|   |   | 
| 
 | |||||||
| Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW | 
|  | 
|  | Thread Tools | Display Modes | 
|  16-12-2010, 14:41 | #41 | |
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   Quote: 
  PS Może młodej niedotykalskiej oszczędźcie przytulania (jeśli oczywiście to robicie), natomiast bardziej drapcie niż głaskajcie po "kuperku", pod szyją i "miziajcie" uszka po wewnętrznej stronie.   | |
|   |   | 
|  16-12-2010, 15:10 | #42 | 
| Senior Member Join Date: Nov 2006 Location: Sopot 
					Posts: 1,787
				 |   
			
			Potwierdzam to co napisała Margo i Grin, wilczaki dorastaja do pieszczot. Nasz tez na początku nie lubił dotykania, wręcz burczał. Teraz jest super. Zmieniło mu sie w wieku koło 2 lat. Czyli jest szansa!!!
		 
				__________________ IMBUSEK4, IMBUSEK3, IMBUSEK2, IMBUSEK1, IMBUSEK, szasztin szasztinphoto, szasztinphoto1 | 
|   |   | 
|  16-12-2010, 15:19 | #43 | 
| Junior Member Join Date: Mar 2010 Location: Wasilków 
					Posts: 368
				 |   
			
			A u nas dzień zaczyna się tak że Liszkam trzeba wy czochrać po brzuchu, wystarczy że ktoś zbliży się do niego to wtedy bryk na plecy i miziaj mnie. Ale tylko z rana, wieczorem to on chce mieć święty spokój. A drugim rytuałem jest asysta w kuchni, wystarczy że ktoś otworzy lodówkę to on już stoi obok. No i asysta przy jedzeniu, wtedy stara się być jak najbliżej nas, najlepiej na kolanach i od czasu do czasu spogląda w oczy wzrokiem kota ze Shreka, wtedy jest taki kochany, ale jak zobaczy że kanapki już nie ma to jego też już nie ma. A jak rodzina je wspólnie obiad to też już ma kolejność od kogo zacząć żebrać, i jeśli pierwsza osoba z listy skończy to Liszkam idzie do następnej. rodzinny obiad:   | 
|   |   | 
|  16-12-2010, 15:28 | #44 | ||
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   Quote: 
  Quote: 
     | ||
|   |   | 
|  16-12-2010, 15:55 | #45 | 
| Distinguished Member Join Date: Aug 2004 Location: Kraków 
					Posts: 3,509
				 |   
			
			Potwierdzam, ale dodam, że samo się nie zmieni. Holding trzeba ćwiczyć tak jak inne rzeczy. Kilka sekund przytulenia, wzięcie na ręce - druga osoba w tym czasie skarmia smakołykiem, pogłaskanie brzucha kiedy psisko leży kołami do góry... Trzeba pokazać, że kontakt z człowiekiem jest bezpieczny i przyjemny!
		 | 
|   |   | 
|  16-12-2010, 16:41 | #46 | |
| VIP Member |   Quote: 
  I Chey tak samo kładzie łeb na stole, ale stoi po jego drugiej stronie (i ma wszystkich na oku)  Czasem udaje, ze obiad go nic nie obchodzi i leży na balkonie, i dziwnym trafem wraca stamtąd dokładnie w chwili gdy kończymy jeść (czytaj: zostaną dla niego jakieś resztki)  A to zaczyna być nasz rytuał, żeby końcówkę kotleta zostawić dla niego  p.s. asysta w kuchni polega albo na staniu tuz pod nożem krojącym mięso i wypluwaniu otrzymanych kawałków na podłogę (opluty-polizany, nikt go już nie weźmie, więc może leżeć gdy pies sępi następnego), albo leżeniu na drugim końcu pokoju i perfekcyjnym łapaniu w locie rzuconych kawałków mięsa (te już są zjadane od razu) . 
				__________________  Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。 Last edited by Gaga; 16-12-2010 at 16:44. Reason: ps | |
|   |   | 
|  16-12-2010, 16:50 | #47 | |
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   Quote: 
  Do zaplucia, zaklepania, wyplucia i sępienia czego innego raczej nie dochodzi, chyba że otrzymany kawałek średnio mu smakuje i ma nadzieję, że ten następny będzie lepszy.   | |
|   |   | 
|  16-12-2010, 17:02 | #48 | 
| Distinguished Member Join Date: Aug 2004 Location: Kraków 
					Posts: 3,509
				 |   
			
