówiąc o strachliwości dobrze byłoby ten termin dobrze sprecyzować. Bo dla jednej osoby pies strachliwy to taki, który się kładzie, chowa za innych i nie ma ochoty na żadne interakcje, a dla kogoś innego - pies, który jest ostrożny - zanim coś zrobi potrzebuje dłuższej lub krótszej chwili, żeby to oswoić. Widziałam bure, których właściciele ostrzegali mnie, że są strachliwe, a które moim zdaniem wykazywały zgodną ze wzorcem ostrożność i nieufność, po chwilowej rezerwie zachowywały się naturalnie ale i takie które przywierały do ziemi, a właściciele twierdzili, że takie są wilczaki i bynajmniej nie uważali je za strachliwe. Bez dokładnej definicji, możemy sobie rozmawiać każdy o czym innym |
|
|
|
|
|
|
#2 |
|
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
Skoro już piszemy o miotach (przynajmniej jednym ) moim , nie dziwne że zabiorę głos. Wszystkie moje szczeniaki są tak samo wychowywane, w kontakcie z moją rodziną , domem i wszystkim co z tym jest związane. Widzę różnice w miotach, choć dopiero 4 wyszły z mojej hodowli. Po Inti 2. Widzę różnice w nich.. ale jedno co mogę powiedzieć to to że z mojego domu szczeniaki wyszły pewne siebie, lubiące kontakt z ludźmi rozbawione i radosne. Powołany wyżej miot C był odbierany ( w większości ) na I W.A.R. gdzie była masa ludzi , były kiziane, przytulane itd....i były z tego zadowolone
Last edited by Galicja; 21-06-2013 at 19:03. |
|
|
|
|
|
#3 |
|
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Dobrze, ze temat zaistnial - co prawda sama nie mam problemu z lekliwym wilczakiem, ale widze, ze zjawisko wystepuje w przyrodzie dosc czesto... Przynajmniej na tych paru wystawach i na tych paru spotkaniach, na ktorych bylam, mialam okazje zaobserwowac wilczaki zarowno awanturujące się (hmmm, nie bede rzucac kamieniem, gdyz sami nie jestesmy w tej kwestii bez wad
Nie jestem behawiorystą, więc nie mam innej wiedzy wystarczającej do tego, by wyjaśnic to zjawisko, ponad wlasne obserwacje i intuicje. Mysle sobie, ze to jest jak ze wszystkim - ze to jest wypadkowa genow, wychowania i warunkow, w jakich psu przyszlo zyc. Nie odkrywam tu ameryki, ale tez nie o to mi chodzi. Mysle sobie, ze nawet jesli dostaniemy z hodowli nieoszlifowany diament (czyli psa z wielkim potencjalem-mowie o charakterze), a nie bedziemy nad nim i z nim pracowac, nie otrzymamy w zamian nic. I na odwrot - jesli mamy material wyjsciowy powiedzmy trudny, ale jestesmy wystarczajaco zdeterminowani i konsekwentni - mozemy odniesc sukces. To troszke jak z dysleksją - taka diagnoza nie zwalnia ani dziecka ani jego rodzicow z dalszej pracy - wrecz przeciwnie. Ja widzialam, jak dyslektyczne dzieci osiagaly rezultaty o niebo lepsze niz te zdolne, ale leniwe... jako ze ja jestem z tych drugich, chwale sobie mojego psa, ktory pozwala mi na chwile lenistwa... I z punktu widzenia wlasciciela/opiekuna/przewodnika (jak zwal, tak zwal, chodzi o to samo), wole psa moze brzydszego pod wzgledem eksterieru, ale z charakterem nie przysparzającym jemu samemu cierpienia. |
|
|
|
|
|
#4 | |
|
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
Quote:
Ja jednak odserwuję dużo większy problem w postaci zbyt agresywnych wilczaków niż zbyt strachliwych. I dużo więcej widuję tych drugich. I sami mamy z tym trochę problemu, ale może dlatego, że nie absolutnie nie akceptujemy rzucania się na wszystko co się rusza. I Beryl może czasem uchodzić za "roślinkę" na tle innych wilczaków w ringu i poza nim ale to bardzo złudne wrażenie (mam nadzieję, że efekty włożonej pracy) bo swoje za uszami ma.
