Szeleczki poszukiwane ;)

[Gaga]

Kamoszka, nie to Kłopoty techniczne ludzka rzecz, wszystko się może zdarzyć, ale nawet jeśli coś poszło nie tak, to się dokłada starań aby na przyszłość się nie zdarzyło. I w ogóle nie czepiam się żadnych kłopotów przejściowych
Ale jak czytam, że ktoś, kto to czyta "z partyzanta", zamiast się zalogować, przedstawić i sprostować, woli dzwonić i straszyć to dla mnie wystawia sobie negatywne świadectwo.Metoda na dzwonienie i straszenie to nie jest metoda na zdobycie klientów - jak dla mnie (dobrze, że nie przysłał do Magdy Griszy i Wani z drewnianymi argumentami);p A szeleczki zacne, nie neguję.

[Kamoszka]

Originally Posted by Gaga

(dobrze, że nie przysłał do Magdy Griszy i Wani z drewnianymi argumentami);p A szeleczki zacne, nie neguję.

Heheheh skąd wiesz, że Grisza i Wania to jego przedstawiciele handlowi? Oni tylko dowożą towar (tylko czasem wywożą klientów).

W zupełności się z Tobą i Magdą zgadzam!!!
No kurde, wiadomo przecież!!!
Pozdrowionka!!!

[Witek]

Ja już się wole nie odzywać, bo jeszcze znajdę zdechłą rybę albo łeb konia w łóżku i wtedy dopiero się zmartwię

[Gaga]

Ty może tak, ale Aszczur byłaby zachwycona

Kamoszka - howgh Master!

[P1es]

Całe szczęście ,że ta cała dyskusja zaczyna się obracać w żart. To może świadczyć o tym że zwrócenie uwagi na punt regulaminu forum nie było aż takie groźne.
Nie chciałem się logować na forum jednak zachęcony opinią o "partyzanckim" zachowaniu poczułem się niejako wywołany do tablicy. Stąd jestem i proszę mi pozwolić zamknąć ten temat krótko.
Zdarzyło się błędnie ustawić jeden z parametrów sklepu i część korespondencji przepadła.
Jednak w przyszłości proszę brać pod uwagę, że jeżeli nie ma odpowiedzi na maila, szczególnie ze sklepu internetowego, to najbardziej prawdopodobną przyczyną jest niedostarczenie maila do skrzynki odbiorczej. Jeden telefon załatwia wtedy sprawę.

Przykro mi, że moja próba kontaktu i wyjaśnienia sprawy, która jest wyżej opisana została zinterpretowana inaczej. Ważne jest to , że możemy się nie zgadzać w ocenie poszczególnych sytuacji, ale jednak powinniśmy pisać w swoim imieniu i na podstawie swoich doświadczeń. Inaczej możemy niechcący komuś niezasłużenie przykrość sprawić, a przecież nie to jest chyba w zamiarze.


pozdrawiam wszystkich hodowców i właścicieli wilczaków
Przemek Kowalewski

[Witek]

Originally Posted by Gaga

Ty może tak, ale Aszczur byłaby zachwycona

Na pewno I podejrzewam, że to ona byłaby główną podejrzaną tego czynu

Kiedyś wniosła mi niepostrzeżenie kawał śmierdzącej kości do samochodu (kompletnie nie wiem jak to zrobiła, bo do samochodu wskakuje zawsze pod kontrolą)... Kość mi się z dobre parę tygodni gnieździła w samochodzie, bo oczywiście była mega zbunkrowana, a ja załamywałam się, że śmierdzi dalej pomimo wielokrotnego odkurzenia samochodu. Byłam przekonana, że tapicerka mi zgniła pod ochronną matą... A to tylko taka choinka zapachowa była