			To chyba uniwersalna pozycja wilczak przy stole     | 
|   |   | 
|  16-12-2010, 17:16 | #49 | |
| Member Join Date: Feb 2008 Location: Stargard 
					Posts: 757
				 |   Quote: 
 Ale początki były okropne- wyrywanie, gryzienie i irytowanie się. Trzeba było włożyć sporo pracy w przekonanie go, że dotyk jest fajny i nie zniechęcić go przy okazji. | |
|   |   | 
|  16-12-2010, 19:07 | #50 | 
| Junior Member |   
			
			Świetnie się czyta ten wątek! To może i ja coś dołożę z naszego podwórka. To nie rytuał, ale raczej zwyczaj: Morta, jak puści bąka w domu i poczuje jego woń, to ucieka do innego pomieszczenia, robi to tak szybko, jakby ją gonił... Cayo też się zrobiła pieszczochem z wiekiem, ale kiedy jest w ciąży, to już prawdziwy miś-przytulak. Morta od szczeniaczka uwielbiała pieszczoty i wcale jej nie przeszło. Potrafi wchodzić na kolana, mizdrzyć się i "domagać" głaskania. A teraz rytuały: codzienne, obowiązkowe przeszukanie stodoły (poszukiwanie obcych kotów, ich odchodów, i sprawdzenie, czy kości ukryte w sianie jeszcze tam są). Straszenie koni - dwa wilczaki biegną przez całe podwórko do miejsca, gdzie za siatką konie konsumują swoje sianko. Celem jest spłoszenie koni - niestety, konie już znają ten scenariusz i wiedzą, że nic im nie grozi, więc niewiele sobie robią z rozpędzonych wilków. Jeśli konie się nie spłoszą, rozczarowane wilczaki spokojnym krokiem odchodzą. Gonienie własnych kotów po podwórku. Warowanie pod lodówką i pokazywanie nosem, że tam są kurczaki. Szturchanie nosem i piszczenie (Cayo), żeby wyjść na podwórko. Pokazywanie nosem, czego pies chce (Cayo), czasem na komendę "pokaż" - najczęściej albo na lodówkę, albo na drzwi. Kiedy przychodzą goście, psy zawsze pokładają się pod stołem lub w pobliżu stołu. O poranku - psy nie ruszają się z łóżka, dopóki pańcia leży :-) | 
|   |   | 
|  16-12-2010, 22:33 | #51 | |
| Senior Member Join Date: Feb 2010 Location: Warszawa 
					Posts: 1,337
				 |   Quote: 
  przytulanie zostało odpuszczone, bo ją tylko płoszyło. Właśnie drapanie tyłu i uszu jest uskuteczniane regularnie, ale prawie nigdy nie jest porządane   | |
|   |   | 
|  16-12-2010, 22:55 | #52 | |
| czuły barbarzyńca Join Date: May 2010 Location: miastowieś S-łomianki 
					Posts: 1,859
				 |   Quote: 
  Jak kot   | |
|   |   | 
|  16-12-2010, 22:59 | #53 | |
| VIP Member |   Quote: 
  Ojej, jak wtedy pies głęboko śpi! Przy czym robi cos dziwnego, cała energię kumuluje w środku ciała i kieruje ja do dołu - naprawdę nie sposób go wtedy nawet przesunąć bo waży ze 2 tony  Wciska się w łóżko  I robi takie numery wtedy, gdy akurat chcemy pościelić. Niezmiennie mamy z tego zabawę, podobnie jak przy próbie ściągnięcia nakrycia z łóżka, które Chey w tym właśnie momencie próbuje przygnieść całym sobą  Natomiast samo spanie (naprzemiennie z powrotami na swojego bimbaya) uskutecznia grzecznie wzdłuż, przez co zupełnie nam nie przeszkadza, szczególnie od czasu zakupu szerszego łóżka   | |
|   |   | 
|  16-12-2010, 23:01 | #54 | 
| Senior Member Join Date: Feb 2010 Location: Warszawa 
					Posts: 1,337
				 |   | 
|   |   | 
|  17-12-2010, 08:03 | #55 | 
| Distinguished Member Join Date: Aug 2004 Location: Kraków 
					Posts: 3,509
				 |   
			
			Bo wilczaki lubią... kontrolować sytuację     | 
|   |   | 
|  17-12-2010, 08:23 | #56 | 
| Senior Member Join Date: Nov 2006 Location: Sopot 
					Posts: 1,787
				 |   
			