__________________
Surman suuhun |
|
|
|
|
|
|
#5 | |
|
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
Quote:
No niestety moj pies jest raczej z tych temperamentnych, co przysparza czasem klopotow i jemu, i mnie... Dlatego mowilam o tym kamieniu, bo naprawde daleka jestem od tego, zeby kogos krytykowac czy dawac dobre rady w dziedzinie wychowania psa. Zauwazam pewne zjawiska, i tyle. Pisze z mojego punktu widzenia. |
|
|
|
|
|
|
#6 | |
|
VIP Member
|
Quote:
|
|
|
|
|
|
|
#7 | |
|
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Quote:
Jak kazdy wie na Ura glosno narzekam, marudze jak diabli, tylko ze w sytuacjach stresowych gdzie psu pobiera sie krew, gmera w oczach i w innych miejscach Wracajac tez na chwilke do wzorca, "Żywy i bardzo aktywny, wytrzymały, łagodny i szybki w reakcjach. Pewny siebie i nieustraszony, podejrzliwy, bezgranicznie oddany swemu panu." Warto pamietac o tym slowie, bo dla mnie ostrozny okresla podejrzliwosc wilczaka
__________________
Ja & Urciowaty |
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
|
|
|
|
|
|
#9 |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Swoje miejsce znam. Dlatego na temat rozwoju rasy i hodowli się nie wypowiadam, bom nie hodowca, a wszystkie szczeniaki wydają mi się takie same. Na wystawach nie bywam, więc nie wiem jak się psy zachowują. Nawet na wątki wystawowe i hodowlano-szczeniakowe nie wchodzę, bo mnie zwyczajnie nudzą.
Wzorzec mówi: "żywy, bardzo aktywny, wytrzymały, posłuszny, szybko reagujący, nieustraszony i odważny. Podejrzliwy. Natomiast nie precyzuje stopnie owej "podejrzliwości", ani jej przejawów. Dla mnie podejrzliwy oznacza 'nieufny' w pozytywnym tego słowa znaczeniu, czyli taki, który myśli i kalkuluje, zanim działa. Denerwuje mnie jednak przypinanie łatki "strachliwego" każdemu psu, który podwinie ogon, gdzie jednocześnie wszyscy bez przerwy głoszą, że wilczak to nie golden. "Strachliwość" czy "agresja" są obecnie notorycznie używane do dyskredytowania właścicieli czy hodowców i niekoniecznie ma to cokolwiek wspólnego z rzeczywistością. Last edited by Rona; 22-06-2013 at 21:01. |
|
|
|
|
|
#10 | ||
|
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
Quote:
Quote:
Czy bardziej samczy jest samiec, któremu trzeba odsuwać się z okolic ringu aby dał się w miarę normalnie wystawić? Nie sądzę. Ale podzielę się inną obserwacją z Krakowa (nie chodzi o Biesa): pies/wilczak warczy i chce się rzucać na wszystkie inne samce w pobliżu, co robi pancio? Głaszcze psa próbując go uspokoić. Jak dla mnie to raczej pochwala i utrwala takie zachowanie, chociaż mogę się założyć że trafią się właściciele wilczaków dla których jest to powód do dumy.
__________________
Surman suuhun |
||
|
|
|
|
|
#11 |
|
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Netah, wydaje mi sie ze Margo chodzi o cos zupelnie innego, bo moze byc pies ktory grzecznie stoi na ringu, nie bura sie za bardzo, dobrze sie sedziemu pokaze, ale widac ze taki pies zywo reaguje na otoczenie, fajna panienka przejdzie to sie zainteresuje, jak jakis pies sie zacznie na niego burac to pokaze swoja dezaprobate, ludzie podejda z checia sie pomizia, jest kontaktowy i radosny. Ale jest tez inny typ, pies ktory jest bo jest, patrzy sie na takiego psa i nie widzi sie radosci, pies nie chce interakcji z otoczeniem, zupelnie jakby stal i czekal az to sie skonczy. Czasem takie psy sa na lekach, czasem sa tak po prostu wyuczone by nie ukazywac leku. Taki pies generalnie robi dobre wrazenie, nie bura sie, stoi, ale nigdy nie wiesz co we lbie siedzi.
__________________
Ja & Urciowaty |
|
|
|
|
|
#12 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Chodzilo mi o cos innego... W zyciu mialam juz 8 samcow. Jeden z nich byl mocno wycofany do ludzi, ale WSZYSTKIE byly dominujace do innych samcow. Nawet wykastrowany karzelek... Mniej lub bardziej, ale jednak... U wszystkich przychodzil tez durny wiek, gdy u samcow buzuja hormony i wydaje im sie, ze kazdy inny samiec jest do skasowania. I dlatego uwazam, ze takie jazdy w ringach sa normalne - tak jak imprezowanie nastolatkow.... Z czasem wilczaki staja sie spokojniejsze - zalapuja tez komendy koncentrujac sie bardziej na ludziach. Ale to w nich jest - nawet generalnie bardzo spokojny pies nie bedzie mily, gdy na wystawe pojedzie ze swoja "dziewczyna", gdy jest aktywnym repem, gdy jest sezon cieczek, gdy sie go sprowokuje, gdy... To rzucanie sie na inne psy i jednoczesne chwalenie psa za cos takiego to inna bajka... Po pierwsze, sorry, ale kto jest szefem stada? Pies, czy ja? Jasne, pies moze sobie burac, ale tez zrobi komende siad, waruj, noga, aby mu sie w glowie nie poprzewracalo.... Odpuszczanie samcowi "bo wilczaki tak maja i trzeba to akceptowac", czy co gorsze chwalenie go za to pociagnie za soba mase problemow...bo pies nie tylko robi co chce, to jeszcze ma nagrody za zachowanie nieporzadane...
__________________
|
|
|
|
|
|
|
#13 | ||
|
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Zagadka retoryczna z podpowiedziami(*)
/piękny twór słowny/Quote:
Quote:
/Nadal rozumiem filozofię obu stron, ale po osobistych doświadczeniach skłaniam się ku prewencji... właśnie dlatego, że to wilczak /(*) -kto zgadnie niech se kupi tomik Wojaczka albo krzyżówki panoramiczne! .... Udając skończoną idiotkę /aczkolwiek strzelam "na chybił trafił"/ przymdleję wzdychając: o mój Boże, to są tacy Opiekunowie wilczaków? No ciekawe którz jest taki nowatorski w postępowaniu? |
||
|
|
|
|
|
#14 | |
|
VIP Member
|
Quote:
Żywy, aktywny, wytrzymały, posłuszny, szybko reagujący, nieustraszony i odważny. Swojemu właścicielowi okazuje nadzwyczajną wierność. Odporny na trudne warunki pogodowe. Wszechstronny. Nie chodzi o czepianie się dla idei ale stwierdzenie, że wzorcowo wilczak jest ostrożny i nieufny, wypacza cały temat i pozwala na powielanie tych nieprawdziwych informacji. |
|
|
|
|
|
|
#15 | |||
|
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
Quote:
Quote:
Nie uważam, że strach przewodnika/handlera jest jedynym wytłumaczeniem tego jak pies zachowuje się na wystawie. Generalizował nie będę, ale po własnej empirii - nie dałbym mojej Młodej Championatu. Mniej tu ważny eksterier - to hodowlanie można poprawić (a jest co Kilka przykładów: od kilku lat łazi ze mną wszędzie - praca, koncerty, imprezy, spacery, wystawy, miasto, wieś, pole, las. Na ludzi reaguje różnie: - w pracy nauczyła się świetnie rozpoznawać kto pod wpływem jakiej substancji jest i reagować zgodnie ze swoim instyktem (?), tj. na osobę po stymulantach reaguje najeżeniem i warknięciem, nie podejdzie za Chiny ludowe; osoby po opioidach - podejdzie, obwącha, nawet pozwoli się pogłaskać, generalnie w większości wypadków olewa - na spacerach: mężczyzn idących w naszym kierunku szybkim krokiem, którzy na odległość kilku metrów wyciągają rękę, robią szybki ruch, powiedzą coś do mnie - najeżenie, wyszczerzenie zębów, warczenie, kilka razy ruszyła, ale na zasadzie straszenia - na komendę odpuszcza i stoi dumnie napięta przy mnie. Na ludzi wgapiających się w nią i natarczywie zagadujących reaguje strachem, chce uciekać. - nowe zjawiska w otoczeniu czy to nowym, czy które zna - budzą lęk i najchętniej by zwiała - kontakty z innymi psami - "małe": oprócz miłości do cardiganów i pembroków resztę olewa totalnie, czy ją atakują, czy szczekają przechyla głowę i się dziwi; ok. 1,5 roku gnoiła młodych chłopaków. Od 2 r.