			Przypomniałam sobie jeszcze o jednym w czym Imbus jest mistrzuniem:  Po porannym długim spacerze dostaje jeść- my wychodzimy do pracy i tak samo jest wieczorem !. Więc bestia zajarzyła - spacer - jeść!! Zdarza sie że Imbus budzi nas - tzn mnie ,w nocy - idziemy na krótki spacer ( bo nie o spacer tu chodzi!!) i po powrocie Imbus juz stoi przed spożarnią ( tam jest schowana lodówka) z wzrokiem - " Pani był spacer - teraz JEŚĆ!!! Masakra!! A co do miziania - nasz sam do nas przychodzi , łasi sie, gada z nami jak jest głodny - po jedzeniu przyjdzie mlaśnie językiem na podziekowanie i na swoje wyrko!!! I tyle go widzimy   
				__________________ IMBUSEK4, IMBUSEK3, IMBUSEK2, IMBUSEK1, IMBUSEK, szasztin szasztinphoto, szasztinphoto1 | 
|   |   | 
|  17-12-2010, 23:47 | #57 | ||
| Gorthan's WeReWoLf |   
			
			Rytualy powiadacie? - codziennie o 11 i 23 wycie calym stadem, razem z psami sasiada  - w zimie codziennie rano wchodzenie pod lozko i udawanie, ze ich nie ma - jak maja wyjsc na poranny spacer - zanim zaczna jesc, pare razy wszyscy wymieniaja sie jedzeniem - Jabber wchodzi i siada na kazde odsuniete krzeslo - mamy tez rytualne drzewko podlewacza wiejskiego - wszystkie na nie sikaja codziennie rano - o dziwo zyje i pieknie rosnie  Quote: 
  Reszta sie upaja swoimi zapachami  Quote: 
   | ||
|   |   | 
|  18-12-2010, 08:06 | #58 | 
| Distinguished Member Join Date: Aug 2004 Location: Kraków 
					Posts: 3,509
				 |   
			
			Chey:  siostrzyczka Lorelei:  Ciotka Garuda  Rytuały rodzinne?     Last edited by Rona; 18-12-2010 at 11:53. | 
|   |   | 
|  18-12-2010, 12:25 | #59 | 
| Senior Member Join Date: Sep 2009 
					Posts: 1,330
				 |   
			
			Rytuał konsumpcyjny nr.1: Po podaniu jedzenia, trzy sztuki zjadają ze swoich misek, a Laila nie: kładzie się koło swojej miski, czeka, aż pozostałe zjedzą i wtedy pomrukując z cicha /ale ostrzegawczo/, jak dama podchodzi do swojej michy i niespiesznie zaczyna jeść...robi też sobie w trakcie ostentacyjne przerwy /podrapie się, popatrzy na wróbelka za oknem i inne "prowokacje"/...chyba sprawia jej radochę  wzrok pozostałych czworonogów wlepiony w pełną michę i częsty ślinotok reszty stada... po wilczarzu pozostaje kałuża... Muszę przyznać, że ta chamówa doprowadza mnie do szału, bo są momenty, że aż iskrzy...  ... Rytuał konsumpcyjny nr.2: Wszystkie po otrzymaniu kości rozkładają się po terenie i upajają konsumpcją. Laila do pewnego momentu też... a potem krąży i kombinuje... najpierw zakopuje swoją kość, następnie pozostałe wykradzione stadu... teraz w zimie zakopywanie wygląda zabawnie: głowa aż po kark nurkuje w śniegu, co jakiś czas "peryskop", czy ktoś ją widzi, znowu głowa w śnieg i nieśpiesznym kroczkiem, merdając ogonem oddala się uśmiechnięta /złośliwie i triumfalnie  .../ //Zakopywanie kości poza sezonem śniegowym bywa niebezpieczne... szczególnie po zmroku... można złamać nogę  ...// Widok min okradzionych z kości psów -bezcenne! ... Rona: fajne zdjęcia! U nas zamiast pluszaków są...stroje nocne dwunogów... i zaleganie w łóżku na...poduszkach lub wjazd pod kołdry  -już Lailę nie kręci spanie w nogach łóżka na narzucie... ... Last edited by Puchatek; 18-12-2010 at 12:28. | 
|   |   | 
|  18-12-2010, 14:14 | #60 | 
| love and terror Join Date: Jul 2004 Location: Twardogóra/Gdańsk 
					Posts: 3,861
				 |   
			
			Garudka juz nie ma tego zolwika    Umarl, gdy Bimbus sie dorwal   | 
|   |   | 
|  | 
| Thread Tools | |
| Display Modes | |
| 
 | 
 |