ż szczeniaki rozemocjonowane ustawia i gdy się uspokoją wita je i się z nimi bawi, z chłopakami - się obwącha, chwilę pobawi i idzie dalej; suki - trzy typy: I -uwielbia takie, które chcą się z nią bawić i generalnie najbardziej szaleje z sukami (np. Bashtee, Peri); II - nie pobawi się, ale też nie zaatakuje, na zasadzie każda chodzi własnymi ścieżkami, czasem walniemy pokazówę kłapiąc w powietrzu i idziemy dalej, albo pozwolę się przewrócić na glebę i idziemy dalej (np. Cayo, siostra Witty); III - inna suka na dzień dobry atakuje - nie pozostanę obojętna, ale zębów nie użyję, co najwyżej do ziemi przycisnę. - w kontakcie z naszym dzieckiem: wrażliwa, delikatna, czujna siostra. Niby "normalna" suka, ale nie jest odważna i pewna siebie. Założyłem wątek dotyczący jej dolegliwości bliżej nie określonych. Medycyna mówi, wszystko jest ok (pomijam problem z wydzielaniem amoniaku), ale ataki są. Moim zdaniem tak właśnie daje upust emocjom, które się w niej kumulują a podłoże mają w strachu. Mieszkamy od początku w centrum Wwy a Młoda i tak lęka się miasta, może nie tak jak na początku, ale też cudnie nie jest. Czy to kwestia genów - myślę, że nie. A dowodów na to empirycznych mam kilka Quote:
Potwierdzam, przebyliśmy razem trasę WAR. Inti szła nie ze swoją Pańcią, tylko z ludźmi, których słabo znała. Do wszystkich ludzi była super, z moją Sukkulą - typ zachowania nr II, tj. ogłaszamy pokój, idziemy obok siebie, czasem burkniemy ale nic się nie dzieje. Bądź tu mądry człowieku |
|||
|
|
|
|
|
#16 |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Wydaje mi, że wyraziłam się jasno - chodziło mi o ustalenie granicy od której uznaje się psa za strachliwego, a nie psa odnoszącego się do ludzi i nowych rzeczy "z rezerwą". Nie każdy pies, który NIE leci witać się z każdym jak Inti czy Lorka jest od razu strachliwy. Nie każdy odważny i nieustraszony jest super kontaktowy. Każdy pies to swoista osobowość, odrębna i składająca się z bardzo wielu cech, więc podsumowanie wielu z nich jednym słowem - strachliwy - jest moim zdaniem dość krzywdzące.
|
|
|
|
|
|
#17 | |
|
VIP Member
|
Quote:
A szalenie istotnie jest nie opowiadać więcej bajek, niż już krąży w rasie. To, jak zdefiniujemy strachliwość, to osobny wątek. Natomiast ostrożność i nieufność nie stanowi żadnej zgodności ze wzorcem, wręcz przeczy wzorcowym zapisom. Chyba chodzi o to aby poobalać pewne mity, które tylko szkodzą a nie wykorzystywać je na własne potrzeby, bo kondycja psychiczna rasy pozostawia bardzo wiele do życzenia i dzięki Anuli że napisała o samopoczuciu psa. Bo to pies najbardziej cierpi, my zauważamy tego oznaki. Co z tym zrobimy (w skali hodowlanej, globalnej) to już inna sprawa. Coraz więcej osób, które od lat śledzą wilczaki w miejscach publicznych, mówi, że jest widocznie gorzej niż było. To stoi w sprzeczności z rozwojem hodowlanym. Rasa powinna się rozwijać a nie zaliczać regres. W tej chwili rzeczywiście jest tak, że łatwiej kupić SWH z klarownym pakietem cech niż czw bez ryzyka, że się potężnie wtopi |
|
|
|
|
|
|
#18 | |||
|
Junior Member
Join Date: Jul 2012
Location: Okolice Poznania
Posts: 173
|
Quote:
Quote:
i dalej piszesz Z tym się nie zgodzę. Dlaczego tak uważasz? Myślę że Ronie chodziło bardziej o to, że pomiędzy nadmierną strachliwością (wada dyskwalifikująca) a ostrożnością nie można postawić znaku równości. A jeśli już o wzorcu to chciałabym zapytać jak się zapatrujecie się na cechę zapisaną jako "posłuszny". Tu też chyba można było by się przyczepić... Quote:
|
|||
|
|
|
![]() |
| Thread Tools | |
| Display Modes | |
|
|